Autor Wątek: Disciples vs. HoMM - dysputa  (Przeczytany 10688 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gambit

  • Koortynator Działu
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 3 498
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
    • Gildia Gier Komputerowych
Disciples vs. HoMM - dysputa
« dnia: Maj 18, 2005, 12:22:55 pm »
Pfff....

Heroes of Might and Magic się już skończyło. Nie ma co czekać na piątkę. Jeśli już, to trzeba czekać na trzecią część Disciples. Już dwójka zmiażdżyła HoMM IV...dalej będzie tak samo ;>

Offline Zibi

Disciples vs. HoMM - dysputa
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 18, 2005, 10:46:51 pm »
Disciples II to bardzo fajna gra, ale do HOMM III nie dorasta do piet.

Offline Gambit

  • Koortynator Działu
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 3 498
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
    • Gildia Gier Komputerowych
Disciples vs. HoMM - dysputa
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 19, 2005, 07:34:33 am »
Zibi --> Oj kłóciłbym się. Większość mówi tak tylko dlatego, że seria HoMM jest "we krwi" graczy. Znamy ją od jedynki i jesteśmy przyzwyczajeni. A III to najlepszy HoMM...dlatego stawia się ją wyżej niż Disciples II. Ale jak by się tak oderwać i spojrzeć z boku, to w HoMM rozgrywka jest nudniejsza i bardziej monotonna niż w Disciples.

Offline Zibi

Disciples vs. HoMM - dysputa
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 19, 2005, 11:57:26 am »
Gralem w obie te gry, ale Disciples II nie wciagnal mnie jeszcze na pare nocy tak jak HOMM III, wiec moim subiektywnym zdaniem, jest gorszy (przynajmniej pod wzgledem grywalnosci, bo o to mi chodzi). Grafiki nie ma co nawet porownywac.

Offline Gambit

  • Koortynator Działu
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 3 498
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
    • Gildia Gier Komputerowych
Disciples vs. HoMM - dysputa
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 19, 2005, 12:10:52 pm »
Zibi --> No tak grafika HoMM w porównaniu z Disciples II leży i kwiczy...nie ma wątpliwości. A grywanlość. No cóż. Tak jak mówiłem Disciples 2 jest "nowe" i prezentuje zupełnie inne podejście do tematu, niż HoMM. Do Herosów gracze są przyzwyczajeni.

Moim skromnym zdaniem (grałem we wszystkie Herosy i w Disciples 2 - z dodatkami) W HoMM rozgrywka jest oparta na ilości. Tam de facto nie ma taktyki. Jak masz więcej, to wygrasz, nawet jeśli teoretycznie jednostki są gorszego sortu.
W Disciples taktyczne rozegranie bitwy ma znaczenie. Ustawienie wojsk, użycie napojów, czarów przed walką. Odpowiednia kolejność ataku, zaatakowanie odpowiednich jednostek wroga. To już wpływa na wynik walki. Tu nie ma znaczenia ilość. Tu liczy się pomysł a potem jakość.

Offline Zibi

Disciples vs. HoMM - dysputa
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 19, 2005, 01:57:28 pm »
Zdecydowanie grafika w DII jest lepsza, nie da sie ukryc, to duzy jej atut.

Ojoj Gambit, musze sie niezgodzic ;) Nawet majac lepsza armie mozna przegrac, gdy przeciwnik np. oslepi Ci najlepsza jednostke, tudziez spowolni calosc. To, w co uderzysz jako pierwsze, ustawienie przy ataku tez ma znaczenie, gdyz dobrze stajac, zaslania sie widok strzelcom i zabrania im strzelac, etc ;]

Offline Maladie

Disciples vs. HoMM - dysputa
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 19, 2005, 02:09:07 pm »
Też się nie zgadzam. Uwielbiam obydwie serie, ale Heros ma w sobie to coś... Coś co przyciąga na długie godziny. Disciples mimo lepszej oprawy graficznej szybciej się nudzi. Mniej jednostek, miast, brak indywidualizmu bohaterów, statyczne, bez rozmachu bitwy. To jest to co Disciples brakuje...

I rozlało się wokół nich kipiące morze Chaosu, krew i kamień płynęły, zlewając się i przybierając nowe, niespotykane formy lecz oni stali nieugięci niczym skała i zmusili je by się cofnęło!

