gildia.pl

Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) => Komiksy europejskie => Wątek zaczęty przez: zatapatit w Listopad 10, 2002, 11:16:21 pm

Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: zatapatit w Listopad 10, 2002, 11:16:21 pm
Utworzyłem ten topic bo ciekaw jestem czy można napisać choć jedno dobre słowo o tym komiksie. Jeśli takie słowo przychodzi ci do głowy to pisz...
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Listopad 11, 2002, 12:11:47 am
kolorowy  8)
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Cujo w Listopad 11, 2002, 11:49:20 am
Rozumiem, ze ciezko bedzie Ci to pojac, ale mozna.
Moze nie jestem zbyt mocno obiektywny bo wg. mnie wszystko, co wychodzi spod reki Jodo jest mistrzostwem swiata. Jednoczesnie potrafie zrozumiec, wrecz zgadzam sie, ze ten komiks mozna uznac za kontrowersyjny. Ale wszystkie prace Jodorowskiego sa takie i nie kazdemu sie musza podobac. Jestes ciekaw czy mozna powiedziec chociaz jedna dobra rzecz o tym komiksie wiec zgaduje, ze nie podobalo Ci sie w nim kompletnie nic. To mnie sklania do dalszego zgadywania - nie podoba Ci sie Kasta Metabaronow, nie bedzie ci sie podobal Incal i generalnie gustujesz w innego typu komiksach (np. Batman :>). Nie to zebym specjalnie pochwalal (w koncu gustow nie powinno sie wartosciowac) ale zgaduje dalej - tak naprawde nie jestes ciekawy czy mozna powiedziec choc jedno dobre slowo o Technokaplanach tylko stworzyles ten temat by wyrazic rozgoryczenie nad faktem "wyrzucenia pieniedzy w bloto" i chcialbys znalezc pokrewne dusze laczace sie z toba w tym bolu. Podobne intencje jak z topiciem o batmanie tylko ze w odwrotna strone.
[demaskacja mode: off] ;)
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: zatapatit w Listopad 11, 2002, 03:49:58 pm
Cytat: "Cujo"
Rozumiem, ze ciezko bedzie Ci to pojac, ale mozna.
Moze nie jestem zbyt mocno obiektywny bo wg. mnie wszystko, co wychodzi spod reki Jodo jest mistrzostwem swiata. Jednoczesnie potrafie zrozumiec, wrecz zgadzam sie, ze ten komiks mozna uznac za kontrowersyjny. Ale wszystkie prace Jodorowskiego sa takie i nie kazdemu sie musza podobac. Jestes ciekaw czy mozna powiedziec chociaz jedna dobra rzecz o tym komiksie wiec zgaduje, ze nie podobalo Ci sie w nim kompletnie nic. To mnie sklania do dalszego zgadywania - nie podoba Ci sie Kasta Metabaronow, nie bedzie ci sie podobal Incal i generalnie gustujesz w innego typu komiksach (np. Batman :>). Nie to zebym specjalnie pochwalal (w koncu gustow nie powinno sie wartosciowac) ale zgaduje dalej - tak naprawde nie jestes ciekawy czy mozna powiedziec choc jedno dobre slowo o Technokaplanach tylko stworzyles ten temat by wyrazic rozgoryczenie nad faktem "wyrzucenia pieniedzy w bloto" i chcialbys znalezc pokrewne dusze laczace sie z toba w tym bolu. Podobne intencje jak z topiciem o batmanie tylko ze w odwrotna strone.
[demaskacja mode: off] ;)


Pierwsze co mi przychodzi do głowy po przeczytaniu tego posta:
"Przyszłość Ziemi zagadką się jawi
Zgaduj-zgadula, gdzie jest Rulewski?..."

Myślę, że jesteś odpowiednią osobą aby odpowiedzieć Tymonowi Tymańskiemu na jego pytanie.
Zgaduj-zgadulo, nie wiem czy cię to wogóle zainteresuje, być może wystarczają ci jedynie twoje domysły, ale bardzo lubię Kastę... i cenię Moebiusa. Aż mi ręce opadają kiedy czytam twoje domysły na temat moich gustów. Ostatnio nurtuje mnie tajemnica Atlantydy i meteoru tunguskiego - nie masz jakichś domysłów na ten temat???
Szukam pokrewnych mi osób, którym komiks ten się nie podoba prosząc o dobre słowo na jego temat??? Widzę że logika i fakty są dla ciebie mniej istotne od wytworów twego umysłu.
Chłopcze, zapamiętaj, "De gustibus non est disputandum". Nie dyskutuję o gustach, piszę o komiksach.
Prosiłem o dobre słowo o Technokapłanach. Zapełniłeś kilkanaście linijek, ale dobrego słowa nie wyraziłeś. Czyżby był to aż tak zły komiks, że nawet jego gorliwy obrońca nie dostrzega w nim plusów?
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Cujo w Listopad 11, 2002, 04:11:07 pm
Cytat: "zatapatit"
Zgaduj-zgadulo, nie wiem czy cię to wogóle zainteresuje, być może wystarczają ci jedynie twoje domysły, ale bardzo lubię Kastę... i cenię Moebiusa.

W takim razie pewnie zainteresuje, ba - zaskoczy :shock: Cie fakt, ze Janjetov (rysownik Technokaplanow, ktorego tak silnie nie lubisz) przejmujac serie Incal od Moebiusa na nim wlasnie sie wzorowal, czy udanie czy nie - de gustibus non est disputandum, jak to slicznie ujales. W kazdym razie styl Janjetowa mocno jest zabarwiony samym Moebiusem. Wyszla wiec tu nam lekka sprzecznosc.
Cytuj
Prosiłem o dobre słowo o Technokapłanach. Zapełniłeś kilkanaście linijek, ale dobrego słowa nie wyraziłeś. Czyżby był to aż tak zły komiks, że nawet jego gorliwy obrońca nie dostrzega w nim plusów?

Dostrzega. Same plusy. Ale wydzwiek twojego posta byl negatywny jakkolwiek bys teraz nie chcial go wybielic. Moze bylem zbyt ofensywny, nie mialem tego w zamiarze, ale zaskoczenie taka zimna krytyka komiksu mojego ulubienca podgotowalo mi krew.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: zatapatit w Listopad 11, 2002, 04:18:24 pm
Cytat: "Cujo"
W takim razie pewnie zainteresuje, ba - zaskoczy :shock: Cie fakt, ze Janjetov (rysownik Technokaplanow, ktorego tak silnie nie lubisz) przejmujac serie Incal od Moebiusa na nim wlasnie sie wzorowal, czy udanie czy nie - de gustibus non est disputandum, jak to slicznie ujales.


Ależ wcale mnie to nie zaskakuje. Znam Moebiusa i widzę na kim nieudolnie wzorował się Janjetov. Czy go nie lubię? Kiedy to napisałem? Znam tylko jedno dzieło Janjetova - Techno... właśnie.
 I co ma gust ze skrytykowaniem go. Czyj gust? Mój, Janjetova, Jodorowskiego czy twój?
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Cujo w Listopad 11, 2002, 04:38:17 pm
Cytat: "zatapatit"
Ależ wcale mnie to nie zaskakuje. Znam Moebiusa i widzę na kim nieudolnie wzorował się Janjetov. Czy go nie lubię? Kiedy to napisałem? (...) I co ma gust ze skrytykowaniem go. Czyj gust? Mój, Janjetova, Jodorowskiego czy twój?


