gildia.pl
Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) => Komiksy europejskie => Wątek zaczęty przez: piotrassss w Kwiecień 21, 2017, 06:54:18 am
-
Czy wie ktoś, które albumy wchodzą w skład integrala Egmontu ?
Czy będą to trzy pierwsze tomy:
- 1. Le mystère des abîmes (http://www.bedetheque.com/BD-Lone-Sloane-Tome-1-Le-mystere-des-abimes-65778.html) 01/1966
- 2. Les 6 voyages de Lone Sloane (http://www.bedetheque.com/BD-Lone-Sloane-Tome-2-Les-6-voyages-de-Lone-Sloane-54741.html) 10/1972
- 3. Delirius (http://www.bedetheque.com/BD-Lone-Sloane-Tome-3-Delirius-20531.html) 01/1973
Jak mniemam Salambo wydane wcześniej, to cztery tomy:- 4. Gail (http://www.bedetheque.com/BD-Lone-Sloane-Tome-4-Gail-27414.html) 05/1978
- 5. Salammbô (http://www.bedetheque.com/BD-Lone-Sloane-Tome-5-Salammbo-29246.html) 10/1980
- 6. Carthage (http://www.bedetheque.com/BD-Lone-Sloane-Tome-6-Carthage-29245.html) 11/1982
- 7. Matho (http://www.bedetheque.com/BD-Lone-Sloane-Tome-7-Matho-7634.html) 01/1986
a dwa ostatnie zostaną na ewentualny kolejny integral- 8. Chaos (http://www.bedetheque.com/BD-Lone-Sloane-Tome-8-Chaos-3070.html) 07/2000
- 9. Delirius 2 (http://www.bedetheque.com/BD-Lone-Sloane-Tome-9-Delirius-2-153095.html) 01/2012
-
Jest taki integral https://www.amazon.it/Lone-Sloane-Lintegrale-Philippe-Druillet/dp/8877597372 (https://www.amazon.it/Lone-Sloane-Lintegrale-Philippe-Druillet/dp/8877597372)
320 stron Który zawiera: Les 6 Voyages, Delirius, Gail, Chaos, Delirius 2
Brakuje pierwszego.
W Salammbo jest: Salammbô, Carthage, Matho
Pewnie my dostaniemy tak jak pisze niżej "adam and arluk" w dwóch integralach ale za to z pierwszym tomem.
-
Salambo to tomy 5-7, a najbliższe wydanie Egmontu to najprawdopodobniej tomy 1-3. Zostaną więc do wydania 4,8,9.
Czekam z niecierpliwością.
-
A czy wydanie tomu czwartego w trzecim integralu ma wpływ na ciągłość historii ?
Jak należy to czytać wtedy: Pierwszy integral, później tom czwarty z trzeciego integrala, później integral Salambo i na końcu powrót do trzeciego integrala ? Jeżeli tak, to mogli już dołączyć ten czwarty tom do pierwszego integrala.
-
Może też być tak że ten integral 320 stron Egmont podzieli na dwa i będzie tak:
01 - 2,3,4
02 - 8,9
Trzeba czekać na premierę lub jakieś info bo w zapowiedziach nie ma też żadnego "Tom 1" co dziwne.
-
Może też być tak że ten integral 320 stron Egmont podzieli na dwa i będzie tak:
01 - 2,3,4
02 - 8,9
A co wtedy z 1. Le mystère des abîmes (http://www.bedetheque.com/BD-Lone-Sloane-Tome-1-Le-mystere-des-abimes-65778.html) 01/1966
W ogóle nie będzie wydane ?
-
A czy wydanie tomu czwartego w trzecim integralu ma wpływ na ciągłość historii ?
Trylogia "Salambo" to zamknięta całość, którą można przeczytać w dowolnym momencie i zdarzenia w której nie mają wpływu na resztę.
Z kolei Le mystère des abîmes to wczesny album, fatalnie narysowany, wydany przez innego wydawcę niż reszta (tylko dla hardcore'owych fanów]. Przenosząc się do Dargaud Druillet zaczął historię od nowa i takim nowym początkiem jest Sześć podróży Lone Sloane'a.
-
Skoro tak, to może szkoda papieru na ten pierwszy tom.
