trawa

Autor Wątek: Cyberpunk: drużyna?  (Przeczytany 2630 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline pafnucy

Cyberpunk: drużyna?
« dnia: Maj 20, 2005, 06:36:21 am »
Witam

Chciałbym się dowiedzieć, jak wygląda u Was na sesja motyw drużyny w Cyberpunku? Jak łączycie BG w zgraną ekipe? Jakiego cementu używacie? Szczególnie, że Gracze raczej gustują w różnorakich postaciach. Wiadomo, że motyw militarnej drużyny jest dość oklepany.

Mi ostatnio wpadł do głowy motyw takich młodzieżowych buntowników. Typowi mallplekserzy, nastolatkowie, którzy za dnia pracują gdzieś w Mallpleksie przerzucając sojowe burgery albo jako ekspedienci. Jednak ich prawdziwą pasją jest ich strona internetowa, na której zamieszczają materiały ze swoich prywatnych dochodzeń: filmiki, reportaże i raporty, zdjęcia. Jako natchnienia przekształciłem motyw z serialu Łowcy koszmarów.

Kewstie wykrycia ich rozwiązałem tak, iż mają specjalny program, który podłącza ich pod różne serwery, a po wykyciu wybiera sobie nowego nosiciela. Także można powiedzieć, że będzie fajny motyw, jak podłączy się ich stronka pod baze Arasaki, a np: Militech który będzie im dopiec za jakieś materiały zaatakuje stronę. Mała wojenka gwarantowana między tymi korporacjami. Poza tym dodatkowym źródłem dochodu będą dotacje fanów. W tej kwestii także popracuje nad jakimiś przekrętami z kontami, aby nie można było wykryć tej drużyny.

To taka wstępna koncepcja. Jest tu miejsce dla każdej postaci. No może poza solem, który w tym wypadku będzie dość nietypowy. Zresztą spodobało mi się to, że w tej drużynie raczej nie będzie jakiś komandosów, a walki staną się bardziej atrakcyjne i napięte dla Graczy ;) Moim pomysłem na taką mini kampanię jest to, że nasza drużyna trafia przez przypadek na naprawdę dużą afere i wchodzi w gre o dużo za wyskokich progach jak na postacie. Jednak dzięki młodzieńczemu sprytowi, znajomości ulicy spróbują przeżyć :badgrin:  

Co sądzicie o tym pomyśle? Rzecz jasna czekam na wasze motywy drużyny. Bo jak dla mnie to w jakiej atmosferze się gra może znacznie podnieść atrakcyjność przygody. Pomijam tu rzecz jasna czynnik dobrze opracowanej i przemyślanej postaci.

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline dra

Cyberpunk: drużyna?
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 20, 2005, 07:00:33 am »
Imho malo fajny. Jak gram w cybera chce grac kims na krawedzi. Nie jakims dzieciakiem z mcdonalda. Chce grac solo o mocnej reputacji, fixerem, ktory kreci powazne interesy na miescie, rockmanem ktory potrafi poruszyc tlumy. Tak widze cyberpunk. Zamiast otwierac drzwi, wskocz przez okno.

Co do podpiecia pod arasake, to jest powazna korporacja z armia hackerow, myslisz ze chlopcy z mcdonalda moga sie do nich wlamac?

Co do robienia wiezi druzynowych to mysle ze sam wiesz, ze jest ich bardzo duzo i przy odrobinie wysilku mozna polaczyc wszystko.

Offline pafnucy

Cyberpunk: drużyna?
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 20, 2005, 04:55:39 pm »
Witam

Myślę, że takie postacie są bardziej bliżej na krawędzi niż jakiś solo czy doświadczony fikser. Oni znają życie na ulicy bardzo dobrze. Jak dla mnie, to to są właśnie prawdziwi buntownicy: szaleni nastolatkowie 2020 roku. I to co robią, ze swoimi umiejętnościami (raczej snajperów, czy mistrzów walki tu nie spotkasz lub panów podziemia) to jest prawdziwe ryzyko i granie ze śmiercią.

A co do Arasaki, to użyłem jej za przykład tylko. Poza tym, może jakiś samorodny talent netranerski im pomaga. A nie pracuje dla korpów w imię zasad.