"Nigdy nie przepadałem za Kowalskim, ale pierwszy tom kupiłem. Dalszych części nie mam zamiaru nabywać. Jednak na obronę Kowalskiego powiem, że Technokapłani są rysowani jeszcze gorzej" - z topicu "Gail".
Zastanawiam sie jak mozna stawiac Janjetova obok Kowalskiego, ale nie jest to istotne. Jak ktos wyglasza takie opinie bedac artysta plastykiem to rzeczywiscie zdaje sobie sprawe, ze gust tutaj nie ma nic do rzeczy.
I na tym proponuje skonczyc jalowa dyskusje o niczym, bo do niczego nie dojdziemy prezentujac biegunowo odmienne gusta. Moze sie to skonczyc po prostu wzajemnym przekrzykiwaniem sie w najlepszym przypadku, czego chcialbym uniknac.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: zatapatit w Listopad 11, 2002, 06:06:02 pm
Cytat: "Cujo"

Zastanawiam sie jak mozna stawiac Janjetova obok Kowalskiego, ale nie jest to istotne. Jak ktos wyglasza takie opinie bedac artysta plastykiem to rzeczywiscie zdaje sobie sprawe, ze gust tutaj nie ma nic do rzeczy.

Ależ o to mi chodzi! Wreszcie dotarło. Alleluja!!! Skrytykowanie czyjegoś dzieła, czy to literackiego, czy to filmowego, czy komiksowego nie musi mieć nic wspólnego z czyimkolwiek gustem. Co mój zawód ma z tym wspólnego - nie pojmuję.
Cytat: "Cujo"

I na tym proponuje skonczyc jalowa dyskusje o niczym, bo do niczego nie dojdziemy prezentujac biegunowo odmienne gusta. Moze sie to skonczyc po prostu wzajemnym przekrzykiwaniem sie w najlepszym przypadku, czego chcialbym uniknac.

Ależ proszę bardzo. Nie chcesz kontynuować dyskusji - nie kontynuuj. OK.

Ja tylko powtórzę, bo niektórzy pewnie już się pogubili o co chodzi w tym topicu:
Ciekaw jestem czy można napisać choć jedno dobre słowo o Technokapłanach. Jeśli takie słowo przychodzi ci do głowy to pisz...
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: wilk w Listopad 11, 2002, 06:23:04 pm
Heh.. ja sie troszke pogubilem w waszej wymianie zdan....
Co mi sie podobalo w tym komiksie? Przede wszystkim swietny pomysl z rysowaniem takich drobnych kresek. Moze to nie jest fachowe okreslenie ale wiadomo o co chodzi. Domyslam sie ze Jenjetov bedac uczniem Moebiusa podpatrzyl to u niego ale i tak mi sie to podoba. Poza tym jak na komputerowe kolory jest bardzo ladnie pokolorowany, najladniej z tego co widzialem. No i sam klimat scenariusza jest bardzo fajny. Kosmos, statki.. space opera, w ogole widac ze jakos ten komiks laczy sie z Kastą. Poza tym czytajac go usmiechalem sie na skutek podobienstwa (nie wiem czy zamierzonego) np. nazw postaci z postaciami historycznymi.
Np. w komiksie byl mistrz de loyoza, ktory skojarzyl mi sie z Ignacym Loyolą :) Moze zbyt pozno go czytalem :)
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: zatapatit w Listopad 11, 2002, 08:01:03 pm
Wielkie dzięki Wilku.
Dzięki tobie udało sie przerwać zaklęty krąg CujoZatapatitCujoZatapatitCujoZatap atit...
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Rzezbiarz.wg w Listopad 12, 2002, 10:21:40 am
Znam dopiero 3 komiksy Jodorovskiego (te wydane w Polsce) - ale juz przeczuwam, ze nie bedzie nalezal do moich ulubiencow.
Mam nieodparte wrazenie, ze klisza klisze, a kalka kalke pogania, co w zasadzie nie musialoby byc minusem, ale mr J. zongluje nimi w sposub malo, moim zdaniem, ekscytujacy.
Strasznie schematyczne sa dzielka Jodo. Wszystkie te sagi na kilkadziesiat albo kilkaset lat rozciagniete - czy mr J. stworzyl jakis scenariusz dziejacy sie w przeciagu kilku dni?

Acha, zeby nie bylo watpliwosci - nie trawie Batmana i jemu podobnych - lubie komiks europejski.

A rysunki Janjetova dosc mi sie podobaja - "kreseczki" sa fajne, choc wolalbym zeby nie uzywal komputerowych efektow.
Bardzo podobala mi sie okladka - poza krojem liter tytulu.

Zasadniczo Techno... podobaly mi sie bardziej niz Meta...

I jeszcze draznia mnie te wszystkie meta, techno, paleo... itd
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: jax w Listopad 14, 2002, 06:37:22 am
Właśnie przeczytałem wczoraj technokapłanów i ... rozczarowanie.
Kasta metabaronów podobala mi się i oczekiwałem może nie dzieła na tym poziomie ale przynajmniej czegoś dobrego, solidnego.
Tymczasem T-kapłani są strasznie nierówni: watki w real life jeszcze są ok, ale te cybernetyczne bełkoty w wirtualnej rzeczywistości - nie do zniesienia.
Ale jeszcze gorszy jest rysunek - takie mieszanie rysunku ręcznego z komputerowym jest niedopuszczalne!  Chodzi mi o to że najczęściej nie ma to żadnego uzasadnienia tzn. na tym samym kadrze jedna postać  narysowana jest komputerowo, a np. 2 inne ręcznie - po co??? Przykłady można mnożyć. Są wyjątki na przykład na jednym z kadrów czarno-białe kule na podłodze niech juz będą rysowane komputerowo, ale po co wprowadzać chaos niemal na każdym kadrze?  Lepiej gdyby rysownik zdecydowal się czy rysuje ręcznie czy komputerowo i konsekwentnie tego się trzymał (lepiej gdyby wybrał styl ręczny, bo na kilku kadrach pokazał, że umie rysować).
Aha, miałem powiedzieć w tym wątku coś pozytywnego  :) - no więc: podobał mi się wątek układów matki z dziećmi oraz wątek z piratem Ulrijem.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: zatapatit w Listopad 14, 2002, 11:09:46 am
Cytat: "Rzezbiarz.wg"
Mam nieodparte wrazenie, ze klisza klisze, a kalka kalke pogania, co w zasadzie nie musialoby byc minusem, ale mr J. zongluje nimi w sposub malo, moim zdaniem, ekscytujacy.
Strasznie schematyczne sa dzielka Jodo.

Rzeczywiście"Kasta..." jest koszmarnie schematyczna i wtórna. Do maksimum są eksploatowane pomysły z "Gwiezdnych Wojen" i "Diuny". Jednak Jodorovsky nadał "Kaście" rysów dzięki którym kalki i schematy są do przełknięcia. "Kastę" odbieram jako baśń lub legendę w którą idealnie wpisują się i kalki, i schematy, i okrucieństwo, i nieprawdopodobieństwo.
Za to w "Technokapłanach" wielka sekta tworząca gry komputerowe i filozofująca myszka Tigli-pigli są nie do przyjęcia. Dawno nie słyszałem takie zgrzytu.

