gildia.pl

Gildia Gier Komputerowych (http://www.gry.gildia.pl) => PC => Wątek zaczęty przez: Ribald w Kwiecień 28, 2016, 07:32:16 am

Tytuł: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Ribald w Kwiecień 28, 2016, 07:32:16 am
Zapowiada się ciekawa próba zmierzenia się z tematem ZŁA (a przynajmniej szarości) w cRPG. Wprowadzam się w klimat czytając "Czarną Kompanię" i wyczekuję :)


http://grimuar.pl/tyranny/zarys-settingu-produkcji
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Wilk Stepowy w Kwiecień 28, 2016, 07:46:31 am
Boję się, że jak poczytamy CZ, to nic nas już nie zadowoli : )
Trochę martwi mnie mechanika PoE, za którą osobiście nie przepadam.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: lukasu w Maj 16, 2016, 06:49:58 pm
Mhm... niech pokażą lepiej jakiś Gameplay :p Co do PoE to o gustach się nie dyskutuję - ja lubię :)
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: helix w Lipiec 06, 2016, 04:38:41 pm
Screen mi się skojarzył z Diablo.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Eluvien w Lipiec 08, 2016, 09:44:39 am
Zapowiada się bardzo ciekawie... Zwłaszcza setting kulturowy - mam nadzieję, że nie przedobrzą.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Hollow w Sierpień 17, 2016, 08:28:04 pm
Nie mogę się doczekać tej gry.



Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Góral w Sierpień 18, 2016, 03:53:24 pm
Będzie równie słabe jak Pillars of Eternity. Poza tym ciekawszy jest ten filmik:


Z nowszych erpegów jedynymi wartymi uwagi tytułami są Age of Decadence (http://store.steampowered.com/app/230070/), Underrail (http://store.steampowered.com/app/250520/), Serpent in the Staglands (http://store.steampowered.com/app/335120/) i nasz Wiesiek 3. No i kilka tytułów Spiderweb Software (http://store.steampowered.com/search/?developer=Spiderweb%20Software).

Tutaj macie najlepsze erpegi 2015 r.
https://docs.google.com/spreadsheets/d/1nzVGja37jNVhItqkpFShcGPfPJ8q4jI5WXAOTtndCBg/edit#gid=297034668

A tutaj najlepsze w ogóle: http://www.rpgcodex.net/content.php?id=9453
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Hollow w Sierpień 18, 2016, 09:54:17 pm
W Pillars nie grałem więc trudno powiedzieć. To co najbardziej mnie zainteresowało to duża ilość wyborów wpływających na fabułę i ,roczny świat. Wiele RPGów było reklamowane słowami, że nasze wybory wpływają na losy świata w którym umieszczona akcja gry, ale niewiele z tego wyszło. Chyba najlepiej to wyszło w Wiedźminie.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Góral w Sierpień 19, 2016, 04:38:38 pm
Zagraj w Age of Decadence to zobaczysz jak C&C powinny wyglądać.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Ribald w Listopad 09, 2016, 10:10:41 am
Zapowiada się ciekawa próba zmierzenia się z tematem ZŁA (a przynajmniej szarości) w cRPG. Wprowadzam się w klimat czytając "Czarną Kompanię" i wyczekuję :)

Na razie jako żywo zapowiada się klimat Czarnej Kompanii - armia najeźdźcza tajemniczej, długowiecznej istoty, a w jej ramach konflikty między dowódcami.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Wilk Stepowy w Listopad 09, 2016, 01:16:00 pm
Na razie jako żywo zapowiada się klimat Czarnej Kompanii

Jestem kupiony : )
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Joneleth w Listopad 10, 2016, 08:42:17 am
Na razie jako żywo zapowiada się klimat Czarnej Kompanii - armia najeźdźcza tajemniczej, długowiecznej istoty, a w jej ramach konflikty między dowódcami.
To ja jeszcze poproszę o wrażenia co do tego, jak wypada walka oraz jaki jest stosunek historia/pozbawione sensu walki.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Ribald w Listopad 28, 2016, 07:29:56 pm
Gra ktoś? :)


Z mojej strony absolutna Ribaldowa odznaka erpegowej jakości. Pod KAŻDYM względem lepsze niż Pillarsy, a pod wieloma względami najlepsza rzecz jaka się pojawiła od czasów Tormenta.


Plusy:
- strona fabularna, począwszy od ładnie nakreślonego świata, przez protagonistę, towarzyszy (Zwierzyca :) ) i NPC. Naprawdę zacny setting i dojrzała historia
- sporo rozwiązań mechanicznych, w tym szczególnie system tworzenia czarów (każdy skomponowany z dwóch zasadniczych części + możliwość dodawania akcentów czyniących je mocniejszymi pod rozmaitymi względami).
- walka ciekawa pod kątem częstego używania umiejętności specjalnych, więc wymaga mikrozarządzania. Proporcje między  walką a dialogami i eksploracją dla mnie jak najbardziej właściwe.
- cała esencja erpegowa - czyli system podejmowania wyborów, które mają znaczenie i związana z tymi wyborami mnogość możliwych ścieżek prowadzących do zakończenia gry
- muzyka!
- głosy wielu postaci


Na minus niekiedy absurdalnie długie loadingi (ale nie mam też najnowszego kompa) i parę kontrowersyjnych rozwiązań mechanicznych.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Wilk Stepowy w Listopad 29, 2016, 07:28:27 am
A jak tam klimat? Rzeczywiście leżało toto gdzieś obok Czarnej Kompanii? Bo po tamtym komentarzu Ci nie odpuszczę i najnormalniej się obrażę, jak będzie inaczej : p
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Hollow w Listopad 29, 2016, 07:54:02 am
U mnie też strasznie długo się ładuje, ale za to gra działa płynnie na moim staruszku (pod ręką zawsze mam książkę aby podczas ładowania przeczytać z 5 stron ;-D ). Dopiero zacząłem i od razu się wciągnąłem. Podoba mi się wstęp gdzie od razu wybieramy co robiliśmy w czasie podboju krain i jakie  decyzje podjęliśmy. Gram już 6 godzin i cały czas wypominają mi zburzenie miasta. Podoba mi się też interakcja z towarzyszami, którzy wcinają się do każdej rozmowy i mają zawsze własne zdanie na każdy temat. Ciekawi mnie jak daleko to zajdzie. Czy w końcu będą chcieli mnie zabić. zdradzić jeśli narażę się ich frakcji czy może jeszcze coś  innego.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Góral w Listopad 29, 2016, 07:54:21 am
A ja nie polecam, wg mnie gra jest mdła, interakcja jest niemal zerowa, nie ma większych opcji co do wykonywanych zadań (w takim Age of Decadence (http://store.steampowered.com/app/230070/) każde zadanie można było wykonać na co najmniej 3, zupełnie różne sposoby, w tym niemal zawsze była opcja niesiłowego załatwienia sprawy), a walki ssą. Porównywanie gier turowych do tych z aktywną pauzą mija się z celem, bo pierwszy system pozwala na taktyczne podejście, a drugi to nudna klikanina, która polega na wybieraniu specjalnych ataków, potem cooldown i tak w kółko. Do tego końcówka ssie mocno, generalnie gra taka "meh", 5/10, może 6/10. Widać, że dość mocno wzorowali się na twórczości ekipy Iron Tower, ale niezbyt im to wyszło.

Z porządnych nowych erepgów polecić mogę Age of Decadence (http://store.steampowered.com/app/230070/) właśnie (plus dungeon crawler w świecie AoD, czyli Dungeon Rats (http://store.steampowered.com/app/531930/)), Serpent in the Staglands (http://store.steampowered.com/app/335120/), Underrail (http://store.steampowered.com/app/250520/) i Divinity Original Sin (no i może Wasteland 2). A z takich typowych gier AAA to oczywiście naszego Wieśka. Tutaj masz dobrą rozpiskę:
https://docs.google.com/spreadsheets/d/1nzVGja37jNVhItqkpFShcGPfPJ8q4jI5WXAOTtndCBg/edit?usp=sharing
+ z 2014
http://www.rpgcodex.net/content.php?id=9721

+lista erpegów wszech czasów
http://www.rpgcodex.net/content.php?id=9453 (to bylo jeszcze przed Age of Decadence, teraz by wyglądała trochę inaczej).
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Ribald w Listopad 29, 2016, 09:56:36 am
A ja nie polecam, wg mnie gra jest mdła, interakcja jest niemal zerowa, nie ma większych opcji co do wykonywanych zadań (w takim Age of Decadence (http://store.steampowered.com/app/230070/) każde zadanie można było wykonać na co najmniej 3, zupełnie różne sposoby, w tym niemal zawsze była opcja niesiłowego załatwienia sprawy), a walki ssą.

Co do walki - de gustibus. Jeśli chodzi o interakcję i wybory to chyba w inne gry graliśmy. Ponieważ nie mam czasu żeby przechodzić Tyranny na wszystkie sposoby, które są oferowane, to chętnie bym nawet kupił skrypt scenariuszy gdyby Obsidian go wypuścił. Bo relacje między życiorysem naszej postaci, towarzyszami, frakcjami, NPC są szalenie interesujące i tworzą naprawdę liczne konfiguracje możliwych rozwiązań poszczególnych sytuacji czy ścieżek dialogowych.
I tak, wiemy że Age of Decadence.

A jak tam klimat? Rzeczywiście leżało toto gdzieś obok Czarnej Kompanii? Bo po tamtym komentarzu Ci nie odpuszczę i najnormalniej się obrażę, jak będzie inaczej : p

Pierwszym skojarzeniem dla wielu ludzi (ja akurat nie znam tego settingu) jest Dark Sun. Ale na parę wzmianek graczy o Czarnej Kompanii też się natknąłem, więc to chyba nie tylko moje wrażenie :smile:  Motyw tutejszych archontów mocno przywołujący na myśl Schwytanych z twórczości Cooka, zwłaszcza w jednym przypadku ;)
Co nie zmienia faktu, że w grę opartą na samej Czarnej Kompanii (albo przynajmniej na motywie) z wielką przyjemnością bym ciął :smile:

Co mogę polecić to na pewno przejście gry przynajmniej dwa razy - u mnie za pierwszym razem była to ścieżka Wzgardzonych, za drugim rebeliancka [zupełnie inne]; granie klimatyczne czyli nienastawione na maksowanie postaci (chodzi o system reputacji), no i oczywiście czytanie wszystkiego :smile:
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Wilk Stepowy w Listopad 29, 2016, 11:21:13 am
Już chyba każdy wie, że Age of Decadence.

Abstrahując od tego, to gdzie kupowaliście? Cena na Steam odstrasza.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Hollow w Listopad 29, 2016, 12:49:39 pm
Na allegro. Trafiłem na aukcję z wysyłką gratis i kupiłem.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Joneleth w Listopad 29, 2016, 06:21:57 pm
Już chyba każdy wie, że Age of Decadence.
Mimo ciągłej reklamy ja tam się do tego AoD nie mogę przekonać.

Abstrahując od tego, to gdzie kupowaliście? Cena na Steam odstrasza.

Ja czasami kupuję tu - cena niższa niż na Steamie, ale z drugiej strony bez rewelacji:
http://sklep.gram.pl/digi/tyranny-commander-edition-wersja-cyfrowa.shtml (http://sklep.gram.pl/digi/tyranny-commander-edition-wersja-cyfrowa.shtml)

Klucz jest później na Steam (ale jest chyb zablokowany na obszary inne niż Polska).

Zresztą na GOG też jest taniej niż na Steamie:
https://www.gog.com/game/tyranny_commander_edition (https://www.gog.com/game/tyranny_commander_edition)
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Dziex w Listopad 29, 2016, 06:52:30 pm
Age of Decadence to ten wyśmienity crpg w którym jak próbowałem włamać się do jakiejś villi to gra na podstawie moich statystyk poinformowała mnie czy udało mi się wejść do środka, czy dostałem wpi****l na dziedzińcu?
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Góral w Listopad 29, 2016, 08:38:50 pm
@Wilk Stepowy
Zaczekaj aż zrobią obniżki (pewnie najwcześniej latem, ale może na święta coś będzie), bo i tak wypuszczą przynajmniej ze 3 DLC, które osobno będą bardzo drogie, a końcówka jest wyjątkowo słaba (ewidentnie robiona pod DLC).
Mimo ciągłej reklamy ja tam się do tego AoD nie mogę przekonać. (...)
Bo to nie jest gra z autopilotem/prowadzeniem za rączkę/kompasem i tu trzeba odrobinę myśleć (szczególnie przy walkach)?