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline Adam Waśkiewicz

Cyberpunk: drużyna?
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 21, 2005, 08:16:27 am »
Cytat: "pafnucy"
Poza tym, może jakiś samorodny talent netranerski im pomaga. A nie pracuje dla korpów w imię zasad.


 Samorodny talent niewiele zdziała bez odpowiedniego sprzętu i oprogramowania - a tutaj postacie z wielkimi korporacjami nie są w stanie konkurować.

Cytat: "pafnucy"
Jest tu miejsce dla każdej postaci. No może poza solem,

 
 Nastoletni gliniarz, korp albo technik medyczny też jakoś średnio mi się widzi. W takiej drużynie, jaką opisałeś, nomad też raczej by miejsca nie zagrzał. Zostaje technik, reporter, netrunner i ewentualnie rocker albo fixer, choć ci dwaj ostatni też niekoniecznie - dość ograniczony wybór jak  dla graczy "gustujących w różnorakich postaciach".

 Muszę się zgodzić z dra, że taka drużyna byłaby raczej słabo grywalna i mocno baciągana. Do Cybergenerations pasowałaby jak najbardziej, ale do zwykłego Cyberpunka już nie bardzo.

 Pozdrawiam,
 Adam

Offline pafnucy

Cyberpunk: drużyna?
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 21, 2005, 08:41:00 am »
Witam

Wystarczy wszak spojrzeć na role w troszke innym świetle. Może być w takiej paczce nawet i korpa (załóżmy że taki młodociany studencik ekonomii, który teraz gra na giełdzie), tylko że jego status będzie równy 1 ;) Też inaczej będzie wyglądał solo: największy bamber w Mallpleksie :D Po prostu postacie będą słabsze.

A co do sprzętu i samorodnego geniusza. Jak psiałem wcześniej, będzie on korzystał z terminali innych firm. Włamanie, zainstalowanie pluskwy i już. A można założyć, że udało mu się skonstruować taki programik, który jak zostanie zaatakowany to nie ulega zniszczeniu, tylko przenosi się na innego żywiciela. Wystarczyło go tylko raz wpuścić do sieci. Teraz jest potrzebny człowiek, który będzie go odnajdywał i robił update z nowymi danymi. Wszak można troszke pofantazjować, to RPG ;)

PS: może też ktoś inny opowie o swoim pomyśle na drużynę w Cyberpunku ;)

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline Szczur

Cyberpunk: drużyna?
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 21, 2005, 04:15:27 pm »
Cytat: "pafnucy"
A co do sprzętu i samorodnego geniusza. Jak psiałem wcześniej, będzie on korzystał z terminali innych firm. Włamanie, zainstalowanie pluskwy i już. A można założyć, że udało mu się skonstruować taki programik, który jak zostanie zaatakowany to nie ulega zniszczeniu, tylko przenosi się na innego żywiciela. Wystarczyło go tylko raz wpuścić do sieci.


Włamanie do innej firmy to nie takie hop sium a napisanie programu, który będzie sam wyszukiwał luki w zabezpieczeniach korporacyjnych (bo nie powiesz mi, że będzie włamywał się do systemu czyszcząc wszystko po drodze żeby się tam ukryć), a potem ukrywał zarówno swoje istnienie jak i transfer plików (oraz połączenia w celu 'aktualizacji') to chyba skończysz z jakąś tajną wojskową zabawką w TB a nie programem, który napisze dzieciak. Trochę konsekwencji warto by wprowadzić.
A co do zostania zaatakowanym - przy poziomie oprogramowania ofensywnego/defensywnego które jest w stanie zczyścić dyski, spalić kompy, rozwalić całe sektory sieci (netu albo elektrycznej w realu) czy nawet podłączonych ludzi to nie wiem co on musi mieć żeby uciec.
Pozatym warto zauważyć jakie konsekwencje dla świata będzie miało wprowadzenie takich 'niezniszczalnych' programów wirusowych jak już coś takiego się wprowadza - Arasaka wypuści do sieci 3-4 i nawet bez update'a z przedstawionymi przez Ciebie możliwościami skasuje połowę konkurencji ;)

Osobiście zachaczka na sesję (i koncepcje postaci) niezbyt mi się podobają - ale może to kwestia mojej osobistej awersji do nie reprezentujących sobą nic script kiddies po prostu.