Ale nie mówmy tego głośno bo nas jeszcze Cujo usłyszy...
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Cujo w Listopad 14, 2002, 12:42:09 pm
Cujo wszystko slyszy ;)
Co do Jodorowskiego, jego stylu i tej wtornosci, o ktorej mowicie to ja mam wyklarowana opinie na ten temat. Nie sposob tego moim zdaniem nie zauwazyc, wiec za kazdym razem jak zagladam na ten topic krew sie we mnie burzy i odruchowo chce wszczac flame-war ;) Ale, ze taka postawa pachnie nieuzasadnionym argumentami fanatyzmem, to z ciezkim sercem sie powstrzymuje i wykladam ta moja wyklarowana opinie.
Po pierwsze - Jodorowskiego scenariusze sa przesiakniete epika. Wszystkie zdarzenia i postacie sa pompatycznie epickie, ich losy tragiczne, ich bohaterskosc i honor sa unaoczniane na kazdym kroku czytelnikowi. I mowie tu glownie o "Kascie", chociaz w "Technokaplanach" tez mocno to sie da odczuc. Do czego daze? Chodzi mi o to, ze jezeli mamy do czynienia z legendami, mitami i epika (a wszystkie te slowa narzucaja mi sie, kiedy mysle o Jodorowskim) to nie sposob popasc w czesciowo przynajmniej "wtornosc". Nie lubie tego slowa bo ma wg. mnie wydzwiek pejoratywny. Wole w tym przypadku slowo "ponadczasowosc", dlatego, ze te wszystkie powielenia to tak naprawde nie zadne uciekanie w nowatorskosc fabularna, ale ukazanie odwiecznych, zwyklych cech czlowieka, takich jak wlasnie honor, heroizm, mestwo w niezwyklych okolicznosciach.
To jest moje zdanie na temat Jodorowskiego. Jezeli ktos by mnie poprosil zebym mu jakos zareklamowal tego autora, zachecil, to nie bardzo bym wiedzial co mu powiedziec. Ja sie w nim zakochalem od pierwszego wejrzenia (zanim sie zabralem do "Kasty" byl "Incal") bez konkretnego powodu, ktory moglbym teraz podac. Moze wlasnie z tych wszystkich razem powodow podanych powyzej... Zaczarowal mnie i tyle. I bede go bronic nawet wtedy jak mi zbraknie do tego celu argumentow, o! :wink:
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: zatapatit w Listopad 14, 2002, 04:47:17 pm
Ależ zgadzam się całkowicie że wtórność "Kasty" można uzasadnić.
Na zarzut o schematyczność można z wyższością odpowiedzieć: "To nie schematy, synku, to archetypy"
Ale czy nie dostrzegasz, Cujo, zgrzytu w "Technokapłanach? Epicka opowieść o twórcach gier komputerowych? I co, kulminacją serii będzie zrobienie "Super Mario Bros"?
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Listopad 14, 2002, 07:02:10 pm
z jednej strony rozumiem polityke wydawnicza Humanoids, majaca na celu najpierw oswoic nowych czytelnikow ze swiatem Incala przed zaprezentowaniem dania glownego ;) , z drugiej wkurza mnie lekko takie eksploatowanie jednego pomyslu/swiata na wzor powiesci bazujacych na RPG, a z trzeciej jeszcze :D wkurza mnie ta wlasnie metoda reedycji od du** strony  :oops:
Tytuł: Nawrócony na Jordorowsky'ego
Wiadomość wysłana przez: Kurczaczek w Listopad 21, 2002, 01:05:56 am
Po tym jak zakochałem się w Metabaronsach Technokapłani też mi się podobają, dobre słowa:
Fajna fabułka,
dobry klimat,
Ręczne rysunki naprawde spoko

Minus:
Grafa komputerowa- faktycznie używana w sposób nie do przyjęcia, ale ogólnie na plus i do następnej części
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: DrEary w Listopad 30, 2002, 07:44:37 pm
Cytuj
Rzeczywiście"Kasta..." jest koszmarnie schematyczna i wtórna. Do maksimum są eksploatowane pomysły z "Gwiezdnych Wojen" i "Diuny".



Jodo chcial kiedys zekranizowac Diune, i to mu sie odbija mocna czkawka raz na dziesiec stron srednio ;)

zgadzam sie ze wszystkim zarzutami, ale i tak bede kupowal wszystkie komiksy z tego uniwersum - czy to jednak o czyms nie swiadczy?
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: CD Jack w Grudzień 30, 2002, 03:28:52 am
Recenzja u nas zamieszczona: http://komiks.gildia.com/komiksy/technokaplani/01_technoprzedszkola
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: fjtk w Grudzień 30, 2002, 11:54:55 am
Podobają mi się postacie, są wyraziste i dobrze prowadzone- pare rzeczy mnie zaskoczyło- pirat-,  scena z pododem całej trójki jest potłluczona i troche obrzydliwa- właśnie takie rzeczy lubie najbardziej... Co do strony wizualnej to zupełnie zgadzam się z jaxem- komputerowe efekty wogóle nie pasują do rysunku klasycznego w tym komiksie. Może nie jest to całkiem zły pomysł sam w sobie bo kilka kadrów nie było złych ale sprawia to wrażenie czegoś bardzo niedopracowanego...Autor wybrał taką konwencje rysunku że żeby graficzne to miało efekt trzeba na to wiele wiecej godzin pracy- pare stron zrobionych jest na zasadzie że przez jakąś średnio ciekawą plame w tuszu puszcza sie gradient i to wszystko- przy czym komiks jest rysowany dość szczegółowo (np w Hellboju rysunek jest uproszczony i  to się sprawdza...)  i  w efekcie sprawia wrażenie niedokończonego...

pzdfw
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: axel w Grudzień 30, 2002, 05:30:52 pm
Dobre słowo o "Technokapłanach" z mojej strony:
kolory (przede wszystkim) mi się podobają, osobno potraktowane grafika komputerowa i rysunek również. Ale to wszystko "kwestia gustu" :oops:
Złe słowo:
scenariusz uznaję za najsłabszą stronę tego komiksu, postaci są płaskie(niewyraziste! fjtk), główny bohater nie jest wiarygodny, nie przekonuje (przynajmniej mógłby zachęcić do dalszego czytania).

Cytuj
Chodzi mi o to, ze jezeli mamy do czynienia z legendami, mitami i epika (a wszystkie te slowa narzucaja mi sie, kiedy mysle o Jodorowskim) to nie sposob popasc w czesciowo przynajmniej "wtornosc". Nie lubie tego slowa bo ma wg. mnie wydzwiek pejoratywny. Wole w tym przypadku slowo "ponadczasowosc", dlatego, ze te wszystkie powielenia to tak naprawde nie zadne uciekanie w nowatorskosc fabularna, ale ukazanie odwiecznych, zwyklych cech czlowieka, takich jak wlasnie honor, heroizm, mestwo w niezwyklych okolicznosciach.

(to cytat z Cujo)

Wszystko byłoby dobrze, może być i heroizm i honor, gdyby...
Bo nie chodzi chyba o powielanie bez uzasadnienia w budowie psyche postaci? Te "odwieczne zwykłe cechy człowieka w niezwykłych okolicznościach" muszą byc uzasadnione fabularnie, na tym polega dobry scenariusz, że wierzymy w rzeczywistość wykreowaną, wierzymy postaciom itd.... Nawet jeżeli przedstawia nam się wciąż mniej więcej tę samą historię albo podobnych herosów. A tu ta próba uzasadnienia jest cienka (i podpiera się myszą :? ). Może trzeba znać świat Incala, się w nim zadomowić  :?:  i wtedy...
W każdym razie mnie Jodo nie przekonał.
Jeszcze jedno, z wypowiedzi na forum wynika jedno: komiks jest niespójny, bez względu na gusta i gusciki w większości postów ktoś coś wytyka. Byłby to więc "argument większościowy", a także wskazanie, że jest coś na rzeczy w pytaniu "czy w ogóle można coś dobrego powiedzieć o Technokapłanach?".
Houk!
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Cujo w Grudzień 30, 2002, 05:53:25 pm
Axel, tamten post sie tyczyl glownie "Kasty", bo wynikla kwestia wtornosci w scenariuszach Jodorowskiego. Tak jak napisalem - dla mnie to zadna wtornosc, ale zeby nie byc wtornym nie bede sie powtarzal ;)
Piszesz ze te wszystkie haselka typu "heroizm", "honor" i inne banaly sa niczym, jezeli same postacie nie sa dla ciebie przekonywujace. Po czesci sie z Toba zgadzam. Sama konstrukcja fabularna u Jodo nie pozwala czytelnikowi sie zzyc z bohaterami, na tej samej zasadzie nie zzyjesz sie z bohaterami mitologii greckiej. U Jodorowskiego nie ma skupiania sie na jednostkach, one sa potraktowane w osobliwy sposob, sa na pierwszym planie ale nie ma z nimi, ze tak to zgrabnie ujme, interakcji emocjonalnej. Glownie chodzi tu o opis dziejow jakiejs linii rodowej a postacie sa tu tylko srodkiem do celu. W Incalu jest nieco inaczej, ale ten komiks zupelnie odbiega od tego co znamy - Technokaplanow i Kasty, o ktorych tu mowimy.

