Ile wydaje na komiksy miesięcznie?

[Dreadnought]

Wracając do tego boomu komiksowego o którym ktoś wcześniej wspominał i o potędze rynku kolekcjonerskiego.
Dokładnie przez to komiksy umierają i przegrywają z innymi rozrywkami. Przemysł zamiast starać się dotrzeć do szerszego grona ludzi zamyka się coraz bardziej w sobie i stosuje te same zagrywki, które już raz doprowadziły go na skraj upadku. Wg mnie ktoś płacący za zeszyt 60 funtów jest idiotą i wcale się nie przyczynia do rozwoju rynku bo sprawia, że wydawca (i sprzedawcy detaliczni) wolą bawić się w warianty niż próbować rozszerzyć grupę docelową. W sumie nie dziwie im się. Łatwiej sprzedać jeden zeszyt za wielokrotnie wyższą cenę niż 10-20 pojedynczych. Dopóki dalej będzie się dogadzać wąskiej grupie kolekcjonerów i jedynemu kanałowi dystrybucji dopóty w komiksach rodem z USA nie będzie dobrze. A prawdziwe pieniądze zarabia się i tak na filmach i zabawkach, a nie na komiksach.

Jeden z najmądrzejszych postów w całym temacie a przeszedł bez echa.
Odświeżam i zgadzam się w 100%.


Powiem wam, że wraz teraz z zamówieniem ze sklepu internetowego i jeżeli prenumerata 3,4,5 przyjdzie na dniach to w styczniu wydam na komiksy ... 738 złoty. A zarabiam 1000zł Przy czym będzie to 30 albumów, kupowałem tylko te w przystępnych cenach albo w promocji jako potężny fundament i parter dla nowej kolekcji.Myśle, że dla rozwoju rynku komiskowego jest to 100 razy lepsze niz jakiś domorosły kolekcjoner, który przyzwyczaił firmy do tego, że moga sobie śpiewać po 100zł za album.


Jestem też bardzo ciekawy jaki był wasz miesięczny rekord (w życiu) złotówek wydanych na komiksy ? (zakupy dla znajomych czy na handel sie nie licza)

[Julek_]

Jestem też bardzo ciekawy jaki był wasz miesięczny rekord (w życiu) złotówek wydanych na komiksy ? (zakupy dla znajomych czy na handel sie nie licza)

Myślę, że niektórzy łódzcy konwentowicze, którzy walają się po Textilimpexie z torbami dosłownie obładowanymi komiksami mogliby Cię zawstydzić.

[N.N.]

Myślę, że niektórzy łódzcy konwentowicze, którzy walają się po Textilimpexie z torbami dosłownie obładowanymi komiksami mogliby Cię zawstydzić.

Dlaczego "zawstydzić?".  Dreadnought bardzo konkretnie określił wysokość swoich zarobków i wydatków, mając świadomośc, że ludzie zarabiający więcej, mogą wydać więcej.
Swoją drogą: pytanie bardzo niefortunne.

[Dreadnought]

Czemu niefortunne i czemu zawstydzić ? Wiadomo, że Korzeniowski ma lepszy ode mnie wynik w pływaniu i jakoś mnie to nie zawstydza.


Każdy jakiś tam rekord ma (30 tys zł. za Mega Marvel to 3zł na nowe pieniądze niestety ). Nie interesuje mnie porównywanie tego do waszych zarobków (podałem swoje nędzne bo robi to na mnie wrażenie, że wydałem na komiks=zabawke oszczędności wynoszące 74% wynagrodzenia ).
Interesuje mnie ile był wasz rekord miesięczny w zł i tyle, nie chodzi mi o licytowanie się, jak temu gościowi 2 posty wyżej. Bez spinania się, jak ktoś wydał najwięcej 100zł na miesiąc na komiksy to raczej dla niego lepiej niż gorzej Mój jest 738zł za styczeń 2013 (licze prenumerate co ma być na przęłomie stycznia/lutego).

[N.N.]

W tym samym okresie wydałem na komiksy ok. 2500-2600 złotych. Dokładnie rzecz biorąc wydałem ok. 2000 a 600 wydam, jesli ostatnie zamówienie przyjdzie w terminie. I to nie jest rekord.

[Dreadnought]

Styczeń 2013 - 2600zł ? Nieźle, kryzys pełną gebą   To pewnie rekord życiowy około 4000zł można Ci zaliczyć.
Ale domyślam, sie, że jak ktoś robi zamówienia z np. USA bezpośrednio to 2000zł to nic wyjątkowego nie jest, 30-40 grubszych komiksów i wysyłka.

[Pablos]

Styczeń 2012 - 1400 zł.
Teraz wydaję już znacznie mniej, ale kolekcja cięgle się powiększa

[N.N.]

Styczeń 2013 - 2600zł ? Nieźle, kryzys pełną gebą   To pewnie rekord życiowy około 4000zł można Ci zaliczyć.
Ale domyślam, sie, że jak ktoś robi zamówienia z np. USA bezpośrednio to 2000zł to nic wyjątkowego nie jest, 30-40 grubszych komiksów i wysyłka.

Wydanie 2000 złotych to zawsze jest coś wyjątkowego, zwłaszcza jak się pamięta, że są w Polsce ludzie, którzy zarabiają mniej w ciągu miesiąca. Raczej 30 niż 40 i była to sytuacja o tyle wyjątkowa, że musiałem uzupełnić kilka poważnych braków. Na ogół staram się nie wydawać więcej niż 500-600 złotych miesięcznie.

