Ogolnie gra bardzo udana, miałem ze 20 screenów, ale je szlag trafił.
Co do drugiej gry:
Ja znowu grałem jako dzielny cowboy z Teksasu, Koort jako zjednoczone siły Ameryki Południowej oraz Srodkowej, a steelie, znowu, jako czerwony komuch.
Na początek epicka bitwa na Atlantyku, gdzie zgrupowałem większośc mojej floty. Po przetrzepaniu kurczakowych statków, zacząłem zajmowac dogodne pozycje do ataku, jednocześnie cały czas sie broniąc przeciw głowicami średniego zasięgu, wystrzeliwanymi z łodzi podwodnych na Pacyfiku.
Skoordynowany atak bombowców oraz łodzi podwodnych urządził niemal całkowity purge'ing Ameryki Środkowej, oraz kilku miast na wybrzeżu od strony zatoki meksykańskiej. Zadowolony, bo zniszczyłem amigos 2 stanowiska nuke'ów zacząłem systematycznie ostrzeliwywać kurczaka, jednakże komunista steelie w tym czasie zdradziecko zaatakował San Francisco i okolice.
Potem była juz tylko walka na 2 fronty, na koniec atomowy deszcz na Rosję (większość głównych miast dostała po jednej głowicy) jednakże to za mało, bo skrwawiony po walce z kurczakiem, nie byłem w stanie dotrzymać komunistom pola i steelie wygrał.
Jutro następna gra, ok 21