I od razu pytanie: o czym chcielibyście przeczytać w kolejnych numerach? Mam na myśli głównie tematy przewodnie.
Finlandii... żeby nie było, że świat sklada się tylko z USA, Europy i (w porywach) Japonii...
A Finlandia to nie Europa?:oops: :oops: :oops: :x :oops: :oops: :x :iceman:
:iceman:
dobry pomysl-popieramCytat: "pookie"
I od razu pytanie: o czym chcielibyście przeczytać w kolejnych numerach? Mam na myśli głównie tematy przewodnie.
O komiksie w Chinach, Indii, Finlandii, na Madagaskarze, w Kanadzie i Paragwaju - żeby nie było, że świat sklada się tylko z USA, Europy i (w porywach) Japonii...
Jeżu, przynajmniej, tu nie spamujcie.
Wiele teraz osób zaczyna przygode z komiksem (tak mi się wydaje) za sprawą DK.
bez przesady,czesc zajrzy,jesli bedzie wiedziec,ze cos takiego istnieje.a KZ to niezle miejsce na zaczecie przygody z rzeczami "spoza DK".Cytat: "Peterrek"Wiele teraz osób zaczyna przygode z komiksem (tak mi się wydaje) za sprawą DK.
Oni nie zajrzą do KZ-u (nie ma się co łudzić), a licząc na przyciągnięcie nowych czytelnikow (zwłaszcza takich), łatwo mozna stracić starych...
W nowym KZ powinien być materiał o "Deszczu".
Cytat: "N.N."bez przesady,czesc zajrzy,jesli bedzie wiedziec,ze cos takiego istnieje.a KZ to niezle miejsce na zaczecie przygody z rzeczami "spoza DK".Cytat: "Peterrek"Wiele teraz osób zaczyna przygode z komiksem (tak mi się wydaje) za sprawą DK.
Oni nie zajrzą do KZ-u (nie ma się co łudzić), a licząc na przyciągnięcie nowych czytelnikow (zwłaszcza takich), łatwo mozna stracić starych...
numer o Jasonie, bo ten facet jest g-e-n-i-u-s-z-e-m.
w kolejnym KZ bedzie jeden komiks Jasona - SHHHHH!
A co masz do Częstochowy he :x ( ;) )
Kz będzie po weekendzie.
Dla złośliwców - po TYM weekendzie.
Cytat: "pookie"Kz będzie po weekendzie.
Dla złośliwców - po TYM weekendzie.
:eek: :o :|
Kz będzie po weekendzie.
Dla złośliwców - po TYM weekendzie.
Zaraz, zaraz, przestańcie panikowac, przeciez nie napisał, "przed nastepnym weekendem". :roll:jakze prorocze byly to slowa...;)
Z ostatnich zapewnień Rednacza wynika, że KZ ma się pojawić online do końca tego tygodnia.
Pozdr. - aegirr
Nie zdąży - ale całoś jest już na finiszu.
juz jest
Cytat: "Corum"juz jest
ni c**ja, wciąż jest 28 numer :x
Cytat: "timof"Cytat: "Corum"juz jest
ni c**ja, wciąż jest 28 numer :x
ctrl+f5 i hula i bucy
Cytat: "timof"Cytat: "Corum"juz jest
ni c**ja, wciąż jest 28 numer :x
ctrl+f5 i hula i bucy
(i to dopiero jak wywaliłem ciastka) :wall:
Cytat: "timof"(i to dopiero jak wywaliłem ciastka) :wall:
kremowki?
za 7 razem zadziałało (i to dopiero jak wywaliłem ciastka) :wall:
Właśnie, właśnie też jestem zawiedziony brakiem tej informacji. Domyślam się, że Kiziora to jak zwykle Wielki Mistrz Andrzej & Sopo. Ale autora Kizi nie odgadnę. Kto zacz?
Czy to co napisałeś we wstępniaku, Pookie, oznacza, że w przyszłości Speciale będą zawierały trochę więcej materiału rysowanego niż pasek komiksowy?
Dzięki Karol. Rok bym myślał a bym się nie domyślił. Spora zaskoczka :o Choć wiem, że obaj bracia potrafią rysować. Jednak trudno powiedzieć, że Kizia narysowana jest kreską charakterystyczną dla Tomka.
Spora zaskoczka
bardzo fajny felieton pana jerzego szylaka
Karol, trafiłeś przy okazji F. Boilleta (?) na manifest "nouvelle manga"? Nie czytałem jeszcze dokładnie recki, ale nie zauważyłem, a to taka fajna ciekawostka. :)
Ja tez jestem na bakier, ale też od niedawna staram się nadrabiać, jak się trochę pogrzebie to sporo ciekawych rzeczy widać. Szkoda tylko, że raczej to mało dostępne.
Nadrabiasz w lansie?
aa hooples savages tez polecam ale jak ci sie pawla praca wakacyjan nei podobala to nei wiem czy taka leciutenka fabula ci sie spodoba...
Cytat: "karol_konw"aa hooples savages tez polecam ale jak ci sie pawla praca wakacyjan nei podobala to nei wiem czy taka leciutenka fabula ci sie spodoba...
Lubie lekkie ale z polotem, przynajmniej takim, który moje tępe oko potrafi dostrzec i docenić. Problem z Pawłem, że on teoretycznie ma wszelkie przesłanki żeby mni się podobać, poza tym, że się nie podoba. Mojej dziewczynie tak samo i z tych samych względów, może jesteśmy za podobni do siebie. :)
Ale tak czy owak, podoba mi się, że się troszkę więcej o takich komiksach mówi niż wcześniej.
kto jest odpowiedzialny za puszczenie relacji z gdaka?
co to wogóle jest? :x
a co Ci się w tej relacji nie podoba?
Cytat: "seba"a co Ci się w tej relacji nie podoba?
forma.
zgadzam się, że gdak zdycha, ale jeżeli nawet, to relacja powinna nosić choćby znamiona profesjonalizmu, a nie informacje, ile razy sikano w ciągu dnia.
qwa
Mi sie tez ta relacja podobala, ale zgadzam sie, ze jesli ktos nie czytal Strazakow to moze nie zlapac o co chodzi. :)
relacja powinna być dla wszystkich, a nie tych, co cośtam czytali.
takie relacje to sobie mozna na blogu wpisać, a nie w poważne pismo, jakim jest klozet.
relacja z gdaka to żałosne gówno które Pookie powinien spuścić w kiblu jak tylko je dostał.
relacja powinna być dla wszystkich, a nie tych, co cośtam czytali.
nadal :x
Szczególnie jakieś wtręty o kiblu i takich tam. Sorry ale kibel oglądam codziennie w domu i w pracy.Komiksy też. Ale polecam National Geographic - odpoczniesz od jednego i drugiego. 8)
z humorem
No, zdjęcia by się przydały...
Wg mnie istnieje bardzo ścisły związek między komiksami i kiblami. ja na przykład bardzo często czytam komiksy na sroczyku
samokrytyki nie będzie, bo mnie się mój tekst podoba
i nie zasłaniam się Moorem. po prostu jeden z forumowiczów nie zrozumiał formy, węc mu wyjaśniłem
niektórym się mój tekst podobał innym zdecydowanie nie. czyli wzbudza kontrowersje. i o to mi chodziło :)
zajebiście, że ci się twój tekst podoba. a co na to organizatorzy gdaka? przesłałeś im link do swojego bełkotu?
a jakby tak pokazać ten tekst komuś spoza kręgu komiksowego, wiesz co by sobie pomyślał?
Cytuja jakby tak pokazać ten tekst komuś spoza kręgu komiksowego, wiesz co by sobie pomyślał?
szczerze mówiąc gówno mnie obchodzi co by pomyślał. sugerujesz więc w takim razie, że wszystkie realcje z imprez komiksowych powinny lizać organizatorom dupę, bez wzgledu na to jak beznadziejna była impreza? pfff :) może sam powinieneś zabrać się za pisanie takich relacji bo ja na takie teksty szczam (odniesienia do czynnośći fizjologicznych special for you :) )
Cytujzajebiście, że ci się twój tekst podoba. a co na to organizatorzy gdaka? przesłałeś im link do swojego bełkotu?
organizatorzy powinni się cieszyć, że wogóle gdzieś pojawiła się jakkakolwiek relacja. nie ważne czy mówią dobrze czy żle ważne, że wogóle mówią :)
To chyba Ty bredzisz. Wszystkie relacje wg Ciebie powinny być pochlebne , bo może się zdarzyć, że przeczyta je jakiś laik? to może również wszystkie recenzje komiksów powinny wynosić dany komiks pod niebiosa, bo nie daj boże zrazi się do niego potencjalnych nowych czytelników? bezsens.
uhh mateuszowi chozi chyba o cos innego...
o forme nie o pozytywn czy negatywna opinie opinie jest jak dupa
To chyba Ty bredzisz. Wszystkie relacje wg Ciebie powinny być pochlebne , bo może się zdarzyć, że przeczyta je jakiś laik? to może również wszystkie recenzje komiksów powinny wynosić dany komiks pod niebiosa, bo nie daj boże zrazi się do niego potencjalnych nowych czytelników? bezsens.
Karol, weź Ty mi wytłumacz, co chciałeś powiedzieć, bo nie zrozumiałem :? ?
Dzięki, Karol.
Ale mnie nie chodziło o to, co tam chciałeś przekazać, tylko co tam napisałeś? Bo dla mnie post jest niezrozumiały. Może zmień go, by był czytelny?
Cytat: "seba"To chyba Ty bredzisz. Wszystkie relacje wg Ciebie powinny być pochlebne , bo może się zdarzyć, że przeczyta je jakiś laik? to może również wszystkie recenzje komiksów powinny wynosić dany komiks pod niebiosa, bo nie daj boże zrazi się do niego potencjalnych nowych czytelników? bezsens.
nie pochlebne tylko znośne do czytania niezależnie od samej treści merytorycznej. dalej nic nie rozumiesz? chodzi o formę w jakiej podałeś swoją relacje, nie samą jest treść.
Okej, dzięki.
A co do relacji Seby, może byłoby trochę mniej szkody, gdyby umieścił pod relacją jakieś info dotyczące formy i Strażników? Zawsze to coś, bo nie wszyscy muszą zakumać, nawet z komiksiarzy, i mogą pomyśleć, że to jakieś farmazony, chociaż mnie się tam podoba.
Jeżeli publikuje artuków np. w "Software2.0" pod tytułem "Typy generyczne w języku Java", to oczywiście że nikt poza ludźmi zainteresowanymi tematem z tekstu nic nie skuma.
Cytat: "Gash"Jeżeli publikuje artuków np. w "Software2.0" pod tytułem "Typy generyczne w języku Java", to oczywiście że nikt poza ludźmi zainteresowanymi tematem z tekstu nic nie skuma.
jasne, tylko tu chodzi o formę, nie o treść artykułu. pisząc o typach generycznych napisałbyś ile razy chodzisz do kibla w ciągu dnia?
szczerze mówiąc gówno mnie obchodzi co by pomyślał. sugerujesz więc w takim razie, że wszystkie realcje z imprez komiksowych powinny lizać organizatorom dupę, bez wzgledu na to jak beznadziejna była impreza? pfff :) może sam powinieneś zabrać się za pisanie takich relacji bo ja na takie teksty szczam (odniesienia do czynnośći fizjologicznych special for you :) )
relacja niestety była męcząca i podsuwała myśli, że autor jest jakiś świrnięty, że notuje codziennie kiedy chodzi do kibla oraz sam do siebie mówi :giggle:
nie piszemy 30-te, 10-te, 80-te, itd. tylko 30., 10., 80., gwoli ścisłości do autora
myślę, że relacja miała być stylizowana na luz i śmieszna, ale niestety była męcząca
kto tu ma fobię, człowieku
seba przeczytaj to uważnie i przemyśl. to nie są moje słowa.
taa, przemyślę, chyba nawet zamknę się w klasztorze w tym celu, hahaha :lol:
nawet nie wiedziałem, ze jesteś tym gościem od "rewolcji" :) prowokować Cię nie chce bo i po co? ale gdybym chciał, udałoby mi się to na pewno, wierz mi :)
generalnie to ta dyskusja jest bezsensu. nie podobało wam się? no i co z tego? chyba nie oczekujecie, że wezmę sobie wasze rady do serca i od teraz będę pisywał "ugrzecznione" teksty w standardowych formach. będę nadal pisał jak mi się podoba, czasem w stylu takim jak relacja z gdaka , czasem w innych stylach, wszystko wg mojego widzimisię, bo tylko takie pisanie sprawia mi przyjemność (a to jedyne wynagrodzenie jakie za to pisanie dostaję). a jak wam się nie podoba to wysyłajcie petycje do pookiego, żeby mnie z redakcji wywalił :)
Seba:
ale przypadkiem potem znowu nie wypisuj co to Ty dla polskiego komiksu nie zrobiłeś. A tekst beznadziejny jest po prostu. Ale tobie się podoba więc najlepiej sobie go wydrukuj i obklej pokój.
przez moment wydawało mi się że nie jesteś taki jak piszą o Tobie na forum produktu. Ale teraz się do nich przyłączam, i powtórzę Ci to co powtarzają chłopaki z proforum i pewnie wszyscy inni, którzy Cię znają (tylko ja to podam w nieco subtelniejszy sposób).
Moderatorów proszę o niewywalanie.
Jesteś gościem z przerośniętym ego, klapami na oczach, który idzie w zaparte i do tego wydaje Ci się że masz monopol na rację. Powodzenia w przyszłości. Może się jeszcze wyleczysz.
spluwam!
przez moment wydawało mi się że nie jesteś taki jak piszą o Tobie na forum produktu.
A tekst beznadziejny jest po prostu.
Moderatorów proszę o niewywalanie.
Jesteś gościem z przerośniętym ego, klapami na oczach, który idzie w zaparte i do tego wydaje Ci się że masz monopol na rację. Powodzenia w przyszłości. Może się jeszcze wyleczysz.
spluwam!
A ja chciałem z tego miejsca udzielić pochwały dla autorów następujących artykułów:
"Z kadrem wśród ludzi" oraz "Ameryka inaczej"
Panowie w bardzo ciekawy sposób opisują poszczególne pozycje. Żal tylko, że pewnie tych komiksów nigdy nie przeczytam :cry: Nietstety te dolarowe ceny nie na moją, chamską kieszeń. Mimo wszystko gratulacje panowie. Generalnie cały numer jest mocno w porządku. Fajnie, że można tyle ciekawej publicystki za darmochę łyknąć
Cytat: "Tenaka Kan"A ja chciałem z tego miejsca udzielić pochwały dla autorów następujących artykułów:
"Z kadrem wśród ludzi" oraz "Ameryka inaczej"
Panowie w bardzo ciekawy sposób opisują poszczególne pozycje. Żal tylko, że pewnie tych komiksów nigdy nie przeczytam :cry: Nietstety te dolarowe ceny nie na moją, chamską kieszeń. Mimo wszystko gratulacje panowie. Generalnie cały numer jest mocno w porządku. Fajnie, że można tyle ciekawej publicystki za darmochę łyknąć
wiesz dla chcacego nic trudnego- to nie sa komiksy nie do zdobycia
a tak wogole to fajnei ze ci sie podobalo...
chyba nie ma zbyt wielu fanow komiksowych obyczajowek :(
Cytat: "karol_konw"Cytat: "Tenaka Kan"A ja chciałem z tego miejsca udzielić pochwały dla autorów następujących artykułów:
"Z kadrem wśród ludzi" oraz "Ameryka inaczej"
Panowie w bardzo ciekawy sposób opisują poszczególne pozycje. Żal tylko, że pewnie tych komiksów nigdy nie przeczytam :cry: Nietstety te dolarowe ceny nie na moją, chamską kieszeń. Mimo wszystko gratulacje panowie. Generalnie cały numer jest mocno w porządku. Fajnie, że można tyle ciekawej publicystki za darmochę łyknąć
wiesz dla chcacego nic trudnego- to nie sa komiksy nie do zdobycia
a tak wogole to fajnei ze ci sie podobalo...
chyba nie ma zbyt wielu fanow komiksowych obyczajowek :(
tym bardziej że teraz dolar stoi 3,6 zł
Cytat: "timof"tym bardziej że teraz dolar stoi 3,6 zł
ale na mile obnizka poszla sie bujac....
przespalem:/
wiesz dla chcacego nic trudnego- to nie sa komiksy nie do zdobycia
a tak wogole to fajnei ze ci sie podobalo...
chyba nie ma zbyt wielu fanow komiksowych obyczajowek :(
A ja chciałem z tego miejsca udzielić pochwały dla autorów następujących artykułów:
"Z kadrem wśród ludzi" oraz "Ameryka inaczej"
A gdziez ten Kizior? Nie zauwazylem , niestety. :x
A gdziez ten Kizior? Nie zauwazylem , niestety. :x
Muzyka zupełnie nie pasuje do klimatu, bardzo często wręcz brzmi smiesznie jako podkład do tego cos sie dzieje na ekranie (tylko Theme song z wejsiowki jest spoko)
teraz mozesz powiedziec (no, ja wlasciwie tez), ze oczekujesz zaproszenia na kolejny konwent w roli panelodawcy :)
a noz ktos z BAKI nas podczytuje i szuka jakiejs atrakcji?
czytam kazeta od czasu do czasu, glownie felietony i sprawozdania z zagranicy. nie jestem specjalnie obeznany w polskim srodowisku komiksiarzy i okolokomiksiarzy, ale recenzje w ktorych 3/4 to rozmowa gg mqpq i konwerskiego, z calym szacunkiem, uwazam za lekka przesade. traci mi to troche kolkiem wzajemnej adoracji.
A gdzie pisał?uhuhu,dobre pytanie.na pewno na ktoryms z forow.nawet napisal co juz jest zaklepane w temacie artykuly
Seba pisal,ze do grudniowego zbieraja materialy o wolverine. o listopadowym nic nie wspominal...
albo w końcu pozbyć się Seby z kazetu...
A gdzie pisał?
Cytat: "pookie"A gdzie pisał?
Na forum Avalonu.
Ha.akurat teraz musial wyjsc,jak siedze z rodzina!!!!! ;)
Ha.
A to P.S. by KoLec pokazuje jak łatwo dobierac sobie fakty tak by pasowały tylko do wizji nieskalanego Sucharskiego.
KoLec zarzuca autorom nawiązywanie do tradycji socjalistycznej literatury. A sam nawiązuje do tradycji komuszej kinematografii(Sucharski). I jeszcze to podpieranie Sucharskiego kard. Wojtyłą.
to chyba nie tak. w tym tekscie "kluczem" jest to co zostalo napisane po P.S. Ten tekst pokazuje jak latwo dopasowac sobie fakty tak by pasowaly do swojej wizji swiata.widze,ze nie ja jedyny tutaj jestem fanem nocnych rozmow i pogadanek w radiu m.
W radiu Maryja też twierdzą wiedczorami, że oni mają rację. Oni tam zapraszają "wielce szanownych gości" profesorów z szanowanych uczelni, którzy mają dowody na żydowsko-masońską teorię spiskową. Kiedy abp. Gocłowski wywalił prałata z probostwa, nagle okazało się, że jest masonem. Jasne. Bo jakoś trzeba było sobie ten fenomen wytłumaczyć a tylko takie wytłumaczenie pasowało do układanki, którą ci biedni starzy ludzie mają w głowach poukładaną. Nie żebym tu stawiał jakieś znaki równości, czy twierdził, że tezy z "Westerplatte..." to jakiś bulszit, tylko po prostu sposób przedstawienia swojej teorii i jej obrona przez autora komiksu jakoś dziwnie mi... hmm.. pachnie.
sluchalność im nabijamy w pomorskiem ;)nie zapomnial, w jednym z Pro (przedostatnim chyba) napisal o BW
natomiast co do tekstu Chmiela o komiksowych filmach... o szałowej Barb Wire, kurde, zapomniał!
Albumu pani Blachury jeszcze nie ruszyłem.Specyficzny, moemntami niejasny i kulejący narracyjnie, ale mnie się bardzo podoba.
Ksiązka jest bardzo ok. Komiksu jeszcze nie zdążyłem zobaczyć, zresztą jak w ogóle nowego KZ :)
jak narazie to widze numer z bilalem ?!
ok spoko wszystko gra odswiezenie pomogło
Farma Intelectual Life tom 2
CytujFarma Intelectual Life tom 2
ktoś tu dostanie w papę :roll:
CytujFarma Intelectual Life tom 2
ktoś tu dostanie w papę :roll:
alez prosze Cie bardzo:
:roll:
Ty redaktorze naczelny magazynu, ktory "czyta 20 osob" (razem z redaktorami liczac ;) )
eee, ale pojechałeś teraz.
Redaktorów jest więcej :roll:
chyba czas juz na KZ-Rewolucje (tak nawiazujac do tytulu topiku ) :lol:
pozdro
nie wolno pytać! za każde pytanie jest tydzień zwłoki. Na Waku juz tak KZ załatwili! Bad Grin
są postępy są linki do zipów szkoda ze nie działają te większe z ilustracjami
noiwy numer KaZeta już w sieci !!
(heheh , jakie teksty ;) )
Frank Castle to legenda, której chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. Były policjant, któremu zabito w brutalny sposób rodzinę,
nasz drogi czytelnik, fan, czy jak tego ograniczonego ludzika zwał, modli się do amerykańskiej popkultury, a na rodzime patrzy z pogardą.
Czy mam kupować polskie wydania trejdów amerykańskich <nawet te tłumaczenia kreczmara>, bo nakazuje mi tego wciąż żywy partiotyzm? Nie popadajmy w śmieszność....
nasz drogi czytelnik, fan, czy jak tego ograniczonego ludzika zwał, modli się do amerykańskiej popkultury, a na rodzime patrzy z pogardą.
gilbaerta, którzy brzydzą się tego typu tytułami?Wypraszam sobie.
Może ty Łamigrat jesteś tolerancyjnyA w bardzo pomysłowy sposób przekręcasz ksywkę. Pohamuj się.
le to razy timof pokazywał swoją wrogość w stosunku do amerykańskeigo mainstreamu. Jeżeli tak mu się to nie podoba, to moze lepiej nei zostawi to dla siebie?To zdanie jest absolutnie bez sensu.
Może rzeczywiście się nie zna?Chudy nightwingu, autorze "nailebrzej strony o batmanie" (pamiętacie to jeszcze?), szybko obrosłeś w piórka.
- bo polski czytelnik polskiego czytać często nie lubi, nie chce, odrzuca, co zresztą nie jest wcale takie dziwne, czy też nowatorskie w swojej wymowie, bo ogólnie polski użytkownik z reguły nie lubi polskiego produktu, ot co
Chudy, co Cię tak zabolało w słowach timofa? :roll:
Bo polski produkt jest zwykle słaby i nie wywższający się. W ogóle nasz kraj jest chory, bo zamiast reklamować taką Esencję, to media kierują wzrok na mizernej Solidarności i tragicznej śmierci księdza Jerzego (totalne dno)
bo polski czytelnik polskiego czytać często nie lubi, nie chce, o
są słabe i dobre produkty - co sam zauważyłeś podając przykład 'Esencji', więc?
widzisz, oceniasz rynek, dostrzeasz na nim dobre i złe strony, więc jako świadomy czytelnik powinieneś umieć wybrac te lepsze od tych gorszych pozycji - właśnie jako świadomuy czytelnik nie brać pod uwagę szumu mediów wokół niektórych produktów, tylko brać, co dobre
a to, czy polski produkt się wywyższa, czy nie, to chyba nie jest tak istotne - bo chyba chodzi nam o przeczytanie i obejrzenie dobrej historii, a zastanawianie się, kiedy jakiś polski autor powie, że Alan Moore mu nie dorasta do pięt, a McKean może za nim sztalugę nosić...
ale pewnie admin powyrywa wszystko z rańca (jak tylko kaca uleczy Laughing )
est za to krytyka ludzi ktorzy czytajac jeden typ komiksow, jednoczesnie gardza drugim typem. doprowadzaja tym do sytuacji, ktora opisal Kingpin: niewiele jest na rynku komiksow drugiego typu.
o młodzi Bogowie juz wstali :lol:
Cytujest za to krytyka ludzi ktorzy czytajac jeden typ komiksow, jednoczesnie gardza drugim typem. doprowadzaja tym do sytuacji, ktora opisal Kingpin: niewiele jest na rynku komiksow drugiego typu.
powiedziałbym więcej - jest to krytyka ludzi głupich i ograniczonych, godnych pogardy w oczach felietonisty, między innymi.