[Dreadnought]

Wydanie 2000 złotych to zawsze jest coś wyjątkowego, zwłaszcza jak się pamięta, że są w Polsce ludzie, którzy zarabiają mniej w ciągu miesiąca. Raczej 30 niż 40 i była to sytuacja o tyle wyjątkowa, że musiałem uzupełnić kilka poważnych braków. Na ogół staram się nie wydawać więcej niż 500-600 złotych miesięcznie.

Spoko, spoko nie musisz się tłumaczyć chyba, że przed żoną    Myslę/mam nadzieję, że w Polsce sa kolekcjonerzy co wydają dużo więcej (np. licytuja pierwsze numery z  z lat 60tych co chodza po 1000zł i lepiej... za sztuke). Pierwszy spiderek http://www.ebay.com/itm/Amazing-Spider-Man-1-1963-CGC-1-5-1st-J-Jonah-Jameson-1st-Chameleon-Marvel-/140896675867?pt=US_Comic_Books&hash=item20ce18a81b  mamy w kraju zawodników co licytują takie rzeczy ?
Myslę, że do rekordów ciekawy bedzie  mojego znajomego starego Tm semicowca  - jego rekord to 80zł na miesiąc Mianowicie po latach wrócił i kupienie 2 numerów kolekcji w miesiącu (grudniu czy styczniu) to największy wydatek na komiksy w jego karierze.
Dawajcie Panowie swoje rekordy, bo to ciekawe jest.

[nayroth]

Ja wydaję max 150 na miesiąc i ciągle sobie wyrzucam że to za dużo... Dzięki chłopaki za rzucenie takimi kwotami jak 2.700 w styczniu - czuje sie troszku rozgrzeszony z własnej rozrzutności

My tu gadu gadu a tutaj stuknęła setna strona w temacie WKKM. Chyba jakiś rekord, 100 nabite w niecałe pół roku. Sto lat Wielka Kolekcjo, kolejnych stu stron itepe

[Bartzzz87]

370 - Daredevil vol.1 #1
270 - The Complete Batman by Frank Miller
150 - Superman #100 (podpisany przez Jerry Siegel'a)
130 - Ultimate Spider-Man #1 (biały wariant)
100 - Batman #232 (1szy występ Ra's al Ghul)

Wszystko w funtach.

[Cringer]

Dorzucę swoje 3 grosze do tematu.
Kilka lat temu najwięcej ile wydawałem na komiksy miesięcznie to było 500 zł. Ale to było na zasadzie kumulacji zamówień wydań Egmontu. Więc takich miesięcy było mało.
W 2012 najwięcej ile wydałem miesięcznie na komiks to 15zł. Ale co poradzić priorytety w życiu się zmieniają. Oby tylko udało mi się wytrzymać z prenumeratą kolekcji.

[misio141]

370 - Daredevil vol.1 #1

ten komiks sam zamierzam nabyć

[Dreadnought]

370 - Daredevil vol.1 #1
270 - The Complete Batman by Frank Miller
150 - Superman #100 (podpisany przez Jerry Siegel'a)
130 - Ultimate Spider-Man #1 (biały wariant)
100 - Batman #232 (1szy występ Ra's al Ghul)

Wszystko w funtach.

1800 zł za 1 szego Dardevila to chyba nie tak znowu dużo. Spiderek (równolatek prawie bo rok starszy) kosztuje tyle w dolarach . Nakład pewnie b.zbliżony tylko o popularnośc postaci chodzi.
Tylko, że to pewnie w UK trzymasz także do polskiego dziedzictwa kulturowego tego magicznego vol 1 #1  zaliczyć nie można

[Bartzzz87]

1-szy Daredevil pomimo, iż nie tak popularny ja ASM, czy X-Men i tak robi wrażenie w kolekcji, tylko ze względu na mały kwadracik z numerkiem 1. Nie należy do najdroższych ze względu na jego stan, okładka jest cała z małymi uszczerbkami i papier jest trochę pożółkły. Ale jest!
Ktoś wcześniej pytał o jak ustala się ważność komiksów. Pozwolę sobie zaprezentować to na przykładzie serii Amazing Spider-Man, jako, że ma najwięcej kluczowych numerów.
Amazin Fantasy #15 - pierwszy występ Petera/Spider-Mana, ciotki May i wujka Bena

seria Amazing Spider-Man
#1 - 1-szy Chameleon, J.J. Jameson i sam fakt, że jest to numer 1
#2 - 1-szy Vultur
#3 - 1-szy Doctor Octopus

Itd. Im popularniejszy przeciwnik, tym droższy numer. Np. #300 jest drozszy od #238, bo.Venom jest znacznie popularniejszy od Hobgoblina.
Do tego dochodza kluczowe wydarzenia jak

#100 - Spider-Man zyskuje dodatkowe ręce
#121 - śmierć Gwen Stacy
#122 - "śmierć" Green Goblina
#200 - Peter spotyka ponownie zabójcę wujka Bena
#252 - po raz pierwszy w serii pojawia się czarny kostium. (piza Secret Wars #8)
#400 - śmierć ciotki May

Tego typu zeszyty są warte więcej niż kolejny(późniejszy) zeszyt ze starciem Spider-Mana z Vulturem.
Są jeszcze zeszyty, które są po prostu sławne, bo ukazały się w jakimś kontrowersyjnym momencie

#96, 97, 98 - historie tu przedstawione zostaly wydane wbrew zakazu Comic Code Authority, dotyczyły narkomanii.
#36 (seria 2) - historia o 11 września 2001 (czarna okładka)
#583 - pierwszy druk, wariant z Obamą na okładce.

Tego typu numery są droższe od innych, które można dostać w cenie od 1 do 20 £/$