Age of Decadence to ten wyśmienity crpg w którym jak próbowałem włamać się do jakiejś villi to gra na podstawie moich statystyk poinformowała mnie czy udało mi się wejść do środka, czy dostałem wpi****l na dziedzińcu?
Możliwe, ale nie różni to się niczym od tego co masz w najlepszych Falloutach. Tam też jak podszedłeś np. do studni to albo mogłeś coś z nią zrobić (naprawić) albo nie, w zależności od statystyk. Age of Decadence nastawione jest na wybory i ich konsekwencje i nie ma tu zbędnej straty czasu na trashmoby jak w Tyranny np. W opisywanym przez ciebie przypadku mogliby dorzucić walkę, w której nie miałbyś szans (bo ta "villa" to pałac najpotężniejszego człowieka w tym mieście), ale byłaby to strata czasu. Tutaj tego nie ma, co mi np. bardzo się podoba.

Tutaj jest np. recenzja w CD-Action: https://imgbox.com/05yWArta
Gram.pl. RPG Codex i większość osób które w tego erpega grały (84% na Steamie i jeszcze lepiej na GOG-u, 81% na Metacritic od recenzentów) również oceniły grę bardzo pozytywnie więc jeśli ktoś się waha to zalecam ściągnięcie dema.

Jak ktoś lubi bezmyślną klikaninę w stylu Skyrima to na pewno ta gra mu się nie spodoba.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Dziex w Listopad 29, 2016, 09:16:51 pm
Możliwe, ale nie różni to się niczym od tego co masz w najlepszych Falloutach.
Oczywiście, że się różni.
Cytuj
Tam też jak podszedłeś np. do studni to albo mogłeś coś z nią zrobić (naprawić) albo nie, w zależności od statystyk.
W zależności od statystyk i wybranych perków mogłem albo nie mogłem zadowolić oralnie pani Bishop. Mimo to przy Falloutach nie miałem wrażenia, że ktoś mnie wrobił w zakup gry paragrafowej.
Cytuj
Jak ktoś lubi bezmyślną klikaninę w stylu Skyrima to na pewno ta gra mu się nie spodoba.
Nie żebym uważał Skyrima za szczytowe osiągnięcie gatunku, ale w tej bezmyślnej (zmodowanej) klikaninie przyjęta przeze mnie taktyka pozwalała mi pokonać przeciwników, którzy pierwotnie wydawali się niemożliwi do pokonania.
W AoD kazałem mojej postaci iść do kuchni po czym dostałem info, że po drodze zabił mnie strażnik.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Góral w Listopad 30, 2016, 08:13:06 am
Oczywiście, że się różni. W zależności od statystyk i wybranych perków mogłem albo nie mogłem zadowolić oralnie pani Bishop. Mimo to przy Falloutach nie miałem wrażenia, że ktoś mnie wrobił w zakup gry paragrafowej.
Czyli sam potwierdzasz że się nie różni, tam po zadowoleniu dostawałeś jedynie dodatkową opcję dialogową i/lub status żigolaka, żadnych cutscenek czy innych fajerwerków nie było (jedynie czarny ekran).

Cytuj
Nie żebym uważał Skyrima za szczytowe osiągnięcie gatunku, ale w tej bezmyślnej (zmodowanej) klikaninie przyjęta przeze mnie taktyka pozwalała mi pokonać przeciwników, którzy pierwotnie wydawali się niemożliwi do pokonania.
lol
Używanie słowa "taktyka" w odniesieniu do Skyrima powinno być karalne. Niby w którym miejscu masz tam taktykę? Klik klik i każdy przeciwnik leży.

Co innego w AoD gdzie w przeciwieństwie do 99% erpegów nie ma trashmobów, a wszystkie walki są interesująco ustawione dzięki czemu nie ma mowy o monotonii i powtarzaniu po raz kolejny dokładnie tego samego. Właściwie każda walka wymaga innego podejścia, bo różni przeciwnicy stosują różne techniki i inaczej walczy się z np. z alchemikami czy łucznikami, a inaczej z topornikiem, a do tego dochodzą oddziały mieszane, co dodatkowo komplikuje sprawę.

W AoD jest 8 "czystobojowych" umiejętności i każda z nich wymaga innego podejścia i oferuje inne ataki. Zupełnie inaczej gra się włócznikiem, a zupełnie inaczej szermierzem czy młotnikiem/młociarzem (np. do tego pierwszego trudno podejść, ale zadaje mniejsze obrażenia, a ten ostatni potrafi znokautować przeciwnika przy krytycznym trafieniu). Znaczenie ma również to czy przeciwnik ma rozwinięte zdolności obronne czy nie i czasem może się okazać, że lepiej zmienić ogromny młot na młot jednoręczny, bo inaczej zanim trafimy takiego zwinnego oponenta będziemy ledwie żywi (bardzo ważna jest szansa na trafienie, która jest większa dla lżejszej broni, co jest logiczne, znacznie łatwiej i szybciej machać 5 kg młotem niż 20 kg).

Co więcej, ponieważ jest to porządna gra turowa (znacznie lepsza pod tym względem niż Fallout chociażby) KOLEJNOŚĆ WYKONYWANYCH DZIAŁAŃ MA OGROMNE ZNACZENIE. Weźmy na przykład tę sytuację: http://cloud-4.steamusercontent.com/ugc/28482212341397668/EF4B7336AD21FCFA4B24174AD42449CF2C8EEA40/ (moja postać jest ubrana w czerwoną tunikę)
Po pierwsze, istotne jest kogo zaatakujemy najpierw, zabicie niewłaściwej osoby skutkuje większymi stratami, bo raz że są przeciwnicy z większą szansą na trafienie, a dwa możemy zostać otoczeni ze wszystkich stron i nie mieć szans na ucieczkę. Po drugie, różni przeciwnicy mają różną inicjatywę (zależną od zręczności i percepcji, wszystkie formuły są podane czarno na białym w grze więc jeśli ktoś ma ścisły umysł odnajdzie się w tym systemie bez problemu) i w przypadku powyższego screenshota, jeśli pójdę jeden kwadrat w prawo będę mógł się przez chwilę pozbyć jednego przeciwnika, bo jego kamraci, którzy mają wyższą inicjatywę zablokują mu najkrótszą drogę i jemu nie zostanie już punktów akcji by mnie zaatakować gdy do mnie dotrze.

Poza tym w AoD można się wspomóc alchemią i rzemiosłem (głównie kowalstwem), a także korzystając z sieci czy bolasów. Duże znaczenie ma też to w jaką część ciała zaatakujemy przeciwnika, np. atakując ręce obniżamy ich szansę ataku, a nogi ich szansę na unik. W Falloucie wystarczyło celować w oczy i żadna walka nie była straszna, tutaj znacznie trudniej trafić w głowę i nieraz się to nie opłaca. Dochodzą też "attacks of opportunity", które mogą się pojawić gdy próbujemy uciec spod noża i parę innych rzeczy.
Słowem, opcji jest multum i chyba tylko Jagged Alliance 2 może się równać z AoD pod tym względem. A po kolejnym uaktualnieniu twórcy zaimplementują również  mechanikę z Dungeon Rats, gdzie znaczenie będzie miało jak jesteśmy zwróceni do przeciwnika (łatwiej trafić kogoś kto stoi do nas plecami, to również nas dotyczy) i więcej.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Dziex w Listopad 30, 2016, 09:36:50 am
Czyli sam potwierdzasz że się nie różni, tam po zadowoleniu dostawałeś jedynie dodatkową opcję dialogową i/lub status żigolaka, żadnych cutscenek czy innych fajerwerków nie było (jedynie czarny ekran).
Nic nie potwierdzam. Ty stawiasz znak równości między pierdołami typu naprawianie studni/otwieranie zamków/robienie minety gdzie siłą rzeczy jedynym rozwiązaniem jest skillcheck/jakaś prymitywna minigierka, a kompletnie bezzasadnym wycinaniem z gry elementu walki/skradania się, z którym każda inna gra doskonale sobie radzi. Ja nie.
Cytuj
lol
Używanie słowa "taktyka" w odniesieniu do Skyrima powinno być karalne. Niby w którym miejscu masz tam taktykę? Klik klik i każdy przeciwnik leży.
A to w AoD robisz coś poza klikaniem? :eek:
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: gildijczyk w Listopad 30, 2016, 11:14:01 am
Wczoraj grałem u kolegi w Age of Decadence i powiem szczerze - nie zachwyciła mnie tak bardzo jak jego :P 5/10. Lubię gry z takim klimatem, ale ten wyobcowany system zadawania obrażeń :D Masakra jak dla mnie.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Góral w Listopad 30, 2016, 12:38:51 pm
Ty stawiasz znak równości między pierdołami typu naprawianie studni/otwieranie zamków/robienie minety gdzie siłą rzeczy jedynym rozwiązaniem jest skillcheck/jakaś prymitywna minigierka, a kompletnie bezzasadnym wycinaniem z gry elementu walki/skradania się, z którym każda inna gra doskonale sobie radzi. Ja nie.
lol
Sam sobie przeczysz. W poprzednim poście jako przykład wyższości Fallouta nad AoD podałeś "interakcję" z panią Bishop, teraz twierdzisz, że miałeś na myśli walkę/skradanie się. Tylko, że to też nie ma sensu, bo w AoD walki jest pod dostatkiem, a skradanie się w Fallout 1 i 2 polega na pojawieniu się prostokącika z napisem "sneak" i nie widać żadnej zauważalnej zmiany. Nawet w takim Tactics jedyne co się zmienia to wyglądamy szaro/półprzeźroczyście i tyle, tutaj owszem jest niewielka poprawa w stosunku do AoD, ale koniec końców kończy się tak samo. W miarę dobrze zostało to zrobione dopiero w Underrail no i Invisible, Inc. (duh), ale nie ma gier doskonałych i AoD nadrabia to na różne inne sposoby.
Cytuj
A to w AoD robisz coś poza klikaniem? :eek:
Przeczytaj mój poprzedni post to się dowiesz, ale wersja tl;dr jest taka, że w Skyrimie jest bezmyślna klikaniana, a w AoD jednak trzeba ważyć co się robi.

Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Joneleth w Listopad 30, 2016, 06:15:48 pm
Cytuj
Bo to nie jest gra z autopilotem/prowadzeniem za rączkę/kompasem i tu trzeba odrobinę myśleć (szczególnie przy walkach)?
1. Nie przekonuje mnie setting (połączenie tego całego Rzymu z post-apo);
2. Nie czuję tego klimatu;
3. Wygląda to topornie;
4. Toporny wygląd sugeruje mi, że mechanika gry również jest toporna.

Jeżeli chodzi o walki, to myślenie przy nich mi nie przeszkadza pod warunkiem, że liczba walk jest rozsądna, a "myślenie" nie oznacza ślęczenia x kwadransów nad jedną potyczką. Wasteland 2 pod względem złożoności walki mi odpowiadało. Walka w TES'ach jest słaba od zawsze. Dla mnie TES to bardziej "eksploracyjny RPG" niż cokolwiek innego.

Co do "prowadzenia za rączkę" - owszem, nie mam specjalnej ochoty na wgryzanie się w skomplikowaną mechanikę, a fakt, że twórcy potrafią zrobić przyjemną technicznie grę z ciekawą historią cenię sobie wyżej niż toporną konstrukcję systemu i przeciętną historię.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Góral w Listopad 30, 2016, 07:38:24 pm
1. Nie przekonuje mnie setting (połączenie tego całego Rzymu z post-apo);
2. Nie czuję tego klimatu;
3. Wygląda to topornie;
4. Toporny wygląd sugeruje mi, że mechanika gry również jest toporna.
Jeden nie wie co oznacza słowo "wyobcowany", a drugi wyciąga wnioski z nosa i ocenia grę po okładce, lol.  Ewidentnie nie jesteście targetem twórców tej gry.