A potem człowiek się dziwi, że niektórzy z twórców ruszają z akwizycją w Polskę i w ramach prywatnej inicjatywy wciskają ludziom kit za cenę z kosmosu. I moim zdaniem jeśli dalej liderzy sprzedaży bezpośredniej (zwani TB) będą upierać się przy twierdzeniu, że ceny ich bubli są adekwatne do poniesionych kosztów, to do wyboru pozostanie: uznanie, że jesteśmy głupkami omamionymi przez akwizytorów lub stwierdzenie, że dali się "wyciulać" różnym podwykonawcom i są głupkami (akwizytorzy). Znam przykłady z ubiegłego roku, które potwierdzają obie opcje
"Czasem jednak z getta komiksowego wyrywa się usłużne towarzystwo gotowe z komiksu uczynić ponownie narzędzie propagandy naszej kochanej władzy"
oraz dwaj braciszkowie serwujący prymitywny humor dla pięciolatków, który jest jazzy wśród odmóżdżonej młodzieży.
Po pierwsze, dajcie mi te tony wspaniałych polskich komiksów, to będę się do nich modlił. Na palcach jednej ręki mogę policzyć świetne polskie komiksy wydane w zeszłym roku... Była Esencja, był Blaki, był Wilq (moment, czy to aby nie popkultura już?)
nie,
o Komikslandie chyba chodzilo, a wspomnil o tym Gilbaert (jak znajde gdzie to zacytuje i zedytuje)
Cytat: "Borys"Jak dla mnie komiksiarnia.pl rządzi!
Bzykacie chłopczyki o tym sklepie dzięki któremu nie ma szans na szybkie wydanie Rorka 7 :roll:
Więc skąd ta uraza u ( niektórych ) imigrantów z WAK-a?
a nie polskimi wydaniami amerykańskich trade'ów te trzymają się mocno :-)
Cytat: "4-staczterdzieściicztery"
Więc skąd ta uraza u ( niektórych ) imigrantów z WAK-a?
Myślałem, że (niektórzy) imigranci z WAK-a już się zadomowili i nie będą traktowani jako li tylko "imigranci" ;)
Prawdę mówiąc nie poczułem się urażony, bo biciem piany nie da się mnie urazić...
a i pewnie jak zrestartują WAK-a, to cześć imigrantów przestanie się tu udzielać.
a tak w temacie :
czy VIP room zniak permamentnie?
Super! Ktos przeczytal moja recenzje i nawet specjalnie zalozyl konto, zeby opublikowac ten post.
To najwiekszy wyraz uznania dla redaktora magazynu internetowego. :D
Super! Ktos przeczytal moja recenzje i nawet specjalnie zalozyl konto, zeby opublikowac ten post.
To najwiekszy wyraz uznania dla redaktora magazynu internetowego. :D
Jeśli chcesz się bardziej ucieszyć , to na Waku już dawno (no kilka dni temu) poleciały gromy na tą recenzję. :lol:
Chciałbym zwrócić uwagę, że w KZ #38 Tiall przekręcił nazwisko JMSa. Pisze się Straczynski a nie Straczyński.
Ja bym chciał przeczytać jak zrobić aby było widać obrazek z boku... ;) a nie jakiś x w kwadracie!!!!Błagam pomóż mi ktoś !!!!!!!
Pewnie koledze biega o to, iz czasami zamaist grafiki widac male "X" na bialym poluCytat: "Lelololdinio"Ja bym chciał przeczytać jak zrobić aby było widać obrazek z boku... ;) a nie jakiś x w kwadracie!!!!Błagam pomóż mi ktoś !!!!!!!
O czym piszesz, mógłbym prosić o wyjaśnienie :?:
Cytat: "graves"Pewnie koledze biega o to, iz czasami zamaist grafiki widac male "X" na bialym poluCytat: "Lelololdinio"Ja bym chciał przeczytać jak zrobić aby było widać obrazek z boku... ;) a nie jakiś x w kwadracie!!!!Błagam pomóż mi ktoś !!!!!!!
O czym piszesz, mógłbym prosić o wyjaśnienie :?:
Przepraszam,
co sie stało z postem Claymana?
Na szczęście ten numer nie ma obsuwy przeze mnie :lol:
Jak poprzedni :?
Witamy po raz trzeci w tym roku.
Znowu nie było nas dosyć długo, to fakt. Nie mniej jednak, mimo sporych trudności i pewnych roszad co do zawartości merytorycznej, a także ostatecznego kształtu, nowy numer ujrzał w końcu światło dzienne. Jego tematem przewodnim miałby być tym razem polskie magazyn komiksowe. Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej na temat tego, dlaczego miały, zapraszam do przeczytania wstępniaka.
Wracając jednak do tego co udało nam się stworzyć, to w „Zagranicy” znajdziecie drugą część artykułu o francuskich wydawnictwach komiksowych, trzy spojrzenia na Frederika Beziana, a także kilka innych jeszcze smakowitości. W magazynie historie dziwnych przedruków znanych opowieści, opisane przez Gravesa, perła z lamusa w postaci bardzo mało znanej opowieści „Einstein dla początkujących” w wykonaniu Arka Królaka i inne jeszcze perełki. Nie zawiedli też nasi felietoniści, dostarczając interesujących tekstów, traktujących o rodzimym rynku komiksowym takim, jakim widzimy go dziś. No i oczywiście doza recenzji – tym razem naprawdę spora, bowiem od naszego ostatniego spotkania ukazało się dużo zasługujących na uwagę (lub solidną krytykę) tytułów.
W imieniu swoim i redakcji zachęcam do lektury i życzę przyjemności z obcowania ze skromnymi tym razem owocami naszej ciężkiej pracy!
Tomek Brzozowski
Zapraszamy do nowego numeru KZ (http://www.kazet.bial.pl (http://www.kazet.bial.pl)). W tym numerze ponownie przyglądamy się postaci Batmana. Oprócz tego w dziale Zagranica kolejny rzut oka na francuskie wydawnictwa, zbliżenie na sylwetkę Jean-Claude'a Foresta, opisy komiksów o X-Men i Supermanie. W Magazynie teksty o Ewolucji Superbohatera i Poznańskim Czerwcu, numer uzupełnia felieton Kolca, recenzje najciekawszych komiksów wydanych ostatnio oraz specjalnie przygotowany TOP50 paków komiksowych z konkursu paskowego WRAKa. Nowością jest sekcja Kazet Poleca.
A my z CHUDYM czekamy na Wasze opinie o naszej rubryce/dyskusji. Czy podobało Wam się? Czy pomysł jest trafiony? Co należałoby poprawić / zmienić?
Jeśli rubryka się przyjmie, na pewno będzie ciąg dalszy.
ej Viritim, w pytaniu chodziło chybą o inną rubrykę...
Pomysł rubryki niczego sobie. Gorzej z wykonaniem. Opisy uzasadniające wybór są zdawkowe, a i samego uzasadnienia właściwie brak. Co sprawiło, że te, a nie inne komiksy znalazły się na liście?
Cytat: "Viritim"
Pomysł rubryki niczego sobie. Gorzej z wykonaniem. Opisy uzasadniające wybór są zdawkowe, a i samego uzasadnienia właściwie brak. Co sprawiło, że te, a nie inne komiksy znalazły się na liście?
Wszystkie wymienione komiksy mialy recenzje w najnowszym numerze, wiec bez sensu byloby drugi raz opisywac ich walory.
I to kolejny tekst z którego, xDrugiejSzansy się nie dowie gdzie w tym komiksie są te wszystkie odwołania o które zawsze się dopytuję.
Wiesz, nie wiem czy jako <redaktór> konkurencyjnego serwisu mogę KZ krytykować ;)
Co do literówek, nie było ich w przygotowanym przez nas tekście, nie wiem skąd się wzięły.
Chudy, jestes na liscie dystrybucyjnej KZ chyba - wysylalem excele z zawartoscia numeru. :)
Cytat: "xionc"Chudy, jestes na liscie dystrybucyjnej KZ chyba - wysylalem excele z zawartoscia numeru. :)
Nic takiego nie dostałem, niestety :cry:
Nie miałem nawet pojęcia, że istnieje coś takiego :(
Cytat: "C.H.U.D.Y."Cytat: "xionc"Chudy, jestes na liscie dystrybucyjnej KZ chyba - wysylalem excele z zawartoscia numeru. :)
Nic takiego nie dostałem, niestety :cry:
Nie miałem nawet pojęcia, że istnieje coś takiego :(
ooo, ja też nie!
Zapraszamy do 43 numeru magazynu Kazet, dostępnego jak zwykle pod adresem www.kazet.bial.pl.
Tematem numeru jest popularny frankofoński bohater westernowy - Buddy Longway stworzony przez Deriba - znany w Polsce z łamów magazynu "Świat Młodych".
Oprócz tego w numerze kolejna odsłona prac Alka Wrzesińskiego, recenzje komiksów z zagranicy: "Aztek", "Fables", "Cyrrus Mil", "Planetary" i "Wolverine", tekst Motyla o filmowych adaptacjach komiksów, jubileuszowy artykuł o rocznicy Thorgala i pierwsza
część podsumowania dorobku "Świata Komiksu".
Felieton o Kapitanie Żbiku przygotował Chmielu.
Numer zamykają recenzje nowości wydawniczych.
komiks czyta się z zapartym tchem niczym książkę
Ja tylko jestem ciekaw co znaczy wyrazenie "komiks z kluczem". Pytam całkiem serio.
Cytujkomiks czyta się z zapartym tchem niczym książkę
prosze mi powiedziec z ktorej recenzji ten kwiatek? do wygrania uscisk dloni prezesa.
Recenzja Żbika. Arek Królak pisze coś o komiksie KRLa którego własnie nie ma i że to git. No i git. Nie o to chodzi. Ja tylko jestem ciekaw co znaczy wyrazenie "komiks z kluczem". Pytam całkiem serio. W życiu nic mnie tak w necie nie zaintrygowało jak to stwierdzenie. Nie zasnę jak mi Królak nie odpowie. Jakim kluczem? Jakżeś to chłopie wymyślił w ogóle?
Morrison i Millar są obecnie bogami komiksu amerykańskiego - to nie podlega żadnej dyskusji.
Moze zle odczytuje ten tekst i w felietonie autor ma wieksza wolnosc niz w innych gatunkach, ale ja tu widze wpierw deklaracje, ze recenzji nie bedzie, a potem cos na ksztalt recenzji;)
Ważniejsze, że rzekomo pan Chmielewski komiksu nie czytał, ale już wie, że jest zły.
Nie zasnę jak mi Królak nie odpowie. Jakim kluczem? Jakżeś to chłopie wymyślił w ogóle?
B. krotko: na forum wraka Bizon pisal, ze ten komiks (oczywscie ten z Osiedla) jest zrozumialy dla ludzi, ktorzy wiedza o co chodzi.
Ok, rozumiem, ze twierdzenie Bizona bylo na wyrost. Wobec tego w nastepnym numerze zamieszcze sprostowanie.
najnowszy numer jest w fazie składania - powinien pojawić się w sieci w przeciągu kilku najbliższych dni
a poprzedni, o ile mnie pamięć nie myli, wypuszczony był w grudniu, więc info na temat listopada to nieodkurzona "pozostałość" po jakimś zaprzeszłym numerze ;)
Niewiem dlaczego ale nie moge odwiedzac strony KZtu nie otwiera mi sie ona . Czemu?
Sam komiks to zbieranina kilku króciutkich historyjek z życia dzielnego obrońcy mrocznego miasta Opola i jedna dłuższa historia. Do tego cztery półstronicowe miniopowiastki z Komisarzem Gondorem w roli głównej, równie krótkie historyjki pod wspólną nazwą Opole na Peceta i Konsole, zupełnie nieśmieszne przygody Miętoperza i Ginozaura i kilka jednoobrazkowych żarcików. Do tego nowy komiks Tomasza Minkiewicza - Salwator. Czyli mało tego Wilqa w Wilq.
Nie pokusiłbym się o nazwanie całości randomową zbieraniną ścinków komiksowych, na którą poniekąd zeszyt wygląda, aczkolwiek nieodpartym wnioskiem nasuwającym się po lekturze tego komiksu jest: "mało Wilqa w Wilqu"
bo rzeczywiście taki wniosek się nasuwa po lekturze...
Wyglada na to, ze superman.com.pl jest jedynym serwisem, ktory poinformowal jak dotad o wyjsciu nowego KZ. :)
Na BC również jest news.
to tylko świadczy o tym, jak rewelacyjny jest Wilq :)
W sieci pojawił się 46. numer "KaZetu"!
Zapraszamy do lektury!
a do słabości nr 46 się nie będę przyssywał, też z sentymentu
Cytat: "mykupyku"
a do słabości nr 46 się nie będę przyssywał, też z sentymentu
Myku, przyssijze sie, a konstruktywnie. :)
Szyszka całkiem nieźle debiutuje
i tak jakby, no ... nie mam na imię Agnieszka ><
gdy czytalem porownanie marvela i dc z nowego kz nie moglem oprzec sie wrazeniu ze to czyjes wypracowanie na jezyk polski z drugiej klasy gimnazjum
Dobry stuff Graphicusa. Szczególnie ten
o naszych solenizantach :)
W sieci jest już dostępny 49 numer Magazynu Miłośników Komiksu "KZ".
A w nim m.in.: tekst poświęcony Jimowi Aparo, szerokie podsumowanie
komiksowego roku 2007, przedpremierowa recenzja "The Mystery Play",
wnikliwe omówienie "Sinestro Corps War", porównanie książkowej i filmowej
wersji "Jestem legendą".
Oprócz tego przygotowaliśmy sporo ciekawych recenzji komiksów wydanych w
Polsce i za granicą, komiksowe przygody Kiziora, dwa felietony, konkurs.
Zapraszamy do lektury.
Nie wiem, kim jest Maciej Kosuń
Nie wiem, kim jest Maciej Kosuń
nie może się uwolnić od licelanego sznytu
które nie byłyby zjechaną kalką. Że o opiniach nie wspomnę
Zapraszamy do lektury 50. odsłony Magazynu Miłośników Komiksu "KZ"
(http://www.kazet.bial.pl/)! Na swego rodzaju jubileusz przygotowaliśmy
niemałą ilość artykułów (zgonie z zasadą "pięćdziesiąt tekstów na
pięćdziesiąty numer") poświęconych komiksom wydanym w Polsce (m.in. "Lwy z
Bagdadu", Sala prób", "Wszystko źle") oraz za granicą (m.in. więzienne
antologie Erica Corbeyana, "Batman: The Killing Joke Special Edition").
Motywem przewodnim jest tym razem twórczość Eda Brubakera (m.in. "Gotham
Central", Daredevil").
W vip-roomie znajdują się dwa wywiady: jeden z Łukaszem Ryłko
("Śmiercionośni"), drugi z Marcinem Rusteckim, którego przedstawiać nikomu
chyba nie trzeba.
Przedpremierowo zrecenzowaliśmy "Batmana i syna" oraz "Łowców snów".
Do działu magazyn trafiły między innymi omówienia działalności wydawnictw
"As-Editor" i "Orbita", artykuł o mangowych tasiemcach, prezentacja osoby
Kelleya Jonesa.
Dla czytelników przygotowaliśmy również konkurs, w którym jest do wygrania
album "Dziadziuś Leon" wydany przez wydawnictwo Egmont w serii Plansze
Europy.
Jakub Syty
redaktor naczelny "KZ"
Za to rozbawiła mnie recenzja Planetary autorstwa Macieja Kosunia. A dokładniej krytyka rysunków Cassadaya za które dostał nagrodę Eisnera. Żeby było śmieszniej w innej recenzji Kosuń zachwyca się rysunkami sali prób.
Zainteresowanych "felietonem" o okładkach informuję, że dokonaliśmy aktualizacji. Tekst został uzupełniony o przypis dotyczący "Pssst!"
Tym razem za motyw przewodni
obrany został wizerunek Indianina w komiksie. Ponadto zachęcamy do
przeczytania wywiadów z wydawnictwem Manzoku oraz scenarzystą serii
"Biocosmosis" - Edvinem Wolińskim, recenzje poświęcone komiksom
publikowanym za granicą (m.in. "Joker") i w Polsce (m.in. "Dynia z
majonezem", "Tarcza Thora"), jak również felietony. Zapraszamy do
zapoznania się z nowymi rubrykami: "Wybrane nowości z Francji" oraz
"Superherosi na bieżąco".
A ja poproszę o podpięcie jakieś RSS-a do KZ-a, bo tak to zawsze dowiaduje się o nowym numerze "po fakcie" ;).Zawsze można skorzystać z subskrypcji. Dokładnie w chwili wystawienia nowego numeru - wysyłam informację do subskrybentów. Wiele osób znajduje się na tej liście i ciągle ich przybywa. Link do zapisu - oczywiście na głównej stronie gazety.
Szykuję coś grubszego niż tanie podpinanie pod WRAKa RSSa. ;)
Szykuję coś grubszego niż tanie podpinanie pod WRAKa RSSa. ;)
Zmiany Wraka - nie wpłyna na model KZ :lol:Szykuję coś grubszego niż tanie podpinanie pod WRAKa RSSa. ;)No wreszcie, obecny model i forma publikacji KZ to już raczej eksponat muzealny :)
No wreszcie, obecny model i forma publikacji KZ to już raczej eksponat muzealny :)
Zmiany Wraka - nie wpłyna na model KZ :lol:
Nie bój żaby, plany są szersze, jestem z Tiallem w ciągłym kontakcie.To fajnie. Trzymam kciuki za powodzenie :)
A to źle zrozumiałem, przepraszam, w takim razie szkoda, że nadal to będzie wyglądać tak jak teraz wygląda.
Szykuję coś grubszego niż tanie podpinanie pod WRAKa RSSa. ;)
Nie bój żaby, plany są szersze, jestem z Tiallem w ciągłym kontakcie.
Brzmi nieźle - trzymam za słowo! WRAK to jedna z nielicznych (jeżeli nie jedyna) strona komiksiarska, której nie odwiedzam z poziomu Google Reader'a, tylko wchodząc każdorazowo na główną z zakładek - jak jakiś pitekantrop ;). Dobra - koniec OT :P.
Viritim ma rację. Te linki są jeszcze z ery dinozaurów :lol:Linki się poprawi, ale już w następnym numerze :)
www.kazet.bial.pl
Coś nie hula...
Damian "Damex" Maksymowicz: Praktycznie nie czytam komiksów rodzimych twórcówI słusznie! Bo po co?
To ja sam nie wiem jak to jest. Chyba po prostu nie czytają tych polskich komiksów, bo naprawdę było parę ciekawych w zeszłym roku (jeszcze raz wymienię: "Powidok", "Paproszki", "Bajabongo"...).
Ale rozmawiajmy merytorycznie, bez osobistych wycieczek.
Ale jakby nie patrzeć, takie podsumowanie to zbiór subiektywnych ocen redaktorów i może akurat ci redaktorzy stwierdzili, że dla nich nie było jakiegoś spektakularnego komiksu rodzimego twórcy.Do głowy mi nie przyszło kwestionowanie tego.
A co do zainteresowania polskim rynkiem - nawet tu na forum widać podziały na uzytkowników żyjących bardziej importami niż rzeczami wydawanymi po polsku i polskich, więc nie wiem skąd to zdziwienie co do podsumowania.No forum niech się dzieje co chce, ale jak widzę słowo REDAKTOR to ja, człowiek starej daty, zaczynam traktować taką wypowiedź trochę inaczej, bo bycie REDAKTOREM do czegoś zobowiązuje. A jak REDAKTORZY "żyją bardziej importami" to może powinni robić podsumowania na Newsaramie, albo actuaBD a nie w polskim KZ?
Prawo głosu otrzymał każdy i tak to wyszło... Ale wyszło świadomie, bo właśnie w tym tkwi możliwość indywidualnej oceny wypowiadanej na forum. Wy się możecie do niej ustosunkowywać, ja też mogę, ale każdy głos miał sposobność zaistnienia i to chyba jest w miarę fair.To Wy w tym KZ bawicie się w forum, czy chcecie robić rzetelny magazyn? Jest fair, ale czy z sensem i konstruktywnie?
2. holcman i Kingpin: nie rozumiem pretensji do Damexa. Jeśli rzeczywiście nie interesuje się polskim komiksem (a ma do tego prawo) to postąpił fair nie zabierając głosu na jego temat (świat byłby o wiele lepszy, gdyby wszyscy trzymali się tej zasady). Pamiętajmy, że redaktorzy KZ nie otrzymują żadnych korzyści z publikacji i dopóki tak będzie, nikt nie może wymagać od redaktorów aby interesowali się wszystkim i kupowali wszystko. Natomiast słuszna wydaje mi się uwaga holcmana, że może nie ma sensu publikować informacji o tym, że ktoś się wstrzymuje od głosu.
Patrząc obecnie z boku to myślę, że najważniejsza jest opinia czytelników bo bez nich jaki jest sens robienia jakiegokolwiek magazynu? No i czytelnicy dali jasny znak, że podobał im się KZ w 2008 r. umiejscawiając go na pierwszym miejscu wśród maszynów w plebiscycie Alei Komiksu.
3. bąbielek: jeśli uważasz, że KZ idzie w złym kierunku bądź "stoi" to również przyjmuję to z pokorą. Choć polemizowałbym, że nic się nie zmienia - nie wiem czy zwróciłeś uwagę na numer ISSN albo np. na częstotliwość ukazywania się KZ i jak to bywało za czasów Pookie.
3. bąbielek: jeśli uważasz, że KZ idzie w złym kierunku bądź "stoi" to również przyjmuję to z pokorą. Choć polemizowałbym, że nic się nie zmienia - nie wiem czy zwróciłeś uwagę na numer ISSN albo np. na częstotliwość ukazywania się KZ i jak to bywało za czasów Pookie.
Ogólnie jeszcze raz jednak trzeba podkreślić, że redaktorzy nic nie otrzymują za pracę dla KZ, co oznacza że mozliwości wpływu na kształt i jakość magazynu są mocno ograniczone.
Nie wiem czy KZ to najlepszy magazyn komiksowy. Wiem, że otrzymał najwięcej głosów w tym plebiscycie. A to przynajmniej świadczy o tym, że czytelnicy lubią czytać KZ. Czy z tego powodu redakcja KZ ma się wstydzić?
A najlepszy polski zespół to Feel.
A trzecie zdanie z cytowanego posta to perła. Powinno znajdować się obok tytułu KZ zamiast "Magazyn miłośników komiksu".
A najlepszy polski zespół to Feel.
To ja Wam doradziłem ten ISSN :lol:
Zapytaj Chudego.
Nie zmienia się np. dział z linkami, dzielnie odzwierciedlający stan polskiego komiksu w sieci sprzed paru lat.
Niby głupotka, ale jednak sporo mówiąca o zainteresowaniu redaktorów tym, co w sieci piszczy.
Dziękuję, właśnie dzięki takim zdaniom jak Twoje będę miał co pisać na blogu :)
Nieaktualny dział z linkami jest niestety naszą zmorą, ale to kliniczny przykład tego, o czym pisałem wcześniej: nie jest to efekt braku zainteresowania, co w sieci piszczy lecz efekt braku kogokolwiek, kto byłby skłonny poświecić swój wolny czas na zaktualizowanie tego działu.Tak to moja największa zmora.
I odmienia się "Dameksa" tak na marginesie.
