1. Nie wiem ile konkretnie, ale szacuje, że tak ok. 10 metrów komiksów. Niemalże wszystko, co wyszło w Polsce w 2014, oraz anglo ok. 1/4 tej liczby. Nadmienię tylko, że leczę się u tego samego specjalisty co
Kris - bardzo bolesna, ale, jak widać, i mało skuteczna terapia*.
2. Mniej wiecej tyle samo, co w roku poprzednim.
3. Postanowienia noworoczne to przede wszystkim zakupienie wielu ważnych rzeczy anglo, ktorych nie mam w kolekcji, oraz przeczytanie wielu ważnych rzeczy, których jeszcze nie przeczytałem.
4. Komiks, który mnie naprawdę zaskoczył, to "Piotruś Pan". Co prawda czytałem go już dawno, ale mi się nie podobał (bo uznałem, że to jest komiks dla jakichś psychopatycznych zbokoli), czemu kilkukrotnie dawałem wyraz na tym forum. I nagle, całkiem niedawno, pojawił się szalony geniusz Spence i napisał
posta na temat interpretacji "Piotrusia", który otworzył mi oczy. Co prawda jeszcze nie udalo mi sie ponownie przeczytac Piotrusia pod kątem interpretacji Spenca, ale juz teraz wiem, że bedzie to niesamowite doswiadczenie**.
5. Najlepszy to jeszcze nie wiem, ale jesli chodzi o najgorszy, to największych cierpień doznałem podczas lektury "Czy jesteś moją matką?"***.
WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
* Gdyby ktoś był zainteresowany, to znam kilka fajnych śmietników w Wawie, w których można się zaopatrzyc w całkiem niezłej jakości produkty spożywcze oraz odzież.
** Polecam zaznajomienie się ze
wspomnianą interpretacją Spenca i przeczytanie Piotrusia ponownie.
*** Ale być może za chwilę pojawi się Spence, który sprawi, że uznam Bechdel za najlepszą autorkę wszech czasów.