A jezeli chodzi o kwestie "zgadzania sie z ogolem bo ogol ma na ogol racje", to nie podzielam opinii. Zreszta kolega Zatapatit mial zawsze jakies "ale" do Jodo a topic mial miec z gory zabarwienie negatywne, jakoby sugerujace dyskutantowi co ma napisac.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: axel w Grudzień 30, 2002, 07:02:50 pm
Cytat: "Cujo"
U Jodorowskiego nie ma skupiania sie na jednostkach, one sa potraktowane w osobliwy sposob, sa na pierwszym planie ale nie ma z nimi, ze tak to zgrabnie ujme, interakcji emocjonalnej. Glownie chodzi tu o opis dziejow jakiejs linii rodowej a postacie sa tu tylko srodkiem do celu. W Incalu jest nieco inaczej, ale ten komiks zupelnie odbiega od tego co znamy - Technokaplanow i Kasty, o ktorych tu mowimy.

Ok mogę nawet nie zżywać się z postaciami, a tylko chłonąć opis linii rodowej, ale niech to nie będzie jakieś takie płasko zarysowane. Może jak ktos zna świat Incala, to się łatwo znajduje (tak powatrzam się  :lol: ), ale to mój pierwszy komiks Jodorowskiego.  

Cytat: "Cujo"
A jezeli chodzi o kwestie "zgadzania sie z ogolem bo ogol ma na ogol racje", to nie podzielam opinii. Zreszta kolega Zatapatit mial zawsze jakies "ale" do Jodo a topic mial miec z gory zabarwienie negatywne, jakoby sugerujace dyskutantowi co ma napisac.


Cóż ten "ogół" to  jednak niezwyczajny "ogół". Inaczej ten argument (większościowy) by nie padł. Chodzi przecież o większość ludzi na forum dotyczącym komiksów, czyli o ludzi, którzy czytają komiksy, nimi się interesują, mają swoje zdanie, chcą na ich temat dyskutować itd.. I nie chodzi o podlizywanie się forum. :lol: To jest istotny argument. Opinia forumowiczów liczy się także dla wydawców (np.:FM), co dodatkowo potwierdza, że nie jest to zwykły ogół ludzki. Ale komu ja to tłumaczę? :wink:
Wiem, że wielbisz Jodo. I dobrze. Każdy ma swoich ulubieńców, których będzie bronił, nawet jeżeli  nie zawsze stają na wysokości zadanie wedle ogółu.  :)  Bez entuzjastów komiks zginąłby.
A jak się ukaża jakieś kawałki Jodo, które mogłyby być bardziej przekonujące, to może się dam przekonać, kto wie... :)
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: KoM@R w Styczeń 01, 2003, 08:25:40 pm
jestem świeżo po lekturze i podobało mi się, świetne rysunki niezła (przegięta w nie których momentach)fabuła....

Nie wiem co od Technokapłanów chcecie ,nie jest to moze jakaś perełka ,ale fajnie się czyta ,a to jest najważniejsze...chyba
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: fjtk w Styczeń 14, 2003, 10:57:28 am
Jeśli chodzi o bliźniaki z różnych ojców (była tutaj gatka o tym)


http://info.onet.pl/627764,69,item.html
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: SAD w Styczeń 20, 2003, 10:37:00 am
Może trochę odbiegam od tematu, ale widzę, że dyskusja i tak już zboczyła po części na Metabaronów, więc chyba nikt mi nie będzie miał za złe.
Cujo napisał:
Cytuj
ich bohaterskosc i honor sa unaoczniane na kazdym kroku czytelnikowi.

Przepraszam, o których postaciach mówisz? Przeczytałem dwa pierwsze tomy, i jak na razie nie zauważyłem, żeby któryś z głównych bohaterów był honorowy. Na pewno nie Othon, ani Aghnar. Może stary Kastaka, może jego córka, może pierwszy syn Othona (Bari?), ale to co najwyżej postacie drugoplanowe. Nie wiem jak jest w kolejnych tomach, ale skoro na każdym kroku, to powinno być już coś widać.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Cujo w Styczeń 20, 2003, 11:34:35 am
Cytat: "SAD"
Przepraszam, o których postaciach mówisz? Przeczyta?em dwa pierwsze tomy, i jak na razie nie zauwaz˙y?em, z˙eby którys´ z g?ównych bohaterów by? honorowy. Na pewno nie Othon, ani Aghnar. Moz˙e stary Kastaka, moz˙e jego córka, moz˙e pierwszy syn Othona (Bari?), ale to co najwyz˙ej postacie drugoplanowe. Nie wiem jak jest w kolejnych tomach, ale skoro na kaz˙dym kroku, to powinno byc´ juz˙ cos´ widac´.

Moze ten, moze tamten ;) Czyli gdzies Ci przed oczami jednak ten honor przemknal?
Zalezy co masz na mysli mowiac "honor". Od samego poczatku mojej przygody z Metabaroniami, wydawalo mi sie, ze slowo "honor" stoi na wysokim miejscu na liscie w kodeksie Kastaków, ktory przypomina mi dosc mocno ten samurajski. Oczywiscie zawsze mozna wychwycic odstepstwa od, wydawaloby sie, sztywnych regul z domniemanego kodeksu; np. w pierwszym albumie Othon odwlekal atak na endogwardie, tlumaczac zarzucone mu przez syna tchorzostwo, rozsadkiem i taktyka. I na takie odstepstwa natykamy sie co jakis czas w Kascie. Ale natykamy sie takze na akty, ktore mozna ewidentnie uznac za honorowe - podejscie do godnego przeciwnika, fraza z Kodeksu "zwyciestwo albo smierc" i masa innych. Siedze teraz w pracy i nie mam przed soba tych komiksow, jezeli zalezy Ci na konkretnych przykladach, bede mogl je wyluscic kiedy tylko dotre do domu. Jeden z nich -  Othon, kiedy wydobyli go spod kamiennego marmurowego bloku a on z oburzeniem stwierdzil, ze wolalby umrzec niz zdradzic rodowa tajemnice. Powtarzam - nie wiem jak pojmujesz slowo "honor", ale dla mnie to byl czyn honorowy do granic przyzwoitosci wrecz ;)
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Kurczaczek w Styczeń 20, 2003, 03:10:32 pm
Mi tez sie ten komks wydaje cholernie epicki i pelen przeslanek honoru- nie rozumiem Twoich zarzutow SAD.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: SAD w Styczeń 20, 2003, 09:31:01 pm
Już tłumaczę. Moje "może" wynika z tego, że postacie te występowały zbyt krótko, by można je było lepiej poznać. W związku z tym nie było dostatecznie dużo czasu by zauważyć jakieś niehonorowe postępowanie. Natomiast wyłapałem takie przykłady u Aghnara i Othona. Najpierw Othon:

1. Ratując życie synowi, połamał mu nogi. Dlaczego? Taki doskonały wojownik bez wątpienia potrafił powstrzymać takiego młokosa nie okaleczając go przy tym do końca życia. Starczyłby zwykły cios w szczękę. A nawet jeśli nie, to czy musiał łamać mu OBIE nogi? Taki z niego sadysta, czy idiota? (jeśli to drugie, to można pominąć ten punkt przy ocenie honoru)
2. Ten epifit niby był dla niego taki święty (jak już wspominałeś, chętnie oddałby za niego życie), ale jak się z nim rozstał? Sprzedał go! Fakt, gdyby go nie oddał dobrowolnie, to i tak wzięliby go sobie po jego trupie. Nie twierdzę, że powinien był oddać życie. Ale przecież siłą w niego tych pieniędzy nie wmuszali.

Do Aghnara mam tylko jedno zastrzeżenie, za to bardzo poważne:
zabił swojego najlepszego i jedynego przyjaciela ot tak sobie, dla demonstracji. I przyjaciel ten (nie pamiętam jego imienia, chodzi w każdym razie o tego zwierzaka z jaskini) nie był wcale najlepszy tylko dlatego, że jedyny. Nie, on był oddany Aghnarowi, jak mało kto by potrafił, przyjmując dobrowolnie śmierć tylko dlatego, że ten postanowił go zabić (za nakazem matki zresztą, a więc i ona za dobra nie była). I nigdy w życiu go nie zdradził. Nie wiem, może Aghnar jakoś inaczej niż ja pojmuje słowo przyjaciel.