Nie można lekceważyć użytkowników języka: jeżeli coraz częściej spotyka się pisownię typu „z Hortexem” (przez „x”), to już niech tak będzie. Dlatego na ostatnim posiedzeniu przyjęliśmy, że jeżeli słowo kończy się na „x”, to w przypadkach zależnych nie musimy zamieniać „x” na „ks”, czyli jeśli ktoś ma na imię Max, to można pisać „nie ma Maksa”, ale i „nie ma Maxa”.
Także Damex niech się nie burzy o odmianę :).
I sorry za mały offtop, ale to pomoże tym, którzy mieli wątpliwości co do odmiany nicka redaktora KZ.
Dajesz odpowiedź z 2002 roku :). Trochę starowita.Moze dlatego, ze sam jestem juz niemlody. ;)
Kiedyś, jak czytałem KZ, to czesto łapałem się za głowę i sobie myślałem, "kurde, on dokładnie nazwał uczucia, towarzyszące mojej lekturze tego komiksu" albo, kurde kompletnie się z nim nie zgadzam, ale nie moge mu odmówić racji", albo "zajebiaszczy komiks, muszę go mieć". Teraz też łapę się za głowę, ale myślę sobie "kaman, co za bzdety".
Wiec troche Drugiej i Babielek maja racje. A troche nie maja, bo usiasc na pniu i oddawac sie smetnym rozmyslaniom o czasach minionych mozna na emeryturze, a za mlodu trzeba walczyc. :) Dodam, ze sam tez b. milo wspominam czasy tzw. "starego KZ", ale ciesze sie, ze dzieki temu, ze kilku osobom zalezalo, magazyn przetrwal w takiej postaci jak obecnie. Taka juz kolej rzeczy, ze najpierw literatura wyparla dramat (wtedy "powiesc" bylo okresleniem pejoratywnym), potem komiks wyparl literature (nie z polek, tylko swiadomosci masowej - genialny tekst z "Sennosci" - "czytalam pana ksiazki, ale nie osobiscie"), potem tzw. komiks masowy wyparl komiks obyczajowy a za chwile bedziemy siedziec na drzewach i obrzucac sie ekskrementami. ;)
A ja w ogóle nie rozumiem o czym Ty xiencu mówisz. Znaczy taka refleksja o upadku kultury, hę?
I właściwie też mogę się podpisać pod tym, co pisze Bąbielek, i NN. To ludzie, którym komiks kradnie wiele zdrowia i czasu, ale jakoś z ich ust nie słyszę tych narzekań, które udzielają się (niektórym) kazetowcom.
Zgadzam się z NN w tej kwestii, że pitolisz. Chyba, że chcesz pogadać o wkładzie, jaki NN miał w polski dyskurs o komiksie, to nie ma sprawy, zapraszam. Rozumiem, że w Twoim sporze z nim, ja jestem po jego stronie, co czyni mnie automatycznie twoim "wrogiem", ale uwierz mi, to nie tak działa.
A czasem jeden bon mot, znaczy więcej niż kopa artykułów autorów z tzw. "serwisów tematycznych".
Ja też narzekam na kulturę, szczególnie tę popularną i piszę na nią złosliwe pamflety. Ale wiem, że gdzieś obok niej rzowija się kultura drugiej prędkości, która ma świadomość swoich korzeni, która wciąż żyje problemami Platona, Słowackiego czy tego bezbożnika Różewicza. Nie wiem tylko, dlaczego miałoby mi to w czymkolwiek przeszkadzać, a szczególnie w zajmowaniu się komiksem. I co ma z nim, konkretnie, wspólnego.
Ale co wlasciwie mowi NN?, bo ja mam wrazenie, ze on pierdnie a Ty skladasz rece do oklaskow.
NN mówi, że piszesz bzdury. A po tym, co odpisałeś na jego post, może jeszcze powiedzieć, że masz jakiś głęboki kompleks na punkcie NN, który każe Ci określać jego wypowiedzi jako "pierdnięcia" i dezawuować je na różne sposoby, ale - prawdę powiedziawszy - to Twój problem i sam musisz sobie z nim poradzić.
Przepraszam, ale to Ty pierwszy nazwales moj post pieprzeniem. Poza tym nie szanujesz regul forum, ktore nakazuja przynajmniej skrotowo uzasadniac swoje opinie.Teraz to już zachowujesz się jak dziecko. Wybacz, ale nie będę brał udział w dyskusji, kto z nas pierwszy drugiemu rozwalił jego babkę z piasku. Niby co mam uzasadniać? To, że twoja wypowiedź jest bełkotliwa i bez sensu? Przecież to widać gołym okiem.
Kazetowi, a raczej jego redaktorom, brakuje tego, o czym już w tym temacie napisano - kompetencji. Przepraszam - redaktorom i współpracownikom. Nie wszystkim oczywiście.
Mnie to się wydaje durne mówienie, że ktoś robi za darmo, a ktoś za serwer płaci. No niesamowite wręcz. A kto tu nie robi za darmo w tym byznesie, jakim jest komiks? Wydawcy praktycznie za darmo pracują, autorzy za grosze, scena internetowa i magazyny papierowe także. Tylko co z tego? Ano nic.
Ale nigdy nie powiem, że wara ode mnie, bo robię za darmo (albo nawet sporo wkładam).
A kto twierdzi, że w Polsce komiksiarze nie pracują za darmo?Nikt, chciałem Ci na tym przykładzie pokazać, jak to jest w tym hobby. Żebyś już nie powtarzał jak mantry "ojej, nie można nic zrobić, bo nie płacimy redaktorom". Bo to jest akurat wielkie przekłamanie.
Powtórzę poraz kolejny: nie wystarczy mieć dobre pomysły na kształt magazynu, trzeba mieć jeszcze odpowiednich ludzi, którzy pomysły te zrealizują, a nie jest to łatwe jeśli się im nie płaci. Tylko tyle i proszę nie dodawać niczego, czego nie powiedziałem.
Nie wiem do czego odnosi się ta uwaga, bo my również nigdy tak nie powiemy.W gruncie rzeczy właśnie to sugerujesz, czego niby nie mówisz.
Czyli macie albo nieodpowiednich ludzi, albo takich, dla których komiks nie jest jednak autentyczną pasją. Tak?
Bąbelek: wspominasz, że to Ty odpowiadasz za uzyskanie przez „KZ” numeru ISSN. Wybacz, ale nie przypominam sobie, abym konsultował z Tobą cokolwiek w tym czy jakimkolwiek innym temacie. Całkiem jak w „Vabanku” – pewnie byłem wtedy chory …
Kazetowi, a raczej jego redaktorom, brakuje tego, o czym już w tym temacie napisano - kompetencji. Przepraszam - redaktorom i współpracownikom. Nie wszystkim oczywiście. I o kant tyłka rozbić wyniki oglądalności, jesli da się znaleźć, jeśli ja umiem znaleźć tak dużo błędów rzeczowych, niedopatrzeń, niedomówień i innych poważnych usterek w tekstach, że z miejsca dyskwalifikuje piszącego, jak osobę która mało wie o komiksowym światku w Polsce, czy zagranicą.<flejm mode on>Zapomniał wół jak cielęciem był?<flejm mode off>
Za to byłem bardzo niemile zaskoczony gdy jeden z weteranów „Złotego Wieku” tego pisma odmówił napisania tekstu do jubileuszowego, pięćdziesiątego numeru. Na zasadzie „nie bo nie”. Tymczasem bez problemu znajduje czas na produkowanie pochlebnych recenzji często badziewnych komiksów (wydawca podesłał więc wypada)… Smutne.??
Za to byłem bardzo niemile zaskoczony gdy jeden z weteranów „Złotego Wieku” tego pisma odmówił napisania tekstu do jubileuszowego, pięćdziesiątego numeru. Na zasadzie „nie bo nie”. Tymczasem bez problemu znajduje czas na produkowanie pochlebnych recenzji często badziewnych komiksów (wydawca podesłał więc wypada)… Smutne.
Żebyś już nie powtarzał jak mantry "ojej, nie można nic zrobić, bo nie płacimy redaktorom". Bo to jest akurat wielkie przekłamanie.
Czyli macie albo nieodpowiednich ludzi, albo takich, dla których komiks nie jest jednak autentyczną pasją. Tak?
W gruncie rzeczy właśnie to sugerujesz, czego niby nie mówisz.
Żeby było jasne, to że działamy wolontariacko nie zmienia faktu, że każdy ma prawo nas oceniać i krytycznie odnosić się do tekstów. Osobiście jestem ostatnią osobą, która obraża się na konstruktywną krytykę, co więcej, uważam że to jedyna droga, żeby jakoś doskonalić się w pisaniu.
Nie pisz, że redaktorom brak kompetencji, bo to pustosłowie, z którego nic nie wynika. Pisz kto, gdzie i w jaki sposób wykazał się niekompetencją, wtedy ma to jakąś wartość dla krytykowanego i pomoże mu być bardziej kompetentnym.
Pamiętajmy, że redaktorzy KZ nie otrzymują żadnych korzyści z publikacji i dopóki tak będzie, nikt nie może wymagać od redaktorów aby interesowali się wszystkim i kupowali wszystko.
Ogólnie jeszcze raz jednak trzeba podkreślić, że redaktorzy nic nie otrzymują za pracę dla KZ, co oznacza że mozliwości wpływu na kształt i jakość magazynu są mocno ograniczone.
Sugerujesz taryfę ulgową.
Z mojej strony EOT.
Problem Andreasa mi dynda: uważam go za słabego rysownika, który przy pomocy różnych zabiegów formalnych próbuje ukryć swoje braki, ale nie zamierzam tej kwestii dyskutować na forum, na którym zawiązał się krąg adoratorów Andreasa.
Za to byłem bardzo niemile zaskoczony gdy jeden z weteranów „Złotego Wieku” tego pisma odmówił napisania tekstu do jubileuszowego, pięćdziesiątego numeru. Na zasadzie „nie bo nie”. Tymczasem bez problemu znajduje czas na produkowanie pochlebnych recenzji często badziewnych komiksów (wydawca podesłał więc wypada)… Smutne.
I mam jeszcze pytanie: czy KZ dostaje gratisy od wydawców, czy też wszystkie komiksy, o których piszecie kupujecie za własne, ciężko zarobione pieniądze?
Zaraz sie zawiąże komisja śledcza, do tego co kto dostał do zrecenzowania ;-)
W wypowiedzi Nawimara padło jednak poważne oskarżenie o to, że jestem nierzetelnym i nieuczciwym recenzentem. Chciałbym doczekać się uzasadnienia tego zarzutu, o ile jest on zasadny.Mimo, że wolałbym tego nie kontynuować, to akurat z tym się zgadzam, że jest to zarzut, który wymaga uzasadnienia lub przeproszenia.
Ps. Zwróć uwagę, że nigdy nie narzekałem na ten KZ, który powstał po moim rozstaniu z magazynem.Tak, zawsze to widziałem. Szczerze, to w "nowym" KZ zawsze najbardziej mi brakowało Twoich i Kolca felietonów. Po żmudnym składaniu, nie mam już często ochoty czytać tekstów (niektóre jestem zmuszony przewertować, aby wiedzieć gdzie jaką grafikę najlepiej wcisnąć) :) Felietony jednak zawsze przy składaniu czytałem i czytam. Czytanie tamtych sprawiało mi szczególną przyjemność.
Szczerze, to w "nowym" KZ zawsze najbardziej mi brakowało Twoich i Kolca felietonów. Po żmudnym składaniu, nie mam już często ochoty czytać tekstów (niektóre jestem zmuszony przewertować, aby wiedzieć gdzie jaką grafikę najlepiej wcisnąć) :) Felietony jednak zawsze przy składaniu czytałem i czytam. Czytanie tamtych sprawiało mi szczególną przyjemność.O to to.
(...) chociaż czasami miłe słowo też by było dobre ;-) (...)
Pamiętam jak Kuba zaczynał jako recenzent mang :)
nie mniej, moje pierwsze teksty do KaZetu to były recenzje europejskie - jakiś Trzeci Testament i Wayne Shelton[/b][/i]Fakt. Shelton (http://www.kazet.bial.pl/2003_04/r_shelton.html) 16/17 2003 numer w którym doszli nowi: pookie, mykupyku, Tiall, wilk i 2dope. :lol:
"Triares" odeszli - do prasy drukowanej, rodzin ,na uczelnie etc.
N.N. napisał: "W wypowiedzi Nawimara padło jednak poważne oskarżenie o to, że jestem nierzetelnym i nieuczciwym recenzentem. Chciałbym doczekać się uzasadnienia tego zarzutu, o ile jest on zasadny."
Bez wielkich słów ... Żadne oskarżenie. I znów wchodzimy na płaszczyznę subiektywnego odbioru poszczególnych tytułów. Najzwyczajniej niektóre recenzje Twojego autorstwa wydały mi się zbyt dalece entuzjastyczne jak na jakość opisywanych komiksów. Raz jeszcze podkreślam, że to moja mocna zsubiektywizowana opinia.
Jest nowy KaZet
magazyn jak zwykle ciekawy, ale mam pytanko, czy niektore artykuly beda znowu dostepne. Tekst W cieniu kryzysu czIII Invasion jest niestety niedostepny. Nie wiem, czy jeszcze jakis tekst nie jest dotkniety ta przypadloscia, ale jesli tak, czy zostanie to jakos naprawione.
pozdro i dzieki za odp
magazyn jak zwykle ciekawy, ale mam pytanko, czy niektore artykuly beda znowu dostepne. Tekst W cieniu kryzysu czIII Invasion jest niestety niedostepny. Nie wiem, czy jeszcze jakis tekst nie jest dotkniety ta przypadloscia, ale jesli tak, czy zostanie to jakos naprawione.Już się otwiera. Widocznie plik się nie przerzucił na nowy serwer. Jak zobaczysz coś więcej będę wdzięczny za info. Nie jestem w stanie sprawdzić paru tysięcy linków.
pozdro i dzieki za odp
Jestem bardzo ciekaw, kto specjalnie się rejestruje, żeby pisać na temat sprawy, która już dawno została wyjaśniona i własciwie jest zamknięta.Teksty i autor ciągle są w KZ, więc skąd miałem wiedzieć, że sprawa plagiatów już została zamieciona pod dywan? I czy naprawdę muszę się tłumaczyć z rejestracji? Są wakacje, wreszcie czas wolny, a ja totalnie nie miałem wcześniej powodów do pisania czegokolwiek, bo do komiksów wróciłem stosunkowo niedawno... :)
Chudy dostał 50 batogów na gołą dupę i sprawę zamieciono pod dywan.Tak jak w dziełach Crepaxa? :shock:
Tak jak w dziełach Crepaxa? :shock:Nie. Bez podteksów erotycznych.
I czy naprawdę muszę się tłumaczyć z rejestracji?
spreparował:eek: Znowu to zrobił?
Może z tych maluczkich jestem, co to nie wiedzą, a powinni, ale napiszę to, co chyba wielu ślina na język przynosi. A przynosi wielki niesmak odnośnie postawy Kazetu i samego Chudego, którymi się wielce rozczarowałem.
Zgadzam się, xionc, dlatego zwróciłem uwagę. Nie wiem dokładnie co robią papierowe pisma w takim wypadku, ale wydaje mi się, że powinno postąpić się podobnie jak one.Nie. Temat jest nieznany, aż do premiery.
PS Czy KZ gdzieś ogłasza przed premierę nowego numeru jego temat?
PS Czy KZ gdzieś ogłasza przed premierę nowego numeru jego temat? Niedługo wyjeżdżam znów na dłużej mnie nie będzie i nie wiem czy warto będzie się spieszyć z dotarciem do internetu. ;)
Następny numer ukaże się w sierpniu.
Przecież dopiero trzydziesty siódmy sierpnia :DBędzie później. Miał być już na nowym silniku, ale z jakichś powodów strasznie sie to przeciąga. Czekaliśmy, ale już dłużej nie można. Wczoraj zacząłem więc składać jeszcze ten numer po staremu.
muszę przyznać, że po '89 roku polski komiks spadł na łeb, na szyję i zdycha w bólu i niesamowitej agonii.
Odnosząc się jednak do tematu numeru i patrząc na to zestawienie, muszę przyznać, że po '89 roku polski komiks spadł na łeb, na szyję i zdycha w bólu i niesamowitej agonii. Nie dziwię się, że Polscy twórcy wolą współpracować z zagranicznymi wydawnictwami.:lol: :lol: :lol:
Nie ma ani Danikena, ani Kovala, ani Tytusa, ani Żbika.Koval jest, więc nie wiem czemu Roy narzeka ;-)
We Francji komiks ukazał się w twardej oprawie (inaczej niż "Lupus" i "Konstelacja"), ale jak będzie to wydane w Polsce, Mroja jeszcze nie podała do informacji, spodziewam się, że nieco mniej ekstrawagancko, ale w tym komiksie liczy się przede wszystkim radość czytania, a nie wygląd na półce.
Koval jest, więc nie wiem czemu Roy narzekaAle na dość odległym miejscu. No i patrząc, że "Śmiercionośni" na drugim, to muszę przyznać, że jest naprawdę źle. "Odmieńca" i "Esencji" w ogóle zabrakło, a takie dobre pozycje jak Koval czy 48 Stron daleko jest w tyle.
Mam nadzieję, że polskie wydanie ładnie wygląda na półce. Na mojej na pewno :D
"Esencja" została pierwotnie opublikowana przez wyd. Glénat, więc nie jest polskim komiksem, mimo, że stworzonym przez Polaków.:shock:
"Esencja" została pierwotnie opublikowana przez wyd. Glénat, więc nie jest polskim komiksem, mimo, że stworzonym przez Polaków.
W reprezentacji Polski w piłce nożnej gra Brazylijczyk. To, że gra dla Polski nie zmienia faktu, że na wskroś jest Brazylijczykiem. Ale nie gra dla Brazylii.
Maciejaszek napisał:Chociażby w postaci tytułów wymienionych w podsumowaniu KZ.
"Na szczęście od przełomu wieków nastał renesans komiksu polskiego."
Możesz rozwinąć myśl ? W postaci których tytułów przejawił się ten domniemany renesans ?
Kolejna część - będzie na pewno i na pewno w 2010 r.daj na gwiazdkę w br.!
raczej I połowa.
W rankingu na najśmieszniejszy polski komiks "48 stron" byłoby bezapelacyjnie na pierwszym miejscu.
patrząc na to zestawienie, muszę przyznać, że po '89 roku polski komiks spadł na łeb, na szyję i zdycha w bólu i niesamowitej agonii.
Proponuję zatem byście w artykule przedstawili swoje kryteria "polskości", bo widocznie nie kierujecie się logiką.
Tymczasem na miejscu 12-tym jest Jeż Jerzy a na 4-tym Wilq... a one się w tym rankingu znalazły na pewno przez "rewelacyjne" rysunki lub z powodu poruszania poważnych tematów... :roll:
Większej głupoty juz dawno nie czytałem, nawet na onecie :roll: :roll: :roll: :-?
bąbielek, założyliśmy sobie, że uwzględniamy w zestawieniu tylko komiksy zrealizowane w Polsce, z myślą o polskim rynku i mające w Polsce premierę. Rozumiem, że te kryteria Ci się nie podobają, ale jakieś musieliśmy dla porzadku przyjąć i nie wiem gdzie widzisz tu brak logiki. Zresztą uwzględnienie zagranicznych komiksów polskich autorów zniekształciłoby obraz polskiego rynku.Zestawienie mówi o "polskich komiksach" - "Esencja" takim komiksem jest. Jeżeli założyliście sobie, że nie uwzględniacie komiksów wydanych poza granicami Polski, to należało to jasno napisać, bo brak "Esencji" w zestawieniu każe myśleć, że nie uważacie tego komiksu za wart weń umieszczenia. Albo - jak się tutaj dowiedziałem od członka redakcji - że "Esensja" nie jest polskim komiksem. O zgrozo.
Czy "Esencja" powstała z myślą o polskim rynku? Tak - wystarczy spojrzeć na fabułę i miejsce akcji. Jedyny "problem" jest taki, że komiks miał najpierw premierę za granicą.
Zestawienie mówi o "polskich komiksach" - "Esencja" takim komiksem jest. Jeżeli założyliście sobie, że nie uwzględniacie komiksów wydanych poza granicami Polski, to należało to jasno napisać, bo brak "Esencji" w zestawieniu każe myśleć, że nie uważacie tego komiksu za wart weń umieszczenia. Albo - jak się tutaj dowiedziałem od członka redakcji - że "Esensja" nie jest polskim komiksem. O zgrozo.
"Esencję" stworzyli polscy autorzy, ale pierwotnie została wydana na rynku francuskim (tak, wiemy, w wyniku konkursu), dlatego nie uwzględniliśmy jej przy tworzeniu rankingu. Tekst wyraźnie traktuje o rynku komiksowym w Polsce. Naprawdę tego nie widać?
Death, czy mógłbyś wyjaśnić na czym ta głupota polega, bo nie rozumiem? Ranking z natury rzeczy jest subiektywny i kontrowersyjny, a każdy z nas ułożyłby go inaczej (np. gdyby to ode mnie zależało nie byłoby w nim w ogóle Wilqa...). Naszym celem nie było wydanie jedynie słusznego sądu, ale sprowokowanie dyskusji nad wartością współczesnego polskiego komiksu i poszczególnych tytułów. Dlatego jeśli nie zgadzasz się z rankingiem to spieraj się z nami, dyskutuj, przytaczaj argumenty dlaczego ten komiks jest lepszy od tamtego. Ale nie pisz takich pozbawionych treści postów bo naprawdę szkoda prądu.
W rankingu na najśmieszniejszy polski komiks "48 stron" byłoby bezapelacyjnie na pierwszym miejscu.bo chciałeś coś o nim napisać ale za bardzo nie wiedziałeś co. A patrząc na ranking i innne komiksy humorystyczne wyszła z tego głupota. A tak w ogóle to luz.
Napisałeś, że niepolski. Tu nie ma co brać w domyśle. Po prostu przyznaj, że nie wyraziłeś się precyzyjnie. Albo palnąłeś głupotę. Mikołaju.W porządku, źle się wyraziłem. Powinienem napisać za pierwszym razem to, co napisałem za drugim.
Naprawdę tego nie widać.To akurat szkoda..
A takie podchwytliwe pytanie - jak płyta Vadera najpierw ukazuje się na rynku japońskim, to jest polską płytą czy nie?A jak Polański napisze scenariusz i sobie go wyreżyseruje to jest to polski film czy nie?
A jak T.Love nagrywa płytę w Londyńskim studio i wydaje ją w Polsce zagraniczny koncern muzyczny, to jest polską płytą czy nie?
A jak "Kochankowie Roku Tygrysa" są kręceni w Chinach z udziałem chińskiej ekipy, to jest to polski film czy nie?
A jak Mickiewicz na paryskim bruku pisał "Pana Tadeusza" to jest to polskie dzieło czy nie?
Co to w ogóle jest za aptekarstwo? Prowadzicie magazyn o komiksach czy Międzynarodowe Biura Wag i Miar w Sevres?Przyjęliśmy takie, a nie inne kryteria, z którymi jak widać się nie zgadzacie. Gdyby ktoś robił ranking i stwierdził, że "Thorgal" jest w 46% polski, a "Halloween Blues" w 68%, to by było aptekarstwo.
Death, dołącz do ekipy.
Wtedy będzie to również Twój KZ :)
Zestawienie mówi o "polskich komiksach" - "Esencja" takim komiksem jest. Jeżeli założyliście sobie, że nie uwzględniacie komiksów wydanych poza granicami Polski, to należało to jasno napisać, bo brak "Esencji" w zestawieniu każe myśleć, że nie uważacie tego komiksu za wart weń umieszczenia. Albo - jak się tutaj dowiedziałem od członka redakcji - że "Esensja" nie jest polskim komiksem. O zgrozo.