Offline Zibi

Disciples vs. HoMM - dysputa
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 19, 2005, 02:15:45 pm »
Dla poparcia mojej teorii dodam, ze nie dalej jak pare dni temu podchodzilem ok 6 razy do jednej walki (w HOMM), gdyz nie moglem jej przegrac. Przeciwnik mial podobna armie, ale byl duzo lepszym magiem. Probowalem wielu kombinacji az w koncu dzieki prostemu Blind i Slow udalo mi sie jakos to wygrac ;]

Offline Sukul Ankhadu

Disciples vs. HoMM - dysputa
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 19, 2005, 02:23:25 pm »
A mnie HoMM w ogóle nie wciągnął. Chociaż jestem bardzo ciekawa jaka będziepiąteczka . Za to bardzo Disciples 2 w którą gram od jakiegoś czasu. Cóż, różne są gusta i guściki ;)

Offline Gambit

  • Koortynator Działu
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 3 498
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
    • Gildia Gier Komputerowych
Disciples vs. HoMM - dysputa
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 19, 2005, 07:49:42 pm »
Maladie --> HoMM faktycznie przyciąga na długie godziny. Bo taka jest konstrukcja tej gry. Siedzisz, czekasz i zbierasz jednostki. W Disciples 2 jeśli siedzisz i czekasz, to bardzo szybko przegrywasz walkę. Dlatego w Disciples gra się szybko.

Brak indywidualizmu bohaterów...może i tak, ale czy w HoMM jest indywidualizm? Nie ma. To bzdura. Każdy bohater ma swój build, do którego się dąży...ależ indywidualizm.

Statyczne bitwy bez rozmachu...niech i tak będzie. Ale bardziej realistyczne. Jak w Herosach widzę 3000 Ogrów, które zajmują tyle samo miejsca co jeden bohater, to śmiać mi się chce. Albo 200 czarnych smoków które mogą zaatakować tylko jedną grupkę 4 wieśniaków. To ma być rozmach. To jest kpina. Widziałeś bitwy w Age of Wonders? To są bitwy...

Bitwy w HoMM są nielogiczne i nudne.

Porównaj sobie adrenalinę jaka towarzyszy zdobywaniu stolicy w Disciples 2 a zdobywanie stolicy w HoMM. HoMM pada jak mucha :P

A że jest mniej jednostek...no i co z tego, ale są bardziej zróżnicowane. Jednostki w HoMM (porównuję między miastami) to takie kalki. Strzelające, latające...biegające. Tylko inaczej wyglądają. I de facto zawsze kończy się na tym, że jak ma się możliwość zkupu tych najlepszych, to resztę się pomija, bo jest nieprzydatna.

PROŚBA DO MODERATORÓW.

Jeśli dysputa D2 vs. HoMM się rozwinie, to wytnijcie ją i zróbcie osobny wątek o takim tytule...
Dziękuję :)

Offline Zibi

Disciples vs. HoMM - dysputa
« Odpowiedź #10 dnia: Maj 19, 2005, 09:09:45 pm »
@Gambit:

Bohaterzy sa jednak indywidualni. Wiesz, bierzesz ich ze wzgledu np. specialnosci, poza tym kazdy ma osobna historyjke, etc, taki bajer ;]

Bitwy sa specialnie uproszczone, bo przeciez o to chodzi, a poza tym zawsze mozesz te 200 smokow rozbic na wszystkie dostepne sloty. W tej prostocie jest piekno ;]

Bitwy w HOMM wcale nie sa nudne, a zobacz ile czarow mozna w nich uzyc i na ile sposobow je rozegrac.

Porownalem sobie adrenaline (hehe, Disciples II tez mam ;) )  i niestety nie masz racji, HOMM wygrywa ;]

Jednostki wcale nie sa kalkami, rozne poziomy, rozne umiejetnosci, etc. Nie trzeba brac wcale najlepszych, bo np. w kampanii Gelu moze przemieniac roznych strzelcow w Sharshooterow, wiec nie trzeba kupowac tych 2 poziomu ;]

Sie rozpisalem ;]

Offline Gambit

  • Koortynator Działu
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 3 498
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
    • Gildia Gier Komputerowych
Disciples vs. HoMM - dysputa
« Odpowiedź #11 dnia: Maj 20, 2005, 07:10:11 am »
Zibi -->

Tylko te historyjki są o kant rzyci rozbić. Bo tak jak napisałes. Bohatera bierzesz ze względu na umiejętności, a nie historyjkę. Ergo...historyjki sa zbędne.