Podsumowując, honor to dla mnie m. in.: nie okaleczać niepotrzebnie ludzi (a już najmniej tych, których się kocha, a Othon twierdził, że kochał syna), nie sprzedawać tego, co było mi powierzone, i czego przyrzekłem chronić jako największej świętości, nie zabijać przyjaciół.
Nie musisz wynajdywać przyładów na to, że byli to honorowi ludzie, lepiej przekonaj mnie, że moje przykłady ich jako takich nie dyskwalifikują. Chyba, że nie zgadzasz się z moim rozumieniem omawianego pojęcia.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Cujo w Styczeń 20, 2003, 10:12:21 pm
Ehh... Widze, ze nie bardzo sie wczytales w moj poprzedni post. Kodeks nie zabrania odstepowania od honoru i innych, rownie chlubnych cech, jesli sa wyzsze priorytety - kastacy wielokrotnie dawali temu swiadectwo i beda dawali w kolejnych albumach. Cytujac: "Kiedy wojownik sie wycofuje, to nie oznacza, ze ucieka, tylko nabiera rozpedu do ataku" - nie jest takie postepowanie jednoznaczne z bezhonorowym tchorzostwem. Nie zrozumiales tego, jak widze. Malo tego, nie wczytales sie w to co mowil Othon, kiedy Aghnar zarzucal mu tchorzostwo. W innym przypadku nie byloby takich pytan.

Pozostale zarzuty sa rownie dziwne. Dlaczego trzeba polamac nogi Aghnarowi zeby nie mogl walczyc? Moze dlatego, ze "zwykly cios w szczeke" moglby jednak nie wystarczyc? Nie doceniles syna Othona, ktorego autor stawia przed czytelnikiem jako najwiekszego wojownika na swiecie.

Reszte "zarzutow" moglbym odeprzec rownie skutecznie ale nie widze takiej potrzeby. Zreszta nie mam pojecia jak mozna tlumaczyc motywacje postaci komiksowej o sztywnym kodeksie postepowan, stawiajac go w konfrontacji ze swoja moralnoscia. Patrzysz na moralnosc Othona lub Aghnara przez pryzmat swojej? Jezeli tak to czekaja Cie spore meki przy okazji czytania kolejnych albumow Kasty. Jak juz sie rzeklo - ta seria, ma nam ukazywac tylko pewne archetypy w mitycznym swietle. Nie warto w takiej konwencji patrzec na poczynania bohaterow zimnym, realistycznym okiem. Mniej zabawy.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: wilk w Styczeń 20, 2003, 10:14:40 pm
SAD - pamietaj o jednym. Ten caly kodeks etyczny, honor Kastakow itd. jest wzorowany na mentalnosci Japonczykow (tak mi sie przynajmniej zdaje). To jest zupelnie inna kultura od cywilizacji zachodniej w ktorej zyjemy. Oni maja inne wartosi i my mamy inne. Nasze wartosci maja judeo-chrzescijanskie korzenie. Ich na pewno zupelnie inne. W tym kontekscie postepowanie bohaterow jest jak najbardziej honorowe - choc w sumie znawca kultury japonskiej sie nie czuje.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: SAD w Styczeń 20, 2003, 10:14:58 pm
Oops, z tym przyjacielem Aghnara, to trochę namieszałem. Zajrzałem do komiksu i teraz widzę, że nigdzie nie jest tak nazywany. Mimo wszystko widać wyraźnie, że wiele dla niego znaczył, ale Aghnar dla niego jeszcze więcej, i zabicie go i tak było ostrym przegięciem.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: SAD w Styczeń 20, 2003, 10:19:14 pm
Wilku, też nie jestem znawcą kultury japońskiej, ale wątpię, by sprzedaż chronionej świętości była tam dopuszczalna, albo by okaleczenie kochanej osoby było preferowane w stosunku do delikatniejszej metody ratowania jej życia.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Cujo w Styczeń 20, 2003, 10:19:41 pm
O wlasnie, Wilk poruszyl dobra strune.
SAD, czy uznasz samuraja, ktory popelnia sepuku (z blachego dla nas powodu), za honorowego kolesia, czy za idiote?

Dodatkowo, przyklad kodeksu samurajskiego i kultury feudalnej japonii jest tu tylko przykladem jak dalece moze sie roznic etyka i moralnosc innych kultur. Bezsensem jest w takim ukladzie doszukiwac sie sprzecznosci. Bo z czym bedzie sprzeczna dana postawa? Z Twoja postawa? Czy z moja?
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Styczeń 20, 2003, 11:44:19 pm
hmm.. zastanawia mnie jedno.. czyzbym byl jedynym na tym forum, ktory nie jest Znawca Kultury Japonskiej? (http://republika.pl/dope666/images/emots/7.gif)
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: mykupyku w Styczeń 21, 2003, 01:28:30 am
Cytat: "2dope"
hmm.. zastanawia mnie jedno.. czyzbym byl jedynym na tym forum, ktory nie jest Znawca Kultury Japonskiej? (http://republika.pl/dope666/images/emots/7.gif)


mnie zastanawia czemu nazwa topicu to: Technokapłani :)

a ty 2dope siedzisz w tej Kanadzie i już zapomniałeś, że my Polacy znamy się na wszystkim ;)
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Kurczaczek w Styczeń 21, 2003, 11:30:01 am
Cytat: "2dope"
hmm.. zastanawia mnie jedno.. czyzbym byl jedynym na tym forum, ktory nie jest Znawca Kultury Japonskiej? (http://republika.pl/dope666/images/emots/7.gif)


NO jasne- nie wiesz, ze znajomosc kultury japonskiej jest obwiazkowa dla kazdego fana komiksu- przechodzimy tu specjalne szkolenia  :lol:
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: An-Nah w Styczeń 21, 2003, 01:20:40 pm
Przeczytałam...

Nie jest źle...

Ostrzę sobie ząbki na Incala...
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: SAD w Styczeń 21, 2003, 03:35:11 pm
Ale przecież honorowym obowiązkiem Kastaków było bronić epifitu, nawet za cenę życia. A co z wymienioną przez ciebie frazą "zwycięstwo albo śmierć"? Napisałeś, że to też jest część kodeksu honorowego Kastaków. Nie MOJEGO, nie czyjego innego, ale KASTAKÓW! Więc zachowanie Othona stoi w sprzeczności nie tylko z moim pojęciem honoru, ale przede wszystkim JEGO WŁASNYM. Bo jak było z epifitem i cesarstwem? Ani zwycięstwo, ani śmierć, ino trochę się Othon wzbogacił. Chyba, że za zwycięstwo można uznać fakt, że w takiej sytuacji udało mu się jeszcze wytargować jakąś kasę. Nie zmienia to jednak faktu, że "święty olej" po prostu sprzedał!
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: wilk w Styczeń 21, 2003, 05:40:13 pm
SAD - ja to widze troche inaczej. Ta cala jatka w pierwszym tomie wynikla z tego ze po epifit przybyl nie cesarz, tylko generalowie cesarza - zapewne zbuntowani. Kastakowie i tak wiedzieli ze niuniknione jest ze ktos zdobedzie epifit. A jako ze byli poddanymi cesarza chcieli to sprzedac jemu. Nie wiem czy to bylo honorowe czy nie. Na pewno uzasadnione, ale czy honorowe? - hmm no nie wiem do konca
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: grze.hu w Styczeń 22, 2003, 11:02:50 am
wracajac do tematu:
nie moge.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Cujo w Styczeń 22, 2003, 11:08:49 am
SAD, tym razem bez komentarza. Trzeci czy czwarty juz twoj post w tej dyskusji a nadal sprawiasz wrazenie jakbys nie czytal tego, co pisza twoi dyskutanci. Jak ktoras strona nie slucha, to takie rozmowy moga trwac w nieskonczonosc. EOT.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: SAD w Styczeń 22, 2003, 06:16:24 pm
Cytuj
Bezsensem jest w takim ukladzie doszukiwac sie sprzecznosci. Bo z czym bedzie sprzeczna dana postawa? Z Twoja postawa? Czy z moja?
Cytuj
A co z wymienioną przez ciebie frazą "zwycięstwo albo śmierć"? Napisałeś, że to też jest część kodeksu honorowego Kastaków. Nie MOJEGO, nie czyjego innego, ale KASTAKÓW! Więc zachowanie Othona stoi w sprzeczności nie tylko z moim pojęciem honoru, ale przede wszystkim JEGO WŁASNYM.