W żaden sposób nie zniekształciłoby takiego zestawienia, bo takie komiksy (wydane najpierw za granicą, później u nas) można policzyć na palcach jednej dłoni. Np. "Opowieści rybaka" - polski komiks, wydany wcześniej za granicą. "Thorgal" nie jest polskim komiksem, bo jedynie jeden z autorów Polakiem jest, do tego w Polsce niemieszkającym. Jeżeli tak ważnym kryterium dla Ciebie jest to, czy komiks został zrealizowany w Polsce - myślę, że zarówno "Esencja" jak "Opowieści rybaka" powstały w Polsce. Czy "Esencja" powstała z myślą o polskim rynku? Tak - wystarczy spojrzeć na fabułę i miejsce akcji. Jedyny "problem" jest taki, że komiks miał najpierw premierę za granicą. A Wy - zamiast to pozytywnie opisać w tonie "ten komiks wygrał konkurs Glenat i miał swoją premierę za granicą w dużym nakładzie, co się bardzo rzadko zdarza naszym twórcom" udajecie, że to nie jest polski komiks. Dziwne. To jest brak logicznego myślenia właśnie. Jeżeli uwzględnienie "Esencji" by coś zniekształciło - proszę, opisz mi to dokładnie, bo ja jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Było wywalić z zestawienia "Achtung Zelig" za niepolski tytuł. I komiksy Egmontu, bo słyszałem, że w Chinach drukują.
Wszystko co chciałem napisać już napisałem. Ale dobra niech Wam będzie...
Piszecie/piszesz że gdyby zrobić ranking na najśmieszniejszy polski komiks wygrałby (i to bezapelacyjnie) komiks pod tytułem "48 STRON". Tymczasem znacznie wyżej w rankingu można znaleźć "Jeża Jerzego" i "Wilq`a". A przecież Wilq poza humorem nie ma w sobie żadnej innej że tak powiem wartości, opiera się na humorze. Więc jakim cudem znalazł się wyżej od "najśmieszniejszych" podobno "48 stron"?
A więc pytam: Co takiego ma w sobie "Wilq" że wygrał w tym rankingu z "48 stronami" a w rankingu na najśmieszniejszy komiks byłby od nich niżej???
Bo przecież jeśli chodzi o humor to jest podobno gorszy od "48 stron"...ale jest wyżej. Moim zdaniem napisałeś sobie tak po prostu to zdanie: bo chciałeś coś o nim napisać ale za bardzo nie wiedziałeś co. A patrząc na ranking i innne komiksy humorystyczne wyszła z tego głupota. A tak w ogóle to luz.
Ps. Wy też się wyluzujcie ;-)
Szczerze mówiąc początkowo planowałem dołączyć do rankingu dodatek zawierający zasady jego tworzenia. Ostatecznie zrezygnowałem dochodząc do wniosku, że nikogo to nie zainteresuje. Twoje uwagi wskazują, że był to błąd i faktycznie brak "Esencji" w zestawieniu może być różnie odebrany.
Ok, teraz możemy dyskutować. ;-)Ok, rozumiem.
Odpowiedź na Twoje wątpliwości jest bardzo prosta: wartość "Jeża Jerzego" i "Wilqa" wykracza daleko poza wymiar humorystyczny. Dlatego pomimo tego, że "48 stron" to najzabawniejszy polski komiks, ogólną wartość artystyczną obu tytułów oceniliśmy wyżej.
a mnie dziwi obrona polskości Esensji na forum, gdzie ten komiks jest w dziale europejskim...
Ja uważam że nie jest to polski komiks, ponieważ jego "targetem" jest rynek zagraniczny, a jego ukazanie się w Polsce było zjawiskim wtórnym.
a mnie dziwi obrona polskości Esensji na forum, gdzie ten komiks jest w dziale europejskim...
ljc, wlasciwie zamknales temat.
Podobnie Marzi, choc akcja dzieje sie w Polsce a autorka jest Polka nie jest przez chyba nikogo uznawana za komiks polski. W podsumowaniu chodzilo bardziej o dzialanosc wydawnicza w ostatnich 20 lat niz tworczosc naszych rodzimych artystow, ktora znacznie czesciej wykracza poza granice Polski niz tylko w przypadku Esencji.
Robiac ten ranking chcielismy unikanc sytuacji, jak kiedys w Tylko Rocku, kiedy plebiscyt na najlepsza plyte lat 70-tych wygral "Closer" wydany w 1980. :)
I ani tematyka, ani autorzy nie mają tu znaczenia; na takiej samej zasadzie np. "Pianista" czy "Lista Schindlera" nie są polskimi filmami.
A w jakim języku Grzegorz Janusz pierwotnie spisał "Esencję" i na jaki później trzeba było go tłumaczyć?Na stronie tytułowej komiksu stoi: "Tytuł oryginału: Les extravagantes enquêtes d'Otto et Watson", ale nie ma tłumacza, więc obstawiam(!), że autorzy przygotowali komiks w dwóch wersjach.
Na stronie tytułowej komiksu stoi: "Tytuł oryginału: Les extravagantes enquêtes d'Otto et Watson", ale nie ma tłumacza, więc obstawiam(!), że autorzy przygotowali komiks w dwóch wersjach.
Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać - czy wiesz, że ostatnie książki Whartona i Carolla ukazywały się najpierw w Polsce? I to Polska była / jest dla nich najważniejszym rynkiem a polski czytelnik ich "targetem" (bo tak dobrze te szmiry się u nas sprzedają). Czy to znaczy ich książki są polskie?
No i właśnie udało wam się taki idiotyzm popełnić.
No, akurat "Pianista" to w dużej części polski film jest, formalnie.
Za to już absolutnym skandalem jest brak "Gangów Radomia" GierczakaFaktycznie, muszę przyznać, że Outsajders to dobra pozycja jest zdecydowanie.
No, akurat "Pianista" to w dużej części polski film jest, formalnie.Też, jak najbardziej za Polski film można go uznać. Nawet "Orła" dla najlepszego polskiego filmu swego czasu wygrał.
Odpowiedź na Twoje wątpliwości jest bardzo prosta: wartość "Jeża Jerzego" i "Wilqa" wykracza daleko poza wymiar humorystyczny.Do dzisiaj szukam drugiego dna w Wilq. To dlatego, że jeden nabija się z konwencji superbohatera, a drugi z konwencji filmu sensacyjnego i nie tylko, to jest już mniej ambitny?
po '89 roku polski komiks spadł na łeb, na szyję i zdycha w bólu i niesamowitej agonii.Żeby nie było, że się już tej Esencji czepiam, to skoryguje swoją wypowiedź. Nie Polski komiks, tylko wytwory polskich twórców tworzących w naszym kraju. Teraz myślę nie ma już żadnych niedomówień.
"Bajabongo" dowodzi, że po serii "Fastnachtspiel" Turek nie spoczywa na laurach, ale wciąż się rozwija.Bajabongo - pozycja 19, Fast-cośtam - pozycja 16. Hmmmm, to coś nie najlepszy ten rozwój. A tak w ogóle, Turek wam zapłacił, abyście go tak wysoko dali? Rok 2008 jeszcze całkiem dobrze pamiętam i jakoś komiks tego pana bez szumu przeszedł...
Bajabongo - pozycja 19, Fast-cośtam - pozycja 16. Hmmmm, to coś nie najlepszy ten rozwój. A tak w ogóle, Turek wam zapłacił, abyście go tak wysoko dali? Rok 2008 jeszcze całkiem dobrze pamiętam i jakoś komiks tego pana bez szumu przeszedł...
Podejrzewam, że gdybyśmy przyjęli kryteria dopuszczające "Esencję" mielibyśmy tutaj identyczną dyskusję, tylko w drugą stronę: dlaczego uwzględniliśmy niepolski komiks, itp.
Też, jak najbardziej za Polski film można go uznać. Nawet "Orła" dla najlepszego polskiego filmu swego czasu wygrał.
A i jak już jest Raczkiewski, to czemu nie ma Mleczki, o wiele lepszego twórcy? W ogóle, autorzy tej listy po prostu miłują się albo w niemym komiksie.
Prędzej wygram w lotka, niż album bez dymków stanie na mojej półce.
Rok 2008 jeszcze całkiem dobrze pamiętam i jakoś komiks tego pana bez szumu przeszedł...Nie na tym forum. Bo to bardzo dobry komiks jest. Jak już było napisane głosy oddano na 60 parę tytułów i to - jak często pojawiły się u różnych osób te same tytuły sprawiło, że znalazły się w tym zestawieniu. Tak jak we wszystkich tego typu rankingach jak nie ocenia sie z określonej liczby tytułów i nie ocenia wszystkich tych tytułów - wkrada się błąd. Jeśli np. wszyscy dali na ostatnim miejsu Wilq - to wygra on z 48 stronami, które mogło być nawet na pierwszych miejsach, ale u małej ilości osób. :)
Żeby nie było, że się już tej Esencji czepiam, to skoryguje swoją wypowiedź. Nie Polski komiks, tylko wytwory polskich twórców tworzących w naszym kraju. Teraz myślę nie ma już żadnych niedomówień.
Prędzej wygram w lotka, niż album bez dymków stanie na mojej półce.
Podejrzewam, że gdybyśmy przyjęli kryteria dopuszczające "Esencję" mielibyśmy tutaj identyczną dyskusję, tylko w drugą stronę: dlaczego uwzględniliśmy niepolski komiks, itp.Po pierwsze - to polski komiks. Trzeba naprawdę mieć klapki na oczach, żeby twierdzić, że nie.
Moderem na tamtym forum jest m.in. xionc. Z tego oto miejsca proszę o przeniesienie komiksu "Esencja" z działu "Komiksy europejskie" do działu "Komiksy polskie". Z góry dziękuję. Nie każcie robić ankiety.a mnie dziwi obrona polskości Esensji na forum, gdzie ten komiks jest w dziale europejskim...ljc, wlasciwie zamknales temat.
czasem dobre rzeczy przechodzą bez szumu, a te słabsze (jak nasze zestawienie, zdaniem niektórych) mają niezłą oprawę i burzą krew w żyłachNo, niestety. A czasem w okół słabych rzeczy jest wielki szum. W tym całym Turku zdziwiło mnie, że uważając ten jego komiks za lepszy od poprzedniego, postawiliście go niżej w zestawieniu. W ogóle, Turek, moim zdaniem z pewnością nie jest jeszcze znaczącym twórcą we współczesnym komiksie, żeby tak go wyróżniać, ale to wasze zestawienie.
A utworów instrumentalnych, filmów z czasów kina niemego (albo nie niemych a np. typu: "Wielka Cisza") czy malarstwa też nie zaliczasz do "prawowitej" sztuki? Bo słów, tekstu to tam również nie ma.Nie mówię, że to nie są komiksy. Mówię, że ich po prostu nie lubię. Niech se będą najzajebistsze na świecie, bez warunku, jaki podałem w poprzednim poście, nie kupię żadnego z nich.
Dla mnie, wręcz przeciwnie, to komiks który potrafi ,,opowiedzieć historię" samym rysunkiem i przy tym zachwycić jest sztuką przez duże S. (bo znacznie trudniej to zrobić bez słów).Trudno jest też daltoniście pokolorować komiks, ale to nie znaczy, że kolorystę, który nie rozróżnia kolorów będę szanował bardziej niż tych zwykłych. Zawsze zależy, co tworzą. A jak na razie dla mnie zbyt natchnione się wydają komiksy bez dymków, nie mówiąc o tym, że strona graficzna czy sposób opowiadania w samych Śmiercionośnych mnie nie zachwycił. Jakby Jason zrobił komiks bez dymków, to bym się zastanowił nad nabyciem go.
przestań pi****lić jak AKowiec obity przez UBeków kijem. Sam Śledziu, którego osobiście nie czytuję bo nie przepadam za takim stylem rysowania, ale szanuję w rozrachunku za gigantyczną robotę, jaką zrobił dla polskiego komiksuNo, proszę. To dopiero świadczy jakim super twórcą jest Śledziu, jak nawet go nie chcesz czytać. A ja tak w ogóle to lubię go. Osiedla Swoboda to jedna z niewielu pozycji w tamtym rankingu, do której nie mam zastrzeżeń. Powiedz mi też wtedy, dlaczego Śledziu chce (chciał) wziąć rozbrat z polskim komiksem, co pisał jakiś czas temu na swoim blogu, czy na tym forum, co widać chociażby przez to, że E-pizody do WR się nie ukazują. Nawet on jest zbulwersowany tym jak traktuje się polskich twórców w tym kraju i mówi, że z tego nie można się utrzymać, więc nie mów mi, że polska scena komiksowa kwitnie. Zresztą ta teza o słabej kondycji została wysnuta głównie w oparciu o pozycje z rankingu KZ-etu, które w większości przeciętne są. Tym nie mniej, bardzo szanuję twórczość Śledzia, co więcej, czytam ją (chociaż "Na szybko Spisane" nie lubię), co myślę jest ważniejsze dla twórcy, niż samo uznanie i dzieł omijanie szerokim łukiem.
Nie mówiąc o całej masie innych.Wymień, mi więc tą całą masę. . .
To teraz zastanówmy się, jakie to niepolskie komiksy mogłyby się dostać na listę najlepszych polskich komiksów?
Bajabongo - pozycja 19, Fast-cośtam - pozycja 16. Hmmmm, to coś nie najlepszy ten rozwój. A tak w ogóle, Turek wam zapłacił, abyście go tak wysoko dali? Rok 2008 jeszcze całkiem dobrze pamiętam i jakoś komiks tego pana bez szumu przeszedł...
Po pierwsze - to polski komiks. Trzeba naprawdę mieć klapki na oczach, żeby twierdzić, że nie.
Po drugie - to chyba sami ze sobą byście rozmawiali wtedy.
Czyli wychodzi na to, że nie stworzyliście "precedensu" dla "Esencji", mimo że "Esencja" jest komiksem genialnym i właśnie komiksem-precedensem (polscy twórcy docenieni za granicą, komiks wydany w wielotysięcznym nakładzie, konkurs wygrali), bo arbitralnie stwierdziliście, że to niepolski komiks.
Tak jak we wszystkich tego typu rankingach jak nie ocenia sie z określonej liczby tytułów i nie ocenia wszystkich tych tytułów - wkrada się błąd. Jeśli np. wszyscy dali na ostatnim miejsu Wilq - to wygra on z 48 stronami, które mogło być nawet na pierwszych miejsach, ale u małej ilości osób. :)
Na przykład "Esencja".
Obawiam się, że gonimy w piętkę z tym sporem.
A tak w ogóle, Turek wam zapłacił, abyście go tak wysoko dali?
Jako osoba o wysokiej inteligencji i dużym obyciu kulturalnym z pewnością jesteś w stanie przytoczyć nietypowy przykład do każdej reguły. Tylko co z tego wynika? Podane przez Ciebie przykłady nie są adekwatne: to, że książka ukazała się najpierw w Polsce nie jest równoznaczne z tym, że była dedykowana na polski rynek wydawniczy.
Obawiam się, że dyskusja o "Esencji" może nas zapędzić w ślepą uliczkę, bo czy coś jest polskie czy nie zależy tak naprawdę od tego jakie się przyjmie kryteria. Ja uważam że nie jest to polski komiks, ponieważ jego "targetem" jest rynek zagraniczny, a jego ukazanie się w Polsce było zjawiskim wtórnym.
Oj, gonicie, gonicie...
Dwa cytaty z Michała Siromskiego:
Dziękuje, kurtyna, co było do udowodnienia.
Obawiam się, że musisz rozwinąć swoje przemyślenie, bo nie mam pojęcia o czym piszesz.
Przeczysz sam sobie po prostu.
głupie
możesz nie zgadzać się z naszymi kryteriami, ale...
"Fast-cośtam" jak to ująłeś, jest serią i choćby z tego powodu mógł być oceniony przez redaktorów wyżej.Pojedyncze albumy są gorsze niż wielotomowe serie? Ciekawe kryterium.
te, koles, ja tutaj caly czas jestem i to czytam, wiec zacznij sie wyrazac o mojej nieskromnej osobie tak jakbys mi to mowil prosto w twarz, czyli pomysl chwile, bo przy najblizszej okazji mozesz dostac klapsa w dziaslaNie miałem pojęcia, że pan tu jest. No, ale korzystając z okazji, powiem więc bezpośrednio. Uważam, że dotychczasowe pańskie komiksy (a w sumie tylko Bajabongo, bo tylko to czytałem) nie zasługują, aby znaleźć się na liście 20 najlepszych pozycji wydanych w ostatnich 20 latach.
Uważam, że dotychczasowe pańskie komiksy (a w sumie tylko Bajabongo, bo tylko to czytałem) nie zasługują
Nie miałem pojęcia, że pan tu jest. No, ale korzystając z okazji, powiem więc bezpośrednio. Uważam, że dotychczasowe pańskie komiksy (a w sumie tylko Bajabongo, bo tylko to czytałem) nie zasługują, aby znaleźć się na liście 20 najlepszych pozycji wydanych w ostatnich 20 latach.
Rok 2008 jeszcze całkiem dobrze pamiętam i jakoś komiks tego pana bez szumu przeszedł...Co to znaczy "bez szumu"?
A tej Esencji to bym dał już spokój. Za mało artystyczna, za dużo dymków, żeby się nią w tym kraju zachwycać. Jak to napisano w tym artykule przy rankingu "powstała paradoksalna sytuacja, w której funkcjonował bogato rozwinięty komiks undergroundowy (fanziny i pojedyncze albumy wydawane własnym kosztem), chociaż nie istniała jego opozycja - komiks mainstreamowy (komercyjny)." i ta sytuacja zdecydowanie utrzymuje się do dziś.
Ja uważam że nie jest to polski komiks, ponieważ jego "targetem" jest rynek zagraniczny, a jego ukazanie się w Polsce było zjawiskim wtórnym.
W jakiejś części na pewno, może nawet większej, a mimo to nikt (zwłaszcza za granicą) za polski go nie uważa.
Jeżeli przyjąć, że autorstwo ma przesądzać to dlaczego Thorgal, Yans, Haloween Blues, Marzi nie są polskimi komiksami?
Za to już absolutnym skandalem jest brak "Gangów Radomia" Gierczaka, ale pewnie twórcy rankingu uznali, że to w obecnej sytuacji komiks brytyjski, a nie polski.
Z innej beczki to aż nie mogłem powstrzymać się przed zmianą podpisu. Ten cytat jest cudny!Jak będę dostawał kasę za używanie cytatów, to też może rozważę kupno niemego komiksu.
Co to znaczy "bez szumu"? Komiks miesiaca na dwoch duzych portalach komiksowych i wysokie noty w rocznych podsumowaniach to jak rozumiem niewystarczajacy szum?Hmmm, widziałem pański komiks na półce w księgarni, stąd go właściwie znam, nie przekonał mnie do zakupu. Na tym forum chociażby w zeszłorocznym podsumowaniu nie dostał wielu głosów, pamiętam że nie było jego tak wiele recenzji jak chociażby "Szrama: Istota Legendy", ale te co się pojawiły to faktycznie na plus, nie wiem, może dlatego, że nie przekonał nikogo, kto wcześniej byłby zainteresowany tego typu komiksem, takie "48 Stron" zainteresuje ludzi, którzy nie czytają komiksów, "Bajabongo" trafia do prawdziwych, wyrobionych miłośników komiksów tylko. Myślę, że pozycja z top20 z 20 lat powinna być choć trochę przełomowa.
Hmmm, widziałem pański komiks na półce w księgarni, stąd go właściwie znam, nie przekonał mnie do zakupu. Na tym forum chociażby w zeszłorocznym podsumowaniu nie dostał wielu głosów, pamiętam że nie było jego tak wiele recenzji jak chociażby "Szrama: Istota Legendy", ale te co się pojawiły to faktycznie na plus, nie wiem, może dlatego, że nie przekonał nikogo, kto wcześniej byłby zainteresowany tego typu komiksem, takie "48 Stron" zainteresuje ludzi, którzy nie czytają komiksów, "Bajabongo" trafia do prawdziwych, wyrobionych miłośników komiksów tylko. Myślę, że pozycja z top20 z 20 lat powinna być choć trochę przełomowa.Komiksy lezace na polkach ksiegarskich nie maja przekonywac do zakupu, od tego sa recenzje, rankingi, reklama i marketing :roll:
naprawde sadzisz, ze mozna stworzyc obiektywny i wiarygodny ranking 20 najwazniejszych/najbardziej przelomowych/najlepszych krajowych komiksow z ostatnich 20 lat?Ja myślę, że Pstrąg na Komiksomanii spokojnie dałby radę ułożyć taką listę.
Michał: najpierw twierdzisz, że "Esencja" nie jest komiksem polskim, bo została wydana we Francji i na potrzeby francuskiego rynku, a następnie wykluczasz podany przez Szymona przykład, bo przecież autor wydanej w Polsce książki (która miała też w Polsce swoją światową premierę) nie jest Polakiem, więc jego książka nie jest Polska.
Nie widzisz sprzeczności w swoim rozumowaniu? Zapętliłeś się po prostu. Zagoniłeś wręcz!
a przy samych komiksach wlasciwie brak sensownego uzasadnienia, bo te mikrorecenzje zestawione obok siebie, chwilami wzajemnie sobie przecza.
Wyobraźmy sobie taką sytuację - Polska Organizacja Turystyczna zamawia w polskiej agencji reklamowej (zatrudniającej Polaków) spot promujący Polskę jako cel turystycznych eskapad (Warszawa, Kraków, Wrocław, Zakopane, Sopot etc.) - do emisji w CNN, NBC i paru innych telewizjach.
Targetem jest rynek zagraniczny, twórcami nadal Polacy. To w takim razie nadal nie będzie polski produkt?
No obiektywny w sumie na pewno nie może, ale wciąż twierdzę, że mógł być trochę mniej subiektywny ten ranking.
albo czy w Polsce istnieje komiksowy mainstream
Dla mnie decydujący jest fakt, z myślą o jakim rynku komiks powstał.No super kryterium! Naprawdę!
czy w Polsce istnieje komiksowy mainstreamNo przecież jest Wilq.
Wyobraźmy sobie zatem, że John Woo kręci w Hollywood film z Jetem Lee w roli głównej, przedstawiajacy historię Chin. Chiński film czy amerykański?
Obawiam się, że możemy bawić się tak jeszcze długo. Proponuję zgodzić się, że "narodowość" Esencji jest nieoczywista i różnie można ją interpretować.
A tak swoją drogą czy obecna odsłona "KZ" to tyllko ranking ? Dziwi mnie brak "krytyki" wobec reszty tekstów (chociaż Roy coś nadmienił). Byłoby o czym popisać !
a jeszcze tak żeby się pobawić:
Hipotetyczna sytuacja: Grzegorz Janusz (scen.) i Marek Oleksicki (rys.) dostają kontrakt od Marvela na stworzenie nowej, w pełni autorskiej serii superhero i wychodzi to! Superhit w USA! To komiks polski czy amerykański?
aaaa i jednocześnie Egmont puszcza to w PL!!! ale nie jest to żadna kooprodukcja, tylko zwyczajnie - na licencji - tyle tylko, że premiera jest dokładnie tego samego dnia, a nawet u nas kilka godzin wcześniej z uwagi na różnicę czasu! I co wtedy misiaczki? Polski to komiks czy amerykański?
No to żeby sprawę wyjaśnić zadzwoniłem do Grześka Janusza. Oto cała prawda o polskości "Esencji":
- w momencie wysyłania 6 plansz i treatmentu scenariusza na konkurs Arte / Glenat scenariusz nie był szczegółowo rozpisany, ale wiadomo było co się wydarzy od A do Z.
- ale największą ciekawostką jest to, że i dymki na planszach i treatment były w języku... niemieckim :-) Bo sobie Janusz trenował tłumaczenia a niemiecki był jednym z akceptowalnych języków w konkursie.
To co, "Esencja" jest polska / francuska / niemiecka?
Na koniec jeszcze słowo od Grześka, parafraza Andrzeja W. - "Piszę po polsku, bo myślę po polsku".
I pozdrawiam redakcję KZ, którzy przy pomocy suwmiarki potrafią powiedzieć co jest polskie a co nie. Nawiązując tym samym do szczytnych tradycji.
Ano, ten dział KZ jest interesujący. Na Polterze od czasu do czasu ciemnalitera także informuje o nowościach z Francji. Polecam pozaglądać od czasu do czasu także tam.