-
Skoro tak, to może szkoda papieru na ten pierwszy tom.
I wygląda na to że go nie będzie :smile:
-
Po podanej ilości stron na to właśnie wygląda.
-
Niezależnie czy 1 tom będzie czy nie, jedno jest pewne. Będzie na czym oko zawiesić jak to u Druilleta. Tylko się cieszyć że kolejny klasyk trafia do Polski :)
-
W Egmontowym wydaniu znajduje się:
-Sześć Podróży Lone Sloane'a
-Delirius
-Delirius 2
Z tyłu też pisze że jest to kontynuacja Salombo a na grzbiecie jest "1" wychodzi na to że "Gail" i "Chaos" będzie w drugim tomie.
PS.Mój egzemplarz strasznie zakurzony (do wytarcia) i jedna strona roztargana :doubt:
-
Czy tylko ja miałem wrażenie, czytając Salambo, że pojawiam się w środku piosenki? Ten przydługi wstęp, pozbawiony klimatu, jakiś Sloane, wtf? Ja wiem, że nie treść tutaj gra pierwsze skrzypce, ale też nie rozumiem tej inwersji wydawcy.
-
No pomieszali to strasznie:
Salambo:
05.Salammbo 1980
06.Carthaga 1982
07.Matho 1986
Lone Sloane 01:
02.Les 6 voyages de Lone Sloane 10/1972
03.Delirius 1973
09.Delirius 2 2012
(prawdopodobnie) Lone Sloane 02:
04.Gail 1978
08.Chaos 2012
Tej jedynki raczej nie będzie.
-
Jak to nie jest strasznie, to mój wewnętrzny matematyk nie może nie zapytać jakby to musiało wyglądać, żebyś uznał, że pomieszali strasznie ;)
-
Napisałem że "pomieszali strasznie" więc nie rozumiem :smile:
-
Napisałem że "pomieszali strasznie" więc nie rozumiem :smile:
A ja przeczytałem co innego. Wstyd mi. Przepraszam! :oops:
-
Widziałem w empiku Lone Sloane'a i prezentuję się super! Tło okładki, jak i grzbiet i tył jest srebrnego, błyszczącego koloru. Jakby chromem ktoś pokrył. Wyróżnia się zabójczo!
Szkoda, ze Salambo mnie wymęczyło i raczej się nie skuszę na następny (poprzedni) tom.
-
mam od wczoraj i rzeczywiscie fajnie wyglada, tak jakby tektura okladki zostala pokryta folia aluminowa, na ktorej nadrukowano obrazki. ale dla osob poszukujacych idealnego egzemplarze moze to stanowic problem, poniewaz taka "aluminiowa" forma okladki sprawia, ze kazde, najmniejsze, nawet to urojone wgniecenie zdaje sie w promieniach letniego slonca niczym rozlegly krater.
-
Szkoda, ze Salambo mnie wymęczyło i raczej się nie skuszę na następny (poprzedni) tom.
Tyle, że tutaj (Lone Sloane) podobno tekst tak nie męczy. Piszę podobno, bo za swój egz. wezmę się dopiero może w weekend. Będę bogatszy o własne doświadczenia. No i pamiętaj że Salambo było "specyficznym" projektem, momentami ciężko się to czytało.
@ Bartek Gawron
Masz rację, rysy i inne mankamenty widać na nim jak cholera :)
-
O to super by bylo jakbys wrzucil opinie po przeczytaniu :wink:
-
O to super by bylo jakbys wrzucil opinie po przeczytaniu :wink:
Stawiam się, choć o jeden weekend później :)
Lone Sloane w 2/3 za mną. Przeczytałem dwie pierwsze części.
6 podróży LS - to takie wprowadzenie, sześć krótkich historyjek. Poznajemy bardziej głównego bohatera. Ale czyta się to nieźle, mimo, że to w zasadzie szorty. Najważniejsze, że jest bez zgrzytów językowych rodem z zaadoptowanego dzieła literackiego do komiksu, czyli z Salambo. Tam język (ze zrozumiałych względów) męczył.
Delirius natomiast jest już pełną opowieścią. Rozwiniętą. Scenariuszowo jest ok. Może bez ochów i achów, takie połączenie fantasy i s-f z domieszką psychodelii.