Cytuj
Jeżeli chodzi o walki, to myślenie przy nich mi nie przeszkadza pod warunkiem, że liczba walk jest rozsądna, a "myślenie" nie oznacza ślęczenia x kwadransów nad jedną potyczką.
Walki w AoD są przeważnie krótsze niż dowolna z Tyranny, a dodatkowo można je przyspieszyć nawet 4 razy ustawiając odpowiednią opcję (można przyspieszyć nawet bardziej jeśli skorzysta się z konsoli). Nie wiem skąd ten wniosek, zagraj najpierw, a potem oceniaj. Do tego walki turowe są bardziej płynne i naturalne niż RTWP gdzie zabawa jest przerywana i irytująca tym samym.

Cytuj
Co do "prowadzenia za rączkę" - owszem, nie mam specjalnej ochoty na wgryzanie się w skomplikowaną mechanikę, a fakt, że twórcy potrafią zrobić przyjemną technicznie grę z ciekawą historią cenię sobie wyżej niż toporną konstrukcję systemu i przeciętną historię.
Tylko że Age of Decadence nie ma ani topornej konstrukcji systemu, ani przeciętnej historii, wręcz przeciwnie. Co do jednego niemal wszyscy recenzenci się zgadzają - Age of Decadence ma jeden z najlepszych scenariuszy w historii gier komputerowych. Spójrz na przytoczone przeze mnie recenzje CD-Action (https://imgbox.com/05yWArta), Gram.pl (http://www.gram.pl/artykul/2015/10/20/age-of-decadence-recenzja.shtml), Destructoid (https://www.destructoid.com/review-the-age-of-decadence-318681.phtml) czy Quarter to three (http://www.quartertothree.com/fp/2015/10/12/it-was-a-dark-and-stormy-night-in-age-of-decadence/). Twoje 3 pierwsze punkty jeszcze jestem w stanie zrozumieć, ale 4 i 5 (w którym twierdzisz, że AoD ma przeciętna historię) są niedorzeczne.

A wracając do Tyranny, w wielu recenzjach ta gra jest porównywana do Age of Decadence właśnie. Z tą inspiracją pracowników Obsidian dziełem Iron Tower nie żartowałem (http://www.rpgcodex.net/forums/index.php?threads/iron-tower-and-obsidian.107863/#post-4459696) i w wielu recenzjach mamy AoD wspominane (również na naszym podwórku, wystarczy spojrzeć na Gamepressure/Gry-online). Tylko, że w takim Tyranny nie można pozostać lojalnym Kyrosowi i gra oferuje znacznie, znacznie mniej wyborów niż AoD. Co mnie automatycznie uruchamia, bo ta gra jest ceniona właśnie za C&C podczas gdy o AoD, gdzie stoją one na dużo wyższym poziomie nie wie prawie nikt. Tyranny też jest niby nastawione na wielokrotne przejście, ale tam są tylko 4 niewiele różniące się od siebie drogi (zablokowana jest jedna lokacja, chyba że idziemy w anarchistów) i bez problemu możemy zobaczyć wszystkie opcje dialogowe przy jednym przejściu. Mamy też tutaj niewielką różnorodność przeciwników, lwia ich część to ludzie, a poza tym okazjonalnie pojawią się golemy/żywiołaki. Nie byłoby to takie złe gdyby stosowali inną taktykę, a cały system był bardziej złożony, ale w tym momencie to jest właśnie taka mdła gra.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Joneleth w Listopad 30, 2016, 07:57:52 pm
Cytuj
Jeden nie wie co oznacza słowo "wyobcowany", a drugi wyciąga wnioski z nosa i ocenia grę po okładce, lol.  Ewidentnie nie jesteście targetem twórców tej gry.
Nie mój problem.
To ja mam kasę, którą ewentualnie chcą twórcy tej gry.

Napisałem, dlaczego gra mnie nie przekonuje (nie pisałem, czy jest dobra/zła) i jak najbardziej każdy z tych punktów pozostaje aktualny.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Wilk Stepowy w Listopad 30, 2016, 08:30:51 pm
Dlaczego w każdym ostatnio temacie o rpg'ach musi być wspominane AoD? Jakaś krucjata, czy co? Walka o jedyną słuszną prawdę?
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Joneleth w Grudzień 02, 2017, 09:19:39 pm
Kupiłem Tyranny.

Gram już w sumie ponad 10h.
Jak dla mnie setting jest trochę dziwny, ale jak na razie nawet niezłe (chociaż po podobnym czasie gry Wasteland 2 chyba bardziej mi się podobało).

Ciekawie zapowiada się ta intryga.
Trochę żałuję, że już widać, że gra na 10 przejść - ja pewnie ograniczę się do jednego...

Jak na razie największa wada to dla mnie walka.
Niby podobna jak w PoE, ale:
1. Magia jest jakaś dziwna (a ja akurat wziąłem postać miecz/tarcza + elektryczność);
2. Irytują mnie opancerzeni przeciwnicy - tu walki stają się wręcz karykaturalne, gdy przez 2 minuty 4 osoby tłuką w jednego przeciwnika i niewiele z tego wychodzi (tak, pamiętam o używaniu umiejętności);
3. Generalnie walka mogłaby być prostsza.

Co mi się natomiast podoba w walce (w porównaniu do PoE), to bardziej "spektakularne" korzystanie z umiejętności. Wizualnie najciekawiej prezentują się te łucznicze od Zwrotki.

Gdzieś na wcześniejszej stronie Ribald wspominał o czasami zbyt ciągnących się dialogach jako minusie - potwierdzam.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Ribald w Grudzień 03, 2017, 08:09:07 pm

Spektakularne umiejętności to fakt, chciało się używać.

A co Ci nie spasowało w magii? Dla mnie była całkiem zabawna, zwłaszcza tworzenie nowych czarów.


Tyranny wspominam z dużym sentymentem, jakkolwiek Wastelanda cenię wyżej, nawet jak to piszę to kusi żeby stworzyć nowe postacie i wyruszyć na pustkowia:) swoją drogą jedną z bardziej absurdalnych rzeczy w światku gier, które czytałem było to, że Wasteland był za długi (!) przez co większość osób go nie ukończyła. Nie wiem co się dzieje z tym światem, że tyle zajebiaszczego kontentu wrzuconego do gry może być uznane za wadę. I mówię to z perspektywy osoby, która nie ma za wiele wolnego czasu.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Joneleth w Grudzień 03, 2017, 08:46:08 pm
Dzisiaj usiadłem na dłużej (nie powiem na ile :eek: ) i muszę powiedzieć, że się wciągam.

Jeżeli chodzi o magię, to powoli zaczynam ogarniać.
Początkowo zupełnie nie podszedł mi właśnie cały ten system tworzenia zaklęć, a zarazem fakt, że zaklęć jest stosunkowo mało (szczególnie na początku - przez długi czas miałem jedno, a później przez znowu długi czas dwa; później się zorientowałem, że te rdzenie do zaklęć można... kupić).

Teraz muszę powiedzieć, że w systemie magii zaczynam doceniać fakt, że w przeciwieństwie do PoE (i wszystkich D&D) zaklęcia działają na zasadzie recharge'u. Zdecydowanie przyspiesza to grę. To jest zresztą jeden z tych elementów, które zawsze zniechęcały mnie do grania magami w dedekach (tu Dragon Age był lepszy).

Jeżeli chodzi o Wasteland, to również czasami mam ochotę na ponowną wyprawę, szczególnie, że teraz jest Director's Cut. Niemniej, z drugiej strony tyle innych gier do ogrania, a tak mało czasu (w kolejce mam DLC do PoE, które zakupiłem w ramach Black Friday)...

Edit:
A, jeszcze jedna rzecz.
Muzyka w Tyranny +++
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Joneleth w Grudzień 09, 2017, 08:10:28 pm
Przeszedłem.

Szczerze polecam.

Gdy widziałem rok temu pierwsze materiały promocyjne byłem bardzo sceptyczny i w zasadzie skusiłem się jedynie z uwagi na promocję na GOGu.
Bardzo pozytywne zaskoczenie. Nawet zastanawiam się nad New Game+, co w ostatnim czasie zdarzyło mi się jedynie w Wiedźminie (i w New Vegas).

Oprócz tego, co napisałem wcześniej dodam jeszcze takie uwagi:
1. Magia - jest lepsza niż początkowo odnosiłem wrażenie, ale wymaga więcej refleksji niż klasyczne D&D. Na pewno bardziej odpowiada mi w niej brak "X użyć na dzień" na rzecz ładowania w czasie walce. Systemu D&D nigdy nie trawiłem - systemy "manowe" i recharge lepiej mi podchodzą, więc automatycznie bardziej podchodzi mi też Tyranny.
2. Walka też z czasem robi się lepsza niż początkowo. Dla mnie mogłaby być minimalnie bardziej dynamiczna (szybsze machanie mieczem), ale generalnie i tak porównując teraz z PoE (do którego właśnie wróciłem), stwierdzam, że Tyranny mi znacznie lepsze tempo. W DLC do PoE jest to wręcz trudno ogarnąć, bo na ekranie lata tuzin postaci i dziesiątki zaklęć. W Tyranny jest to bardziej estetyczne i taktyczne.
3. Postacie towarzyszące - trochę mi zabrakło postaci noszącej ciężkie zbroje. Miałem poczucie, że mi się marnują przedmioty w ekwipunku.

I kilka refleksji:
1. Coś czuję, że system "hintów" w czasie rozmów może się zacząć pojawiać w kolejnych grach tego typu. Ciekawe rozwiązanie, którego jakoś nie przypominam sobie w innych grach, a jednocześnie ułatwienie pozytywnie wpływające na immersję.
2. Porównania do PoE same się nasuwają. Muszę powiedzieć, że trudno byłoby mi wskazać, która gra jest lepsza. PoE jest dużo bardziej "klasyczne", Tyranny bardziej nieszablonowe. Chwilowo bardziej skłaniam się ku Tyranny, ale może być to efekt długotrwałej ekspozycji, niedawnego ukończenia i obecnie lekkiej irytacji wynikającej z chaotyczności walki w pierwszym DLC do PoE.
3. To czego mi zabrakło w Tyranny (w porównaniu do PoE, Dragon Age i innych większych gier), to większa możliwość wejścia w świat tej gry. Tyranny jest bardziej nastawione na realizowanie wątku głównego i nie daje zbyt dużo możliwości połażenia po świecie bez związku z wątkiem głównym. W pewnym sensie jest to kazus seria Mafia vs GTA.
4. Klimat gry jest bardzo dobry. Tu zdecydowanie na plus wspomniana wcześniej nieszablonowość.
5. Aczkolwiek w tej nieszablonowości trochę mi zabrakło jakiegoś większego konfliktu moralnego wspieranie Ładu Hegemona vs dołączenia się do Rebelii. W sensie, trochę ten dylemat zostaje zarysowany (i to paradoksalnie bardziej na początku niż na końcu), ale chyba jednak można było zrobić to bardziej (w szczególności, gdyby gra była dłuższa). Zabrakło mi jakiegoś mocnego bodźca do refleksji, czy warto się dołączyć do rebelii (w sensie, w moim odczuciu racje podbijanych nigdy nie zostały zarysowane wystarczająco mocno, żeby dać podstawy do konkluzji, że być może lepiej porzucić Imperium). Jak dla mnie trochę zbyt antypatycznie wyszedł również Szkarłatny Chór, a dokładniej Głosy Nareta. Niby ciekawie, ale jakoś trudno byłoby mi grać po ich stronie.
6. Mam poczucie, że ewidentnie końcówka gry była robiona na szybko.
7. Muszę też powiedzieć, że na końcu gry zirytowały mnie trochę dwa wybory (a raczej ich brak):
a) grając po stronie Wzgardzonych, gdy Ashe wybiera sposób postępowania z Kopcem nie można już wypowiedzieć sojuszu (mimo że wcześniej można to było robić w sumie bez żadnego uzasadnienia! tym bardziej irytujące dla mnie, że był to moment, gdy zacząłem mieć ochotę dołączyć do rebelii);
b) w ramach Procesu Archontów trzeba oskarżyć jednego z nich i nie można zrezygnować ze stawiania oskarżenia albo wskazać obu, względnie zaatakować Tunona (ostatecznie problem mi się rozwiązał w ten sposób, że przed pójściem do sądu zabiłem Głosy Nareta, co w ogóle doprowadziło do "umorzenia" sprawy).
8. Dobrze został zrealizowany motyw "Tyranii", napięcia związanego ze wzrostem potęgi Stanowiciela i nieuniknioną konfrontacją z Hegemonem, mającym poczucie zagrożenia. Tu jednak mam poczucie, że mogłoby być jeszcze ciekawiej, gdyby dłuższy był fragment gry, gdy Hegemon napuszcza na siebie Archontów i gdy jednocześnie Stanowicielem zaczyna się bardziej interesować Bleden Mark. W tym kontekście zaczynam rozumieć żale społeczności związane z długością gry (no i ponownie ta uwaga ma związek z tym, że końcówka gry jest trochę "na szybko").
9. System frakcji, to chyba trochę rozwinięcie koncepcji z New Vegas.