Co do smoków. No rozbiję na wszystkie sloty, będę miał po 40 smoków w grupie i taka jedna grupa nadal zaatakuje tylko jedną grupkę 3 wieśniaków. A jedna Hydra już zaatakuje więcej...prostota...nie. Brak logiki...tak.

Dalej. Co takiego jest cudownego w murach miast i wieżach, że grupa 50 smoków nie może ich przerobić na proszek, ale jedna katapulta radzi sobie świetnie? Prostota...nie. Brak logiki...zdecydowanie.

W adrenalinie wygrało HoMM? No to chyba na stolicę w Disciples 2 napadłeś brygadą, która nie miała szans zdobycia miasta. Wtedy nie ma adrenaliny. Wtedy jest rzeź.

Jednostki w HoMM są kalkami. porównaj między zamkami (nie wewnątrz zamku). W miejscach gdzie silono się na oryginalność, został zaburzony balans gry. Jeden typ jednostek wymiata, a odpowiadający mu z drugiego zamku, to szrot, nie wart uwagi.

A ostatni mój zarzut jest taki, że HoMM promuje siedzenie w zamku i czekanie. Aż uzbiera się jednostki. Bo w HoMM o sukcesie decyduje ilość...smoków.

Offline Ribald

Disciples vs. HoMM - dysputa
« Odpowiedź #12 dnia: Maj 20, 2005, 09:18:51 am »
Cytuj
A ostatni mój zarzut jest taki, że HoMM promuje siedzenie w zamku i czekanie. Aż uzbiera się jednostki. Bo w HoMM o sukcesie decyduje ilość...smoków.


Początkowy dobry dobór bohaterów, skuteczna eksploracja zasobów na przyległych terenach, rozsądny system obronny, szybkie i niszczące wypady na terytorium wroga by sparaliżować jego poczynania, zdobywania sobie zamków przyczułków, ciągły rozwój bohatera(...), aż wreszcie jak przeciwnik ma jakąś 1/6 mapy a Ty resztę, Czarne Smoki :)
mam swoje zdanie, z którym się nigdy nie zgadzam

Offline Gambit

  • Koortynator Działu
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 3 498
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
    • Gildia Gier Komputerowych
Disciples vs. HoMM - dysputa
« Odpowiedź #13 dnia: Maj 20, 2005, 09:36:02 am »
Ribald --> Brzmi cudownie...tylko nadal wszystko rozbija się o ilość wojska. Nie masz dużo, nic nie zrobisz. Najpierw siedzisz i czekasz, żeby mieć tyle, aby dobrać się do kopalni i innych zasobów. Potem ciułasz na ataki na miasta. Po drodze ciułasz jednostki, żeby w mieście zostawić (bo sama wieża strzelnicza może sobie w nosie podłubać).

A potem jak zbliża się finał, zaczyna się dłuuuuuuuuugie siedzenia na rzyci w zamku wypadowym i sciąganie maxa jednostek do głównej armii. I zawsze jest niedosyt. Zawsze jaest stwierdzenie "Posiedzę jeszcze tydzień, będę miał więcej smoków/tytanów/archaniołów/dżinów". Nuda panie i nędza z bryndzą.

Offline Ribald

Disciples vs. HoMM - dysputa
« Odpowiedź #14 dnia: Maj 20, 2005, 10:26:46 am »
heh no nie da się zaprzeczyć temu co mówisz, ale jest to kurka wodna przeciez pewien absolut militarny. Do prowadzenia wojny potrzebne są pieniądze(`surowce`) i żołnierze. Bez jednych albo drugich daleko się nie zajedzie. A HOMM w całej swojej otoczce fantasy, stara się zachować to minimum realizmu. Jakkolwiek głupio by to nie brzmiało :)

acz w jednym się zgadzam, że pierwsza faza gry, czyli walka o artefakty itp. jest ciekawsza, niż jak już masz znaczna przewagę. Dlatego gram już tylko na najwyższym poziomie trudności i zawsze z przynajmniej 5-ma wrogami ;)
mam swoje zdanie, z którym się nigdy nie zgadzam