JA nie czytam postów :?:  :?:  :?:
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Cujo w Styczeń 22, 2003, 06:38:13 pm
Cytat: "SAD"
JA nie czytam postów :?:  :?:  :?:

Skup sie.
Napisalem, ze sprawiasz takie wrazenie, co oznacza mniej wiecej to, ze czytasz a nie rozumiesz.
Licytujesz sie juz przez kilka postow, co bylo honorowe a co nie bylo, a przeciez juz w pierwszym swoim poscie napisalem, ze wiele razy kazdy Kastaka naginal swoj kodeks, zaleznie od sytuacji, ktorym stawial czolo. Czyli wracamy do punktu wyjscia. Jak znam zycie, to i tak dalej masz swoje zdanie, które brzmi pewnie mniej wiecej: "NIE! TO JA MAM RACJE!", ale ja dyskusje na ten temat uznaje za skonczona.
Howgh.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: SAD w Styczeń 23, 2003, 02:44:52 pm
Cytuj
przeciez juz w pierwszym swoim poscie napisalem, ze wiele razy kazdy Kastaka naginal swoj kodeks, zaleznie od sytuacji, ktorym stawial czolo.
Ano faktycznie, teraz widzę, że i ty zauważyłeś liczne odstępstwa od kodeksu. Tylko po co w takim razie przez te kilka dni dyskutowałeś ze mną o tym, że każdy inaczej rozumie to pojęcie? To mnie trochę zmyliło, stąd moje rzekome niezrozumienie. Nieważne. Teraz pytam: czy można za honorowego uznać człowieka, który przestrzega honorowych zasad kiedy mu wygodnie, a kiedy nie, to je "nagina"? Pewnie mi nie odpowiesz, skoro już zakończyłeś dyskusję. (Widzisz? Nawet zrozumiałem, co napisałeś!)
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: rumburak w Styczeń 23, 2003, 03:39:52 pm
Cytat: "SAD"
Cytuj
przeciez juz w pierwszym swoim poscie napisalem, ze wiele razy kazdy Kastaka naginal swoj kodeks, zaleznie od sytuacji, ktorym stawial czolo.
Ano faktycznie, teraz widzę, że i ty zauważyłeś liczne odstępstwa od kodeksu. Tylko po co w takim razie przez te kilka dni dyskutowałeś ze mną o tym, że każdy inaczej rozumie to pojęcie? Nieważne. Teraz pytam: czy można za honorowego uznać człowieka, który przestrzega honorowych zasad kiedy mu wygodnie, a kiedy nie, to je "nagina"? Pewnie mi nie odpowiesz, skoro już zakończyłeś dyskusję.


Ekhm. W którym z trzech tomów opublikowanych w Polsce wydrukowano kodeks honorowy Kastaków? Na jakiej podstawie twierdzicie, że każdy Kastaka go naginał?
SAD, piszesz że Othon po prostu sprzedał "święty olej". A ja myślę, że z niego łebski facet był. Wspólników, którzy mogliby domagać się podziału kasy posłał na śmierć z rąk endogwardii, sam dekując się na tyłach; synowi połamał nogi - potrzebował świadka na potwierdzenie zeznań, ale musiał go unieszkodliwić, żeby ten mu nie przeszkodził w realizacji planu, (zresztą i tak go później załatwił włócznią pozbywając się problemu); sam zaś zainkasował nową planetę, dostał udział w zyskach ze sprzedaży epifitu - słowem zrobił biznes życia (pomijając utratę hmm, części niesfornych) :twisted:
A tak bardziej serio, to Metabaronów akurat uwielbiam (Technokapłani i Megalex mnie rozczarowali). Trochę to przypomina Iliadę w klimatach SF. Zdrowy rozsądek trzeba zawiesić na kołku (ot choćby fakt, że człowiek nie jest w stanie popełnić samobójstwa przez wstrzymanie oddechu, bo za oddychanie odpowiada autonomiczny system nerwowy - bodajże przywspółczulny o ile mnie pamięć nie myli), zachowanie bohaterów bywa niezrozumiałe (skąd niby założenie, że za 30000 lat ludzie będą myśleć w ten sam sposób jak dziś?) a jeden kozik wystarczy na całą armię (a to akurat samo życie, patrz Wojsko Polskie) :twisted:
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Cujo w Styczeń 23, 2003, 11:50:17 pm
Cytat: "rumburak"
Ekhm. W którym z trzech tomów opublikowanych w Polsce wydrukowano kodeks honorowy Kastaków? Na jakiej podstawie twierdzicie, że każdy Kastaka go naginał?

Jezeli wezmiesz te trzy tomy, ktore u nas wyszly i poszukasz, uzyskasz kilka fraz z kodeksu. Jezeli przeczytasz wszystkie - uzyskasz jakichs 20 kolejnych. Na tej podstawie bedziesz mogl mniej wiecej wiedziec, jak ów kodeks wyglada i jakie niesie tresci. A co do naginania, to tez polecam Ci poczytac - tym razem kilka postow wczesniej i tym razem uwaznie ;)
Cytat: "rumburak"
A tak bardziej serio, to Metabaronów akurat uwielbiam (Technokapłani i Megalex mnie rozczarowali). Trochę to przypomina Iliadę w klimatach SF. Zdrowy rozsądek trzeba zawiesić na kołku

A z tym cytacikiem sie zgadzam w calej rozciaglosci (moze poza tymi rozczarowaniami). Jak zajrzysz do topicu "Kasta Metabaronow" - ujrzysz moje bardzo podobne do Twojego postrzeganie tego komiksu.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: wilk w Marzec 21, 2003, 04:24:21 pm
Szkola penitencjarna

Moge potwierdzic to co napisali Cujo i Kurczak. Jest lepiej. Fabula bardziej wciaga. Nawet rysunki wydaja mi sie ciut lepsze. No i w sumie historia jest bardziej brutalna. Pare scenek moze zmrozic krew w zylach. Bardzo fajny kadr na 26 stronie z cyfrowa fala, ale ja juz tak mam - na tym punkcie jestem kopniety ;)

Milo widziec ze seria sie rozwija. Oby tak dalej :)
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: krytyk w Lipiec 31, 2004, 08:20:04 pm
Halkattraz, gwiazda katów
Jak wam sie podoba? Jak dla mnie dość ciekawy komiks. Lubie rysunki i kolory spółki Janjetov/Beltran. Miłe i przyciagają wzrok.
Sceanriusz również jest na tyle pokręcony, że wciaga. Szalona sekta Technokapłanów przypomina mi miedzynarodowe koropracje. Sprzedawaj albo giń (oczywiscie nie dosłownie, ale...) jest ich religią. Tak jak technokpłanów. Jak wam sie spodobała np. "inspekcja" w "policyjnym kurczaku"?  Mam wrażenie, że kariera Albino to niezłe odzwierciedlenie, parodia z gatunku czarnego humoru, biznesu w naszych czasach.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Sierpień 03, 2004, 10:49:52 am
Wątek edukacji Albino nie wciąga mnie
wolę przygody jego mamuśki i rodzeństwa
Gwiazda katów to strasznie śmieszny i głupi komiks, nie wiem czy kupię kolejny odcinek. Rysunki są coraz lepsze (fajne kreskowanie), ale scenariusz to już Jodowa parodia. Ja wysiadam :bored:
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: diefarbe w Sierpień 03, 2004, 01:09:33 pm
Przyłączam się.
Jest coraz głupiej. :(
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: krytyk w Sierpień 03, 2004, 01:15:18 pm
A mnie sie "Technokpłani" podobają. Sa troche pokręceni, ale w porównaniu do "Kasty Metabronów" to bardzo logiczny i sensowny komiks. Nie mówiąc już że ładniej narysowany.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: diefarbe w Sierpień 03, 2004, 01:17:52 pm
Co oznacza to `ładniej`.
Pewnie tyle że rysunek Tobie się bardziej podoba. :)
Rysunki sa bardziej czytelne, ot co.
U mnie jest odwrotnie.
Ja wolę Gimeneza.
Dla mnie to on `ładniej` rysuje. :bite:  :bite:  :bite:
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: graves w Sierpień 03, 2004, 01:32:34 pm
Cytat: "krytyk"
A mnie sie "Technokpłani" podobają. (...) Nie mówiąc już że ładniej narysowany.