Jestem ciekawy, czy gra zrobiła wystarczająco dobry wynik finansowy, żeby pojawiło się Tyranny 2.
Chyba byłbym bardziej zainteresowany niż PoE 2, bo jednak z Tyranny wiąże się większy powiew świeżości, a i historia ciekawsza.
Coś jednak czuję, że Tyranny może mieć mniejsze szanse na sequel w związku z większą nieszablonowością.
No i do tego dochodzi udręka wszystkich gier dopuszczających wiele wyborów - jak te setki kombinacji przełożyć do nowej gry, gdzie musi być jakiś trzon historii.

Z punktu widzenia rozwoju gatunku i PoE 2:
1. Chciałbym, żeby walka w PoE 2 zrobiła się trochę bardziej jak w Tyranny, a nie jak w Białej Marchii.
2. System frakcji mógłby być ciekawy.
3. Podpowiedzi w rozmowach to dobra rzecz.
4. Towarzysze i interakcje z nimi jednak lepsze w Tyranny.

A na koniec, ten motyw:
https://www.youtube.com/watch?v=XX-8ddJdazQ (https://www.youtube.com/watch?v=XX-8ddJdazQ)

Przez całą grę przywodził mi na myśl:
https://www.youtube.com/watch?v=e1k9E5KXDbM (https://www.youtube.com/watch?v=e1k9E5KXDbM)
oraz
https://www.youtube.com/watch?v=_JYKNqvsbKw (https://www.youtube.com/watch?v=_JYKNqvsbKw)

 :cool:

I sądząc po komentarzach pod soundtrackiem do Tyranny nie tylko mi.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Ribald w Grudzień 10, 2017, 10:51:04 am
GoT tak bardzo, też gdzieś o tym wcześniej pisałem. Co nie zmienia faktu, że soundtrack jest zacny.


Bardzo bym chciał żeby wyszła część druga, fabuła sama  się o to prosi. I może się uda, bo Obsidian dalej kombinuje przy Tyranny. Teraz czytam, że we wrześniu wyszedł dodatek Bastard's Wound, dodający nową zawartość poboczną (jakkolwiek niezbyt obszerną chyba jak za tę cenę) i uzupełniający ostatni akt gry. Wprawdzie czytałem, że wyniki sprzedaży Tyranny były średnio zadowalające, ale może puszczą dwójkę przez Kickstartera czy innego Figa.


Szkarłatny Chór to ekipa trochę w stylu Xzara i Montarona z pierwszego Baldura czy Chaosytów z Tormenta, dodawała grze smaku, przy czym samemu też nie chciało mi się już zagrać po ich stronie.


Z przełożeniem mnogości wyborów na drugą część byłby pewnie problem, przy czym jednak wątek główny ma jedno zakończenie - konfrontację z dotychczasowym hegemonem (chyba że da się w jakiś sposób pozostać lojalnym wobec Kyros? Może wybijając wszystkich?).
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: dra w Grudzień 10, 2017, 10:57:18 am
Jak ktoś nie grał w PoE, polecałbyś zacząć od tego czy od Tyrany?
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Joneleth w Grudzień 10, 2017, 06:23:37 pm
@Ribald

Cytuj
Bardzo bym chciał żeby wyszła część druga, fabuła sama  się o to prosi. I może się uda, bo Obsidian dalej kombinuje przy Tyranny. Teraz czytam, że we wrześniu wyszedł dodatek Bastard's Wound, dodający nową zawartość poboczną (jakkolwiek niezbyt obszerną chyba jak za tę cenę) i uzupełniający ostatni akt gry. Wprawdzie czytałem, że wyniki sprzedaży Tyranny były średnio zadowalające, ale może puszczą dwójkę przez Kickstartera czy innego Figa.

Nie jestem pewien, co dokładnie dodaje to DLC, ale wydaje mi się (po jakiejś pobieżnej lekturze z okresu, gdy kupowałem samą grę), że DLC w sumie nie dodają nic szczególnego, a uzupełnienie ostatniego aktu gry było wliczone w duży patch, który wychodził przy okazji Bastard's Wound.

Cytuj
Z przełożeniem mnogości wyborów na drugą część byłby pewnie problem, przy czym jednak wątek główny ma jedno zakończenie - konfrontację z dotychczasowym hegemonem (chyba że da się w jakiś sposób pozostać lojalnym wobec Kyros? Może wybijając wszystkich?).

Ja bym się nie zdziwił, gdyby w drugiej części (o ile w ogóle by powstała) protagonistą był ktoś inny niż Stanowiciel.

Dodam też, że ja miałem opcję złożenia przysięgi Kyrosowi, ale była tam zawarta sugestia, że to tylko opóźni konfrontację. Wydaje mi się, że ta opcja to był właśnie jeden z elementów tego patcha od Bastard's Wound.

@dra

Cytuj
Jak ktoś nie grał w PoE, polecałbyś zacząć od tego czy od Tyrany?
Domyślam się, że przynajmniej częściowo czytałeś posty powyżej, więc trochę trudno mi odpowiedzieć.

1. Tyranny i PoE to dwie różne gry w różnych światach;
2. Tyranny korzysta trochę z mechaniki PoE, ale ma swoje różnice (rozwój postaci, umiejętności, magia, klasy postaci). Takie rzeczy jak rozwój postaci i umiejętności są łatwiejsze do ogarnięcia w Tyranny, które chyba jednak bardziej przypomina Dragon's Age, podczas gdy PoE przypomina IWD2;
3. PoE bardzo mocno nawiązuje klimatem do starych D&D z Zapomnianych Krain, aczkolwiek klimatem jest trochę mroczniejsze (według mnie);
4. W Tyranny jest nacisk na podążanie głównym wątkiem fabularnym, natomiast w PoE jest więcej zadań dodatkowych (przy czym nie są jakieś wybitnie rozbudowane);
5. Tyranny jest znacząco krótsze od PoE;
6. Tyranny, mimo że jest bardziej nieszablonowe, jest według mnie bardziej przystępne jeżeli chodzi o zrozumienie świata gry i jego praw. PoE ma bardziej "klasyczną" strukturę świata, ale jako że to nie D&D początkowo pewną barierę stanowią zupełnie nowe realia polityczne, religijne etc. Świat Tyranny jest według mnie bardziej przystępny, bo gra lepiej wprowadza w świat bez konieczności czytania dziesiątek książek i linii dialogowych. Wynika to w znacznej mierze z tego, że w początkowej fazie gry decydujesz, co Twoja postać robiła w pierwszych latach podboju, a później przez całą grę masz w dialogach krótkie podpowiedzi tłumaczące, kim są dane postacie, co zrobiły w przeszłości etc. Bardzo ułatwia to ogarnięcie powiązań między postaciami i frakcjami, czego w PoE brakuje.

Podsumowując:
a) jeżeli jesteś fanem BG/IWD i szukasz czegoś podobnego, co dodatkowo zajęłoby ci jakieś 60h, to zagraj w PoE;
b) jeżeli nie grałeś w PoE, chcesz po prostu pograć w jakieś bardziej "staroszkolne" RPG, ale niekoniecznie z elfami, krasnoludami i całym tym zoo, a do wyboru masz PoE albo Tyranny, to według mnie bierz Tyranny - jest bardziej skondensowane (około 30h), wbrew swojej nieszablonowości bardziej przystępne, a dodatkowo bardziej się odróżnia od BG/IWD.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: dra w Grudzień 25, 2017, 09:22:19 am
Zacząłem grać. Nie wciągnęła mnie. Nie podoba mi się. :/
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Joneleth w Grudzień 25, 2017, 11:18:51 am
Zacząłem grać. Nie wciągnęła mnie. Nie podoba mi się. :/

lol

A gdzie jesteś?
Jeżeli przed zdjęciem edyktu, to daj jej jeszcze szansę.
Jeżeli po, to trochę gorzej :cool:

A co Ci nie pasuje?
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: dra w Grudzień 26, 2017, 05:04:03 pm
lol

A gdzie jesteś?
Jeżeli przed zdjęciem edyktu, to daj jej jeszcze szansę.
Jeżeli po, to trochę gorzej :cool:

Przed. Jestem przed szturmem na tę wieżę.

Cytuj
A co Ci nie pasuje?

Wiesz, no ciężko wskazać tak palcem.
Mógłbym powiedzieć, że nie lubię mechaniki pełnej małych bonusów, które stackują się tworząc jaką kombinację. Wtedy przestajesz dbać o jakieś śmieszne +0,4 do A lub -0,3 do B bo nikt nie jest w stanie tego spamiętać. Zaczynasz robić postaci bardziej na czuja a nie w przemyślany sposób aby wykreować jakąś spójną taktykę.

Ale to chyba nie to. Grałem już w gry pełne mini bonusów i jakoś mnie wciągały.

Mógłbym narzekać na schematyczność walk i brak realnych questów do tej pory, które by nie polegały na walkach. Ale to w sumie dodatek do gry.

Chyba mnie zwyczajnie historia nie wciągnęła. Wieśka 2 też wolno zaczynałem. Nawet odłożyłem go gdzieś w Floatsam i wróciłem dopiero przed wyjściem w3. Ale Wieśka3 jak odpaliłem o 23 zobaczyć jak mi pójdzie na moim sprzęcie, skończyłem o 3 w nocy i zmusiłem się do pójścia spać bo rano w trasę jechałem. Od pierwszego filmiku, od pierwszego dialogu nie mogłem się oderwać. Podobnie było z mass effectami np. W Tyranny zmuszam się, żeby włączyć i przejść kolejny kawałek. Gram po godzince wieczorami i wolę np. poczytać książkę czy obejrzeć jakiś serial przez resztę. Albo odpalić FTL dla relaksu. Przez święta w ogóle nie tykałem i wciąż mi się nie chce.

Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Joneleth w Grudzień 26, 2017, 07:36:10 pm
Cytuj
Chyba mnie zwyczajnie historia nie wciągnęła. Wieśka 2 też wolno zaczynałem. Nawet odłożyłem go gdzieś w Floatsam i wróciłem dopiero przed wyjściem w3. Ale Wieśka3 jak odpaliłem o 23 zobaczyć jak mi pójdzie na moim sprzęcie, skończyłem o 3 w nocy i zmusiłem się do pójścia spać bo rano w trasę jechałem. Od pierwszego filmiku, od pierwszego dialogu nie mogłem się oderwać. Podobnie było z mass effectami np. W Tyranny zmuszam się, żeby włączyć i przejść kolejny kawałek. Gram po godzince wieczorami i wolę np. poczytać książkę czy obejrzeć jakiś serial przez resztę. Albo odpalić FTL dla relaksu. Przez święta w ogóle nie tykałem i wciąż mi się nie chce.

Może jesteś już po prostu zbyt stary?

A tak na poważnie, to mnie Wiedźminy i ME wciągały znacznie szybciej niż PoE i Tyranny.
Jakoś tak mam, że gry z dynamiczną kamerą (zza pleców albo z pierwszej osoby) i jednym bohaterem do sterowania automatycznie szybciej mnie wciągają niż gry z rzutem izometrycznym.
Jeżeli chodzi o Wiedźmina 3, to jak zauważył ten recenzent:
https://www.youtube.com/user/quaz9/videos (https://www.youtube.com/user/quaz9/videos)

Wszystkie gry RPG, w które gra się po zagraniu w W3 mają ciężko.

Wracając jednak do Tyranny.
Ja na poważnie zacząłem się wciągać gdzieś po 10-12h.
Wcześniej może się nie zmuszałem do gry, ale podchodziłem jeszcze do całości z lekkim dystansem.

Cytuj
Mógłbym narzekać na schematyczność walk i brak realnych questów do tej pory, które by nie polegały na walkach. Ale to w sumie dodatek do gry.

Walka to jest rzeczywiście pewien problem na początku gry.
Mnie irytowało wolne machanie mieczem (zmienia się to później) i jakaś taka sztywność (z wyłączeniem tych akrobatycznych animacji od Zwrotki).