Co do metod łączenia drużyny - zazwyczaj są dość życiowe u nas - wspólna 'praca' (zazwyczaj współpraca w takim zespole nie jest zbyt 'przyjacielska' albo bardzo fajnie się gra i jak cyberpunkowo) czy też zbieranina dawnych znajomych albo jakiś krawędziarzy z wspólnym celem.
- Stary, co oni robią?
 - Chyba rzucają się gumowym kurczakiem.
 - O kur**..."
dwóch zszokowanych dresów, R-Kon 2004

Offline pafnucy

Cyberpunk: drużyna?
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 22, 2005, 04:46:13 pm »
Witam

No cóż: zawsze może być to zaprzyjaźniony netrunner z jakieś korporacji, który użycza troszkę serwera :roll: Pomysłów może być dużo na rozwiązanie takiego problemu...

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline Thrawn

Cyberpunk: drużyna?
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 22, 2005, 07:53:41 pm »
Jak dla mnie to drużyna a'la zabójcy trolli, aż się prosi żeby takie dzieciaki rozwalić  :badgrin: bo w świecie Cybera jedyna szansa na przeżycie to powiązania- czy to potężna grupa przestępcza, czy korporacja, trzeba mieć mocne plecy albo nie starać się nie wchodzić wielkim w drogę. Ogółem banda nastolatków dla mnie to średnio trafiony pomysł, bo korporacje czy mafia szybko by sprawiły takim dzieciakom mały "wypadek".
zien w ktorym zwatpisz w Jego Wole, bedzie twoim ostatnim dniem...

Offline pafnucy

Cyberpunk: drużyna?
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 22, 2005, 08:43:46 pm »
Witam

Uważam, że tacy nastolatkowie, to mogą mieć znajomości. Młodzież w ich wieku, zaprzyjaźniona z nimi może pracować praktycznie wszędzie. Przypominam motyw z filmu Podziemny krąg. Tam też w "organizacji" nie byli jacyś super wpływoi ludzie. A cytując film: nie próbujcie z nami zadzierać, bo jesteście od nas uzależnieni. Także czasami taki nastolatek pracujący w Arasace jako roznosiciel poczty itp, ma przepustki do kilku miejsc. Jego plusem jest to, że nikt na niego nie zwraca uwagi, wszak to tylko gnojek. I tu jest właśnie siła znajomości takiej drużyny, o której piszę. Tylko trzebą to umiejętnie wykorzystać.

Poza tym znają pewnie miasto bardzo dobrze. Wiedzą gdzie się schować, gdzie uderzyć w razie draki. Może jakiś znajomy policjant, który troszkę traktuje ich jak ojciec. Jak pisałem wcześniej: możliwości kupa. Masa szaraczków, w której drzemie ogromny potencjał.

Poza tym dla mnie właśnie to jest dopiero wyzwanie: starać się walczyć z korporacjami takimi postaciami... Tu walki będą dopiero ekscytujące, kiedy w ręku będzie się trzymało zwykłe 9mm lub plastikowe Uzi i nie ma się za sobą przeszkolenia bojowego. Rzecz jasna na naszych gnojków nie poślę się zawodowców. Przynajmniej na początku...

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline Adam Waśkiewicz

Cyberpunk: drużyna?
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 23, 2005, 08:15:50 am »
Cytat: "pafnucy"
No cóż: zawsze może być to zaprzyjaźniony netrunner z jakieś korporacji, który użycza troszkę serwera


 Ryzykując dyscyplinarne wywalenie z pracy - w każdej normalnej firmie za ściąganie na firmowy serwer nieautoryzowanych przez szefostwo plików, nie mówiąc już o instalowaniu jakichkolwiek aplikacji można trafić na dywanik albo nawet wylecieć z hukiem. W cyberpunkowej przyszłości nie ma mowy, żeby takie "użyczenie serwera" pozostało niezauważone, a konsekwencje byłyby dla nieodpowiedzialnego (i nielojalnego) pracownika nieciekawe.

Cytat: "pafnucy"
Poza tym znają pewnie miasto bardzo dobrze. Wiedzą gdzie się schować, gdzie uderzyć w razie draki. Może jakiś znajomy policjant, który troszkę traktuje ich jak ojciec.


