Skończyłem. Bardzo dobry komiks.
Loisel fajnie to sobie wymyślił. Okazało się, że
Piotruś Pan, to wymysł chłopaka, który za młodu miał różne traumatyczne przeżycia, m.in. zabił własną matkę, a potem powoli zaczął wariować, wymyślił Nibylandię i wszystko co tam miało miejsce, został lekarzem, zabił kilka prostytutek i na końcu wylądował w psychiatryku, gdzie poznał małego chłopca, który stracił matkę. Chłopak też wylądował w umyśle Kuby Rozpruwacza jako jedna z postaci. Wymyślić sobie, że Piotruś Pan dzieje się w umyśle Kuby Rozpruwacza? Świetny pomysł . Straszna lektura, szczególnie ostatni tom. Choć mam nieodparte wrażenie, że Loisel chciał zrobić więcej tomów, ale jakoś tak zakończył na szóstym.
Wstęp do psychoanalizy, Władca Much, Flecista z Hameln (i chyba też Oliver Twist, choć nie czytałem) + Kuba Rozpruwacz wymieszane w sosie piotrusiopanowym.
No właśnie cała radość z czytania komiksów dla mnie osobiście polega na tym ze nie musze się przyglądać uważniej...
Jakbym dostrzegał takie rzeczy jak multum ludzi tu na forum chodziłbym ciągle wkurzony zamiast używać komiksów do ładowania akumulatorów dobrą energią...
Chciałbym, ale ja takie rzeczy widzę od razu. Czytam sobie czytam na luzie, totalnie wciągnięty i nagle...pierwsza plansza tomu trzeciego i radość poszłaaa w dłuuugą.
Na szczęście tomy 4-6 znowu były na normalnym poziomie (no, oprócz tego, że w niektórych miejscach zamiast jednolitego koloru jest taka jakby kratka - taki efekt, który czasem mam na zdjęciach z komórki, kiedy wrzucę je na kompa, bo słaba rozdzielczość czy coś). Przygotowanie komiksu, to musi być trudna robota, tam jest tyle rzeczy, które mogą pójść nie tak... W dodatkach do Sandmana Uwertury kolorysta,czyli Stewart tłumaczy jak przygotowuje się komiks do druku. Między innymi pisze, że coś tam trzeba robić, żeby czerń w komiksie miała jeden odcień, bo potem widać np. różne poprawki, które nanosił artysta na obraz, kontury się zlewają i takie tam. Że niby czerń, ale jednak w różnych odcieniach. I mi się przypomniało, że widziałem milion razy, że np. w jakimś komiksie jest tak jakby wrzucony czarny kwadrat z polskim tekstem do ramki, gdzie był tekst po angielsku, a tekst angielski pod kwadratem prześwituje lub kwadrat z polskim tekstem jest mniejszy i widać tak jakby dwa kwadraty, jeden większy i jeden w innym odcieniu czerni mniejszy wklejony do tamtego. Takie tam różne szczególiki, które potem widać w druku.