Jeżeli chodzi o sidequesty, to tu się zdecydowanie nie nastawiaj na nic szczególnego.
To jest zresztą rzecz, którą zdaje się wskazywałem jako (według mnie) minus, w którymś z moich wcześniejszych postów.
Dodam, że cały etap przed szturmem na wieżę to bardziej taki tutorial.

Cytuj
Mógłbym powiedzieć, że nie lubię mechaniki pełnej małych bonusów, które stackują się tworząc jaką kombinację. Wtedy przestajesz dbać o jakieś śmieszne +0,4 do A lub -0,3 do B bo nikt nie jest w stanie tego spamiętać. Zaczynasz robić postaci bardziej na czuja a nie w przemyślany sposób aby wykreować jakąś spójną taktykę.

Ja już spasowałem ze skomplikowanymi mechanikami...
Daję punkty do najbardziej interesujących mnie umiejętności i generalnie nie przejmuję się buildami.
Jeżeli chodzi o broń, to doceniam gry, które podświetlają, która broń ma większe obrażenia :cool:

A z ciekawości: jaką postacią grasz?
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: dra w Grudzień 26, 2017, 09:00:03 pm
Wszystkie gry RPG, w które gra się po zagraniu w W3 mają ciężko.

No to na pewno. Ale nie oczekuje aż takiego poziomu wrażeń. Gry mnie potrafią wciągnąć jeśli mają coś w sobie. Tyranny...hmm.

Cytuj
Wracając jednak do Tyranny.
Ja na poważnie zacząłem się wciągać gdzieś po 10-12h.
Wcześniej może się nie zmuszałem do gry, ale podchodziłem jeszcze do całości z lekkim dystansem.

No to jutro spróbuje.

Cytuj
Walka to jest rzeczywiście pewien problem na początku gry.
Mnie irytowało wolne machanie mieczem (zmienia się to później) i jakaś taka sztywność (z wyłączeniem tych akrobatycznych animacji od Zwrotki).

Wizualizacja mi specjalnie nie przeszkadza, one są po prostu chamsko klepane na jedno kolano. Masz te skille, które wykorzystujesz w pewnym stałym porządku i niewiele tu inwencji.

Schematyczna walka to jednak tylko dodatek, dałoby radę ją przełknąć gdyby nie to, że tam nie ma nic innego. Bo teoretycznie sporo pracy włożono w dialogi ale to jest bida.

Każdy dialog składa się z części "tell me more" i części wiążącej. W tej części wiążącej czasem możesz wykorzystać swoje skille co byłoby fajne, gdyby nie fakt, że idę o zakład, że identyczny rezultat osiągniesz stosując jakiekolwiek wytrychy.

Przykład;

BN: ej nie możesz tego zrobić.

A: Athletics - jebnij mu pięścią (rezultat, uchodzi ci coś na sucho)
B: Lore - wytłumacz mu, że Fatebinder może to zrobić gdy warunki są następujące ... (rezultat, uchodzi ci coś na sucho)
C: Subtefuge - kto ja? To był on (rezultat, uchodzi ci coś na sucho)
D: jak nie mogę jak mogę (walka)

Jedyna różnica w tym czy wybrałeś maga czy wojownika leży w tym gdzie zdobędziesz reputację, co byłoby ciekawą mechaniką gdyby nie... schemat synergii wielu małych kroczków.

To już serio wole uproszczone dialogi Geralta czy Sheparda.

Cytuj
Ja już spasowałem ze skomplikowanymi mechanikami...
Daję punkty do najbardziej interesujących mnie umiejętności i generalnie nie przejmuję się buildami.
Jeżeli chodzi o broń, to doceniam gry, które podświetlają, która broń ma większe obrażenia :cool:

Preferuję jednak proste mechaniki ale takie gdzie wybrany skill faktycznie zmienia styl rozgrywki. Takie gry gdzie jest ważne czy wybierzesz Tali czy Zero a gdy tego dokonasz, będziesz podchodził do starć w inny sposób. To wręcz nie powinna być skomplikowana mechanika.

Ten schemat się powtarza w wielu grach, które chcą akcentować dokonywanie zbyt wielu wyborów w budowie gracza/frakcji i zawsze osiąga ten sam spektakularny fail.

Cytuj
A z ciekawości: jaką postacią grasz?

Jaką profesję wybrałem? Soldier.

Btw. to chyba o to chodzi. O iluzję wyboru, która jest zbyt oczywista. Na początku spędzasz kilkadziesiąt minut ustawiając grę, wybierając skille, typ postaci, historię. Potem grasz w paragrafówkę i skupiasz się aby wykonać słusznych dla Twojej postaci wyborów. I potem te wybory objawiają się jakąś mierną linią dialogową bez znaczenia (bo jeśli jej nie wybierzesz, zawsze możesz jebnąć kogoś w ryj (athletics), wymundrkować coś (lore), wycwaniakować (subterfuge) etc. itd).

W skrócie, to wszystko jest kit na kółkach. W porządku byłoby gdyby sposób podania pozwalał mi poczuć, że ten kit jest wybranym przeze mnie, ciężko przemyślanym kitem. Ale te moje wybory są gówno warte, zmieniają nic nie znaczące szczegóły historii.

Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Joneleth w Grudzień 27, 2017, 12:08:26 am
Cytuj
Masz te skille, które wykorzystujesz w pewnym stałym porządku i niewiele tu inwencji.

Tyle że to dotyczy w zasadzie wszystkich gier.
Począwszy od Baldur's Gate po ME.

Cytuj
Każdy dialog składa się z części "tell me more" i części wiążącej.

To tak jak w Wiedźminie i ME :biggrin:

Cytuj
W tej części wiążącej czasem możesz wykorzystać swoje skille co byłoby fajne, gdyby nie fakt, że idę o zakład, że identyczny rezultat osiągniesz stosując jakiekolwiek wytrychy.

Przykład;
(...)

No nie wiem, mnie to jakoś nie razi.
W takim ME rozgraniczenia klasowe mamy w zasadzie 3 (żołnierz/technik/biotyk), a "reputacyjne" 2.
W Wiedźminie w zasadzie żadnych poza ewentualnym rozwinięciem znaku Aksji.

W sytuacji, gdy kombinacji jest znacznie więcej (Tyranny, PoE, Fallout New Vegas), ja jednak wolę, gdy w rozmowie jest więcej niż jedna "kombinowana" opcja dialogowa, a nie wyłączność na np. gladiatora i nikogo innego.

Cytuj
Jedyna różnica w tym czy wybrałeś maga czy wojownika leży w tym gdzie zdobędziesz reputację, co byłoby ciekawą mechaniką gdyby nie... schemat synergii wielu małych kroczków.

Rozumiem, że przez "schemat synergii wielu małych kroczków" rozumiesz to, że jest ten system reputacji i tam się dodają punkty i że dopiero później to może oddziaływać na relacje z frakcjami?

Noooo, ok...
Chyba rozumiem, o co Ci chodzi.
Też mnie na początku gry trochę zastanawiało (irytacją bym tego nie nazwał), gdy np. Ashe i Głosy Nareta się kłócili, ja im rzucałem jakiś złośliwy komentarz, a oni się oburzali (wrogość +x), ale w sumie nic z tego nie było.
Ale z drugiej strony, w sumie co tak doraźnie miałoby być? I dlaczego?

Tu mi się przypomina kazus Wiedźmina i karczmy zaraz po przybyciu do Velen, a później kasztelu Barona (gdzie zależnie od wydarzeń w karczmie można było mieć albo nie mieć łatwego dojścia do Barona).
Ok, tu mamy w miarę doraźny efekt działania.

Tyle że trudno winić mi tu Tyranny za brak podobnej sytuacji (przynajmniej ja sobie takiej teraz nie przypominam na początku gry), bo jednak schemat relacji w Tyranny jest trochę inny.
Postać gracza obraca się głównie w wyższych "sferach".
W sumie to może sobie nawet pozwolić na wrzucanie Archontom.
I co mają ci Archonci zrobić? Doraźnie się na Ciebie obrazić i czekać aż Edykt się wypełni?

Cytuj
Preferuję jednak proste mechaniki ale takie gdzie wybrany skill faktycznie zmienia styl rozgrywki. Takie gry gdzie jest ważne czy wybierzesz Tali czy Zero a gdy tego dokonasz, będziesz podchodził do starć w inny sposób. To wręcz nie powinna być skomplikowana mechanika.

Ja w ME podchodziłem do walki w ten sam sposób niezależnie od składu drużyny i dotyczyło to każdej części ME :biggrin:
Postacie do drużyny dobierałem na zasadzie "czyje komentarze w czasie misji chcę słyszeć".
Nie wiem też, w jaki sposób w ME skille zmieniały styl rozgrywki.
Ok, jeżeli byłeś biotykiem, to trzymałeś się bardziej z tyłu i używałeś biotyki.
A w Tyranny z magiem jest inaczej?

Cytuj
Jaką profesję wybrałem? Soldier.

Btw. to chyba o to chodzi.

A nie, z tą klasą to tylko tak pytałem, bo zastanawiałem się, czy próbowałeś coś z magią, czy nie.
Osobiście uważam, że wpływ klasy (tła) postaci na rozgrywkę nie jest tak duży (w Dragon Age Origins, na przykład, było bardziej spektakularnie, bo zupełnie zmieniał się początek gry, co też istotnie wpływało na motywację głównego bohatera do działania - ja osobiście nadal nie wyobrażam sobie, jak można było grać w DAO kimś innym niż człowiek-szlachcic).

Cytuj
O iluzję wyboru, która jest zbyt oczywista. Na początku spędzasz kilkadziesiąt minut ustawiając grę, wybierając skille, typ postaci, historię. Potem grasz w paragrafówkę i skupiasz się aby wykonać słusznych dla Twojej postaci wyborów. I potem te wybory objawiają się jakąś mierną linią dialogową bez znaczenia (bo jeśli jej nie wybierzesz, zawsze możesz jebnąć kogoś w ryj (athletics), wymundrkować coś (lore), wycwaniakować (subterfuge) etc. itd).

W skrócie, to wszystko jest kit na kółkach. W porządku byłoby gdyby sposób podania pozwalał mi poczuć, że ten kit jest wybranym przeze mnie, ciężko przemyślanym kitem. Ale te moje wybory są gówno warte, zmieniają nic nie znaczące szczegóły historii.

 :eek:
Ty masz chyba złe podejście.
Oczekujesz, że gra Ci się będzie rozwidlać na sryliard możliwości w każdej możliwej rozmowie.

Nie chcę Ci spojlować, ale w tej grze akurat zarówno wybory dokonane w czasie tworzenia postaci, jak i te w ciągu gry zaczynają w pewnym momencie mocniej dawać o sobie znać.

W ogóle łatwiej by się dyskutowało, gdybyś dał jakieś konkretne przykłady rozmów, bo ja sprzed szturmu na wieżę pamiętam jedną taką bardziej istotną, ale nie wiem, czy już to miałeś, czy nie.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: dra w Grudzień 27, 2017, 08:40:24 am
Tyle że to dotyczy w zasadzie wszystkich gier.
Począwszy od Baldur's Gate po ME.

I to działa jeśli ilość tych skilli jest stosunkowo ograniczona i oparta na prostej progresji.

Cytuj
To tak jak w Wiedźminie i ME :biggrin:

No dokładnie.
Teraz z jednej strony mamy opowieści, w których jesteś mentalnie od samiutkiego początku, o mocno zarysowanych postaciach gdzie dialogi są jedynie formą snucia historii a z drugiej mamy grę, która stara się sprzedać się jako ta oparta na rozbudowanych dialogach. W praktyce sprowadza się do tego samego tylko z racji formy podania, w tej pierwszej opcji masz żywsze i dynamiczniejsze rozmowy a w tej drugiej masz masę waty w postaci literek.

Cytuj
No nie wiem, mnie to jakoś nie razi.
W takim ME rozgraniczenia klasowe mamy w zasadzie 3 (żołnierz/technik/biotyk), a "reputacyjne" 2.
W Wiedźminie w zasadzie żadnych poza ewentualnym rozwinięciem znaku Aksji.

Czyli efekt ten sam. Z tą różnicą, że w jednym masz ciekawe i dynamiczne dialogi a w drugim ściany monologowych tekstów.