 A może wujek jest CEO w lokalnej filii megakorporacji, albo sąsiad ma na imię Leon i nosi lennonki? Na siłę próbujesz wcisnąć postacie niedoświadczonych nastolatków do brutalnych realiów w których szanse na przetrwanie mają praktycznie tylko największi twardziele albo goście z koneksjami sięgających wyższych partii stratosfery.

 Pozdrawiam,
 Adam

Offline pafnucy

Cyberpunk: drużyna?
« Odpowiedź #10 dnia: Maj 23, 2005, 08:42:15 am »
Witam

Cytat: "Adam Waśkiewicz"
Ryzykując dyscyplinarne wywalenie z pracy - w każdej normalnej firmie za ściąganie na firmowy serwer nieautoryzowanych przez szefostwo plików, nie mówiąc już o instalowaniu jakichkolwiek aplikacji można trafić na dywanik albo nawet wylecieć z hukiem. W cyberpunkowej przyszłości nie ma mowy, żeby takie "użyczenie serwera" pozostało niezauważone, a konsekwencje byłyby dla nieodpowiedzialnego (i nielojalnego) pracownika nieciekawe.


A tu na siłe próbuje się robić z korpów stado baranów i zapomina się o pierwszej dewizie cyberpunka: żyj na krawędzi! Masz rację, że większość ludzi nie będzie ryzykować, ale zawsze znajdzie się jakiś idealista.

Cytat: "Adam Waśkiewicz"
Na siłę próbujesz wcisnąć postacie niedoświadczonych nastolatków do brutalnych realiów w których szanse na przetrwanie mają praktycznie tylko największi twardziele albo goście z koneksjami sięgających wyższych partii stratosfery.


Uważam, że takie postacie na prawdę będą żyły na krawędzi. Poza tym to jest RPG. Takie postacię mogą mieć coś takiego jak farta. Może przez przypadek w trakcie przygody uratują siostrzenice szefa mafi, którą ktoś próbował zgwałcić? W ten sposób wyrabiają sobie nagle plecy.

Poza tym nie chcę robić nic na siłę. Chciałbym spróbować czegoś innego w Cyberpunku. Czegoś bardziej cyberpunkowego niż najemnicy do wynajcia.

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline Szczur

Cyberpunk: drużyna?
« Odpowiedź #11 dnia: Maj 23, 2005, 09:18:35 am »
Cytat: "pafnucy"
No cóż: zawsze może być to zaprzyjaźniony netrunner z jakieś korporacji, który użycza troszkę serwera :roll:


Rozumiem, że bardzo nie lubi swojej pracy (i w przypadku świata CP2020 również życia)?
A jeśli oni wykorzystują te zasoby w jakiś sposób (pomijając bzdurne założenia takiego 'wirusa' co wypunktowałem już wcześniej) to w praktyce w przypadku takiego wykorzystania serwera to korporacja będzie o tym wiedzieć i wykorzystywać ich jako swoje narzędzia. Albo szybciej sprzeda im kulkę w łeb i przejmie zabawkę.

Cytat: "pafnucy"
Chciałbym spróbować czegoś innego w Cyberpunku. Czegoś bardziej cyberpunkowego niż najemnicy do wynajcia.


Od dobrych 5 lat nie grałem w CP2020 'najemnikiem do wynajęcia' a jakoś MG nie musiał tworzyć nigdy drużyn nie pasujących do świata i twierdzić, że tak jest OK.
- Stary, co oni robią?
 - Chyba rzucają się gumowym kurczakiem.
 - O kur**..."
dwóch zszokowanych dresów, R-Kon 2004

Offline dra

Cyberpunk: drużyna?
« Odpowiedź #12 dnia: Maj 23, 2005, 10:12:47 am »
Cytuj
A tu na siłe próbuje się robić z korpów stado baranów i zapomina się o pierwszej dewizie cyberpunka: żyj na krawędzi!


To gracze maja byc cyberpunkami zyjacymi na krawedzi a nie korpy. Jesli masz walczyc z systemem to musi byc jakis system.

Posluchaj, rozumiem, ze masz swoja wizje, super. Poprowadz to, podziel sie wrazeniami. Czemu tu tak sie o to bulwersujesz, przeciez nikt Ci nie bedzie narzucal jak masz grac. Nie jest to jakas wojna o czystosc cyberpunka, masz pomysl to go wykonujesz. I tyle.