No i grafiki....chyba nawet lepsze niż w Salambo. Tego serio nie da się opisać, nie da się opowiedzieć. Siedzisz i "analizujesz" jeden kadr/planszę przez dłuuugi czas.
-
Najważniejsze, że jest bez zgrzytów językowych rodem z zaadoptowanego dzieła literackiego do komiksu, czyli z Salambo. Tam język (ze zrozumiałych względów) męczył.
Tego się właśnie obawiałem, bo Salambo ledwo skończyłem. Miło, że jest inaczej. Zainteresowałeś mnie na tyle, żebym poszukał w empiku jakiegoś rozdziewiczonego egzemplarza i przejrzał jak to wygląda. Dzięki :)
-
Stawiam się, choć o jeden weekend później :smile:
Lone Sloane w 2/3 za mną. Przeczytałem dwie pierwsze części.
6 podróży LS - to takie wprowadzenie, sześć krótkich historyjek. Poznajemy bardziej głównego bohatera. Ale czyta się to nieźle, mimo, że to w zasadzie szorty. Najważniejsze, że jest bez zgrzytów językowych rodem z zaadoptowanego dzieła literackiego do komiksu, czyli z Salambo. Tam język (ze zrozumiałych względów) męczył.
Delirius natomiast jest już pełną opowieścią. Rozwiniętą. Scenariuszowo jest ok. Może bez ochów i achów, takie połączenie fantasy i s-f z domieszką psychodelii.
A ja tak naprawdę dopiero przed chwilą skończyłem pierwszego Lone Sloane'a. Był to jeden z tych niewielu komiksów, które wałkowałem bardzo długo, ponad 2 miesiące! (fakt, że nieuprawnienie wliczam w to dłuższy wyjazd wakacyjny, ale to szczegół). Nie znaczy to bynajmniej, że mnie ten komiks znudził. Inaczej, to być może taki typ komiksu, który należy czytać po kawałku, z dłuższymi odstępami czasowymi, bo przecież oryginalnie drukowany był w krótkich odcinkach (mówię o Sześciu podróżach). Wydaje mi się, że "dłuższe" spokojne podejście jest w tym przypadku o wiele lepsze niż połknięcie "na raz".
Na mnie, w odróżnieniu od przedmówcy, o wiele większe wrażenie robią właśnie te "szorty" niż "pełna opowieść" czyli Delirius. Choć, szczerze mówiąc, Sześć podróży znałem już o wiele wcześniej, i wówczas, za pierwszym razem, tak na mnie nie podziałały (być może wtedy zbyt szybko je "zaliczyłem"). Właśnie w Sześciu podróżach (bardziej niż w Deliriusie) mamy tę charakterystyczną typowo druilletowską kreskę i ten fajny, trochę fragmentaryczny sposób opowiadania. Nie znaczy to oczywiście, że pierwszy Delirius jest komiksem słabszym, nie! jest naprawdę bardzo dobry, natomiast Delirius 2 to już zupełnie inna para kaloszy.... ciężko mi o tym komiksie mówić coś rzeczowego, nie wkurzając się na te często jakby autosparodiowane twarze, niczym odbicia z gabinetu krzywych luster, albo na samą opowieść, która tu wydaje się od razu wskakiwać w wyjeżdżone tory schematu...
Ale nie wypada narzekać, to przecież ten sam Druillet, ale już nie w swoim najjaśniejszym okresie..... trzeba raczej kupować, czytać, dawać powody Wydawcy do szybkiego wydania reszty dzieł wielkiego Filipka!!
-
No niby narzekać nie wypada, ale faktycznie drugi Delirius delikatnie mówiąc arcydziełem nie jest.
-
Czy TK wspomniał coś gdzieś na temat kolejnego Lone Sloane (skoro już umieścili "1" na grzbiecie)?
-
Czy ostatni Lone Sloane (ze stycznia) ma taką samą srebrno-błyszczącą okładkę, co tom poprzedni?
-
Czy ostatni Lone Sloane (ze stycznia) ma taką samą srebrno-błyszczącą okładkę, co tom poprzedni?
Tak, jest srebrna i błyszcząca.