Cytuj
W sytuacji, gdy kombinacji jest znacznie więcej (Tyranny, PoE, Fallout New Vegas), ja jednak wolę, gdy w rozmowie jest więcej niż jedna "kombinowana" opcja dialogowa, a nie wyłączność na np. gladiatora i nikogo innego.

Byłaby pełna zgoda, jeśli to pozwoli Ci jakoś inaczej rozwiązać kwestię. Jeśli to sztuka dla sztuki, zaczyna razić.

Cytuj
Rozumiem, że przez "schemat synergii wielu małych kroczków" rozumiesz to, że jest ten system reputacji i tam się dodają punkty i że dopiero później to może oddziaływać na relacje z frakcjami?

Tak.

Cytuj
Tyle że trudno winić mi tu Tyranny za brak podobnej sytuacji (przynajmniej ja sobie takiej teraz nie przypominam na początku gry), bo jednak schemat relacji w Tyranny jest trochę inny.
Postać gracza obraca się głównie w wyższych "sferach".
W sumie to może sobie nawet pozwolić na wrzucanie Archontom.
I co mają ci Archonci zrobić? Doraźnie się na Ciebie obrazić i czekać aż Edykt się wypełni?

Np. utrudnić coś, wysłać na misję gdzie na skutek błędnych informacji wpadniesz w groźną zasadzkę etc. Cokolwiek co uczyni ich bardziej ludzkimi a nie tylko słupkami, które mierzą +X do tego, +Y do tamtego.
Coś mniej gamistycznego. Lepszą iluzję opowieści.

Cytuj
Ja w ME podchodziłem do walki w ten sam sposób niezależnie od składu drużyny i dotyczyło to każdej części ME :biggrin:
Postacie do drużyny dobierałem na zasadzie "czyje komentarze w czasie misji chcę słyszeć".
Nie wiem też, w jaki sposób w ME skille zmieniały styl rozgrywki.

Jeśli chodzi o jedynkę, to owszem. Było tak jak mówisz. W dwójce znacznie ograniczyli i wyboostowali umiejętności do tego stopnia, że nawet podstawowy rzut granatem z jedynki został sprowadzony do skilla. Ale to działało. Jeśli chciałeś na najwyższym stopniu trudności w miarę gładko przechodzić walki byłeś zmuszony z korzystania tych cech. Walczyłeś z gethami? Hacking Legiona swietnie działał. Walczyłeś z postaciami o silnych tarczach? Tu skill overload był niezastąpiony. Silne pancerze? Ogień je dobrze niwelował. Bossowie o dużym damage? Super było skorzystać z uniesienia go w górę aby zyskać na czasie. Miałeś kilku przeciwników, którzy wymagali odmiennej taktyki i to wystarczyło.

W wieśku też inaczej się walczyło z małym oraz szybkim, inaczej z dużym i wytrzymałym, a jeszcze inaczej z duchami czy latającymi. Niby taka prostacka metoda a urozmaicała walki.

Cytuj
:eek:
Ty masz chyba złe podejście.
Oczekujesz, że gra Ci się będzie rozwidlać na sryliard możliwości w każdej możliwej rozmowie.

Skąd. Przecież sam wielokrotnie mówiłem i pisałem, że papierowe rpg jeszcze długo nie zostaną zastąpione przez gry komputerowe z uwagi na nieograniczoną moc mistrza gry do reakcji na działania graczy.

Od gry komputerowej oczekuje pewnej spójności i iluzji jaką mnie otacza. Weź np. Inside. Zaczynasz grę, nie masz pojęcia kim jesteś i po co idziesz w prawą stronę ekranu ale idziesz bo jesteś zafascynowany settingiem, tajemnicą i okrucieństwem przeciwników wobec małego chłopca. Mechanika jest prosta, masz 4 przyciski kierunkowe i zdaje się jeden dodatkowy przycisk funkcyjny do poruszania przedmiotami, grafika jest rysunkowa i uproszczona ale całość trzepie po czaszce jak ta lala.
Tu mamy cały ten godzinny wstęp pełen decyzji, czytania o settingu, mamy dialogi pełne tekstu a wszystko to wydaje się być jednym wielkim fluffem. Iluzja jest zbyt widoczna.

Cytuj
Nie chcę Ci spojlować, ale w tej grze akurat zarówno wybory dokonane w czasie tworzenia postaci, jak i te w ciągu gry zaczynają w pewnym momencie mocniej dawać o sobie znać.

No już dały w jakiś tam sposób bo wybrałem Disfavored nad Scarlet Chorus. Wciąż był to wybór dość dziwny. Przypominał bardziej przepychanki PiSowców czyli kto ma dłuższego. Nie byłby wyborem w jaki mogłem uwierzyć.

Cytuj
W ogóle łatwiej by się dyskutowało, gdybyś dał jakieś konkretne przykłady rozmów, bo ja sprzed szturmu na wieżę pamiętam jedną taką bardziej istotną, ale nie wiem, czy już to miałeś, czy nie.

Ok, jak będę grał to zwrócę uwagę.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Joneleth w Grudzień 27, 2017, 03:20:57 pm
Cytuj
I to działa jeśli ilość tych skilli jest stosunkowo ograniczona i oparta na prostej progresji.

Nadal nie wiem, dlaczego się czepiasz.
Przecież w Tyranny rozdaje się punkty na cechy (siła etc.) oraz perki.
Dla mnie to nie jest skomplikowane.

Owszem, są tam te różne punkty w konkretnych umiejętnościach (broń jednoręczna etc.), które wzrastają wraz z używaniem i one mają jakieś tam przełożenie na wykorzystanie umiejętności.
Niemniej, przyznam szczerze, że mój poziom zainteresowania tym elementem jest jak w każdym mocniej inspirowanym rzucaniem kośćmi RPG z definicji niewielki. Bo i po co się tym interesować? O ile nie jesteś nerdem, to specjalnie nie ma to znaczenia.

Cytuj
Czyli efekt ten sam. Z tą różnicą, że w jednym masz ciekawe i dynamiczne dialogi a w drugim ściany monologowych tekstów.

Też nie wiem, o co Ci chodzi.
Znaczy wolałbyś, żeby gra wyglądała jak ME/Wiedźmin, miała różne wybory i warstwę opisową, ale zamiast ścian tekstu pełny voice acting i dynamiczne, reżyserowane scenki?
No też bym wolał - o ile przejście do 3D w postaci pierwszego NWN zupełnie mi nie pasowało, to osobiście lubię RPG w stylu ME/Wiedźmina/Dragon Age: Inkwizycja.
Problem w tym, że proces produkcyjny tego typu gier jest dość szczególny.

Cytuj
Byłaby pełna zgoda, jeśli to pozwoli Ci jakoś inaczej rozwiązać kwestię. Jeśli to sztuka dla sztuki, zaczyna razić.

No, nie zgadzam się.
Coś podobnego było w Falloucie 2 przy wejściu do Kryptopolis.
Było tam kilkanaście różnych możliwości wejścia do miasta zależnych od umiejętności, no i jedna podstawowa.
Wszystkie miały ten sam efekt (wejście do miasta).
Spełniając jednocześnie kilka warunków mogłeś wybrać dowolną z opcji z tym samym efektem.
No i dla mnie tu pojawia się role-playing - wybierasz tę, która Tobie osobiście najbardziej pasowała.

Można powiedzieć, że to sztuka dla sztuki, ale dla mnie właśnie o to chodzi.

Cytuj
Np. utrudnić coś, wysłać na misję gdzie na skutek błędnych informacji wpadniesz w groźną zasadzkę etc.

Ale jaki to ma sens?
Po co wysyłać kogoś, kto jest Ci potrzebny na śmierć albo w inny sposób uprzykrzać życie?
Dla mnie to akurat było spoczko - wiedziałem, że wrzucając na początku gry Archontom doraźnie pewnie nic się nie stanie, ale brałem pod uwagę możliwość, że może stać się później.

Cytuj
Cokolwiek co uczyni ich bardziej ludzkimi a nie tylko słupkami, które mierzą +X do tego, +Y do tamtego.
Coś mniej gamistycznego. Lepszą iluzję opowieści.

Sądząc po dalszej części Twojego posta te słupki wpłynęły m.in. na to, jaki stosunek do Ciebie miała Gwardia Vendrieńska.
Zresztą, oceniałbyś to wszystko inaczej, gdyby słupki były dla Ciebie niewidoczne?
W sensie, karma by się zbierała, ale gra by Cię o tym nie informowała, a na koniec ktoś by Ci wbił sztylet w plecy?
Czy w takiej sytuacji uznałbyś, że jest dobra iluzja opowieści, bo przez cały czas nie wiedziałeś, jaką z kim masz karmę, a na koniec gra Cię perfidnie zaskoczyła?
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: dra w Grudzień 28, 2017, 08:48:19 am
Nadal nie wiem, dlaczego się czepiasz.

No bo zapytałeś. Generalnie samemu ciężko mi powiedzieć, co tak mnie zniechęca do tej gry. Wszak każdy z jej słabszych (wg. mnie) elementów mógł wystąpić gdzie indziej i nie przeszkadzał mi. Więc pewnie chodzi o historię. Nie wciągnęła mnie emocjonalnie pomimo moich prób.

Cytuj
Przecież w Tyranny rozdaje się punkty na cechy (siła etc.) oraz perki.
Dla mnie to nie jest skomplikowane.

I tych punktów jest dużo, w połączeniu z modyfikatorami klasowymi, ekwipunku broni, reputacji u x podmiotów oraz zatrzęsieniem umiejętności, jest ich zbyt wiele by poświęcić każdemu należytą uwagę.

Łatwo to mogę pokazać na pewnym przykładzie. W rome total war zarządzałeś czymś na kształt rzymskiego rodu. Miałeś swoich przedstawicieli. Każdy z nich miał jakieś cechy początkowe, z czasem nabierał kolejnych takich jak odsłużone urzedy, pamiątki wielkich bitew etc. Było ich zatrzęsienie ale na początku postaci miały jasny rys. Ten do zarządzania prowincjami, głównie tymi, które mają szybko rosnąć ze względu na skill w architekturze. Ten do zarzadzania kopalniami. Ten do walki w armii o kompozycji z naciskiem na piechotę. Ten do machin oblężniczych etc itd.

Gdy chciałeś grać na najwyższych stopniach trudności musiałeś wykorzystać każdą najdrobniejszą przewagę. Przynajmniej na początku. Gdy podbiłeś wystarczająco dochodowych prowincji, te skille generałów schodziły na dalszy plan i przestawałeś na nie tak bardzo zwracać uwagę. Było za wielu synów rodu i zbyt wiele cech dodatkowych, które posiadali. Ale na tym etapie to nie miało już większego znaczenia.

Tyranny z tym swoim systemem wbija się gdzieś w ten etap co mi osobiście przeszkadza.

Cytuj
Też nie wiem, o co Ci chodzi.
Znaczy wolałbyś, żeby gra wyglądała jak ME/Wiedźmin, miała różne wybory i warstwę opisową, ale zamiast ścian tekstu pełny voice acting i dynamiczne, reżyserowane scenki?

Wolałbym aby gry były pełnymi całościami, których poszczególne elementy wzmacniają przekaz główny. Tu mi nie grają wspólnie. Jak na grę opartą o dialogi i czytanie tekstu, nie jest on zbyt przekonujący. Nie wciąga mnie w historię.

Jeżeli mamy gry oparte na ścianach tekstu, wykorzystajmy ich potencjalne zalety.

Cytuj
No, nie zgadzam się.
Coś podobnego było w Falloucie 2 przy wejściu do Kryptopolis.
Było tam kilkanaście różnych możliwości wejścia do miasta zależnych od umiejętności, no i jedna podstawowa.
Wszystkie miały ten sam efekt (wejście do miasta).
Spełniając jednocześnie kilka warunków mogłeś wybrać dowolną z opcji z tym samym efektem.
No i dla mnie tu pojawia się role-playing - wybierasz tę, która Tobie osobiście najbardziej pasowała.

No i super. I w tym antycznym Fallout2 te metody były istotnie różne. Mogłeś zdaje się wykonać jakiś quest dla szefowej (coś z brudną polityką), mogłeś ją skompromitować, mogłeś naprawić coś tam i zyskać tym wdzięczność, mogłeś uwieść babę i tym sposobem zyskać obywatelstwo.