Nie doczytałem jeszcze do końca ale jak na razie w nowym numerze KZ najfajniejsze są "Wybrane nowości z Francji". Dobrze jest wiedzieć co się we Francji dzieje a nigdzie indziej poza KZ takiego przeglądu francusuff nie ma :) To ostatnio najmocniejsza część tego pisma.
Szkoda, że jakoś nie sposób doczekać się bardziej konstruktywnych uwag, a miast tego co pare miesięcy grupa tych samych, kliku osób wywołuję nikomu niepotrzebną zadymę. Tylko po co to komu ...
co pare miesięcy grupa tych samych, kliku osób wywołuję nikomu niepotrzebną zadymę. Tylko po co to komu ...
Oto jest pytanie! Też mi się nie podoba że Esencji zabrakło w takim zestawieniu, ale co z tego? Kogo obchodzi co mi się podoba, a co nie? Dorośli faceci a zachowują się jak dzieci, bo w jakimś tam zestawieniu zabrakło tego czy tamtego komiksu... Litości!
Większość osób, które się w tym temacie wypowiadają, ma akurat z komiksem więcej wspólnego niż przeciętny redaktor KZ.
Tiall i Nawimar - no nie wiem. Ja bym po prostu nie nazwał takiego Szymona Holcmana czy Kingpina "forumowymi znawcami". Mają o tyle więcej wspólnego z komiksem od redaktorów KZ, że je wydają chociażby. I pewnie znawcami są, ale nie "forumowymi". Mogliście sobie to dopowiedzieć, tak szczerze.
Ech,czy nie da się po prostu dopisać kryteriów, które kierowały takimi a nie innymi wyborami? Dopisać w KZ ( w tym lub kolejnym numerze) napisać sprostowanie).
No, chyba że wg redakcji KZ i tak Esensja by się nie znalazła w zestawieniu, bo słaba.
Mroja nie podała jeszcze polskiej ceny, ale zapewne przy obecnym kursie euro nie będzie wyższa od francuskiej.
We Francji komiks ukazał się w twardej oprawie (inaczej niż "Lupus" i "Konstelacja"), ale jak będzie to wydane w Polsce, Mroja jeszcze nie podała do informacji.
Robert mial na dniach stawiac bete, wiec pewnie kwestia jakichs dwoch tygodni...No tak - mniej wiecej. Zawsze po wystawieniu - najpierw info dostają subskrybenci, do których wysyłam maila. Zapisanie na subskrybcje - na głównej stronie, zapraszam.
Jest.A dokładniej:
http://www.kzet.pl/
Serdecznie zapraszamy do lektury 58. numeru internetowego Magazynu Miłośników Komiksu "KZ" (www.kzet.pl)! Postacią, której twórczości poświęciliśmy najwięcej miejsca, jest tym razem brytyjski scenarzysta Mike Carey (m.in. "John Constantine. Hellblazer: All His Engines", Ultimate Fantastic Four", "Crossing Midnight"). Ponadto w numerze polecamy wywiady (Graza, Kas, Rosiński), recenzje komiksów wydanych na Zachodzie (m.in. klasyczny "Doom Patrol" i "Doom Patrol" Granta Morrisona, "Hikaru no go") oraz recenzje komiksów wydanych w naszym kraju (m.in. "Bez komentarza", "Halloween Blues", "Łauma"). I nie zapomnijcie wziąć udział w przygotowanych przez nas konkursach!
Fajnie ten Kopeć rysuje, czytałem kiedyś komiks, chyba w magazynie "Fan" o takim latającym zamku. To też był Kopeć?Oj zupełnie nie trafiłeś. Komiks był Szyłaka i Wróblewskiego (nie Jerzego oczywiscie ;-)).
Wrzuć proszę graves ten kadr podpisany "Dwustronicowy kadr z komiksu "Gwidon i Giwi: Eskorta" w większej rozdzielczości.Proszę (http://graves.republika.pl/grafa/eskorta.jpg) bardzo.
Jest i dlugo oczekiwany suplement:)
Na miejscu 30-tym znalazł się komiks "O zmroku". Na pewno powstał 'na polski rynek'?
Ten, który został wydany w Polsce raczej tak.
Jeśli się nie mylę Baranowski zmienił na potrzeby tego albumu to i owo w dialogach i scenariuszu, więc nie jest to ten sam komiks co napisany kilkanaście lat wcześniej przez Defauxa.
A cała ta sprawa, szczególnie w kontekście 30 miejsca, ośmiesza redakcję.Kogo ośmiesza, to ja już sam nie wiem.
Swoją drogą dziwi mnie, że np. "Rycerz Janek" uzbierał u redaktorów 15 punkciaków, a taka "Liga Obrońców Planety Ziemia" KRL'a
nie dostała ani jednego. Chyba, że redaktorzy wrzucili ten komiks do wora pt. Kaerelki.
W zestawieniu podawanie komiksow ktore zdobyly po 4 punkty nie ma za bardzo sensu, szczegolnie, ze na 100% nam wytkna, ze jakis super zajebiaszczy komiks ma tylko 2 punkty, a jakis badziew az 8. Wystarczy popatrzec co sie dzialo z Esnecja.
Kogo ośmiesza, to ja już sam nie wiem.
Bardzo jednak dziwi mnie, szczególnie, jak Ty to piszesz. Wydawało mi się, że znasz dobrze ten album i szczegóły jego powstania umieszczone tam w wywiadzie z Baranowskim. Na wszelki wypadek je przypomnę:
(...)
Rozumiem, że podobnie było w przypadku Esencji?
Dziękuję, że podchwyciłeś mój post. Dziękuję, że tak pięknie na niego odpowiedziałeś. Właśnie o to mi chodziło.
Ja zawsze zaczynam lekturę od wybranych nowości komiksowych z Francji. Bardzo dobra robota. Z nowego numeru przeczytałem jeszcze wywiady. Rosiński mówił jakby był naćpany i momentami wywiad jest bardzo zabawny.:)
Ale odchodzac na chwile od tego tematu - chetnie bym sie dowiedzial, czy czytaliscie tez inne teksty z nowego numeru i co o nich sadzicie. :)
Widze, ze znalazl sie ten generyczny forumowicz, ktory nie zawiodl mojej wiary w rzeczowa argumentacje. :)
ja wiem, że wszelakie podsumowania są mocno subiektywne etc. Ale dzisiaj po przeczytaniu podsumowania roku 2009 na KZ poczułem się jak prawdziwy bohater komiksowy.
otóż czytając podsumowanie nad moją głową pojawił się dymek z ogromnym napisem WTF....
O nie! Większość z redaktorów KZ nie lubi polskiego komiksu!!!Lubi. Jednak konkurencja w tym roku była dosyć duża i szczerze mówiąc do mojej 10-tki żaden polski nie wskoczył. W pierwszej 20-tce by sie znalazł. Mysle, że u innych jest podobnie. Faworyzowanie komiksu, tylko dlatego, że narysował go kolega lub jest z Polski - byłoby właśnie niezbyt uczciwe. Podobała mi się Łauma, tragedyja Płocka, ale w porównaniu z innymi komiksami z 10-tki - tamte bardziej mi się podobały. I nie widzę w tym nic niewłaściwego.
:shock:
Nie wiem jak Ystadowi, ale KRLowi nie chodzi o to, że komiksy polskie się nie podobają, tylko o to, że (reszta na twitterze) (http://twitter.com/kaerel/statuses/10124981289).
Najlepszy polski komiks wydany w kraju w roku 2009 (uzasadnienie):
Tomasz Brzozowski: W 2009 niestety nie przeczytałem absolutnie nic z rodzimego rynku.
Michał Chudoliński: Szczerze mówiąc, żaden polski komiks nie odcisnął na mnie piętna w zeszłym roku.
Jakub Koisz: Trudno wybrać, ale to tylko umacnia w przekonaniu, iż był to średni rok dla polskiego komiksu. Niby dostaliśmy "Łaumę", niby Popman się pałętał bez celu po Łodzi, ale jeżeli ktoś powie, że zostawił szczękę na ziemi, czytając jakiś polski komiks z 2009, to nie uwierzę. Niech będzie "Łauma", bo to przyjemna w odbiorze, mistyczna, ale i stonowana opowieść.
Sylwia Kaźmierczak: W roku 2009 nie ukazało się nic o na tyle wysokim poziomie, aby uwzględnić w tym rankingu.
Arek Królak: Z całym należnym szacunkiem dla "Łaumy" KRLa, jako stary piernik zagłosuję na "Tajemnicę Czerwonego Tepee" Raczkiewicza. Długo na to czekałem.
I prosze mi wytlumaczyc, dlaczego nie moge uwazac komiksu Raczkiewicza za polski album roku. Bo to reedycja?Bo to komiksy sprzed dwudziestu lat?
W sumie krytycy nie sa po to, zeby ich autorzy lubili. Ale zgadzam sie, ze 'puste' glosy mozna by wyciac z podsumowania. Jesli ktos jest ogolnie zawiedziony poziomem polskiego komiksu, moze dac temu wyraz w kategorii 'rozczarowanie'.
btw - wypowiedz o bulgarskim filmie - rewelacyjna!
I prosze mi wytlumaczyc, dlaczego nie moge uwazac komiksu Raczkiewicza za polski album roku. Bo to reedycja?
Bo to komiksy sprzed dwudziestu lat?
miłośnikami komiksu są
Nie kupuje tego argumentu.No dobra, ale czy "Tajemnica..." nie miała już premiery w Polsce? Bo chyba o to Mateuszowi chodzi.
'Dzien Gniewu' Manary to komiks sprzed 30 lat.
'Umowa z Bogiem' - jeszcze starsza.
:roll:
Nie kupuje tego argumentu.
'Dzien Gniewu' Manary to komiks sprzed 30 lat.
'Umowa z Bogiem' - jeszcze starsza.
:roll:
No dobra, ale czy "Tajemnica..." nie miała już premiery w Polsce? Bo chyba o to Mateuszowi chodzi.mi w ogóle nie chodzi o Raczkiewicza. W sumie.
Według Doktora psychologii pana Chudolińskiego (o Muchach) "Bezsensowne i obrzydliwe zapiski freudowskich fantazji seksualnych znanych osób z polskiego środowiska komiksowego.".
Były tam dwa moje kadry. żaden nawet delikatnie nie trącił motywów seksualnych. Ale Pan Doktor Psychologii Chudoliński wychodzi z założenia że lepiej generalizować, niż się zastanowić.
W tym wypadku wyjątek potwierdza regułę ;-)
A tak na serio - Jeżeli chcecie promować komiks takim... "czymś" to lepiej tego nie robić w ogóle.
I tyle mam do powiedzenia w sprawie Much smrodliwych.
Przemysław Mazur: Nie tyle rozczarowanie, co raczej "wtopa roku". Lewis Trondheim i cała jego "twórczość"...
czekam więc aż Kazet wypuści jakiś komiks na Dzień Darmowego Komiksu. nie mogę się doczekać SmileA oni robią komiksy? A to novum - w takim razie poproszę dwa numery Lanterna pana Mazura i jednego Batmana od Chudolińskiego. Ystad, wątpię, aby pan Chudoliński czytając "Muchy" brał pod uwagę to, że ktoś tam machnął dwa kadry. Oceniał po prostu komiks kogoś, kto komiksy robi. Nie wiem więc, skąd ta chęć recenzowania komiksów ekipy KZ, skoro oni ich nie robią. Chyba że w Bizzaro World...
A te wtręty o piersiach to miały być zabawne? W poważnym zestawieniu krytyków?Nie jestem krytykiem, więc można mi. Zapytaj Karola Konwerskiego - nic mu moje nazwisko (Koisz) nie mówi, a wątpliwe, aby wypadł z obiegu czy coś :).
Nie jestem krytykiem, więc można mi. Zapytaj Karola Konwerskiego - nic mu moje nazwisko (Koisz) nie mówi, a wątpliwe, aby wypadł z obiegu czy coś :).
Z tymi krytykami to lekki przekąs był - nie bierz go do siebie. :)
Kwestia, że Kazet zawsze miałem za robiony na dość poważnie.
Druga - że nie przeszkadza mi żart tu i tam. Tylko, że ten był słaby i powtarzany do znudzenia. Przy pierwszych piersiach się uśmiechnąłem, przy drugich uśmiechnąłem się krzywo, przy trzecich przyszło zażenowanie, a przy czwartych głośne plaśnięcie w czoło. Przy ostatnich już tylko zauważyłem błąd w nazwisku, ponoć uwielbianej, aktorki...
W komiksowym skrócie: :D :arrow: :roll: :arrow: :neutral: :arrow: :-? :arrow: :doubt:
Miałem po prostu wrażenie, że czytam wypociny gimazjalisty na forum, który po raz pierwszy widział w komiksie cycki, a nie dojrzałego miłośnika komiksu, który chce się podzielić swoim zdaniem.
Mi sie najbardziej podoba "Top 10 za rok 2009"
Mi sie najbardziej podoba "Top 10 za rok 2009"
....................
Cycki są wszędzie, na każdej stronie, w każdym kadrze, są piękne, okrągłe, mięciutkie i aż chce się całować Very Happy.Czyli Milo Manara i Kasprzak - stereotypowe piękne damy w stylu dawnego kina, kształtne piersi, kobiety z żurnala, etc.
Z tymi krytykami to lekki przekąs był - nie bierz go do siebie. SmileOK, no więc zastanów się - czy w końcu jesteśmy krytykami, którym taki dowcip niskich lotów nie przystoi (nawet w formie luźnych dopowiedzeń), czy może jesteśmy krytykami "z przekąsem" (bo chyba przekąs jest semantycznie blisko złośliwości, prawda?). Takimi, którzy mogą sobie pisać o cycuszkach, bo i tak ich biadolenia nie bierze nikt na poważnie.
Ale przyznam, ze porównywanie tych dwóch podsumowań mnie jako analityka mocno zaskakuje. No ale to może jakiś nowatorski sposób zestawiania pozycji.Jako analityk, Drogi Współużytkowniku, powinieneś też wiedzieć, że kiedy w jakiejś kategorii są całkowicie różne typy redaktorów, warto brać inne kryteria pod uwagę. Poza tym istnieje coś takiego, jak dyskusja oraz kompromis - ciekawe narzędzia, może nie stricte analityczne, ale, uwierz, sprawdzają się.
A jakie to nieścisłości?pierwsze lepsze z brzegu.
Poza tym istnieje coś takiego, jak dyskusja oraz kompromis - ciekawe narzędzia, może nie stricte analityczne, ale, uwierz, sprawdzają się.
Kingpin: Trudno wybrać, ale to tylko umacnia w przekonaniu, iż był to średni rok dla KZ. Niby dostaliśmy kilka artykułów, niby jakiś felieton się pałętał bez celu po Łodzi, ale jeżeli ktoś powie, że zostawił szczękę na ziemi, czytając jakąś recenzję z 2009, to nie uwierzę.
Kingpin: Z całym należnym szacunkiem dla "Łaumy" KRLa, jako stary piernik zagłosuję na nowe wydanie KZ. Długo na to czekałem.
OK, no więc zastanów się - czy w końcu jesteśmy krytykami, którym taki dowcip niskich lotów nie przystoi (nawet w formie luźnych dopowiedzeń), czy może jesteśmy krytykami "z przekąsem" (bo chyba przekąs jest semantycznie blisko złośliwości, prawda?). Takimi, którzy mogą sobie pisać o cycuszkach, bo i tak ich biadolenia nie bierze nikt na poważnie.Nie wiem jakimi jesteście krytykami, odniosłem się do zdania xionca "W sumie krytycy..." i napisałem byś nie brał tego do siebie, co jednak zrobiłeś.
KZ najlepszą polską stroną o komiksach 2009.
Kingpin: W 2009 niestety nie przeczytałem absolutnie nic ze strony KZ.
Kingpin: Szczerze mówiąc, żaden artykuł na KZ nie odcisnął na mnie piętna w zeszłym roku.
Kingpin: Trudno wybrać, ale to tylko umacnia w przekonaniu, iż był to średni rok dla KZ. Niby dostaliśmy kilka artykułów, niby jakiś felieton się pałętał bez celu po Łodzi, ale jeżeli ktoś powie, że zostawił szczękę na ziemi, czytając jakąś recenzję z 2009, to nie uwierzę.
Kingpin: W roku 2009 na KZ nie ukazało się nic o na tyle wysokim poziomie, aby uwzględnić w tym rankingu.
Kingpin: Z całym należnym szacunkiem dla "Łaumy" KRLa, jako stary piernik zagłosuję na nowe wydanie KZ. Długo na to czekałem.
KZ najlepszą polską stroną o komiksach 2009.
Kingpin: W 2009 niestety nie przeczytałem absolutnie nic ze strony KZ.
Kingpin: Szczerze mówiąc, żaden artykuł na KZ nie odcisnął na mnie piętna w zeszłym roku.
Ok - dla nas nauczka, zeby nie publikowac pustych glosow na przyszlosc i oczywiscie zeby czytac wiecej polskich tytulow.
Mam tylko 1 pytanie do Ciebie: który z redaktorów KZ stwierdził w podsumowaniu, że nie czytał żadnego komiksu polskiego i że żaden tytuł nie odcisnął na nim piętna?
Tomasz Brzozowski: W 2009 niestety nie przeczytałem absolutnie nic z rodzimego rynku.
Michał Chudoliński: Szczerze mówiąc, żaden polski komiks nie odcisnął na mnie piętna w zeszłym roku.
I nie krytykować ich, bo też ktoś się oburzy.właśnie widzę że się cały czas nie rozumiemy. Krytykować można. Należy. Jeżeli się przeczytało.
Krytykować można. Należy. Jeżeli się przeczytało.
Owszem, jest bełkot, cieszę się że wreszcie to widzisz. Tylko pamiętaj skąd ten bełkot pochodzi.
Jak można pisać, że nic godnego uwagi się nie działo w polskim komiksie? Ja to nazywam ignorancją. Ktoś inny może nazwać głupotą
W kategorii Najlepszy polski komiks wydany w kraju w roku 2009 wypowiedziało się 12 osób. 9 wskazało swoje typy, 2 osoby stwierdziły, że nic co przeczytały nie wybiło się ponad przeciętność. 1 (słownie: jedna) osoba napisała że nie przeczytała żadnego polskiego komiksu w tym roku.
Bełkot oryginalnie pochodzi z KZ, ja tylko jestem autorem parafrazy w oparciu o bełkot.
Bełkot pochodzi niestety z Twojego postu, w którym w sposób niuprawniony zestawiłeś dwie rózne wypowiedzi redaktorów KZ.
Widocznie Kingpin naczytał się "Lapinota" i stąd bełkot mu się udzielił ... Bywa ...
Skoro nie podaje najlepszego, to stwierdza że wszystkie są na tym samym poziomie co rzeczone znienawidzone (nie wiem co powiedział by o tej całej sytuacji Freud) przez niego "Muchy"?No nie Ystad, w tym zdaniu logika jednak siada (odlatuje niczym muchy ;)).
No nie Ystad, w tym zdaniu logika jednak siada (odlatuje niczym muchy ;)).
Jedno nie ma z drugim nic wspólnego. Mógł nie podać najlepszego bo np. uważał że wszystkie były słabe, średnie czy przeciętne. Mógł nie podać bo nie chciał takiego komiksu wyróżniać. Mógł nie podać bo wyróżnia np. jedynie bardzo dobre, dobre czy wybitne komiksy.
Minimum warsztatu rysunkowego (nie wspominając o treści ...) to rzecz niezbędna ...tu się zgodzę!
Ystad napisał: (...) to należy podać tytuł najlepszego z tych czterech."
Logika nieco pokrętna. Zdarza się, że pomimo przesyłu licznych prac np. na konkurs plastyczny żadna z nich nie zajmuje pierwszego miejsca, bo ich poziom jest według jurorów niedostateczny. Tak zapewne było w przypadku osób, które nie zdecydowały się wskazać żadnego tytułu - i mają do tego prawo.
"Muchy" istotnie wypada uznać za pomyłkę na całej lini z czym w pełni zgadzam się z Michałem Ch. Tego typu "produkta" dostarczają argumentów krytykantom komiksu i stąd nie powinny mieć miejsca. Ystadzie - jeśli nie potrafisz, nie pchaj się na afisz. Minimum warsztatu rysunkowego (nie wspominając o treści ...) to rzecz niezbędna ...
Przepraszam, czy może redaktor Mazur?
Chwileczkę, drogi Mateuszu (i Kingpinie) podałeś dwie różne osoby! Który z redaktorów KZ napisał, że nieczytał nic a krytykuje?ani kingpin ani ja nie sugerowalismy, ze ktos to zrobil jednoosobowo symultanicznie. Nie. Chodzi o to że obie te postawy oddzielnie są psu na budę. Ok?
Muchy były gównem jak stąd do Tokio, ale teksty, że nie powinny istnieć / powstawać / wychodzić takie rzeczy - są głupie. To jest pewne zjawisko. Ziny tez nie powinny wychodzić, bo są prymitywne, jest o ru***niu i są bluzgi? Ojca Rene należy zastrzelić, bo psuje markę wysokiej sztuce intelektualnej masturbacji jaką jest ambitny komiks?
Przepraszam bardzo, ale ja tę całą aferę rozumiem tak: można mówić wszystko, co się chce, pod warunkiem, że chce się mówić, iż rok 2009 był dla polskiego komiksy w pytkę?
to źle rozumiesz aferę
Przepraszam bardzo, ale ja tę całą aferę rozumiem tak: można mówić wszystko, co się chce, pod warunkiem, że chce się mówić, iż rok 2009 był dla polskiego komiksy w pytkę?
A ta w ogóle to chętnie podczytałbym też opinię osób spoza smutnego światka "Kawangardowego" ...
Miałem napisać to samo, ale Michał Siromski mnie ubiegł. W cytowanych pięciu gorszących wypowiedziach tylko jeden autor napisał, że nie przeczytał ani jednego komiksu. Dwóch redaktorów usiadło na wysokim koniu i stwierdziło, że nic im nie przypadło do gustu, dwóch pozostałych coś tam w bólach wskazało.
Zatem trochę nie rozumiem bicia piany, EDIT: zwłaszcza że w zestawieniach innych serwisów/magazynów rzadko kiedy pojawiał się inny polski komiks niż "Łauma". A czasem nawet i "Łauma" się nie pojawiała.
Inna sprawa, że po co oddzielny akapit na najlepszą ekranizację, skoro 11 na 12 redaktorów wymieniło "Strażników".
Przepraszam bardzo, ale ja tę całą aferę rozumiem tak: można mówić wszystko, co się chce, pod warunkiem, że chce się mówić, iż rok 2009 był dla polskiego komiksy w pytkę?
A ta w ogóle to chętnie podczytałbym też opinię osób spoza smutnego światka "Kawangardowego" ...
A cała dyskusja jest pozbawiona głębszego sensu. To jest moje, nieuprawnione, osobiste zdanie na ten temat.
Nie zgadzam się z Tobą, Bartek.
Absolutnie.
Taki zbiór bazgrołów jak "Muchy" nie powinien ujrzeć swiatła dziennego.
Daje złe świadectwo komiksowi jako takiemu. Koniec kropka.
"Muchy" powinny pozostać w zeszycie KRL'a i nie wychodzić do publiki.
I nie dla tego, że "dają złe świadectwo" czy "dostarczają argumentów krytykantom" bo złe świadectwo i krytykanci mogą mnie pocałować w dupę, ale dlatego, że to się nie broni w ogóle jako komiks dla każdego jednego postronnego czytelnika, który nie pił wódki na BFK podczas jego powstawania. Z takich zabaw mogą powstać fajne rzeczy, ale "Muchy" akurat nie są udane. A piszę to jako współautor i myślę, że wielu innych współautorów się ze mną zgodzi.
A ja to widze jeszcze inaczej - najzacieklejsi krytycy KZ, ktorzy nigdy nie przeczytali 1 (slownie jednego) tekstu z magazynu wypowiadaja sie bardzo bunczucznie na temat profesjonalizmu autorow na podstawie napisow na twitterze i komentarzy na forum.