 :o  :o  :o
Technokapłani ładniej narysowani... :roll:
Czego ja się jeszcze dzisiaj dowiem :|
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Sierpień 03, 2004, 04:13:17 pm
pewnie, ze bledy w skladzie kazetu zrobiles  :P
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: graves w Sierpień 04, 2004, 07:57:49 am
Cytat: "2dope"
pewnie, ze bledy w skladzie kazetu zrobiles  :P

jak można tak bezczelnie offtopikować  :P
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Sierpień 04, 2004, 11:28:57 am
też wolę rysunki w Metabananach. To jest zupełnie inna klasa.
Gościu od Technosów jeszcze musi długo popracować, bo momentami jego grafiki ratuje Beltram. Ale i tak jest lepiej niż w przedINKALU (wysiadłem po 2części).
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: geno-typ w Luty 03, 2005, 04:37:45 pm
Nie czytałem komiksów przez kilkanaście lat. Powrót do nich dyktowany był z jednej strony koniecznością (poznanie technik rysowania) a z drugiej ciekawością jako studnia inspiracji do pracy twórczej. Oferta na rynku jest ogromna.

Technokapłani zaciekawili mnie ciekawym designem i wystrojem proponowanych "technoinstalacji".
Przy tym myślę, że komiks jako dzieło sztuki coś więcej przekazujące niż fabułę sprawnie opowiedzianą i zilustrowaną, nie pociągałby mnie, choćby był najlepiej narysowany.
Co ja widzę w komiksach Jodorowskiego?
Jakiś powiew obserwacji współczesnych stosunków międzyludzkich, aspekty życia codziennego, towarzyszące każdemu na naszym skromnym poletku ziemskim. Ich opisywanie, próba wplecenia
wątka miłości, metafizyki, podnoszenie dualnej co najmniej natury wszelakich rzeczy do rangi problemów codziennych, to cechy zdecydowanie podnoszące wartość komiksu wg scenariusza Jodorowskiego.
Nie dostrzegam takich odważnych prób w innych propozycjach rynkowych
(V jak Vendetta może być ciekawa).

To że Jodorowsky wraz z rysownikami zdecydował się na przeprowadzenia dywagacji na przeróżne tematy w konwencji sf to nie znaczy że to należy uznać jako podstawowe kryterium oceniające.
Nie zapominajcie, że sama konwencja sf jest bardzo umowna - opiera się w wąskim zakresie na faktach naukowych i sprawdzonych empirycznie.

Czepianie się, że coś się nie zgadza z logiką jest nie na miejsu. Jodorowsky to surrealista. To tak jakbyście chcieli się czepiać się Jodorowskiego, że jest taki, a nie inny. Myślę, że przy tak olbrzymim dorobku nie wypada nawet tego mówić z czystej przyzwoitości.

Jeżeli nie dostrzegacie tego, że Jodorowsky (mający długą brodę doświadczeń życiowych) np. uświadamia sobie oczyszczającą z egoizmu rolę cierpienia to nie jest to po prostu komiks dla Was. Ja uważam, że czyni to po mistrzowsku z dużym znawstem klasyki dramatu.

Może Wam się wydaje, że 70-letni człowiek myśli kategoriami młodzieńca, ale tak na pewno nie jest. Wydaje mi się, że tak szeroko zakrojone Universum i zasady w nim panujące (z taką swobodą pogłębiane i rozszerzane) możliwe jest tylko jako transpozycja poglądów samego autora scenariusza w fikcyjnie wykreowany świat rzeczy i przedmiotów.
Powie Wam to każdy twórca robiący coś z wewnętrznej potrzeby.
A trzeba przyznać, że u schyłku życia czlowiek na pewno czuje dogłębniej jego ulotność i ułomność. Nie dziwcie się zatem, że komiks jest do dupy, słaby, albo ........... (tu wstawcie odpowiedni epitet). Widocznie do Was nie trafia.

PS. Żeby nie było, zwracam się głównie do wszystkich zaniżających swoimi dość płytkimi wypowiedziami (to nie ma być obraźliwe) wartość pracy Jodorowskiego.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: geno-typ w Luty 05, 2005, 10:57:24 am
Jeszcze dodam 3 grosze.
Co do osobowosci Albino.
Potrafi on w swiecie pełnym pogardy dla milosci i dobroci, zachowac swoje idealy - tylko skad on je przejal. Skoro na planecie, na ktorej sie wychowal nie zaznal milosci od matki. A przeciez matka jest pierwszym nauczycielem milosci. Wyssal ja z mlekiem guanodonta? Dziwne.
Ma wprawdzie przyjaciela - dobrego ducha Tingrifi. Fabula sugeruje iz jest to mentor duchowy.
Mimo wszystko na poczatku trudno dac wiare takiej postawie Albino - swiat przedstawiony sugeruje iz postacie sa slabe, zarazane emocjonalnie. A on tego unika. Surrealistyczny zabieg to to nie jest,mniejsza z tym.
Po kilku tomach odslania sie "tajemnica sily". Powieksza sie grono postaci przemienionych, a kazda przemiana wewnetrzna wymaga sily. Postaci dopuszczają do głosu iracjonalne odczucie, że całe życie się mylili obierając motto życiowe. Np. przemiana matki Albino - jej dążenie do zemsty i nagłe odwrócenie stosunku do otaczającego świata. Ciekawy zabieg, rzadko można się doszukać takich inklinacji metafizycznych w komiksach.
To mówi człowiek niemalże 70-letni. Wie co mówi. Założe się, że traktuje te komiksy jako osobistą wypowiedź, a nie sposób na to: umiem wymyślać scenariusze -> co by tu wymyślić "fajnego", żeby troszkę jeszcze kasy wpadło.

Doprawdy wyborny kawałek "literatury obrazkowej" zaangażowanej - zmuszającej do zastanowienia się nad sensem własnych działań i spojrzenia z dystansem na choćby proste pytania - jak jestem odbierany? i to kim jetsem?
Można przez całe życie się mylić w ocenie własnych dzialań i umrzeć nie wiedząc, że się było bohaterem albo kutasem. Ja tu dostrzegam właśnie próbe wypowiedzi też i na ten temat.


Dodam, że niektóre z projektów są świetnym przykladami ultranowoczesnego wzornictwa - zarówno chodzi mi o formę, jak i przeznaczenie. Fakt są nieco odjechane, są świetną pżywką dla wyobraźni.
Np. stolik na nożce, albo wirtualne maszyny, statki obronne Siwobrodego, fotele. Można mnożyć. Widać tu, że Jodorowski nieobce są współczesne projekty wzornicze i mania robienia wielu rzeczy w stylu "blob" - również architektury. Piszę o trendach światowych.