Ale nie było to sprowadzone do jednego dialogu gdzie po prostu wybierasz opcje.

Więc trzymając się Twojej analogii, docierasz do Vault City, otwierasz dialog z szefową i tam masz 3-4 opcje pt: użyj komputerów by naprawić system, użyj charyzmy by uwieść szefową, użyj small guns by zastrzelić dysydenta, rozwiąż problem z ghoulami (co dało się na kilka sposobów zrobić). Z wyjątkiem może romansu, wszystko wymagało byś ruszył wirtualne cztery litery i podziałał wg. swojego planu.

Tak samo np. w innych grach, gdzie musiałeś znaleźć sposób na zrobienie czegoś. Gothic2 przykładowo. Dostań się do miasta, było parę opcji. Rozmowa była jedną z nich ale jak nie powiodła się, zasuwałeś i szukałeś rozwiązania. Gdy chciałeś dostać się do górnego miasta musiałeś wykonać kolejne zadania. Nikt w rozmowie nie sprawdzał jakim jesteś myśliwym. Trzeba było zabrać się do roboty i złowić X skór aby zdać egzamin czeladniczy.

W Tyranny wszystko rozwiązujesz z poziomu opcji dialogowej i rezultatem jest przejście do kolejnej planszy dialogu. Nuda.

Cytuj
Ale jaki to ma sens?
Po co wysyłać kogoś, kto jest Ci potrzebny na śmierć albo w inny sposób uprzykrzać życie?

A on im był w ogóle potrzebny? Oprócz odczytania Edyktu?
Może dalej jakoś to wyniknie z intrygi ale jak dla mnie mogliby sobie świetnie poradzić sami.

Cytuj
Zresztą, oceniałbyś to wszystko inaczej, gdyby słupki były dla Ciebie niewidoczne?
W sensie, karma by się zbierała, ale gra by Cię o tym nie informowała, a na koniec ktoś by Ci wbił sztylet w plecy?
Czy w takiej sytuacji uznałbyś, że jest dobra iluzja opowieści, bo przez cały czas nie wiedziałeś, jaką z kim masz karmę, a na koniec gra Cię perfidnie zaskoczyła?

Bo ja wiem? To brzmi ciekawie.
Towarzysz staje się milczkiem, odpowiada zdawkowo. W odpowiedniej chwili, od 0 do kilku npców nas może zdradzić na skutek intrygi. Ależ by było fajnie :)

Miałem zwrócić uwagę na te elementy i przedstawić przykład.
Disfavoured atakują tę Cytadelę w pierwszej dolinie. Przed murami 2 nudne walki. Na murach 1. Na dziedzińcu 2 nudne walki. Wpada Chorus. Napastnicy zaczynają walczyć ze sobą i ja z trzema pomagierami mamy zdobyć samodzielnie zamek (staram się nie czepiać relizmu/wiarygodności tych decyzji). Zamek to 4 pomieszczenia, 3 walki i komnata finałowa. W trakcie tej dynamicznej i pełnej napięcia sceny zrobiłem sobie 2 ośmiogodzinne biwaki (przyznam się, nie przygotowałem się do walk zbyt dobrze i były trudne).

W komnacie finałowej masz ROZMOWĘ. Więc walka była trudna i podchodziłem do niej kilkukrotnie więc odbębniłem ją na wiele sposobów. Używając athletics , subterfuge mogłem zredukować przeciwników o jednego łucznika. To jest fajne nawet ale chamsko sztuczne (co uwidoczniły te reloady). Zakładam, że gdybym miał wysoki lore, również osiągnąłbym ten sam efekt.

Walka skończona (o tym za chwilę później), potem zaczynam czytać kolejne ekrany. I kolejne. I kolejne. Coś tam się dzieje magicznego, bohater claimuje budynek, kolejne ekrany... kolejne ekrany.... i kolejne ekrany. Potem mam opcję upgreadu zamku, fajnie, robię to. Mam odwiedzić Tunona i zdać relację więc to robię. Po 2 dniowej podróży wbijam na przesłuchanie. I czytam kolejne ekrany.

Szefu daje mi 2-3 ciekawe questy. Intryga się zawiązuje i wygląda obiecująco. W tym momencie jednak już miałem lekko dość fluffu i nie zacząłem nawet gadać z ludźmi z dworu Tunona. Zapisałem i skończyłem.

Więc gra składa się tak naprawdę z ton mało ciekawego tekstu, średnio interesujących dialogów pomiędzy którymi rozrzucone są identyczne, mało ciekawe walki, które mi się mało podobają. Elementy dodatkowe, modyfikujące historię w zależności od skill setów bohatera sprowadzają się do opcji dialogowej. Jeżeli nie masz skilla, który nadawałby się najlepiej zawsze możesz użyć innego co powoduje, że cała ta impreza nie ma sensu.

Co do samych walk, pomijając wspomniane już wcześniej mega nagromadzenie małych bonusików nie podoba mi się sama jej wizualizacja. Postacie mają sporo HP a przez to walki są dość statyczne. Postacie stoją i wymieniają ciosy rzucając ataki specjalne, które są nieco silniejsze niż zwykłe. Comba są fajne ale tak naprawdę sprowadzaja się do większego damage'u. Najbardziej mnie chyba irytuje brak sensownego rozwiązania kwestii zasięgu. Wojownicy stoją obok magów i walą do nich mieczem a czarodzieje rzucają na nich czary. Wygląda to dość absurdalnie. Lantry biega w kółko po polu bitwy bo gonią go melee fighterzy przeciwnika a moi wojownicy stoją na środku i otrzymują ciosy od czarów jednocześnie naparzając odpowiadając pięknym za nadobne żelazem.

W Baldurze czy DA pamiętam, że ustawienie drużyny, zasięg czarów czy obszar ich działania był dość istotny. Tu jest jeden wielki jarmark.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Joneleth w Grudzień 28, 2017, 09:43:31 am
Cytuj
A on im był w ogóle potrzebny? Oprócz odczytania Edyktu?
Może dalej jakoś to wyniknie z intrygi ale jak dla mnie mogliby sobie świetnie poradzić sami.

No, ok, nie był potrzebny w tym sensie, że miał zrobić czegoś konkretnego, niemniej był członkiem innej, dość specyficznej frakcji (Tunon) i zabijanie go po tym, jak przysłał go Kyros (w związku z nieudolnością Wzgardzonych/Chóru) byłoby dość głupie.

Druga kwestia, że Wzgardzeni i Chór rywalizowali, a pojawienie się Tunona w historii stanowiło dla nich punkt zaczepienia dla uzyskania przewagi (ostatecznie przecież nawet szturmując wieżę obie frakcje rywalizowały). No i odwrotnie, utrata potencjalnego sojusznika sprawiała, że zyskiwał go rywal i było 2 vs 1.

Cytuj
Więc gra składa się tak naprawdę z ton mało ciekawego tekstu, średnio interesujących dialogów pomiędzy którymi rozrzucone są identyczne, mało ciekawe walki, które mi się mało podobają.

Dobra, ja się nie zgadzam, ale trudno dyskutować o tym, czy dany dialog był ciekawy, czy nie, bo to już bardziej subiektywne kwestie.

Cytuj
Co do samych walk, pomijając wspomniane już wcześniej mega nagromadzenie małych bonusików nie podoba mi się sama jej wizualizacja. Postacie mają sporo HP a przez to walki są dość statyczne. Postacie stoją i wymieniają ciosy rzucając ataki specjalne, które są nieco silniejsze niż zwykłe. Comba są fajne ale tak naprawdę sprowadzaja się do większego damage'u. Najbardziej mnie chyba irytuje brak sensownego rozwiązania kwestii zasięgu. Wojownicy stoją obok magów i walą do nich mieczem a czarodzieje rzucają na nich czary. Wygląda to dość absurdalnie. Lantry biega w kółko po polu bitwy bo gonią go melee fighterzy przeciwnika a moi wojownicy stoją na środku i otrzymują ciosy od czarów jednocześnie naparzając odpowiadając pięknym za nadobne żelazem.

W Baldurze czy DA pamiętam, że ustawienie drużyny, zasięg czarów czy obszar ich działania był dość istotny. Tu jest jeden wielki jarmark.

Z tym, że walki na początku gry są statyczne (dużo HP, dużo machania mieczem), to się zgadzam.
Zresztą we wcześniejszych postach pisałem, że walka z mocniej opancerzonymi przeciwnikami na początku gry jest dość karykaturalna (aczkolwiek polecam Zwrotkę+ognistą strzałę i generalnie zaklęcia ogniste).

Z tym, że w grze nie jest istotne ustawienie drużyny nie zgadzam się kompletnie.
Ja dopóki nie zacząłem ustawiać sensownie drużyny, korzystać z wąskich przejść i innych przeszkód taktycznych bardzo męczyłem się w walce.

Z tym, że przeciwnicy atakują magów (bo magowie nie mają aż takiego zasięgu), to prawda.
No, ale chyba o to chodzi?
Żeby tak ustawić drużynę i zarządzić postaciami, żeby przeciwnik nie miał możliwości dobiec do maga?
A ze strony AI, żeby utłuc Ci support, a nie biernie patrzeć, jak Twoi magowie smażą Twoich kolegów?

Zresztą przecież kwestie zasięgu grają na korzyść/niekorzyść przeciwników i Twoją.

Generalnie polecam zainteresować się umiejętnością Barricka, służącą prowokowaniu przeciwników i koncentrowaniu uwagi na atakowaniu tej konkretnej postaci.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: dra w Grudzień 28, 2017, 11:23:28 am
No, ok, nie był potrzebny w tym sensie, że miał zrobić czegoś konkretnego, niemniej był członkiem innej, dość specyficznej frakcji (Tunon) i zabijanie go po tym, jak przysłał go Kyros (w związku z nieudolnością Wzgardzonych/Chóru) byłoby dość głupie.

Czemu głupie?
Koleś został przysłany aby ogłosić Edykt. Oprócz tego ma niewiele realnej władzy. Robi to co nakazał mu Tunon i jedynie plącze się pod nogami. A do tego pyskuje. Nie możesz się go pozbyć wprost bo to sługa Kyrosa. Czemu zatem nie zorganizować tego tak aby mieć czyste ręce?

Cytuj
Druga kwestia, że Wzgardzeni i Chór rywalizowali, a pojawienie się Tunona w historii stanowiło dla nich punkt zaczepienia dla uzyskania przewagi (ostatecznie przecież nawet szturmując wieżę obie frakcje rywalizowały).

No i to jest mało wiarygodne, jeden gość przeważa losy gdy dwie armie nie były w stanie czegoś zrobić.

Cytuj
No i odwrotnie, utrata potencjalnego sojusznika sprawiała, że zyskiwał go rywal i było 2 vs 1.

Tym więcej powodów by się go pozbyć :biggrin:

Cytuj
Z tym, że walki na początku gry są statyczne (dużo HP, dużo machania mieczem), to się zgadzam.
Zresztą we wcześniejszych postach pisałem, że walka z mocniej opancerzonymi przeciwnikami na początku gry jest dość karykaturalna (aczkolwiek polecam Zwrotkę+ognistą strzałę i generalnie zaklęcia ogniste).

Ja zawsze z tego otwieram walkę.

Cytuj
Z tym, że w grze nie jest istotne ustawienie drużyny nie zgadzam się kompletnie.
Ja dopóki nie zacząłem ustawiać sensownie drużyny, korzystać z wąskich przejść i innych przeszkód taktycznych bardzo męczyłem się w walce.

Tylko, że 80% pojedynków do tej pory nie odbywało się w wąskich przejściach. Jak byś ustawił drużynę w pojedynku o Hall? Tam przecież była jedna wielka otwarta przestrzeń.

Cytuj
Z tym, że przeciwnicy atakują magów (bo magowie nie mają aż takiego zasięgu), to prawda.
No, ale chyba o to chodzi?
Żeby tak ustawić drużynę i zarządzić postaciami, żeby przeciwnik nie miał możliwości dobiec do maga?
A ze strony AI, żeby utłuc Ci support, a nie biernie patrzeć, jak Twoi magowie smażą Twoich kolegów?

Chodzi o to aby to miało ręce i nogi a nie przypominało ganiania maga przeciwnika w kółeczku.

Cytuj
Zresztą przecież kwestie zasięgu grają na korzyść/niekorzyść przeciwników i Twoją.