A Ojciec Renee? Najbardziej płodny polski komiksiarz 2009 roku. Udajemy, że go nie było? Czy też należałoby go potępić i skazać na zapomnienie, bo "wydaje złe świadectwo".
moim zdaniem "Muchy" po prostu nie powinny byc elementem promocji komiksu z okazji DDK
A ta w ogóle to chętnie podczytałbym też opinię osób spoza smutnego światka "Kawangardowego" ...
Heh Very Happy Jaszczop wizjonerem ! Tego jeszcze nie było !
A tu nagle się okazuje ze piszecie nie czytajac nie znająćPanie Karolu, z całym szacunkiem, ale jako miłośnik sprzężenia zwrotnego w komunikacji międzyludzkiej muszę zwrócić uwagę na pewną rzecz: napisałem, że nie znam, nie czytam? Kilka postów wyżej dopowiedziałem nawet, że przeczytałem kilkanaście polskich komiksów. Czy dopóki nie pojawi się moja wypowiedź w formie Simpsonowego intro (Bart piszący na tablicy: "przeczytałem polskie komiksy, przeczytałem polskie komiksy"), nie będzie zrozumiana? Rozumiem, że ekspansja audiowizualność (Walter Ong to przewidział!) doprowadza do pobieżnego rzucania okiem na tekst, bo także i tego (czyli pomieszania dwóch wypowiedzi, dwóch różnych osób):
nie czytałem ale nic nie przykuło mojej uwagi czy też ODBIŁO PIĘTNA ( zresztą co to znaczy nie wiem:| ) skoro nie czytałeś jeden z drugim?nie da się już tłumaczyć w kategoriach zwykłej pomyłki, bo o ile mi wiadomo "ale" wg Pana wprowadza dalszą część tej samej wypowiedzi, zgadza się?
A ta w ogóle to chętnie podczytałbym też opinię osób spoza smutnego światka "Kawangardowego" ...
takie deklaracje sa conajmniej dziwne :roll:
Walter Ong. Mądre i trudne słowo w wypowiedzi. My, c**jki z forum, nie znamy takich ludzi. Co on narysował?Coś o zappingu myślowym, przeinaczaniu tekstu, troszkę o nowomowie, braku poszanowania faktów. Mniej mądrych słów? OK: książkę napisał, ten tego... Taką mądrą, bez obrazków.
True dat. Choć ciągle wydaje mi się, że Kazet po prostu potraktował polski komiks po macoszemu, któremu nawet jeśli przytrafił się gorszy rok, zwyczajnie wymaga kilku zdań komentarza.
Coś o zappingu myślowym, przeinaczaniu tekstu, troszkę o nowomowie, braku poszanowania faktów. Mniej mądrych słów? OK: książkę napisał, ten tego... Taką mądrą, bez obrazków.
Turocorp: "Alez prosze bardzo."
No tak ... Jeszcze tylko Ciebie tu brakowało ... Dobrze że jesteś ... :doubt:
A zarzut, że gwałcisz gramatykę?Gwałcę? To Szanowny Współużytkownik nie zwrócił jedynie uwagi na drobną literówkę? Aha, w takim razie, skoro gwałcę, przepraszam i... dziękuję bardzo za uwagę, zapinam rozporek, idę odsypiać Oskary.
Turocorp: "Alez prosze bardzo."
No tak ... Jeszcze tylko Ciebie tu brakowało ... Dobrze że jesteś ... :doubt:
Gwałcę? To Szanowny Współużytkownik nie zwrócił jedynie uwagi na drobną literówkę? Aha, w takim razie, skoro gwałcę, przepraszam i... dziękuję bardzo za uwagę, zapinam rozporek, idę odsypiać Oskary.
Ważne że PODSUMOWUJECIE ROK
W jakiejs działce
kulturalnej do tego
A tu nagle się okazuje ze piszecie nie czytajac nie znająć
dla mnie wybaczcie nie ma to żadnej wartości
Bo co to za opinia: nie czytałem ale nic nie przykuło mojej uwagi czy też ODBIŁO PIĘTNA ( zresztą co to znaczy nie wiem:| ) skoro nie czytałeś jeden z drugim?
Nie wydaje wam się także, że poważna redakcja zajmująca się czymś MUSI mieć opinię na temat lokalnego rynku?
W tradycyjnej prasie z taki wypowiedziami redaktor / korektor kazaliby was oćwiczyć kijem.Godai, nie strzelam focha. Ba, nawet przyjemnie mi się zrobiło, że uważnie przeczytałeś wszystkie znaki użyte w moim poście. Tyle że takie czepialstwo można kontynuować bez końca, bo przecież "z taki wypowiedziami redaktor" to ewidentny błąd, i logiczny, i gramatyczny. Raz, że brakuje literki "m"; dwa, że powinno być "w tradycyjnej prasie ZA takie wypowiedzi".
Karolu z deczka się zagalopowałeś i zdaje się że nie czytałeś mojego postu wczesniej, więc jeszcze raz: żaden z redaktorów KZ nie twierdzi, że "nie czytałem ale nic nie przykuło mojej uwagi". Podobnie jak kilka osób wcześniej w sposób nieuprawniony (tj. sprzeczny z intencją i sensem wypowiedzi) połączyłeś wypowiedzi różnych osób i wyprowadziłeś fałszywe wnioski.
Kolegę Nawimara proszę o mniej złośliwości i personalnych przytyków: to że ktoś nas traktuje nieelegancko nie oznacza, że mamy prawo odpłacać się tym samym.
Tyle że piłeczka została odbita na aut i w tym jest cały problem, którego zdaje się zadowolona z siebie redakcja KZ zobaczyć nie chce.
Godai, nie strzelam focha. Ba, nawet przyjemnie mi się zrobiło, że uważnie przeczytałeś wszystkie znaki użyte w moim poście. Tyle że takie czepialstwo można kontynuować bez końca, bo przecież "z taki wypowiedziami redaktor" to ewidentny błąd, i logiczny, i gramatyczny. Raz, że brakuje literki "m"; dwa, że powinno być "w tradycyjnej prasie ZA takie wypowiedzi".
Dlatego ja jednak postuluję o przypomnieniu sobie historyjki o "kiju samobiju" :).
Dlaczego na aut? Zarzucasz mi nieprofesjonalnosc sugerujac ze nie czytalem zadnych polskich komiksow, albo ze przeczytalem tylko 1.
Dlaczego na aut? Zarzucasz mi nieprofesjonalnosc sugerujac ze nie czytalem zadnych polskich komiksow, albo ze przeczytalem tylko 1. Wrzucasz do jednego worka pt 'redakcja KZ' bardzo rozne osoby o zupelnie odmiennych komiksowych zainteresowaniach i profilach redakcyjnej dzialalnosci. Zapominasz, ze podsumowanie dotyczylo roku 2009, a polski rynek byl tu tylko jednym z wielu elementow (najbardziej interesujacym dla polskich tworcow niewatpliwie, ale juz niekoniecznie dla samych redaktorow, ktorzy z bogatego swiatowego komiksowego dorobku moga wybierac rzeczy wg nich najciekawsze).
Pisze osobowo, ale oczywiscie nie mam na mysli doslownie Ciebie - Kingpin, tylko kazda osobe, ktora zabrala glos w watku.
Godai przywołał Ojca Rene - dlaczego Szanowni Redaktorzy o nim nie napisaliście w podsumowaniu?
Ystad pisze o Bostońskich małżeństwach - dlaczego brak słowa o tym w podsumowaniu KZ?
Ja od siebie dodam np. sukces Stefańca w Brazylii. Ale o tym nikt nie słyszał, prawda?
Można było napisać że Polacy próbują robić dla amerykańców, że Kudrański, Oleksicki, Sambor
Z podsumowania dowiedziałem się, że w polskim komiksie nic się nie dzieje.
Bo nie wypada Sylwii pisać o własnych dokonaniach?
Najważniejsze komiksowe wydarzenie w kraju w roku 2009:
Sylwia Kaźmierczak: Będąc nieskromną, bo wydarzenie zaistniałe z moją pomocą - obecność komiksu lesbijskiego na poznańskim festiwalu No Women No Art. Zaskakująco duże zainteresowanie, wskazujące, że to dopiero początek. Mam nadzieję na rozwój zagadnienia na różnych festiwalach w 2010.
@ Michał Siromski
nic na to nie poradzę, że zanim doczytam do Łaumy i Tragedyji, to mam szereg wypowiedzi, że bieda, null i nic się nie dzieje. Te wypowiedzi naprawdę robią wrażenie i jak już się ta Łauma pojawia to raczej na zasadzie "na bezrybiu i rak ryba".
to jest nadinterpretacja
Nie wydaje wam się także, że poważna redakcja zajmująca się czymś MUSI mieć opinię na temat lokalnego rynku?
To trochę tak, jakby europoseł powiedział "W Polsce? Nie wiem, co w Polsce, po staremu, słabo. Mnie Bruksela tylko interesuje, polska polityka jest za kiepska, żeby ją uraczyć uwagą".
w takim razie co to jest ?
z resztą w zestawieniu na Komiksomanii doyczącym 2009 roku również pojawił się dokładnie taki sam głos Sylwii.
o tutaj -> http://komiksomania.pl/publicystyka/najwazniejsze-wydarzenie-komiksowe-2009-roku.html (http://komiksomania.pl/publicystyka/najwazniejsze-wydarzenie-komiksowe-2009-roku.html)
Karolu na marginesie, co takiego kompromitującego padło w KZ nt Trondheima.
Największe rozczarowanie roku 2009:
Przemysław Mazur: Nie tyle rozczarowanie, co raczej "wtopa roku". Lewis Trondheim i cała jego "twórczość"...
Godai, ja mogę się odnieść: uważam, że redaktor polskiego magazynu komiksowego powinien znać polski komiks.
Dziękuję. To już coś.
Mateuszu, ale co kompromitującego jest w tej opinii??
Inna sprawa, że po co oddzielny akapit na najlepszą ekranizację, skoro 11 na 12 redaktorów wymieniło "Strażników".A to niby dlaczego? W taki sposób to sobie można pisać o każdym i o wszystkim.True dat again. To generalnie jest jeden wielki el `o el i bardzo źle świadczy o guście redaktorów Kazetu.
Czy ktoś z KZ odniesie się do zarzutu rzetelności i konieczności znajomości CAŁEGO tematu, którym się państwo dziennikarstwo zajmuje?Nie wiem czy odpiszę stricte na postawione pytanie co do rzetelności i znajomości CAŁEGO tematu, ale:
- a wypowiedź "Nie tyle rozczarowanie, co raczej "wtopa roku". Lewis Trondheim i cała jego "twórczość"... jest tak kompromitująca, że pytanie o to, co jest w niej kompromitujące to kompromitacja.
Jako autor opini na temat "tffórczości" Trondheima wypowaidam się za siebie
- zdaje mi się, że już rok temu sugerowałem na tym forum, żeby zniknęło z podsumowania to pustosłowie "panów redaktorów" KZ, bo nie robi dobrego wrażenia. Bodaj xionc przyznał mi rację i... w tym roku jest to samo. Mam wręcz wrażenie, że "panowie redaktorzy" punkt o polskim komiksie wypełniali metodą ctrl+c ctrl+v
- a wypowiedź "Nie tyle rozczarowanie, co raczej "wtopa roku". Lewis Trondheim i cała jego "twórczość"... jest tak kompromitująca, że pytanie o to, co jest w niej kompromitujące to kompromitacja.
Dziennikarstwo to też wymóg minimalnej klasy wypowiedzi. Poniżej tej klasy to nie jest dziennikarstwo, tylko tabloidowe tłoczenie wierszówki.Ja tylko tak na marginesie zaznaczę, że pisanie do tabloidów to nie jest takie hop siup. Treść jaka jest każdy widzi, ale żeby dobrze coś napisać do tabloidu, trzeba być przynajmniej sprawnym rzemieślnikiem. No i w tabloidach raczej nie ma wierszówek. :)
Ja tylko tak na marginesie zaznaczę, że pisanie do tabloidów to nie jest takie hop siup. Treść jaka jest każdy widzi, ale żeby dobrze coś napisać do tabloidu, trzeba być przynajmniej sprawnym rzemieślnikiem. No i w tabloidach raczej nie ma wierszówek. :)
W pierwszej kwestii: masz rację, była o tym mowa w zeszłym roku i nie powinno było już się to powtórzyć.
W drugiej kwestii: sugestia, że Trondheim uprawia "twórczość" i "wtopa" jest opinią, do której każdy ma prawo.
A swoimi publikacjami zaniża poziom pisma (jakikolwiek by on nie był).
To moze przeczytaj cokolwiek z tego pisma zanim zaczniesz sie wypowiadac o poziomie.
Ystad, jak zwykle czepialstwo "z dupy".Oj Sylwio Sylwio. mam wrażenie, że w tym momencie doszedł problem czytania ze zrozumieniem.
To moze przeczytaj cokolwiek z tego pisma zanim zaczniesz sie wypowiadac o poziomie.
To moze przeczytaj cokolwiek z tego pisma zanim zaczniesz sie wypowiadac o poziomie.
A bochomazy publikowane przez Dolną Półkę uzasadniają obużenie Godaia ...
"Kultura Gniewu" publikowała tegoż twórcę;
Przyjmijcie zatem do wiadomości, że nie wszystkim podoba się preferowany przez Was model komiksu. Po prostu ...
"Kultura Gniewu" publikowała tegoż twórcę; stąd opinia Holcmana nie zaskakuje ...
A bochomazy publikowane przez Dolną Półkę uzasadniają obużenie Godaia ...
Przyjmijcie zatem do wiadomości, że nie wszystkim podoba się preferowany przez Was model komiksu. Po prostu ...
Gadioi - bez podniet :badgrin: Publikujecie amatorszczyznę i takie są fakty - rzecz jasna w moim osobistym przekonaniu ... Coc z tego co wiem, nie tylko moim ...
Holcman
A u Karolka bez zmian - lata lecą a ten wciąż klepie tę samą mantre o "złotym wieku" ... Nuda ... Więcej weny !
Heh; trudno było tego nie przyjąć skoro po każdym numerze "KZ" ta sama grupka malkontentów biadoli jak potłuczona z byle powodu.
Przeczytałem. Już mogę?
Znaczy się na tle reszty treści magazynu nie jest to już tak bardzo kompromitujące?
Swego czasu pisali w nim profesjonaliści jak Szyłak czy Lipka Chudzik, amatorzy z duża wiedzą i ciekawym podejściem do komiksu Mqpq, Sawicki i amatorzy amatorzy amatorzy
To pismo miało charakter i to coś - ot chociażby numer o Moore'rze
W chwili obecnej to
pi****lnik amatorszczyzny
Bo to taka branza, ze trzeba ciagle wprowadzac swieza krew, a nie zamykac sie w gronie wszechstronnych znawcow, ktorzy z roku na rok maja coraz mniej czasu.
No i wyciagnales tych wszystkich (lub prawie) ludzi do Radarow, opublikowaliscie sporo fajnego materialu i serwis zdechl? Dlaczego?
Bo to taka branza, ze trzeba ciagle wprowadzac swieza krew, a nie zamykac sie w gronie wszechstronnych znawcow, ktorzy z roku na rok maja coraz mniej czasu.
G: :D Ale mnie rozbawiłeś tekstem o nakładach (czy moze raczej "nakładzikach") ! Niezłe !Zadziwiające z jaką łatwością plujesz na ludzi, którzy coś robią (mniejsza o poziom), jednocześnie źle znosząc krytykę pod adresem swojej "twórczości" - "opinii" o komiksie i jego twórcy...
ale że co?
otwarcie oznacza brka JAKICHKOLWIEK standardów czyli pisać z poziomu experta (komentuje rok) może każdy forumowy troll?
brawo!
Inne serwisy z ktorymi jestesmy porownywani pojawiaja sie w tym czasie i znikaja.Na przykład Wrak i Gildia.
Kwestia do dyskusji - Ty stawiasz wysokie wymagania autorom - i to dobrze, ale nie kazdy zdola im sprostac (a nawet jesli zdola, to szybko straci zapal przy 3 poprawce tego samego tekstu).
Ja uwazam, ze trzeba dac ludziom pisac, poprawiac ewidentne bledy merytoryczne (w stylu rok wydania pisma, ale liczba reedycji), ale nie ingerowac w styl ani opinie, a sami odnajda swoj sposob pisania.
Inne serwisy z ktorymi jestesmy porownywani pojawiaja sie w tym czasie i znikaja.
Dodam tylko, ze KZ istnieje i dziala nieprzerwanie od 2002 roku, mial juz chyba z 6 redaktorow naczelnych i cale archiwum jest dostepne online - oczywiscie za darmo. Inne serwisy z ktorymi jestesmy porownywani pojawiaja sie w tym czasie i znikaja.a przepraszam, ten argument to a propos czego?
Ktos porownywal KZ z wrakiem i gildia? To ciekawe.To był żart. Bo nie mam bladego pojęcia, o jakich "serwisach" mówiłeś i do jakich jesteście porównywani. Pudelek?
Aaaaa. No to mamy jeden. A tam była liczba mnoga. Tylko że Radary wciąż nie są serwisem.Czepiasz się słówek. Wiesz doskonale, że chodziło o magazyny komiksowe.
To był żart. Bo nie mam bladego pojęcia, o jakich "serwisach" mówiłeś i do jakich jesteście porównywani. Pudelek?
a przepraszam, ten argument to a propos czego?
Bo jak dla mnie to trochę na niekorzyść - magazyn z tradycjami, 8 lat historii, niezliczone artykuły, a standardów redaktorskich się nie dorobił...
To znaczy, że nie nadaje się do pisania. To jest cholernie ciężka praca. Mnie też czasem coś strzela, jak dostaję cały swój tekst na KL od edytora wywrócony do góry nogami.
A Słowacki* wielki poetą był i basta!Na razie widziałem tylko:
Zresztą mam nieodparte wrażenie, że w tej całej dyskusji brakuje jednego - życzliwej interpretacji i słuchania tego co chce powiedzieć druga strona
A Słowacki* wielki poetą był i basta!
Na razie widziałem tylko:Ja pisałem o dyskusji tutaj, na forum. Prześledź ten wątek a bez większych problemu zobaczysz ten schemat, o którym pisałem.
A "twórczość" Trondheima "wtopą roku" jest i basta!
Czepiasz się słówek. Wiesz doskonale, że chodziło o magazyny komiksowe.A, to zmienia postać rzeczy. Naprawdę myślałem na początku, że chodzi o serwisy. I się najnormalniej zdziwiłem. To proszę mnie w błąd nie wprowadzać brakiem precyzji.
Sposob wyrazenie opinii - gdyby nie byl barwny, nikomu nie chcialoby sie czytac takiego zestawienia, ani tym bardziej dyskutowac o tym na forum.A co w tym sposobie jest barwnego? Czy to znów brak precyzji i masz na myśli "dosadność" etc.?
Ja pisałem o dyskusji tutaj, na forum. Prześledź ten wątek a bez większych problemu zobaczysz ten schemat, o którym pisałem.Śledzę wątek i właśnie o to sprawa się rozchodzi. Na forum to ujdzie - w podsumowaniu, w magazynie z tradycjami już nie. Nie obchodzi mnie poziom forum, a magazynu na opiniach, którego wiele razy polegałem - ot choćby wczoraj.
Problem jest w tym, że jak ktoś napisze, że X jest do niczego, to leci krytyka, że ten ktoś jest ignorantem i nie wie co pisze bo X to wielki mistrz jest. Jakby ktoś się przyczepił, że jest brak uzasadnienia to jeszcze bym zrozumiał, ale nie. Sęk w tym, że ja tu widzę oburzenie na sam fakt, że ktoś śmiał jakiegoś twórcę skrytykować.
Ale nie zamierzam Nawimarowi kneblowac ust czy tez go cenzurowac w jego opiniach, bo jak juz stwierdzilem - gusta komiksowe bywaja rozne. Jest to jedna opinia sposrod wielu, wiec chyba mozna zalozyc, ze sa osoby o guscie podobnym do Nawimara, ktore te opinie podziela. Zreszta nawet glosy w tym watku wskazuja, ze nie wszyscy odbieraja komiksy Trndheima w ten sam sposob.
Sposob wyrazenie opinii - gdyby nie byl barwny, nikomu nie chcialoby sie czytac takiego zestawienia, ani tym bardziej dyskutowac o tym na forum.
Opinia o T. jest kompromitująca przez formę, nie treść.
Sposob wyrazenie opinii - gdyby nie byl barwny, nikomu nie chcialoby sie czytac takiego zestawienia, ani tym bardziej dyskutowac o tym na forum.
Mateuszu, ale co kompromitującego jest w tej opinii??
A ten Trondheim to też ktoś z paczki godaiego?
Był to najjaśnieszy moment kariery tego nieudolnego rysownika. Zaraz potem jest przyznanie mu Grand Prix miasta Angouleme.
A, to już wiem jaki magazyn chcecie robić - do dupy. Dość barwnie to wyraziłem?
I myślę, że tyle. A wyciąganie, jakich to tradycji magazyn nie ma, jakie to barwne, że pętak robi z siebie błazna, jakie coś itp. - ja też zawsze staram się bronić swoich ludzi, rozumiem. Ale ty masz bronić swojego magazynu. Jak mi ktoś mówi, że zrobiłem z siebie błazna klnąc na głos na Chłodnej na spotkaniu - to ma rację i nie będę tu osrywał się konwencją luźnego spotkania, która była dramatycznie chybiona. Jak ktoś mi pisze, że mu miał człowiek wysłać paczkę z towarem, a nie wysłał, to ja przepraszam i opierdalam człowieka. Nie tłumaczę, że miał egzamin.
zabiłeś dyskusje jaszomp.
A z tym Malcherkiem to nie jest jakas 'urban legend'? On sie do tego kiedys przyznal?
W tekście gravesa o Mafaldzie wydanej w Polsce brakuje mi informacji o radosnej partyzantce tej publikacji, polegającej na tym, że pan Mirosław Malcharek odpowiedzialny oficjalnie za "opracowanie graficzne", podobnie jak w Fistaszkach, pocisnął sam te paseczki, na co raczej właściciele praw do obu tytułów nie wyrazili zgody. Wesoły rynek komiksowy w Polsce w latach 80-tych :)
tu no offence chłopaki, ale nie ma w KZ redaktora, któremu bym zaufał na tyle by z powodu jego polecanki zamówić jakiś komiks.
Zarazem świetnie, że KZ wywołał ten temat.
Po prostu nie jestem targetem Waszego magazynu.
W tekście gravesa o Mafaldzie wydanej w Polsce brakuje mi informacji o radosnej partyzantce tej publikacji, polegającej na tym, że pan Mirosław Malcharek odpowiedzialny oficjalnie za "opracowanie graficzne", podobnie jak w Fistaszkach, pocisnął sam te paseczki, na co raczej właściciele praw do obu tytułów nie wyrazili zgody. Wesoły rynek komiksowy w Polsce w latach 80-tych :)Słyszałem, podejrzewałem,... ale niestety nic pewnego nie wiedziałem. Staram się nie pisać rzeczy, których nie jestem pewny. Zawsze przed napisaniem tekstu przez kilka tygodni wyszukuję materiały i przekopuję net... ale niestety nie zawsze są pewne informacje. Wolałem to przemilczeć, zamiast być posądzonym o pisanie głupot (jesli bym sie mylił).
Nie wiem, jak inni, ale ja nie mam nic do gustu. Jak mówiłem, sam uważam, że Trondheim nie jest dla mnie. Ale nie nazwałbym go publicznie badziewiem, bo to nie jest badziewie. Tak samo, jak wolę Wojtka Siudmaka od Pabla Picassa - nie powiem, że Picasso to gówno, bo bym bezczelnie skłamał i okazał się idiotą.
Posiadanie własnego zdania, a umiejętność jego wyrażania - dwie różne sprawy.