Z niecierpliwością czekam na polskie wydania 5,6 i chyba 7 części.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Luty 05, 2005, 03:02:16 pm
Cytat: "geno-typ"
Z niecierpliwością czekam na polskie wydania 5,6 i chyba 7 części.


zamim zaliczysz kolejny zjazd po odlocie, to sprawdź tu: http://bande-dessinee.bdnet.com/Les%20Technoperes/fiche_serie.htm

a poza tym dla mnie niezrozumiałym jest ustalanie bohaterstwa po posiadaniu kutasa. np. ja jestem facetem i mam kutasa i z twego rozumowania wynika, że nie mogę być bohaterem, bo bohater to kastrat :lol:

a poza tym lubię technokapłonów, ale jodorowsky ma raz lepsze, a raz gorsze momenty. gorszy moment to megalex. lepszy to metabaroni.

poza tym nie spuszczaj się na graficzne dokonania jodorowskyego, bo on tam tylko za pleciugę robi. rysował janjetov (jeszcze pięćdziesiątki nie ma i z jugosławii pochodzi) i to do niego powinieneś się modlić, że tak dobrze zdołał oddać w obrazie wyobraźnię staruszka :roll:
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: geno-typ w Luty 07, 2005, 10:51:18 am
Cytat: "timof"
a poza tym dla mnie niezrozumiałym jest ustalanie bohaterstwa po posiadaniu kutasa

I bardzo słusznie - dla mnie również byłoby to niezrozumiałe, no chyba że piszesz o bohaterach pornusów :)
Poza tym nie wyszło Ci przekręcenie mojej wypowiedzi. Rusz głową a nie .... zanim wdajesz się ze mną w polemikę - dobrze Ci radzę ;)

Cytat: "timof"
zamim zaliczysz kolejny zjazd po odlocie(...)
poza tym nie spuszczaj się na graficzne dokonania jodorowskyego

Czy aż tak Cię denerwuje to co napisałem, czy ty tak zawsze?
Masz rację, że nie powininem się spuszczać na graficzne dokonania kogośtam, bo trzeba szanować pracę innych i własne pieniązki wydane na komiks ;)

Czy ten plecie, a tamten bazgrze to jeszcze o niczym nie świadczy. Śmiem z dużą pewnością twierdzić, że wizja plastyczna scenariusza powinna być poddana jakiejś korekcie scenarzysty. Jak myślisz kto ma wyższą charyzmę? Chyba nie chcesz powiedzieć, że nie jest tak jak domniemuję powyżej.  Uważam, że duchowym ojcem przedsięwzięcia pod szyldem "Technokapłani" byl Jodorowski.
Ale w jednym przyznaję Ci rację w 100%. Zagalopowałem się. To w głowie rysownika zrodziła się plastyczna wizja - musiała pewnie natomiast ulec transformacji. Nie nam to dociekać. Mam nadzieję, że Cię nie uraziłem jeżeli jesteś rysownikiem, może źle mnie odebrałeś.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Luty 07, 2005, 11:11:14 am
spoko, po prostu napuszyłeś za bardzo atomsferę i trzeba było ją rozluźnić.

poza tym faktycznie wizja światów jodorowskyego jest spójna, ale wygląd większości nowinek technicznych i wykreowanych światów jest raczej dziełem moebiusa i gimeneza, za którymi idą ich liczni naśladowcy (ale mający też własne pomysły) beltram i janjetov. jodorowsky kiedyś zresztą się przyznawał, że on dba przede wszystkim o spójność świata.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: geno-typ w Luty 07, 2005, 11:18:52 pm
Cytat: "timof"
poza tym faktycznie wizja światów jodorowskyego jest spójna, ale wygląd większości nowinek technicznych i wykreowanych światów jest raczej dziełem moebiusa i gimeneza, za którymi idą ich liczni naśladowcy (ale mający też własne pomysły) beltram i janjetov. jodorowsky kiedyś zresztą się przyznawał, że on dba przede wszystkim o spójność świata.


Tak to już jest z ludzmi - jedni wpływaja w ten czy inny sposób na drugich, ale tego akurat nie wiedziałem, że to Moebius i Gimenez wykreowali Universum w Technokapłanach. Jesteś tego pewien?

Cytat: "timof"
spoko, po prostu napuszyłeś za bardzo atomsferę i trzeba było ją rozluźnić.

Musiałem to z siebie wylać ;) Ale słusznie prawisz.
A tak na marginesie przypomnij sobie jak to bylo jak probowałeś coś publicznie powiedzieć na temat komiksu po raz pierwszy...o ile to pamiętasz ;)

Z mądrości ludowych: Nie pamięta wół jak cielęciem był.

PS. Jeszcze o coś chciałem zapytać, czy pamiętasz gdzież to się ten Jodorowski wypowiadał, bo chętbie bym się zapoznał.
Wolę wiedzieć co on ma do powiedzenia nie tylko w scenariuszu.
Udało mi się zassać na razie film El Topo, ale oczywiście na razie nie mam napisów.
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Luty 08, 2005, 12:01:06 am
Cytat: "geno-typ"
Tak to już jest z ludzmi - jedni wpływaja w ten czy inny sposób na drugich, ale tego akurat nie wiedziałem, że to Moebius i Gimenez wykreowali Universum w Technokapłanach. Jesteś tego pewien?


no moebius pierwszy wyruszył w podróż z kreską po kartce papieru kreując światy jodorowskyego. potem zrobił to gimenez. a potem inni.

kiedyś coś o jodo było w komiks fantastyce (albo fantastyce czy nowej fantastyce - już nie pamiętam). jest też jego własna strona i masa rzeczy, głównie po hiszpańsku i francusku.

a cielakiem wciąż jestem :badgrin:
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Luty 08, 2005, 06:56:45 am
najnowszy "Aargh!" (nr.5), Tomek Prokupek wypasiny tekscik o Jodo machnal, z ilustracjami wszystkich wspolpracownikow, mozna sobie porownac jak projekty Moebiusa wplynely na kreacje calego uniwersum.
a tak BTW Janjetov (w odroznieniu od Bilala) jest bardzo wiernym uczniem Moebiusa (chociaz niestety nie az tak utalentowanym) i ten wplyw mistrza widac na kazdym kroku w "Technokaplanach"
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: wilk w Luty 08, 2005, 08:18:59 pm
Cytat: "turucorp"
a tak BTW Janjetov (w odroznieniu od Bilala) jest bardzo wiernym uczniem Moebiusa (chociaz niestety nie az tak utalentowanym) i ten wplyw mistrza widac na kazdym kroku w "Technokaplanach"

A szczegolnie w "Przed Incalem". :)
Tytuł: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Luty 11, 2005, 07:31:45 pm
Cytat: "wilk"

A szczegolnie w "Przed Incalem". :)

ee tam, najszczegolniej to w takim komiksie "Beranard Panasonic" (nawet Moebius w nim wystepuje 8) )
Tytuł: Odp: Technokapłani
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Marzec 21, 2015, 05:10:56 pm
Ponad dziesięć lat temu przeczytałem dwa pierwsze tomy "Technokapłanów". Bardzo mi się spodobały, ale potem kompletowałem serię, odkładając lekturę kolejnych części. Tymczasem przeczytałem "Kastę Metabaronów", "Incala", "Bouncera", "Białego Lamę", "Księżycową Gębę"... Przy dwóch ostatnich tytułach poczułem lekkie znużenie Jodorowskym, bo jednak w tych jego scenariuszach - bez dwóch zdań bardzo atrakcyjnych komiksowo - tak naprawdę zawsze chodzi o to samo, więc w nadmiarze stają się otępiające... Ale teraz - a postanowiłem ostatnio skupić się na czytaniu różnych skompletowanych serii, których na półkach odkryłem całkiem sporo - wróciłem do "Technokapłanów". I był to bardzo udany powrót. Dochodzę do wniosku, że sztafaż science fiction służy Jodorowsky'emu lepiej niż cokolwiek innego, bo tylko tutaj może być jeszcze w miarę nieprzewidywalny, zaskakujący w swoich scenariuszach dla czytelnika. Poza tym po długiej przerwie taka dawka typowych dla Jodo szaleństwa i prowokacji okazała się bardzo ożywcza. Również dla mojego podejścia do komiksowego medium - nic by mnie tak nie zmartwiło, jak odkrycie w sobie jakichś tam oznak zblazowania. Dlatego cieszę się, że na regale czeka jeszcze "Przed Incalem". Za pewien czas będzie jak znalazł... :)