W jaki sposób?

Cytuj
Generalnie polecam zainteresować się umiejętnością Barricka, służącą prowokowaniu przeciwników i koncentrowaniu uwagi na atakowaniu tej konkretnej postaci.

Generalnie od niej zaczynam walkę tą postacią, niewiele to zmienia.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Joneleth w Grudzień 28, 2017, 12:16:41 pm
Cytuj
Koleś został przysłany aby ogłosić Edykt. Oprócz tego ma niewiele realnej władzy. Robi to co nakazał mu Tunon i jedynie plącze się pod nogami. A do tego pyskuje. Nie możesz się go pozbyć wprost bo to sługa Kyrosa. Czemu zatem nie zorganizować tego tak aby mieć czyste ręce?

Bo jak gdzieś padnie w rynsztoku, to Tunon zacznie sobie zadawać pytania, a Twój rywal drążyć temat i to nawet jeżeli zorganizowałeś to tak, żeby mieć czyste ręce.
Dodatkowo, masz większe zmartwienia na głowie jak np. kolejny edykt, który ten konkretny Stanowiciel ogłosił.

Cytuj
No i to jest mało wiarygodne, jeden gość przeważa losy gdy dwie armie nie były w stanie czegoś zrobić.

A Shepard pokonał Żniwiarzy :roll:

Cytuj
Tylko, że 80% pojedynków do tej pory nie odbywało się w wąskich przejściach. Jak byś ustawił drużynę w pojedynku o Hall? Tam przecież była jedna wielka otwarta przestrzeń.

Przyznam, że nie pamiętam, jak rozegrałem bitwę o Wieżę, co chyba oznacza, że akurat mi nie sprawiła ona problemu.

Pamiętam natomiast, że miałem duży problem z ostatnią walką z Gwardią (zresztą nieobligatoryjną) w tamtej misji z przeprawą przez rzekę.
I tam odpowiednie ustawienie drużyny jak najbardziej ostatecznie pozwoliło mi wygrać.

Lekki problem miałem też w queście na jakichś bagnach (?), gdzie na prawo od wejścia była wzniesienie, na które można było wejść jedynie od strony lewej krawędzi mapy.
Natomiast na prawo od tego wzniesienia była grupa Gwardzistów, którzy dobijali się zdaje się do jakichś Wzgardzonych za barykadą (drzwiami?).

Tam też miałem problemy do momentu, gdy się zorientowałem, że łatwiej całą sytuację rozegrać zajmując pozycje na tym wzniesieniu.

Cytuj
Chodzi o to aby to miało ręce i nogi a nie przypominało ganiania maga przeciwnika w kółeczku.

Ale wiesz, że to już jest trochę czepianie się na siłę?
Bo jeżeli w takiej sytuacji Ty zaatakujesz wrogiego maga, to on nie będzie biegał w kółko i po chwili padnie.
Ty z kolei widzisz, że atakują Ci maga, więc zaczynasz biegać w kółko korzystając z tego, że AI będzie biegało za Tobą.

Cytuj
W jaki sposób?

We wczesnej fazie walki możesz skoncentrować ataki wojaków przeciwnika na Barricku, a swojego bohatera i Zwrotkę rzucić na magów i łuczników przeciwnika w celu ich szybkiego unieszkodliwienia.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: dra w Grudzień 28, 2017, 01:43:59 pm
Bo jak gdzieś padnie w rynsztoku, to Tunon zacznie sobie zadawać pytania, a Twój rywal drążyć temat i to nawet jeżeli zorganizowałeś to tak, żeby mieć czyste ręce.

Serio?
Mówimy o gościu, który na samym wejściu do doliny wpadł w ostrą jatkę a potem w obu obozach dostał zadania polegające na "idź tam i zabij tę grupę Gwardzistów".
W ogóle kolejnym aspektem, który mnie irytował był brak jakiegoś choćby symbolicznego oddziału ochroniarzy. Co to za vip, który popitala na piechotę przez świat i byle banda rzezimieszków może go pozbawić życia :D

Cytuj
Pamiętam natomiast, że miałem duży problem z ostatnią walką z Gwardią (zresztą nieobligatoryjną) w tamtej misji z przeprawą przez rzekę.
I tam odpowiednie ustawienie drużyny jak najbardziej ostatecznie pozwoliło mi wygrać.

Tam zrobiłem mega cheesa bo chciałem się wycofać za barykadę by zablokować właśnie drogę ale tylko kilku żołnierzy przeciwnika pobiegło za mną. Rozprawiłem się z nimi i wróciłem dokopać reszcie :D

Cytuj
Lekki problem miałem też w queście na jakichś bagnach (?), gdzie na prawo od wejścia była wzniesienie, na które można było wejść jedynie od strony lewej krawędzi mapy.
Natomiast na prawo od tego wzniesienia była grupa Gwardzistów, którzy dobijali się zdaje się do jakichś Wzgardzonych za barykadą (drzwiami?).

Tam też miałem problemy do momentu, gdy się zorientowałem, że łatwiej całą sytuację rozegrać zajmując pozycje na tym wzniesieniu.

Tak, pamiętam tamtą sytuację ale też nie od jakiejś ciężkiej strony. Może kwestia innych postaci.

Cytuj
Ale wiesz, że to już jest trochę czepianie się na siłę?

Niejako wiem. Staram się dać grze szansę.
Z drugiej strony, ta gra polega z grubsza na pasywnym czytaniu dialogów i walce. To pierwsze mi średnio podchodzi, to drugie imo jest słabe.

Cytuj
We wczesnej fazie walki możesz skoncentrować ataki wojaków przeciwnika na Barricku, a swojego bohatera i Zwrotkę rzucić na magów i łuczników przeciwnika w celu ich szybkiego unieszkodliwienia.

Ale co to ma do zasięgu?
Ja wiem jak działa Barick ale nas jest 4ka a przeciwników najczęściej 6-8 i nawet jak Barickowi się uda co nieco ściągnąć i tak już jakikolwiek szyk jest mocno rozproszony.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Joneleth w Grudzień 28, 2017, 02:39:47 pm
Cytuj
Serio?
Mówimy o gościu, który na samym wejściu do doliny wpadł w ostrą jatkę a potem w obu obozach dostał zadania polegające na "idź tam i zabij tę grupę Gwardzistów".
W ogóle kolejnym aspektem, który mnie irytował był brak jakiegoś choćby symbolicznego oddziału ochroniarzy. Co to za vip, który popitala na piechotę przez świat i byle banda rzezimieszków może go pozbawić życia (http://www.forum.gildia.pl/Smileys/bb/biggrin.gif)

Dude, plz.
Taka poetyka gier.

Shepard też chodził bez adiutanta, a zadania w kontekście pełnionej przez siebie funkcji dostawał chwilami infantylne.

Cytuj
Ale co to ma do zasięgu?

No to, że również magowie przeciwnika stoją bliżej Twoich postaci, więc łatwiej do nich podbiec i położyć.
Jeżeli chodzi o przewagę liczebną, to tak rzeczywiście też mnie to trochę irytowało na początku gry, natomiast później... Nie wiem, jakoś już nie identyfikowałem tego jako denerwującej rzeczy na późniejszych etapach.
Być może jest to kwestia wyczajenia z czasem jakiejś strategii/sposobu walki, który trudno mi teraz zidentyfikować (aczkolwiek jeżeli miałbym na coś wskazywać, to w moim przypadku było to bardziej efektywne korzystanie z Barricka i zmiana sposobu gry Zwrotki na łuk zamiast dwóch broni).
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: 966marcin w Styczeń 04, 2018, 01:43:50 pm
Oj zapowiada się ciekawa propozycja :smile:
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: dra w Luty 14, 2018, 07:24:35 pm
Odinstalowałem.
Najpierw zacząłem grać co 3ci dzień, potem raz na tydzień. A po miesiącu prób powrotu do tej gry odpuściłem.

Zmuszając się prawie przeszedłem (tzn tak myślę sadząc po ilości Spires jakie są do uzyskania). Daje jej 4/10.

Na plusy:
+ setting
+ konsekwentna grafika (co nie znaczy, że super ładna)
+ ok muzyka (zachowawcza)
+ motyw przewodni order vs chaos jest ok

Na minus storytelling:
- słabo wykreowane, sztuczne postacie
- fatalnie napisana, nudne, nie interesujące dialogi będące w 80% kalką i klepaniem tych samych opisów przy użyciu innych słów
- brak poczucia więzi z bohaterem (mimo wielu decyzji, które podejmowałem)
- brak istotnych decyzji na rzecz pierdyliona nic nie znaczącej kosmetyki
- brak klasycznego wątku. w tym sensie, że z A powinno wynikać po decyzji protagonisty B, z B wynikać C, z C wynikać D. Tu mamy rodzaj następujących po sobie questów: idź do A i wyczyść lokację A z potworów. Idź do B i wyczyść lokację B z potworów. Idź do C i wyczyść lokację C z potworów. Sorry, to dla mnie nie jest wątek.
- wiele nielogicznych dupereli zabijających poczucie wiary w świat.

Minusy w gameplay:
- słabe elementy RPG (leciwe fallout 1 i 2 tu nakrywają Tyranny czapką)
- walka oparta o pierdylion bonusów, których w zasadzie nie ma sensu w ogóle śledzić zamiast o 2-3 REALNE perki, które faktycznie zmieniają styl gry i różnicują podjęte decyzje
- pomimo całej tej pretensji storytellingowej, Tyranny to hack and slash, słaby do tego. cała gra polega z grubsza na tym co napisałem powyżej: idziesz do lokacji A i zabijasz A, idziesz do sklepu, potem lokacji B i zabijasz w B.
- cała taktyka walk sprowadza się do znalezienia chokepointa. nie ma choćby takiego poczucia taktyki jakie dawało choćby BG czy DA
- walka opiera się na absurdalnych kombinacjach kombosów, odnawianych drewnem na ognisko (odpoczywanie drużyny). w związku z czym najważniejszym zasobem druzyny determinującym jej możliwości bojowe jest ilość polan w plecaku
- przez brak taktyki fatalnie zobrazowane są postaci strzelające i czarujące. pomijając inne efekty to tacy nieco słabsi, mocno walący wojownicy
- jak na grę, która polega na ciągłej walce i to jeszcze toczonej ciągle tymi samymi kombosami (powtarzalność) szokujące jest to, że w zasadzie walczymy z 5cioma przeciwnikami na krzyż. Miałem nadzieję na pewną odmianę gdy zaczęły pojawiać się jakieś duchy, ale pomijając inny wygląd jednostek, to one dalej należą do tych samych 5ciu przeciwników.

W skrócie gra jak na hack and slash jest zbyt słabo zrobiona od strony mechanicznej, jak na storytelling jest wyjątkowo mierną historią.

Największy fail: po przebyciu kilkunastogodzinnego prologu pełnego walki, spotykam się z przełożonym sędzią i dostaje zadanie: dowiedzieć się czy archoni zdradzili i zdobyć na to dowody.

Jeżeli ktokolwiek jednak spodziewa się przepytywania świadków, wyszukiwania nieścisłości, zakradania się i szpiegowstwa, będzie srogo zawiedziony. Praca jako sędzia Tunona polega na rabaniu wszystkiego co nawinie się pod miecz wyręczając przy tym zwykłych żołnierzy, dla których cała wojna ogranicza się w większości do przesiadywania w obozach.
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: Góral w Luty 15, 2018, 06:52:18 pm
@dra
Zagraj w Age of Decadence (http://store.steampowered.com/app/230070/The_Age_of_Decadence/) (z którego zresztą zrzynał Obsidian),  jest dużo lepsze pod każdym oprócz grafiki względem. Na Steamie masz do ściągnięcia demo, a sae'y możesz potem przenieść do pełnej wersji jeśli gra ci się spodoba.

Jak szukasz dobrego erpega to przejrzyj te listy: http://www.rpgcodex.net/content.php?id=9453

http://www.rpgcodex.net/content.php?id=10535
Tytuł: Odp: Tyranny
Wiadomość wysłana przez: dra w Luty 16, 2018, 12:18:01 pm
Dzięki za cynk. Może później spróbuje tego AoD. Teraz nabrałem ochoty na Kingdom Come:D. Tam można przynajmniej zakraść się do obozu bandytów i zatruć im zupę, nie jest się zmuszonym od razu wszystkich ich zabijać.