Godai a dlaczego? Według Ciebie nie wypada mówić publicznie tego co się sądzi prywatnie o danym tworze, autorze itd.? Nie sądzisz, że to zakłamanie i kadzenie pod publiczkę, której dane twory- autorzy są bliskie, bliscy? Nie sądzisz, że to jeszcze większe zakłamanie i powód do tego by podnosić kwestię wiarygodności autora tekstu i magazynu, który jego teksty umieszcza, gdy wiesz, że jego publiczne wypowiedzi nie pokrywają się z prywatnymi?
Hm, no chyba, że ten rzeczony autor to taki JP2 komiksu to wtedy sorki, zgadzam się z Tobą.
- a wypowiedź "Nie tyle rozczarowanie, co raczej "wtopa roku". Lewis Trondheim i cała jego "twórczość"... jest tak kompromitująca, że pytanie o to, co jest w niej kompromitujące to kompromitacja.
Natomiast kiedy czytam coś takiego w magazynie komiksowym, to użyte przeze mnie słowo "kompromitacja" nie jest tym, którego chciałbym użyć naprawdę. A jeśli jeszcze autor tej opinii idzie w zaparte (choć trzeba przyznać, że w konsekwentnie kompromitującym stylu) i bredzi coś o "Teleexpressie", to będąc na miejscu red.nacz. KZ zwyczajnie bym jegomościa wypi****lił z zespołu redakcyjnego, bo nie ma pojęcia o współczesnym komiksie.
Czy kolegę holcmana też uważasz za "pętaka i głupca" czy może już jednak nie? Rozumiem, że nie, no bo głupio by było później z kimś takim popijać piwko w knajpie a anonimowy ktoś z KZ to tylko piksel, parę liter składających się na nick - można sobie pojeździć jak po kobyle.
Tu nie chodzi o niemówienie o swoim poglądzie. Tu chodzi o umiejętność jego wyrażenia, o oddzielenie poglądu od prawdy objawionej i nie przedstawianie opinii jako obowiązującej wykładni.
"Nie tyle rozczarowanie, co raczej "wtopa roku". Lewis Trondheim i cała jego "twórczość"...
Nawimar też chyba pisał jasno, że jest to wyłącznie jego własne zdanie.
No i ja się pytam godai, jak się ma do powyższego poniższa wypowiedź?
Czy kolegę holcmana też uważasz za "pętaka i głupca" czy może już jednak nie? Rozumiem, że nie, no bo głupio by było później z kimś takim popijać piwko w knajpie a anonimowy ktoś z KZ to tylko piksel, parę liter składających się na nick - można sobie pojeździć jak po kobyle.
Nie ma nic gorszego jak podwójne standardy.
Oczywiście holcman później wyjaśnił, że nie chodziło mu o cenzurę pewnych wypowiedzi jako niesłusznych z jedynym słusznym kanonem mistrzów komiksu ale Nawimar też chyba pisał jasno, że jest to wyłącznie jego własne zdanie.
Może masz rację Godai. Ja jego słów nie odebrałem tak jak Ty, więc nie poruszyły mną. Nie dostrzegam w jego wypowiedzi głoszenia jakiejkolwiek prawdy prócz pewności tego jakie uczucia żywi wobec twórczości tego autora. Uczucia, których z tego co mi wiadomo reszta redakcji nie podziela. A styl wypowiedzi, cóż może najbardziej razi w tym zdaniu cudzysłów użyty do słowa twórczość? Zgaduję bo "gówna" nie widzę.
W tym zdaniu nie widzę nic co mnie osobiście razi w publicystyce czy recenzowaniu, czyli zakłamania, oceniania czy pisania o rzeczach których się nie widziało, lub na których się nie zna. Jeżeli P. Mazur popełnił gdzieś tekst w którym są błędy merytoryczne podlinkuj a wtedy będę pluł na niego i redakcję KZ razem z Tobą. Bo tym naprawdę gardzę
Godai myli dwie rzeczy. Ranking to nie elaborat w którym oceniający zobowiązują się do rozbudowanego uzasadniania swojej decyzji. Chociaż już dawno korciło mnie by rozpisać tekst traktujący o zaskakującym dla mnie fenomenie popularności Trondheima wśród polskich wydawców, a którego to twórcę uważam za grafomana komiksowego rzemiosła. Być może przyjdzie na to czas ...
Gościu, nie trać sliny i nie pluj; lepiej podyskutować.
.........
Chociaż już dawno korciło mnie by rozpisać tekst traktujący o zaskakującym dla mnie fenomenie popularności Trondheima wśród polskich wydawców, a którego to twórcę uważam za grafomana komiksowego rzemiosła.
Nie wiem jak ty zresztą, ja przy mówieniu nie pluję, gość, jak sądzę, także nie.
Nie chodzi o plucie przy mowieniu, ale raczej o slowa:
"a wtedy będę pluł na niego i redakcję KZ"
Gudój - rzadko spotykany przykładzie dziwadła i ćmoluszydła; zajmij się kserówczanym kałem, który zwykłeś określać mianem komiksu i błagalnym wzrokiem wypatrywać na konwentach klientów, którzy zechcą nabyć te twoje pseudo-produkta. Tyle do ciebie bufoniasty oflamusie. Zbyt dalece zapatrzony w siebie (vise post z 9:09) brandzlownik by odnieść się sensownie do jakiejkowiek dyskuji. Lecz sie frustracie.
Holcman - postaram się. Może przy okazji najbliższego "KZ". Szkoda tylko, że akurat Ty nie podczytujesz tego pisma. No, chyba że ktoś Ci podlinkuje jakiś ochłap do powywewnętrzniania się na forum.
Gudój - rzadko spotykany przykładzie dziwadła i ćmoluszydła; zajmij się kserówczanym kałem, który zwykłeś określać mianem komiksu i błagalnym wzrokiem wypatrywać na konwentach klientów, którzy zechcą nabyć te twoje pseudo-produkta. Tyle do ciebie bufoniasty oflamusie. Zbyt dalece zapatrzony w siebie (vise post z 9:09) brandzlownik by odnieść się sensownie do jakiejkowiek dyskuji. Lecz sie frustracie.
Holcman - postaram się. Może przy okazji najbliższego "KZ". Szkoda tylko, że akurat Ty nie podczytujesz tego pisma. No, chyba że ktoś Ci podlinkuje jakiś ochłap do powywewnętrzniania się na forum.
Y - zechciej zadac to samo pytanie swoim koleżkom do których zwykłeś tak czule sie przymilać przy każdej możliwej okazji. Ale czego sie nie robi by otrzymać gratisowy komiksik :D
Daj spokoj
Holcman - nie oszukujmy się; i tak tam nie zaglądasz.
Holcman - nie oszukujmy się; i tak tam nie zaglądasz. Póki co wygląda na to, że czytujesz jeno rankingi i tezy w punktach ... Widać dłuższe formy przerastają twoją percepcje ... Powodzenia zatem.kurde, odkryłeś Wielką Tajemnicę Holcmana!
Y - zechciej zadac to samo pytanie swoim koleżkom do których zwykłeś tak czule sie przymilać przy każdej możliwej okazji. Ale czego sie nie robi by otrzymać gratisowy komiksik :D
Ale czego sie nie robi by otrzymać gratisowy komiksik :Dtutaj też się zgodzę. Niektórzy nawet dla takowego darmowego komiksiku starają się pisać do magazynów komiksowych, chociaz nie mają ani warsztatu, ani nawet podstaw umiejętności pisania. Tak, mówie o Panu Panie Przemysławie.
W ogóle widzę, że część redaktorów Kazetu ma kompleks Kawangardy i Twittera, który się przewija tu i ówdzie.
ale takimi pojazdami jak te Nawimara (i poklepujących go kolegów) po prostu sra sobie na wizerunek pisma - co potem będzie ciężko zeskrobać.
Daj spokoj - my recenzujemy komiksy a oni nasze recenzje. Nie ma sie za co obrazac. Kiedy publikujesz tekst w ogolnodostepnym magazynie, musisz sie liczyc z roznymi opiniami. Dokladnie tak samo jak autor ktory publikuje komiks.
ale xionc nie zacheca w tej wypowiedzi do podjazdow, no...
Chociaż już dawno korciło mnie by rozpisać tekst traktujący o zaskakującym dla mnie fenomenie popularności Trondheima wśród polskich wydawców, a którego to twórcę uważam za grafomana komiksowego rzemiosła. Być może przyjdzie na to czas ...
A teraz czytam KZ bardzo pobieżnie, bo i czasu brak i mnie się nie chce za bardzo czytać publicystyki o komiksach ale przede wszystkim - tu no offence chłopaki, ale nie ma w KZ redaktora, któremu bym zaufał na tyle by z powodu jego polecanki zamówić jakiś komiks.
Gudój - rzadko spotykany przykładzie dziwadła i ćmoluszydła; zajmij się kserówczanym kałem, który zwykłeś określać mianem komiksu i błagalnym wzrokiem wypatrywać na konwentach klientów, którzy zechcą nabyć te twoje pseudo-produkta. Tyle do ciebie bufoniasty oflamusie. Zbyt dalece zapatrzony w siebie (vise post z 9:09) brandzlownik by odnieść się sensownie do jakiejkowiek dyskuji. Lecz sie frustracie.
Niestety, nie gani też w żaden sposób, co może sugerować, że akceptuje takie zachowanie wśród swoich redaktorów.
gość: dla mnie się nie gryzą. Co ma do siebie deklaracja, że Gil nie ma za bardzo czasu czytać publicystyki i deklaracja, że nie ufa żadnemu z redaktorów kazetu?
Godai dla mnie to brzmi tak- nie interesuje mnie co mówicie, nie mam czasu na to by zapoznać się z tym co mówicie i o czym a poza tym i tak jesteście do dupy.
W zeszłym roku często słyszałem taki argument w stosunku do siebie może dlatego jestem na to wyczulony?
A osobiste wycieczki, cóż Ystad zgodzę się z Tobą przemoc rodzi przemoc ale w tej chwili nie chce mi się wertować od początku tego tematu by sprawdzić kto był prowodyrem.
Nakładem oficyny Glénat ukazał się trzeci i ostatni album cyklu "Le guerre des Sambre. Hugo & Iris". Jest to prequel do oryginalnej serii Bernarda Yslaire'a, do którego swój wkład artystyczny włożyli dwaj inni ilustratorzy: Jean Bastide i Vincent Mézil. Cykl przybliża młodość Hugo Sambre'a - ojca Bernarda, autora manuskryptu poświęconego wojnie oczu, zafascynowanego piękną Iris, dziewczyną o czerwonych oczach, matką Julii. Akcja albumu rozgrywa się w roku 1931. Pozostaje mieć nadzieje, że Egmont pokusi się o zbiorcze wydanie tej trylogii.Ja też chcę, bardzo bardzo chcę, najlepiej w Planszach Europy :)
Akcja albumu rozgrywa się w roku 1931.
Cos mi sie tu nie zgadza...Czeski błąd. Powinien być 1831 r. Zresztą podtytuł tego tomu to "Zima 1831"
Niestety, trzeba także mówić z sensem. Ale można wszystko osiągnąć odpowiednimi ćwiczeniami. Słowotwórstwo groteskowe można opanować, to i język polski też. Chyba. Gorzej z logiką.
Trudno się z tym nie zgodzić. Powinna dążyć i próbuje, ale jak wszystkim zdarzają się jej potknięcia. Krytyka, rzetelna krytyka pomaga to wyłapać.
redakcja KZ powinna dążyć do wysokich standardów, wykazywać się myśleniem, rzetelnością i umiejętnością dostosowania swoich prac do wymaganego poziomu.
I nie podoba mi się używanie przez ciebie formy pan, bo w twojej wypowiedzi brzmi pogardliwie i zaczepnie.Mnie również sie nie podoba.
Cały twój wywód, EL-Kal2, niestety cuchnie na odległość tekstem "sam nie robisz lepiej, to nie krytykuj", który jest prawie najgłupszym argumentem w rozmowie. ( ... ) To metoda prymitywnych czarnych PRowców z PiSu - nie ważne, że Kaczyński ma brudne buty, bo Tusk ma brudniejsze.
czekam więc aż Kazet wypuści jakiś komiks na Dzień Darmowego Komiksu. nie mogę się doczekać :)
liczę na WAS. Dacie radę, część redakcji wie czego nie robić żeby komiks okazał się badziewiem. Nie popełnijcie pomyłki. Je! trzymam kciuki. Serio. bez sarkazmu i ironii.
Miałem już sobie odpuścić niemniej samozadowolenie tego typa robi się coraz zabawniejsze ...pierwszy standard jest taki, że jak z kimś rozmawiasz to nie przekręcasz jego imienia, nazwiska, ksywki...
Godoi, kto dał ci prawo do wygłaszania mentorskich opini pokroju : "nie zmienia to faktu, że redakcja KZ powinna dążyć do wysokich standardów, wykazywać się myśleniem, rzetelnością i umiejętnością dostosowania swoich prac do wymaganego poziomu." ?
Kto ustala te standrady ? Ty i twój blog ? Znów mnie rozśmieszyłeś ...
Taka jednak refleksja mnie naszła. W złotych czasach KZ, wspominanych przez wszystkich - zdarzało się dość często wklejanie całych rozmów z gg jako część artykułów. I wszyscy byli happy z tego powodu, widocznie tylko mnie wydawało się, to zaniżaniem poziomu (ale ja się widać nie znam) :roll:
Czy formula KZ sie wyczerpuje to ja nie bede zabieral glosu (liczba wejsc na strone ma tendencje wzrostowa, wiec ktos nas czyta). Mi sie fajnie do KZetu pisze na razie, ale coraz mniej mam czasu na czytanie, choc to wielka radocha.
Ja bym sie jednak na tzw. 'innych' nie ogladal. Oni robia swoja, a my swoje. WWW jest dla wszystkich.
Myku rozdajacy wlasnorecznie wypalone plyty z KZetem na WSK
Pierwsze próby zrobienia animowanej adaptacji przygód Tytusa miały już miejsce na przełomie lat 1989-90, gdy oto postał dwuodcinkowy serial animowany. Jak się prezentował? Najwyraźniej nie za dobrze. Serial wyemitowano raz… I tyle go widziano.
Hmmm, nie myślałem, że kiedyś to powiem, ale w nowym numerze zabrakło Marvela. Oni tam dużo nowych filmów animowanych teraz robią, oglądałem ich "Planet Hulk" i tak na poziomie "First Flight" było. Jednak wszystkie te animacje nowe ("Invincible Iron Man", "Superman: Doomsday", "Crisis on Earth Two", "Public Enemies") to strasznie płytkie, sztampowe i przeciętne są. Zupełnie nie ruszają mnie, może za stary jestem.z Marvela jedyną animacją która mi sie podobała jest Iron Man Armored adventures. Nie jest to nic wybitnego ale naprawdę fajnie się ogląda. Na Disney XD leci.
Te dwa krótkie odcinki były chyba najwierniejszymi adaptacjami polskiego komiksu, choć też nie wybitnymi. Dobry przyczynek do dysykusji "dlaczego adaptacje są niezbyt dobre niezależnie od tego, czy są wierne, czy całkiem odbiegają od pierwowzoru".
uruchomiliśmy już rrs
Mam jeszcze małe "ale" - a nie moglibyście jeszcze dodać kanału "ogólnego"? Tak żeby osoba zainteresowana i recenzjami, i wieściami, i numerami nie musiała trzech kanałów subskrybować, tylko kliknąć jeden?
brak RSS = nie czytam.
Mam jeszcze małe "ale" - a nie moglibyście jeszcze dodać kanału "ogólnego"? Tak żeby osoba zainteresowana i recenzjami, i wieściami, i numerami nie musiała trzech kanałów subskrybować, tylko kliknąć jeden?
Telewizji nie oglądam, więc pożyczone od znajomych płyty DVD to jedyny sposób, aby zapoznać się z niektórymi tytułami.
Widział ktoś w „Na Wspólnej” siedzącą wokół gry planszowej młodzież, która, dla odmiany, grzeszy inteligentnym wyrazem twarz? Przyjrzyjmy się takiemu „M jak miłość” – czy na półce „Mroczków” czy jakiejkolwiek cycatej, koniecznie studiującej bohaterki dumnie stoi książka lub chociażby komiks? Co te pionki oglądają, co czytają, o czym dyskutują, jeśli akurat nie muszą realizować „skryptu” mającego nieco popchnąć do przodu nudną jak flaki z olejem fabułę? Nie wiadomo. Natomiast w większości seriali amerykańskich znajdzie się miejsce dla seksownej czirliderki, pryszczatego kujona, neurotycznego artysty, a zdarzają się nawet interesujące kontaminacje: pryszczata czirliderka, seksowny artysta, i tak dalej. Można powiedzieć, że polskie filmy oddają nudną rzeczywistość, ale ja w czasach liceum przyjaźniłem się z miłośniczką „Vampire: The Masquerade” i czasami uczestniczyłem w spotkaniach nałogowych fantastów. Było różnorodnie, było zabawnie, słowem: koloryt zwany życiem. Próżno szukać owego kolorytu w polskiej telewizji.
Skąd autor wie w jaki sposób polskie seriale pokazują młodzież, skoro nie ogląda telewizji?A może nie ogląda telewizji, bo m.in. wie, jak przedstawiana jest młodzież (choć to duże uproszczenie, he,he).
"nie bywam na konwentach ale dobrze wiem jak wyglądają i kto tam z kim wódkę pije."Ależ bywam, bywam. Choć nie ostatnio :-P. A kto z kim wódkę pije i klepie po plecach - wiadomo nie tylko z konwentów. Choć nie uważam tego za coś złego.
A może nie ogląda telewizji, bo m.in. wie, jak przedstawiana jest młodzież (choć to duże uproszczenie, he,he).
o widzę niektóre pupki trwożnie się spięły, bo nie odczuły tego co zwykle podczas lektury internetowej publicystyki komiksowej... heh
o widzę niektóre pupki trwożnie się spięły, bo nie odczuły tego co zwykle podczas lektury internetowej publicystyki komiksowej... heh
Kuba, dzięki Ci po dwakroć.
Po pierwsze za świetnie napisany felieton. A po drugie za przysłowiowe "uderzenie w stół ...". Z miejsca na forum zrobiło się weselej ! Już sie bałem, że tym razem będzie cisza. Stara Gwardia jednak nie zawiodła :biggrin:
oj tamjakbyś pisał składnie to może i by kto rzeczytał a nawet być może wziął na poważnie. A tak...
to całkowicie
premedytacyjno
zaczepno
złośliwa
złośliwość
ot oryginalność - pruss ssie bukosssski rządzi
czyli orrryyyginalne zdanio-twierdzenie 90% populacji składającej literki w wyrazy, a wyrazy w zdania
nie wiem czy piszący ma świadomość, że tego rodzaju tekst podkreśla całkowitą "mroczkowość" piszącego?
Gdybym przeczytał "Prus pytuje!" ot zdziwiłbym się i poczuł bym wychylenia z mrocznych mroczkowych moczar
(Skończyłem wczoraj "Faraona" więc mi się kojarzy)
a tak...
A, że jestem "człowiekiem uwielbiającym dygresje. Opowiadam o czymś, łapię na chwilkę falę płynnej narracji, ale zaraz gubię się w gąszczu myśli i dopowiedzeń..."
Taka dygresja ( natury ogólnej):
Jako dziad zdziadziały widzę młodzież studiującą coś-tam-coś-tam literackiego
ciągle narzekającą że to syf i w ogóle ( literatura w sensie w tym polska w sensie)
A przecież jest Bukoski i wogóle i Thompppssson i wszyscy ci lepsi
to sobie myślę
Dziecko ale po co robisz coś czego tak nie lubisz
Ale kończę dygresje
"Bo taki jest mój lifestyle. Bo to mnie odróżnia od nich. Tych, tych… „Mroczków” go mać."
Jacku, wbrew pozrom jestem za, tylko ostatnio polskich nowości jakby nieco mało.
Natomiast to "dowcipne" bio pod felietonem to mistrzostwo jest. Absolwent kulturoznawstwa i polonistyki, który ma w dupie taki film jak "Iluminacja" i taką powieść jak "Lalka", to nie absolwent jest tylko bywalec juwenaliów co najwyżej.Nie jest do końca prawdą, że twórczości Zanussiego nie znam całkowicie (oprócz "Życia, jako..." i wspomnianego przez Ciebie filmu widziałem "Persona non grata") - kto co nieco o nim wie, ten słyszał o słynnej wypowiedzi, w której reżyser wylewa pomyje na filmy Tarantino i ogólną "komiksyzację" kina, która infekuje biedną "kulturę wysoką". "Lalka"? O Prusie napisałem kilka rzeczy, m.in. artykuł do literackiego pisma, więc na pewno nie "mam w dupie" (wręcz przeciwnie, o Holcmanie!) jego twórczości, ale po prostu: nic więcej o nim nie napiszę. Prosto i just like that, ale przecież napisałem o tym w stopce dość jasno. Dołóżcie do tego poglądy Zanussiego, słowa takie jak "komiks" (padają!) oraz "Kevin Smith" (yup, obecny!), a także "cheeseburger" i wychodzi na to, że Koisz ma zamiar w swoich felietonach pisać o popkulturze. Tyle i aż tyle. Smutno trochę (oczywiście - autorowi), że tę intencję należy później wykładać w jakichś egzegezach na forum Gildii. Bywa. Owoce robaczywych drzew: czepialstwa i animozji.
Tydzień mnie nie ma, a tu IQ sięgnęło poniżej temperatury w Celsiuszach...No właśnie. Znowu to samo - o ile czuję, że z chęcią porozmawiałbym z Karolem Konwerskim na temat mojego poglądu na literaturę, a może trochę "pomocował" na znajomość tejże; a także spróbował (to "spróbował" należy bardzo zaznaczyć) zrozumieć postawę Ystada, husara polskiego komiksu, to nie rozumiem tej czystej złośliwości, która litrami wylewa się z Twoich postów, Godai. Po przeleceniu po łebkach różnych tematów widać, że raz oburzasz się, iż łamanie zasad polszczyzny urąga Twojej godności współużytkownika forum, a kiedy indziej piszesz coś tylko po to, aby wprowadzić zamęt i obrazić. Apeluję o dorosłą powagę i mam nadzieję, że mój głos - mimo rangi początkującego usera forum - ma jakieś dla Ciebie znaczenie.
Teraz strach napisać coś w komentarzach, co cokolwiek, na jakikolwiek temat się powie, od razu będzie to zaklasyfikowane to jednej,. albo drugiej strony barykady.Właśnie, strasznie męczące, prawda? Zauważyłem jednak, że wielu użytkowników tego forum to ludzie starsi ode mnie, którzy o wiele wcześniej zaczęli pisać o komiksach i poznawać to środowisko. Tym bardziej dziwi opozycyjność "swój - obcy", która w kontekście pisania na forum i o stronach komiksowych (bądź o samych komiksach) - wypada nieco infantylnie.
Ten cały Koisz jest całkiem sensowny z całej ekipy ludzi z DCM, którzy w Kazecie się udzielają i giną w szarzyźnie.Dzięki. Choć de facto z DCM współpracowałem sporadycznie, ale faktem jest, że moja aktywność sieciowa dotycząca komiksów zaczęła się właśnie od serwisów DC i Marvel. Myślę, że chłopaki na DCM wkładają mnóstwo serca w tworzenie serwisu, który ma na celu zaspokojenie potrzeb informacyjnych miłośników tego uniwersum. Mam tylko jedną prośbę: "Ten cały Koisz" czy "Połówka tego Koisza" brzmi jakoś dziwnie. W przyszłości wolałbym "Kuba" bądź ksywka forumowa.
Natomiast to "dowcipne" bio pod felietonem to mistrzostwo jest. Absolwent kulturoznawstwa i polonistyki, który ma w dupie taki film jak "Iluminacja" i taką powieść jak "Lalka", to nie absolwent jest tylko bywalec juwenaliów co najwyżej.
No właśnie. Znowu to samo - o ile czuję, że z chęcią porozmawiałbym z Karolem Konwerskim na temat mojego poglądu na literaturę, a może trochę "pomocował" na znajomość tejże; a także spróbował (to "spróbował" należy bardzo zaznaczyć) zrozumieć postawę Ystada, husara polskiego komiksu, to nie rozumiem tej czystej złośliwości, która litrami wylewa się z Twoich postów, Godai. Po przeleceniu po łebkach różnych tematów widać, że raz oburzasz się, iż łamanie zasad polszczyzny urąga Twojej godności współużytkownika forum, a kiedy indziej piszesz coś tylko po to, aby wprowadzić zamęt i obrazić. Apeluję o dorosłą powagę i mam nadzieję, że mój głos - mimo rangi początkującego usera forum - ma jakieś dla Ciebie znaczenie.
Gratulacje dla redaktora Skila z okazji zajęcia drugiego miejsca w konkursie płocko-grunwaldowym!Dzięki! :)
W porządku, Godai (dużą literą ze zwykłej grzeczności). Innej reakcji w sumie nie oczekiwałem. Nara.
Przydałoby się w końcu nieco bardziej merytorycznie. Ale to widać marzenie ściętej głowy.
no mnie się podobało, co Tomek - Asu - mówił na spotkaniu z wydawcami o projektach kartonowych, także kibicuję :)Dobrze wychodzi to kibicowanie, bo w porównaniu do tego, co mówiłem na spotkaniu wydawców, szykuje się bardziej lepiej :D
świeży numer już w sieci
DiMaggio zawarł w swojej grze pozytywy gangsterskiego kunsztu Jacka Nicholsona z nutą szaleństwa Heatha Ledgera, dzięki czemu wyszła ciekawa interpretacja Clowna. Kto wie, może niedługo aktor ten zastąpi Marka Hamilla w odgrywaniu przyszłych scenek z Jokerem w kreskówkach, co wcale nie byłoby takie złe.
Chciałbym podziękować serdecznie dwóm felietonistom
oraz recenzentowi "Składu Głównego" za doskonałe teksty poruszające moją wyobraźnię i mięśnie brzucha
CHCĘ WIĘCEJ!!!
Ja mam pytanie. Dlaczego nie można komentować artykułów na Kazecie ? troszkę to takie zamykanie się i kiszenie we własnym sosie. Chyba że obawiacie się słów krytyki w komentach i tylko dlatego ich nie uruchamiacie :>
Znaczy, boicie się trochę, jak na mój gust. Bo wyczuwam założenie, że takich byłoby dużo, a nie tylko jakieś przypadki.
Przecież KZ to nigdy nie był blog ani forum.Pokaż mi miejsce w którym stwierdziłem ze był.
motyw drogi też nigdy nie był blogiem ani forum, gniazdo światów też, komiksomania również nie. A w każdym z wymienionych magazynów/portali komiksowych jest możliwość komentowania artykułów.
A samo stwierdzenie o tym, że nie ma komu moderować komentarzy jest swoistym zrzucaniem odpowiedzialności na kogoś innego. Wystarczy umożliwić dodawanie komentarzy zarejestrowanym użytkownikom i tyle.Tu nie chodzi o rejestrację. Równie dobrze komentarze mogłyby być anonimowe, żeby tylko krytyka była konstruktywna, nie ograniczająca się do "pi****lisz" czy "zgadzam się" :smile: Ktoś po prostu musiałby siedzieć, czytać i albo aprobować, albo odrzucać. A tego rzeczywiście nie ma kto robić.
Z resztą nie wierze, że tych komentarzy by było tak wiele żeby była potrzeba ich moderacji.
Nie wiem jak Tobie Mikołaju, ale mi np nie chce się po przeczytaniu artykułu w necie odpalić inną stronę, a następnie wbić się na forum, odszukać odpowiedni watek i zostawić komentarz.Mi na przykład też by się nie chciało. Akurat ja opowiadałem się za moderowanymi komentarzami w KZ.
Równie dobrze komentarze mogłyby być anonimowe, żeby tylko krytyka była konstruktywna, nie ograniczająca się do "pi****lisz" czy "zgadzam się"
motyw drogi też nigdy nie był blogiem ani forum, gniazdo światów też, komiksomania również nie. A w każdym z wymienionych magazynów/portali komiksowych jest możliwość komentowania artykułów.No to może skoro wszyscy mają, to dobrze być chociaż odrobinę oryginalnym i nie mieć ;)
kazet to bodajże jedyny typowo komiksowy twór który nie pozwala na komentarze u siebie.
oj Verminard coś Ty taki zjadliwy? Jakoś specjalnego problemu z jazdami w tym temacie na tym forum większość dyskutantów nie ma. Jak ktoś chce popluć, to co za różnica czy tu na gildii czy tam w KZ?
oj Verminard coś Ty taki zjadliwy? Jakoś specjalnego problemu z jazdami w tym temacie na tym forum większość dyskutantów nie ma. Jak ktoś chce popluć, to co za różnica czy tu na gildii czy tam w KZ?Bo mnie bawi takie chronienie się przed onetowością, gdy tymczasem zacytowany komentarz karolkonw jest zaledwie delikatny.
Bo mnie bawi takie chronienie się przed onetowością, gdy tymczasem zacytowany komentarz karolkonw jest zaledwie delikatny.
+ to co godai powyżej
ps. Kuba, kiedy ta recka Kartonu sie ukaze, bo nie wiem, czy mam nastepna pisac. (http://www.forum.gildia.pl/Smileys/bb/wink.gif)
Bicek wyszedł później a recka już od kilku dni na KZecie.
Na marginesie, to fajne:O, jest nawet tekst o Bicepsie (Siłownia 2010). :D
http://kz.pl/ (http://kz.pl/)
Ale chyba też nie mają komentarzy.
Kiedy nowy numer :P?Z tego co słyszałem - niedługo.
o na przykład tego nie rozumiem:
"wysłuc**jąc szczekania zbywców"
kim są zbywcy?
bo komiks czytałem na półce stoi ale za cholerę nie wiem kim są ci zbywcy:(
"fajnd". Jak już gwałcisz język, to przynajmniej z głową. Oni nie ubezdźwięczniają końcówek jak my.Znowu wrócił purysta. Przestań się spinać w końcu i zajrzyj dwie, trzy strony wstecz, aby zobaczyć, że w Twoim języku tyle logiki, co mięsa w tekstach. Nie każda zabawa językowa to gwałt, jak dobijesz do czterdziechy, to może to do Ciebie dotrze.
Znowu wrócił purysta. Przestań się spinać w końcu i zajrzyj dwie, trzy strony wstecz, aby zobaczyć, że w Twoim języku tyle logiki, co mięsa w tekstach. Nie każda zabawa językowa to gwałt, jak dobijesz do czterdziechy, to może to do Ciebie dotrze.
o na przykład tego nie rozumiem:
"wysłuc**jąc szczekania zbywców"
kim są zbywcy?
bo komiks czytałem na półce stoi ale za cholerę nie wiem kim są ci zbywcy:(
Jak dorośniesz, to się też zaczniesz napinać.
To zalecam przeczytanie komiksu jeszcze raz. Jest tam wyraźnie pokazane (ba, nawet napisane), z kim bohater Azzarello ma na pieńku.tak myslałem...
Aha, pomocnym może być słownik synonimów. PWN.
niestety, przegapiłeś o 2 tygodnie termin nadsyłania odpowiedzi :wink:
to to wypada tylko przeprosić za literówkę; niektórzy dali mimo wszystko radę
jakbyś dopytał wcześniej...
Z wymienionej trójki tylko Maher jest postacią trochę mniej kojarzoną. Ale bez przesady, od czego jest Google!?
Tak, ale naprawdę trzeba dopowiadać, że chodzi o WYWIADY z nimi?
Bo jakie dawałeś szanse na ukazanie się wywiadów z Moore'em?
Na szczęście niektórzy mają ochotę na głębsze poznanie czyichś myśli o polityce, kobietach, procesie twórczym i kulturze niż powierzchowne przejechanie się po google'u :wink: .
* bo taki pseudonim nosi autor (Lewis Lovhaug), a nie Linekara, jak to jest napisane kilka razy w tekście. I przeciwnikiem Lewisa jest Dr Insano, nie Inseno.
Na stronie głównej Kazetu pojawił się pierwszy tzw. Special (http://kzet.pl/), a w nim podsumowanie roku 2010. Zapraszam!
1. One Piece [37,996,373]Przed chwilą wszedłem do pokoju mojej córki, która akurat obłożyła się najnowszymi tomikami, i uroczystym tonem, aby podkreślić wagę sytuacji, powiedziałem: "Czy zdajesz sobie sprawę, że czytasz dwie najpopularniejsze mangi w Japonii?". :)
2. Naruto [6,874,840]
Swietny numer!!!a u mnie chyba nawet ulubionym :P i również się cieszę z tego numeru
Daredevil jest po Punisherze drugim moim ulubionym bohaterem, czytam wiec z przyjemnoscia :razz:
No i zasada nr jeden: jedna osoba = jeden komiks.
Ludzie świadomie rezygnują ze spotkań bo muszą wybierać, albo autograf albo spotkanie. I to jest ich przemyślany wybór.
powinien ją tworzyć organizator
- sam fakt powstania oraz jej zasady powinny być ogłoszone w tym samym czasie co program festiwalu, aby każdy miał równe szanse się zapisać, a nie tylko "wtajemniczeni"
I to jest głupie a nawet bardzo głupie. Najgorzej jak będziesz stał w kolejce pół dnia, rezygnując z innych atrakcji festiwalu a potem nie otrzymasz rysunku. Lepiej się dopisać i przyjść o określonej godzinie. Stanie w kolejce to strata czasu dla wszystkich.
Ludzie świadomie rezygnują ze spotkań bo muszą wybierać, albo autograf albo spotkanie. I to jest ich przemyślany wybór.Wg. mnie to organizator powinien robić tą liste, i zapisany że trzeba się na nią zapisać powinno być wywieszione gdzieś w widocznym miejscu. W Łodzi byłem drugi w kolejce do Bisleya, który pomylił miejsca, a po chwili jakiś starszy pan mi sie po prostu wepchnął przede mnie. Pomijam to że minuta dłużej czekania by go nie zabiła, to było to dość niegrzeczne. Ale jak usłyszałem o jakimś komitecie kolejkowym to odebrałem to za ponury żart. Stwierdziłem delikatnie że to pi****le i poszedłem weg.
Nie Death ,to nie jest głupie.Chcesz autograf - stój .Ludzie wybierają stanie bo to o czym mówił gość mogą przeczytać w necie ,obejrzeć na YouTube lub gdzieś indziej.Autografu czy rysunku nikt ci nie da.
Co do tworzenia listy przez organizatora to też nie za ciekawy pomysł ,bo będzie lista do listy.... albo kumoterstwo
Warto też chyba w tym miejscu wspomnieć o ewolucji stylu graficznego, prezentowanego przez Grzegorza Rosińskiego na przestrzeni lat. Pierwszy album jest rysowany dość prostą kreską, nawiązującą znacząco do wcześniejszych prac, tworzonych jeszcze w Polsce, jak zeszyty „Kapitana Żbika” czy „Pilota śmigłowca”. Pierwsze strony i opowieść o tym jak Slivia bierze Thorgala na służbę, wydają się być z dzisiejszego punktu widzenia nieokrzesane i nieco może nawet prymitywne. Zmiana następuje jednak już w opowieści o trzech siostrach zamkniętych pod lodowcem (końcowa część albumu „Zdradzona czarodziejka”). )
kzet.pl
Strona nie działa.
Strona nie działa.
Może to wina przeglądarki, na Firefoxie śmiga.
Marvel kontaktował się z twórcami historii Moore'a (bo o nią wszystkim chodzi; kontynuacja Gaimana to już tak...uhm, 'mniej').
Co z KZet-em? Upadl doszczetnie? Nie mozna sie wbic na strone... :sad:
Był taki pomysł żeby zrobić jeszcze takie podsumowanie, ale uznaliśmy że nie wyglądałoby to dobrze.
Hurra!! Kazet powrócił :D
Bez przesady Turucorpie. Jest co czytać. Ja w każdym razie sporo dla siebie znalazłem (m.in. tekst "Fasada" i wywiady).swoje uwagi przedstawilem wczesniej, na fejsiku, nie bede sie dublowal, szczegolnie, ze redakcja KZ je zignorowala.
swoje uwagi przedstawilem wczesniej, na fejsiku, nie bede sie dublowal
swoje uwagi przedstawilem wczesniej, na fejsiku, nie bede sie dublowalFaktycznie zubażasz dyskusję. Ja korzystam z FB tak sporadycznie, że nie mam pojęcia o czym mówisz :)
pojechalbym Karolem i odeslal do ksiazki Adama Ruska, ale akurat mam na to wywalone. A tak na powaznie, jakim kluczem sie kierowaliscie, ze nie ma ani jednego komiksu krajowego? Jak rozumiem Polska sklada sie z samych pol i wsi? Gdzie jest "Berlin" Lutesa? Gdzie "Hiroszima" Nakazawy czy Paryz spod reki Bilala?
Temat potraktowany po lebkach, bardzo wybiorczo i bez jakiegokolwiek klucza, sorry, ale duzy minus.
Ale najlepsze jest to, że ktoś po stronie Kazetu prosi o konkrety :)
motyw dobry, realizacja do bani
Ale najlepsze jest to, że ktoś po stronie Kazetu prosi o konkrety :smile:
Faktycznie zubażasz dyskusję. Ja korzystam z FB tak sporadycznie, że nie mam pojęcia o czym mówisz :smile:
Jakoś nie mogę się przekonać do tego "cuda" :smile:
... a no widzisz, ja nie wiedziałem, że Turu edytował swoją wypowiedz :smile:
fan KZ
Albo nie, jakieś pomieszane te posty są, bo czyjaś odpowiedź jest na samym dole a wygląda na najnowszą
Nienawidzę facebooka....
No chyba, że ktoś nie lubi komiksów.
A tak na powaznie, jakim kluczem sie kierowaliscie, ze nie ma ani jednego komiksu krajowego? Jak rozumiem Polska sklada sie z samych pol i wsi? Gdzie jest "Berlin" Lutesa? Gdzie "Hiroszima" Nakazawy czy Paryz spod reki Bilala? Temat potraktowany po lebkach, bardzo wybiorczo i bez jakiegokolwiek klucza, sorry, ale duzy minus.
To fakt, że z tymi pozycjami wyglądałoby to lepiej.
Czyli słaby jest KZ czy słaba jest realizacja tematu numeru?
Gdyby nie było napisane jaki jest temat, to artykuły same w sobie byłyby dobre i numer też?
Bo ciekawych tekstów, typu wywiad z Rosą, artykuł o magazynie Fantasy, recenzja The From Hell Companion, czy tekst o bohaterze Ksiąg magii jest dość sporo.
Turucorp, wydaje mi się że Twoja negatywna ocena wynika z nadmiernych oczekiwań. Nie wiem dlaczego spodziewałeś się jakiegoś kompleksowego ujęcia tematu, skoro w zasadzie nigdy w KZ tak nie było (z wyjątkiem może kilku numerów, w których Chudy starał się o takie kompleksowe ujęcie i niejako z góry przydzielał tematy, np. w nr o Daredevilu). W dziale "Temat numeru" znajdują się po prostu teksty powiazane ze sobą wspólnym tematem, czasem bardziej a czasem mniej wyczerpujących daną kwestię. Notabene proszę zauważ, że mówimy tu o temacie gigantycznym: podałeś na FB 3 tytuły, których Ci zabrakło, ja mógłbym do tego dorzucić ze 20 i nawet gdyby w "Temacie numeru" znalazło się nie 5, a 25 tekstów, to i tak nie sposób byłoby stwierdzić, że temat został wyczerpany, czy chociaż komleksowo ujęty.
podalem na FB 3 PRZYKLADOWE tytuly, wiec nie rob, prosze ze mnie idioty.
20 to moglbym dorzucic o samej Warszawie (nie widze sensu w takiej licytacji)Nie rozumiem, w nawiasie piszesz, że nie widzisz sensu licytacji, a przed nawiasem się licytujesz.
"temat przewodni" stal sie jedynie watpliwym pretekstem.Znów nie rozumiem, pretekstem do czego? Czy redakcja KZ potrzebuje pretekstu, żeby publikować tekst na łamach swojego magazynu?
To nie ja sie reklamuje na FB, wrzucajac reprodukcje Hoppera i szumnie zapowiadajac "temat numeru"No bez jaj, nie posądzam Cię ani o naiwność ani o brak zrozumienia mechanizmów marketingu. Reklama na FB miała na celu zainteresowanie nowym numerem jak największej liczby osób. Rozumiem, że zawartość numeru Cię rozczarowała, ale z akcją marketingową nie ma to nic wspólnego.
I chyba nie do mnie nalezy zastanowienie sie nad faktem, ze "miasto w komiksie" to temat zbyt duzy (i nosny), zeby go tak bezsensownie zmarnowac.Jak to nie do Ciebie? Przecież to Ty zarzucasz, że temat jest potraktowany wybiórczo, więc refleksja czy możliwe jest potraktowanie go kompleksowo na łamach KZ jest jak najbardziej wskazana. I o jakim marnowaniu mowa?
W dodatku mam dziwne wrazenie, ze te "ciekawe kontakty zagraniczne", kogos tu za bardzo oszolomily.To ciekawe, ja do tej pory nie zauważyłem żadnych oznak oszołomienia. Poproszę o konkrety.
Argument, ze przeciez sa inne, ciekawe teksty, wybacz, ale w kontekscie magazynu, uwazam za smieszny.Najwyraźniej śmieszą nas różne rzeczy. Mógłbym napisać, że ocenianie jakości numeru na podstawie 10% jego treści jest śmieszne, ale byłoby to niegrzeczne, więc napiszę, że jest niesprawiedliwe.
Moim zdaniem, jesli nie macie pomyslu ani materialow, to odpuscie sobie "temat numeru" i wrzucajcie po prostu okresowo co Wam tam do garnka wpadnie, bedzie chaotycznie (czyli tak jak teraz), ale przynajmniej zniknie wrazenie, ze cos Was przerasta.Nareszcie sensowna uwaga, która coś wnosi. Gdybyś napisał, że konkretne teksty sa słabe, to nie miałbym z tym problemu (zwłaszcza gdybyś to uzasadnił), nawet gdybym był innego zdania. Gdybyś napisał, że tekstów w temacie numeru jest zbyt mało i lepiej było zrezygnować z tego działu (co w zasadzie napisałeś teraz), to nawet bym się z Tobą zgodził. Tylko że w swoich wcześniejszych wypowiedziach jednak pisałeś coś innego.
Pisze to jako regularny, od lat, czytelnik KZ, jesli odbierasz takie (konkretne) uwagi jako chec zrobienia "slownej rozroby i popisanie sie" to sorry, ale zly adres ( myslisz, ze nie mam nic innego do roboty?)Nie rozumiem tego fragmentu, przecież napisałem coś dokładnie odwrotnego niż sugerujesz, że napisałem. Aby uniknąć jakichkolwiek nieporozumień napiszę to jeszcze raz, bardziej wprost: doceniamy Twoje uwagi i sądzimy że nie jest to chęć zrobienia słownej rozróby; odbieramy je natomiast jako przejaw konkretnych oczekiwań, które warto starać się spełnić.
Oczywiście miło byłoby gdybyśmy mieli możliwość poczytać nie tylko o Barcelonie, ale też Jeleniej Górze czy Bolesławcu. Może pewnego dnia będzie ku temu okazja np. w temacie "Komiks regionalny współcześnie".
- Rafał Kołsut o Oddzie Thomasie
http://kzet.pl/2013/11/odd-thomas-diabelski-pakt.html (http://kzet.pl/2013/11/odd-thomas-diabelski-pakt.html)
Cóż,
to, że dostaniemy egzemplarz recenzencki nie oznacza wcale,
że z miejsca go pozytywnie ocenimy.
I prawidłowo.
To raczej absurdalny zarzut, komiks jest w oryginale francuskojęzyczny i angielskie zwroty są odautorskie; tak samo pozostawiono je w Blueberrym na ten przykład. A sam komiks bardzo przyjemny.Ale tłumacz ma prawo je przełożyć. Akcja dzieje się w amerykańskim mieście, więc logiczne jest to, że ludzie mówią tam po angielsku - ja, jako czytelnik widzę polski tekst, ale mam świadomość tego, w jakim języku porozumiewają się bohaterowie. Dlatego nagłe wtrącenia obcych słów, które są całkowicie zbędne i w narracji lepiej prezentowałyby się w rodzimym języku, wyglądają komicznie. Wiem, że tak było w "Blueberrym", co nie znaczy, iż jest to mniej irytujące :wink:
Ale tłumacz ma prawo je przełożyć. Akcja dzieje się w amerykańskim mieście, więc logiczne jest to, że ludzie mówią tam po angielsku - ja, jako czytelnik widzę polski tekst, ale mam świadomość tego, w jakim języku porozumiewają się bohaterowie. Dlatego nagłe wtrącenia obcych słów, które są całkowicie zbędne i w narracji lepiej prezentowałyby się w rodzimym języku, wyglądają komicznie.
Ale tłumacz ma prawo je przełożyć. Akcja dzieje się w amerykańskim mieście, więc logiczne jest to, że ludzie mówią tam po angielsku - ja, jako czytelnik widzę polski tekst, ale mam świadomość tego, w jakim języku porozumiewają się bohaterowie. Dlatego nagłe wtrącenia obcych słów, które są całkowicie zbędne i w narracji lepiej prezentowałyby się w rodzimym języku, wyglądają komicznie. Wiem, że tak było w "Blueberrym", co nie znaczy, iż jest to mniej irytujące :wink:
Inaczej byłoby, gdyby w jankeskiej mieścinie ktoś mówił np. po francusku, wtedy pozostawienie ich w oryginale ma sens. Ale nie tutaj, gdy nagle wyskakuje takie "bloody hell" - z miejsca wygląda to na niedopatrzenie, ponieważ nie ma żadnego logicznego zastosowania względem fabuły :smile:
A sam komiks ciekawy, czekam na kontynuację.
Ale tłumacz ma prawo je przełożyć.Bzdura. Przełożenie, czegoś co jest w oryginale specjalnie w obcym języku - jest całkowicie bezsensu.
W takim razie czy uwazasz, ze dialogi m.in. po arabsku w Lidze Niezwyklych Dzentelmenow, tez powinny byc przetlumaczone? Albo dialogi w "obcym" jezyku w Arq lub na nowo zapisane (bo mozna je rozszyfrowac i z tego co pamietam, przy rozszyfrowaniu wychodzi, ze sa po angielsku)?Albo przetlumaczyc w dymkach dialogi po angielsku w Baby's in Black?To jest zupełnie inna sytuacja, bo tam wykorzystanie obcego języka spełnia całkiem inną rolę, ma wpływ na fabułę. Zobacz jak używa tego Moore, a jak z tyłka wyskakuje to u Herenguela.
Bzdura. Przełożenie, czegoś co jest w oryginale specjalnie w obcym języku - jest całkowicie bezsensu.Można to jedynie na dole przetłumaczyć, oczywiście jeżeli w oryginale też było przetłumaczone.Tłumacz, który by tak zrobił - nie byłby tłumaczem profesjonalnym.Zarzut ten jest tak absurdalny, że aż trudny do uwierzenia.
To jest zupełnie inna sytuacja, bo tam wykorzystanie obcego języka spełnia całkiem inną rolę, ma wpływ na fabułę. Zobacz jak używa tego Moore, a jak z tyłka wyskakuje to u Herenguela.Oczywiscie w przypadku "Srebrnego..."tez ma znaczenie i nie jest pokraczne - podkresla miejsce akcji. Umiejscawia bohaterow w konkretnej kulturze. Jakby wszystkie te zwroty byly przetlumaczone to rownie dobrze moglaby to byc spolecznosc Polakow mieszkajacy w Providence.
Rafał Kołsut recenzuje Sagę Valty, tom pierwszy:
http://kzet.pl/2014/04/saga-valty-tom-1.html
Będzie TOP-10 roku 2013, albo bieżącego?
Będzie TOP-10 roku 2013, albo bieżącego?TOP 10 za rok 2013, to już nieco za późno, ale 2014, w grudniu - why not :smile: