gildia.pl

Gildia Filmu (www.film.gildia.pl) => Forum Filmu => Wątek zaczęty przez: krytyk w Listopad 01, 2003, 03:45:19 pm

Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: krytyk w Listopad 01, 2003, 03:45:19 pm
Który z filmów z Batmanem podoba wam sie najbardziej i dlaczego?
Oraz wszystko inne co chcielibyście powiedzieć/napisać o Batmanie. Ruszamy!
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: krytyk w Listopad 01, 2003, 03:50:24 pm
Jak dla mnie to niema jak "Batman" (1989) bo:
1) super obsada - Nicholson (rewelacja), Basinger (mniam, mniam :wink: ) i Keaton
2) reżyseria Burtona i ten rewelacyjny klimat który potrafił stworzyć
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Oski86 w Listopad 01, 2003, 05:00:04 pm
Batman jako bohater mi nie pasuje. :evil:
Człowiek nietoperz budzi we mnie bardziej litość niż strach a jego strój... no cóż jest śmieszny. Z resztą co to za bohater nie mający żadnej super mocy? Nie wiem może tylko mnie się tak wydaje bo wychowałem się na herosach Marvel'a :P
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: krytyk w Listopad 01, 2003, 05:12:30 pm
Cytat: "Oski86"
Z resztą co to za bohater nie mający żadnej super mocy? Nie wiem może tylko mnie się tak wydaje bo wychowałem się na herosach Marvel'a :P


Jak dla mnie to Batman właśnie jest bohaterem, bo musi sie o wiele bardziej starać od takiego powiedzmy Supermen który może wszystko. Powiem ironicznie- Wielki mi heros, skoro ma aż taka przewagę nad przeciwnikami. Batman to prawdziwy CZŁOWIEK zaplątany w sytacje która przerasta innych, a on walczy. Zwycieża innych i ... SIEBIE.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Azel w Listopad 01, 2003, 06:02:03 pm
zdecydowanie jedynka, zaraz później dwójka. o reszcie wolę sie nie wypowiadać
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: dawidos w Listopad 01, 2003, 08:07:12 pm
Najlepszy Batman I z Nicholsonem, Keatonem i Basinger. Rewelacyjny klimat, świetna scenografia, niezłe efekty specjalne i nastrój - taki ponury, mroczny. Bardzo dobra jest też dwójka - wkońcu ta sama obsada, ci sami twórcy i ten sam nastrój. Batman Forever - ujdzie jeszcze. Ale Batman i Robin - staram się o nim zapomnieć.

Pozdrawiam
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Oski86 w Listopad 01, 2003, 09:32:22 pm
Cytat: "krytyk"


Jak dla mnie to Batman właśnie jest bohaterem, bo musi sie o wiele bardziej starać od takiego powiedzmy Supermen który może wszystko. Powiem ironicznie- Wielki mi heros, skoro ma aż taka przewagę nad przeciwnikami. Batman to prawdziwy CZŁOWIEK zaplątany w sytacje która przerasta innych, a on walczy. Zwycieża innych i ... SIEBIE.


Uuu BIG MISTAKE. Superman ma przewagę nad przeciwnikami ? Nie powiedziałbym. Zawsze znajdował sobie godnych. Nie mówię tu o knypkach rabujących banki bo ci nie są wyzwaniem nawet dla człowieka nietoperza. Ale czy batman dałby sobie radę powiedzmy z Lobo ? ( i nie mówię tu o komiksie Lobo vs Batman bo tam sprawa została przedstawiona nazbyt jajcarsko) albo z panem o wdzięcznym imieniu Masakra ? Zrobiliby oni z nietoperka kompost nie ruszając palcem w bucie, dla Superman'a także stanowili nielada wyzwanie do pokonania.
Co do rozważań filozoficznych, pokonywania trudności psychicznych to żaden heros nie jest unikatem, Superman również przez to przechodził w serii "The death of Superman" i z cudem uniknął objęć śmierci.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Raven w Listopad 01, 2003, 10:50:15 pm
Mi najbardziej się podobała druga część Batmana. Po prostu niesamowity klimat. jedynka też była niezła, ale coś mi w niej nie odpowiadało, tym nie mniej też była niezła. Reszty nie komentuje.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Voytek w Listopad 02, 2003, 02:25:01 pm
taaaa... wiadomo , to kazdy wie !Jak nie jedynka to dwojka.Ja oddaje glos na nr. 2  bo catwoman mnie podnieca :P

p.s. z niecierpliwoscia czekam na kolejna fascynujaca ankiete krytyka :wink:
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: krytyk w Listopad 02, 2003, 03:07:40 pm
Cytat: "Voytek"
p.s. z niecierpliwoscia czekam na kolejna fascynujaca ankiete krytyka :wink:


Zawsze czuje sie wzruszony jak ktoś docenia mój  wkład w ożywienie tego forum, poprostu wzruszenie odbiera mi mowe :wink:
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Zamorano w Listopad 02, 2003, 07:43:42 pm
Batman jest zdecydowanie najciekawszym z superbohaterów a to dlatego ,że wywodzi się z powieści gangsterskiej i czarnego kryminału. Jest to zdecydowaniwe najbardziej złozona postać z całej plejady tego gatunku. Przeciwnicy też są ciekawie pomyslani. No i klimat. Zdecydowanie dwa pierwsze Batmany Tima Burtona, tutaj Batman jest prawdziwie Mrocznym Rycerzem. Filmy Schumachera o nim, to rzeźnia , trzeci jeszcze ujdzie w tłoku, natomiast czwarty to już totalnie infantylny debilizm, Mroczny Rycerz potraktowany jak komiks Marvela a to inna zupełnie estetyka .
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: adiego w Listopad 02, 2003, 09:49:56 pm
Jak dla mnie - JEDYNECZKA rzadzi! Niesamowity klimat, obsada bez ktorej nie byloby tego filmu... .
Dwojka wogole mi sie nie podobala;( "Forever" byl calkiem, calkiem.
"Batman i Robin", to faktycznie porazka. Nie zapomne "gietkich" soplow lodu;-) i wersji z polskim dubbingiem;o
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Clayman_ w Listopad 03, 2003, 06:37:08 pm
animowany
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: wilk w Listopad 04, 2003, 08:31:11 am
Najlepszy "Powrót Batmana" za klimat, odjechane pomysly i za neoekspresjonizm (o ile mi sie cos nie pokielbasilo)
 :bats:  8)
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: surmik w Listopad 04, 2003, 09:13:37 pm
Zaglosowalem na jedynke, a czekam na piatke :D
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Mav82 w Listopad 07, 2003, 10:33:31 am
oba batmany wyrezyserowane przez burtona bija na glowe pozostale czesci
moj glos - "jedynka" ze wzgledu na genialnego nicholsona
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Devestator w Grudzień 12, 2003, 08:50:21 pm
zdecydowanie jedynka. Miała to coś czego nie miał Forever chociaż poszedłem na niego do kina :) i sie rozczarowałem. Najbardzej wkurzały mnie te świecące kolorowe pałki film przez to stracił swój mroczny klimat, a sam Batman stał się tylko cieniem dla efektów specjalnych i charakteryzacji bohaterów.
Jedynka i jeszcze raz jedynka - za klimat, za aktorów i za Batmana czyli wcielnie samotnego, poszukującego sprawiedliwaości człowieka.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Spajder w Grudzień 12, 2003, 10:12:33 pm
Jedynka i dwójka powinny stać w jednym rzędzie. Są to dwa fantastyczne, świetne psychologicznie filmy o superbohaterze - zwykłym człowieku, który tak jak i jego przeciwnicy dobrze w główce nie ma.

Reszta batmanów to już filmy kręcone pod nastolatków. No, ale Tommy Lee Jones bez względu na całość filmu, był naprawdę dobry.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: darksphere w Grudzień 27, 2003, 06:53:12 pm
Zwolennicy dwóch pierwszych części mają zapewne dużo racji w swoich wyborach, ja jednak od filmów o superbohaterach oczekuję przede wszystkim klimatycznej akcji osadzonej w realiach (bardzo ważne) pierwowzorów ,czyli komiksów. Cała seria Batmanów może zostać podzielona na filmy przed BooMEm efektów i powstałe w erze rozkwitu efektów. Różnica jest zauważalna gołym okiem :) - póżniejsze ekranizacje są dużo efektowniejsze wizualnie (przez ,co tracą trochę klimatu) , ale wcale nie gorsze - przecierz osią fabuły zawsze jest walka z super przestępcami. Nie oczekujmy ,że akcja zejdzie na plan dalszy i zostanie zastąpiona wątkiem filozoficzno - miłosnym (oby nie :roll: ).
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Snail Mob w Styczeń 03, 2004, 10:17:03 pm
Dlaczego ta ankieta nie uwzględnia Batmana z 1966 roku z Adamem Westem albo krótkometrazowego Batman: Dead End Sandy Collory?
Bardziej by pasowały niż upośledzona czwarta część.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Devestator w Styczeń 04, 2004, 12:46:36 pm
Faktem jest że Batman był filmem o ludzkich aspiracjach dążenia do superbohaterstwa. Przeglądając stare amerykańsakie czasopisma natykamy się na postacie w strojach supermana, Batmana czy opiewającego teraz w chwałe Dardevila ( sorry jezeli przekreciłem ). Ludzie często przebrani w ten sposób próbowali ukryć swoje słabości pod płaszczem ogólności masmediów. ale to jest wątek psyhologiczny. pod względem ekranizacji Batman najlepiej wypada wśród ponurych mrocznych zakamarków miasta, smierdzących fabryk wydzielających spaliny, kanałów i cuchnących borów.
i oby takich scenerii było więcej gdzyż pozwalają bohaterowi skryć jego trochę mroczną naturę w łonie matki ciemności
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: KheeD w Styczeń 27, 2004, 12:28:05 am
1 i 2 rOx, najlepszym aktorem ktory zagral Batmana byl wlasnie Micheal Keaton ! inni juz jakos nie pasowali ;\ George Clooney czy jak mu tam leci looool n/c i 5 czesc tez ma byc z nim ? litosci :P
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: ender19 w Styczeń 27, 2004, 02:35:07 pm
Cytuj
Różnica jest zauważalna gołym okiem  - póżniejsze ekranizacje są dużo efektowniejsze wizualnie (przez ,co tracą trochę klimatu) , ale wcale nie gorsze - przecierz osią fabuły zawsze jest walka z super przestępcami. Nie oczekujmy ,że akcja zejdzie na plan dalszy i zostanie zastąpiona wątkiem filozoficzno - miłosnym (oby nie  ).


To co mamy oczekiwać, że zamiast genialnego klimatu i genialnych zdjęć, scenografi, itp., itd., trzeba będzie oglądać kolejne gnioty o wartości estetycznej POwer Rangers - czyt. wszystkie części po 2. Efektowny wizualnie, oznacza dla mnie odpowiedni kolorystycznie, klimatycznie i nastrojowo do tematyki filmu, czyli mroczny, gotycki nieco, pozostający z szarościach Batman znany z komiksów ambitnych, a nie serii dla nastolatków w której Nitoperz musi walczyć z kolesiami posiadającymi super moce i inne kolorowe bajery z mnóstwem kolorowych światełek, niczym na czeskiej dyskotece. Po drugiej części kontynuacje Batmana nie posiadają żadnych pozytywnych wartości jakie moga zaistnieć w ambitnych produkcjach, natomiast widz zostaje przygnieciony przeolbrzymią ilością kiczowatych dekoracji, gadżetów, dialogów i fabułą po prostu żenującą.

Wszystkie plotki i ploteczki krążące wokół nowego Batmana, kręconego na podstawie Year One zdają sie potwierdzać stierdzenia, iz ma on być filmem na tym poziomie co produkcje Burtona. Mam taka nadzieję.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: nori w Sierpień 14, 2004, 10:29:19 am
Maly offtopic - ale w temacie - jak jest z pierwszym batmanem na DVD - u mnie zamiast polskich liter sa krzaczki (nie za wszystkie, bodajze ś i ć) - czy trafilem na taki egzemplarz czy tez cala partia jest taka ?
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: burberry w Sierpień 14, 2004, 12:06:38 pm
Zdecydowanie druga część. Rozniosła mnie, szczególnie, że widziałem ją tylko jeden raz i to w pierwszej klasie podstawówki na świetlicy... nie powiem, troszkę się bałem, ale klimat po prostu miażdży - Pingwin jest świetny, taki jaki powinien być - zdeformowany i mroczny, Catwoman, seksowne uosobienie zbrodni  :roll: (głupio to chyba brzmi, he, he...). Zresztą porównując tę Catwoman Burtona i tę z reklamówek nowego filmu o Kobiecie Kot to... aż nie chce się nic mówić, żenada. Dodatkowo, o ile się nie mylę, w "Catwoman" nawet nie będzie Batmana (!!).

OT - nori, Ty żyjesz!! : ) Dawno Cię nie widziałem. : D
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: zim w Sierpień 14, 2004, 12:21:02 pm
generalnie nie lubie batmana, a kobiece kreacje w tych filmach qoja o pomste do nieba :x zdecydowanymi debesciakami byli Jack Nicholson i Danny DeVito ...reszta bladziutko ze Schwarzeneggere i Carreyem na czele :|
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Comar w Sierpień 14, 2004, 12:48:14 pm
Trochę się wachałem między 1 a 2, ale w końcu wybrałem 1, chyba dlatego, że zawsze wolałem Nicholsona od DeVito a Jokera od Pingwina :joker:
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Dunadan7 w Sierpień 15, 2004, 08:15:13 pm
zdecydowanie jedynka!!! zaraz potem nr 2 ...a potem to jzu wole nei mowic.... ale im dalej tym gorzej
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: nori w Sierpień 16, 2004, 06:54:25 pm
Ostatnio zapomnialem zaglosowac na nalepszego Batmana wedlug mnie - wiec glosuje - ale nie jest to oryginalne: Oczywiscie THE BEST 1 i 2 - na rowni (z roznymi przechylami) - oby dwa filmy ogladnolem po okolo 30 razy, a czolowke z dwojki nawet nie zlicze (ach ta muzyka....)
Trojke jeszcze znioslem, ale zobaczylem ja 2 razy i raczej nie zanosi sie na wiecej. 4 - jeden raz widzialem i wiecej nigdy.
A po zwiastunach Catwoman nie spodziewam sie jakiegos cuda, nie pasuje mi stroj, kolor skory i tysiace innych rzeczy, Wolalbym jednak Kim.

A i zwiastun Greysona - cud miod, podobno filmu ma niebyc - ale wciaz mam nadzieje.

No i niedlugo przyjedzie do mnie z angli DVD z tym prawdziwym pierwszym batmanem (z Adamem Westem z 66 roku) - zobaczymy co to jest warte (a swoja droga to granda by film w naszym regionie z polskimi napisami nie byl u nas dostepny)

PS. wie ktos co z tymi literkami bo nie wiem czy reklamowac DVD - naprawde zalezy mi by miec ten film w swoim skromnym zbiorku...
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Comar w Sierpień 16, 2004, 07:59:13 pm
Cytat: "nori"


No i niedlugo przyjedzie do mnie z angli DVD z tym prawdziwym pierwszym batmanem (z Adamem Westem z 66 roku) - zobaczymy co to jest warte


O tak ten film po prostu powala i to dosłownie. Zdarzyło mi się obejrzeć go kilka lat temu na polsacie o jakiejś chorej godzinie (chyba koło 2 rano). Nie mogłem się podnieść z podłogi ze śmiechu. Zdecydowanie najlepsza komedia jaką oglądałem.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: nori w Sierpień 16, 2004, 08:05:33 pm
Comar - czyli bede mial dobra zabawe ;-)
wiem, slyszalem ze jest to **** ale i tak chetnie obejrze ....
a co dalej to sie zobaczy ....
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: nori w Październik 07, 2004, 05:40:11 pm
No i widzialem Batmana The Movie (Adam West)
W paru slowach: batdrabina, batspray na rekiny, bat komputer do odzielania piasku, bat wiele-roznych-glupot-do-czego-tylko-sie-da, wybuchajacy rekin i osmiornica, morswin samobujca (Ha, Ha, Ha), bomba vs wozek i traba, "genialny" robin idealnie rozwiazujacy bezsensowne zagadki mr zagadki itp, itd
A zabawa niczego sobie, komedia jak sie patrzy ;-)
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Mr.Stench w Styczeń 29, 2007, 07:36:50 pm
Zdecydowanie Batman Tima Burtona oraz jego sequel. Forever jeszcze ujdzie Ale Batman i Robin bajka dla dzieci. No i Nolana Batman Begins oczywiście za mroczny klimat Gotham.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Anonimowy Grzybiarz w Styczeń 30, 2007, 07:45:24 pm
Cytat: "nori"
batdrabina, batspray na rekiny, bat komputer do odzielania piasku, bat wiele-roznych-glupot-do-czego-tylko-sie-da, wybuchajacy rekin i osmiornica, morswin samobujca (Ha, Ha, Ha), bomba vs wozek i traba, "genialny" robin idealnie rozwiazujacy bezsensowne zagadki mr zagadki itp, itd


I to w tym filmie było najlepsze!!
Mi osobiście podobał się Batman, Powrót Batmana i Batman Początek. Dwa pierwsze, za wspaniały mroczny klimat, trzeci za obsadę( taki powinien być Bruce i Alfred, a także Gordon) i dobre zdjęcia. Forever i BiR są strasznie dziecinne...
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Clayman_ w Styczeń 30, 2007, 08:54:12 pm
Cytat: "Mr.Stench"
Zdecydowanie Batman Tima Burtona oraz jego sequel. Forever jeszcze ujdzie Ale dwa przedostatnie to juz bajki dla dzieci. No i Nolana Batman Begins oczywiście za mroczny klimat Gotham.
pogubilem sie
ktore to sa dwa przedostatnie?
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Jimmy w Styczeń 30, 2007, 09:22:50 pm
Forver i Robin?
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Clayman_ w Styczeń 31, 2007, 07:42:43 am
Cytuj
Forever jeszcze ujdzie Ale dwa przedostatnie to juz bajki dla dzieci.

tak myslalem ale moglem cos ominac
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: morven w Styczeń 31, 2007, 01:55:41 pm
Co prawda oglądałam dosyć dawno, ale pamiętam, że zdecydowanie lepsze są Batmany Burtona. Szkoda, że nie można głosować na Batman - Początek, bo to też rzecz godna uwagi...
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: zyon w Styczeń 31, 2007, 06:08:06 pm
Dla mnie wymiata przede wszystkim dwójka - bardzo klimatycznie, śnieżnie..no i kobieta-kot :D . Co do Forever i Robina to już poziom znacznie niższy i pomimo dobrej obsady po prostu trochę nuży.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Flaurus w Styczeń 31, 2007, 09:11:46 pm
Cytat: "zyon"
Dla mnie wymiata przede wszystkim dwójka - bardzo klimatycznie, śnieżnie..no i kobieta-kot :D . Co do Forever i Robina to już poziom znacznie niższy i pomimo dobrej obsady po prostu trochę nuży.


Dokładnie. Batman Returns to było najlepsze co wyszło ze względu na obsade Michelle Pffeifer i Danny DeVito. Świetna gra obydwu postaci. Jedynka też miała dobrą obsade ale pamiętam Harveya Denta - prokuratora który w 1 jest murzynem by w 3 stać sie białym Tommy Lee Jonesem :lol:

Burton zrobił świetny klimat Gotham - mroczny, ponury taki jaki powinien być za to Schumacher zrobił z Gotham Las Vegas wszędzie kolorowo, monumentalnie, ale co z tego zero klimatu. Przeciwnicy jacyś nafosforyzowani skakający ninja śmieszne to było strasznie.

Chociaż 3 też miała bardzo dobrą obsade. Nicole Kidman wyglądała wprost uroczo i sexownie. Cóż fajna była końcówka z Riddlerem w więzieniu Arkham chyba nie pamiętam nazwy. 4 to śmiech na sali. Batman początek nawet nie widziałem i nie chce. Zawsze mnie zastanawiało co sie stało z Catwoman w 2 na końcu :p
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: zyon w Styczeń 31, 2007, 09:20:23 pm
Wszystkie części miały dobrą obsadę...

Cytat: "Flaurus"

 Zawsze mnie zastanawiało co sie stało z Catwoman w 2 na końcu :p


Z tego co pamiętam to był chyba śmiertelny pocałunek z pingwinem i skrzącym sie elektrycznością kablem. Świetny pomysł na tragiczne zakończenie by the way. Ehhh..szkoda kotki :cry:
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Jimmy w Styczeń 31, 2007, 10:27:33 pm
Cytat: "Flaurus"
Batman początek nawet nie widziałem i nie chce.

Żałuj i nie podchodź tak na nie. Na szczęście to nie idzie dalej w tym kierunku co B&R tylko zwrot o 180 stopni :)
Poczytaj zresztą opinie na forum.
Cytat: "zyon"
Z tego co pamiętam to był chyba śmiertelny pocałunek z pingwinem i skrzącym sie elektrycznością kablem. Świetny pomysł na tragiczne zakończenie by the way. Ehhh..szkoda kotki :cry:

No przecież stała na końcu na dachu!

Koty mają 9 żyć :)
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Flaurus w Styczeń 31, 2007, 10:38:42 pm
Cytat: "jimmy"
Cytat: "Flaurus"
Batman początek nawet nie widziałem i nie chce.

Żałuj i nie podchodź tak na nie. Na szczęście to nie idzie dalej w tym kierunku co B&R tylko zwrot o 180 stopni :)
Poczytaj zresztą opinie na forum.
Cytat: "zyon"
Z tego co pamiętam to był chyba śmiertelny pocałunek z pingwinem i skrzącym sie elektrycznością kablem. Świetny pomysł na tragiczne zakończenie by the way. Ehhh..szkoda kotki :cry:

No przecież stała na końcu na dachu!

Koty mają 9 żyć :)


Hehe faktycznie było pokazane jak jej cień przebiega bodajże i potem na tle Gotham. A śmiertelny pocałunek nie był z pingwinem tylko z Maxem Shreckiem. I ten pocałunek to było jej 8 życie. :D
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: zyon w Styczeń 31, 2007, 11:46:52 pm
Heh..sto lat nie widziałem. Trzeba by sobie przypomnieć..jedynke także. Jimmy mowisz że Begins warto obejżeć?
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Flaurus w Luty 01, 2007, 12:45:40 am
Bez Keatona to nie Batman. On pasował jak ulał. Taki niepozorny kolo :p
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: graves w Luty 01, 2007, 08:50:31 am
Cytat: "zyon"
Heh..sto lat nie widziałem. Trzeba by sobie przypomnieć..jedynke także. Jimmy mowisz że Begins warto obejżeć?

Bardzo warto. Przed Begins był tylko Burton (reszta szkoda gadać) - teraz są równorzędne 3 filmy o Batmanie (momentami nawet Begins bardziej mi się podoba). Kiton to świetny aktor, ale jednak na Batmana był ciut za niski...

Z Batman Begins - jest jak z nowym Bondem,  dopóki nie obejrzysz odsądzasz od czci i wiary pomysł stworzenia takiego filmu. Obydwa filmy to nowe początki dwóch sztandarowych bohaterów...
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Jimmy w Luty 01, 2007, 08:52:08 am
Cytat: "zyon"
Jimmy mowisz że Begins warto obejżeć?

Jak najbardziej.
Chyba, że jesteś maniakalnym miłośnikiem komiksu Batman: Year One (http://en.wikipedia.org/wiki/Batman:_Year_One) Millera i Mazzuccheliego na którym był oparty, a jednak się trochę różni i jest bardziej... komiksy, w sensie udziwniony i superbohaterski, w komiksie Batman był bardziej zwykłym człowiekiem, walczącym ze zwykłymi przestępcami - no cóż, początki przecież ;)
Ale film też jest miodzio, klimat trzyma świetny. Jest inny od Burtonowskich, ale... może nawet lepszy?
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Anonimowy Grzybiarz w Luty 04, 2007, 05:01:20 pm
W Batman: Początek podobała mi się wizja Gotham. Nie było tak mroczne jak w filmach Burtona, ale było dobre. Podobało mi się. Drugim plusem był Razagul( nie wiem jak to się pisze). Postać stracha, grana przez świetnego do tej roli Murphego, była troche dziwna. Żeby dać się tak szybko pokaonąć pani Holmes? Nieee... No i oczywiście nie zapominajmy o Gordonie. Dostajemy całkiem nową wizję tego bihatera, nie jest on tłusty i (tak mi się wydaje przynajmniej) obojętny. W poprzednich Batmanach niby walczył ze złem itp. ale nie wypowiedział mu( złu) wojny. Gary Oldman wspaniale zagrał Gordona, który cały czas przypominał mi TASowego komisarza. Z niecierpliwością czekam na THE DARK KNIGHT. Ciekawi mnie wizja Jokera by Nolan.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Lieut. Col. Bill Killgore w Lipiec 22, 2007, 09:21:40 pm
"batman begins" takiego mega syfu juz dawno nie widzialem. film skierowany do ludzi odwrotnie inteligentnych. juz bardziej przemawiala do mnie dyskoteka schumachera. nolan powinien sie wstydzic tego filmu do konca swego zycia.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: spidey w Lipiec 22, 2007, 10:44:45 pm
ho jak kiedyś napisałem to samo zdanie na jednym forum to o mało mnie nie zlinczowali :p. Też już bardziej przemawia do mnie nawet kiczowata dyskoteka Schumachera niż film Nolana. i tak zmarnować postać Scarecrowa...
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Lieut. Col. Bill Killgore w Lipiec 22, 2007, 11:37:19 pm
Cytuj
ho jak kiedyś napisałem to samo zdanie na jednym forum to o mało mnie nie zlinczowali .

bo sie c***a znali.
Cytuj
i tak zmarnować postać Scarecrowa...

scarecrowa znam tylko z komiksu bisleya z dreadem, ktory gdzies tam jeszcze chyba zalega u mnie w piwnicy. jesli porownac filmowego do komiksowego to "zmarnowany" jest bardzo delikatnym okresleniem.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Nakago w Lipiec 23, 2007, 08:20:16 am
Zgadzam się. Też niedawno widziałam i też uważam, że to najgorszy "Batman", jakiego zdarzyło mi się oglądać. Trafiła do mnie jedynie rola Morgana Freemana i to, skąd Batman wziął swoje 'zabawki' - bo na genialnego wynalazcę to mi w żadnej części nie wyglądał :-p.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: graves w Lipiec 23, 2007, 09:57:11 am
Cytat: "Lieut. Col. Bill Killgore"
film skierowany do ludzi odwrotnie inteligentnych.

Odwrotnie inteligentni, to dla mnie Ci co piszą w ten sposób i nie chodzi mi o zdania pisane z małej litery. Chcesz się zachwycać, to się zachwycaj - nie chcesz to nie, ale obrażanie innych, którym się to podobało jest mało inteligentne - bo to sprawa gustu.
Sprawa była już wałkowana we wszystkie strony na tym forum - w tym (http://www.forum.gildia.pl/viewtopic.php?t=4695&start=45) temacie - już się tam wypowiadałem. W ankiecie zajął 3 miejsce po filmach Burtona - i tak go teraz oceniam. Oglądałem dość dawno, dlatego wiele juz nie pamiętam, a filmy Burtona oglądałem na świeżo
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Lieut. Col. Bill Killgore w Lipiec 23, 2007, 10:43:36 am
Cytuj
Odwrotnie inteligentni, to dla mnie Ci co piszą w ten sposób i nie chodzi mi o zdania pisane z małej litery.

bez pzresady. umowmy sie, ze film ten nie jest skierowany do docelowej grupy 10-12 latkow. a mysle, ze nikomu innemu po produkcjach burtona wizja nolana spodobac sie nie moze.
Cytuj
Chcesz się zachwycać, to się zachwycaj - nie chcesz to nie, ale obrażanie innych, którym się to podobało jest mało inteligentne - bo to sprawa gustu.

gust przerabiamy tu non stop. inaczej sie dyskutowac o tym co sie nam podoba lub nie podoba nie da.
a teraz wracajac do filmu nolana. po pierwsze ten film maksymalnie splyca postac batmana, i faktycznie to co u burtona intrygowalo - czyli facet w stroju nietoperza walczacy z przestepcami tutaj tylko smieszy i powoduje u mnie pytanie - jak wielkim debilem trzeba byc, zeby przebierac sie w nietoperza i skakac z okien. odpowiedz mam podana na tacy - wystarczy wpasc do studni za mlodu a pozniej obic gebe jakims mnichom z klasztoru shaolin. niestety ale dla mnie wiecej powagi w fabule mialy obie czesci "mumii". nie jestem jakims fanem batmana, ale spodziewalem sie czegos bardziej ambitnego, a nie kopaniny dla 12 latkow z dennymi dialogami i intryga spisana przez scenarzyste chyba podczas posiedzenia na kiblu. tym bardziej, ze jest to film rezysera "memento" i "prestige". wszystkie braki tego filmu chyba starali sie nadrobic obsada, ale ci wielcy aktorzy tez jakos tak bez wyrazu wypadli. ostanio tez mialem okazje obejrzec pewien prequel - "hannibal rising" to sie nazywalo. musze przyznac, ze nie wiele gorsza nedza niz batman nolana.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: graves w Lipiec 23, 2007, 02:45:26 pm
Przeniosłem tutaj, aby się łatwiej rozmawiało (i nie zaśmiecać tamtego tematu).
Batman Begins to próba przeniesienia na ekran początku Batmana takiego jak ukazany w Batman: Rok pierwszy (oczywiście ze zmianami do komiksu).
W żadnym z dotychczasowych filmów nie było ukazane w jaki sposób Batman - nauczył się "walczyć" - bo to nie gadżety lecz rewelacyjne opanowanie sztuk walki i akrobatyczne zdolności pozwalają prowadzić walkę z przestępcami (przynajmniej w komiksie).
Tutaj to dostajemy. Wiele mówi się w komiksie o jego podróżach po Japonii i dalekim wschodzie, gdzie nauczył się walczyć. W tym filmie również to mamy.
Poznajemy również (wreszcie) jednego z największych wrogów Batmana (mało znanego w Polsce) - Ra's Al Ghula.
Nolan pokazał również nam Batmana - nie jako bohatera, tylko człowieka nie wpełni zdrowego psychicznie - i słusznie. Nie wystarczy być milionerem, ale raczej trzeba mieć nierówno pod sufitem (co ukazuje również komiks - Batman:Ego), aby prowadzić takie życie jakie prowadzi Bruce Wayne. To wszystko jest w tym filmie. Jest w tym filmie również mrok i strach. Miasto nie jest tak "gotyckie" jakie pamiętamy z filmów Burtona, ale porównanie tego do filmu Schumachera, jest dla mnie niepojęte...
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: hans w Lipiec 23, 2007, 02:48:27 pm
Cytat: "graves"
W ankiecie zajął 3 miejsce po filmach Burtona - i tak go teraz oceniam. Oglądałem dość dawno, dlatego wiele juz nie pamiętam, a filmy Burtona oglądałem na świeżo


Prawda, zajal trzecie miejsce, ale kto wie, czy nie byloby ostatnie, gdyby pytanie zostalo inaczej sformulowane.
A tak w ogole to uprawiacie tutaj OT ;)
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Dr.Crane w Lipiec 23, 2007, 03:54:36 pm
Mi sie Batman Begins BARDZO podobal - zastanawiam sie teraz ktory jest lepszy Batman czy Batman Begins. Po prostu tego oczekiwalem po filmie Nolana zero Robinow i innych Batgirl niesamowity Cillian Murphy jako Scarecrow i ten klimat...mroczny, niesamowity- taki powinien byc Batman.
I film i postac.

W ankiecie zaglosowalem na Batman ze wzgledu na role Nicholson- Joker, ktory IMO bije na glowe Dannego De Vito
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Nakago w Lipiec 23, 2007, 04:00:09 pm
Proponowałabym pierwszy post Podpułkownika (tak się to tłumaczy?) przenieść z powrotem do tematu o tym, co się nie podoba - jest to zdecydowanie na temat w tamtym... temacie ;-) i chyba o to chodzi, żeby ludzie tam zaglądając wiedzieli, co się komuś nie podobało. Do tego tematu raczej po to nie zajrzą. Potem rzeczywiście zaczęły się przepychanki, ale miejsce pierwszego postu widziałabym tam. A jeśli można, to najlepiej byłoby skopiować, żeby był i tam, i tu.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Lieut. Col. Bill Killgore w Lipiec 23, 2007, 04:34:28 pm
Cytuj
W żadnym z dotychczasowych filmów nie było ukazane w jaki sposób Batman - nauczył się "walczyć" - bo to nie gadżety lecz rewelacyjne opanowanie sztuk walki i akrobatyczne zdolności pozwalają prowadzić walkę z przestępcami (przynajmniej w komiksie).

od razu mowie, ze komiksu nie czytalem. z filmu wynika, ze batman trenuje w jakiejs szkole ninja i wciskaja mu do glowy mega banaly. oczywiscie szkole musial odnalezc wczesniej staczajac sie na dno :/ pozniej jest juz super bo doznaje olsnienia, pokonuje tych wszystkich ninja, i trafia prosto do fabryki zabawek, z ktorej coraz wynosi cos bardziej przypakowanego. przynajmniej jak dla mnie, fabula lezy tu kompletnie. predzej bym juz przyjal do wiadomosci, ze nasz bruce karate nauczyl sie studiujac w japonii marketing, zeby przejac firme niezyjacego ojca. no ale ja na szczescie nie pisze scenariuszy...
Cytuj
Tutaj to dostajemy. Wiele mówi się w komiksie o jego podróżach po Japonii i dalekim wschodzie, gdzie nauczył się walczyć. W tym filmie również to mamy.

mamy. tak jak w polskim "quo vadis" mamy rzym...
niestety ale z tego filmu kicz i banal wylewa sie hektolitrami.
Cytuj
Nolan pokazał również nam Batmana - nie jako bohatera, tylko człowieka nie wpełni zdrowego psychicznie - i słusznie.

to bylo tez w poprzednich batmanach. zecydowanie lepiej pokazane u burtona i to bez retrospekcji (czizas ile w filmie nolana na jest ciagle ujec jak to maly bruce placze, spada itd itp), kiedy keaton sklada kwaity w miejscu  zamordowania jego rodzicow przez napiera.
Cytuj
Miasto nie jest tak "gotyckie" jakie pamiętamy z filmów Burtona

tak, gotham nolana to raz ujecia los angeles (najprawdopodobniej) w nocy, a raz komputerowe tla wypadajace dosc zenujaco. pomijam juz fakt, ze gotham w glowach czytelnika stalo sie miastem na tyle z krwi i kosci, ze mozna by pewnie stworzyc w nim 1000 historii w ogole bez udzialu batmana. szkoda, ze nolan nie wykorzystal ani troche tego potencjalu.
Cytuj
Jest w tym filmie również mrok i strach.

byl kiedys taki film "clive barkers: nightbreed". rodzaj horroro-basni, na podstawie ksiazki barkera. byl tam lekarz psychiatra, ktory ubieral na glowe identyczny worek, nosil ze soba neseser pelen nozy i mordowal nim rodziny. mozna powiedziec, ze oprocz tego, ze byl on groteskowy (wlasnie ta "scarecrowowa" maska) byl tez bardzo przerazajacy. gral go zreszta nie byle kto, bo sam cronenberg. i tak mi sie ten scarecrow skojarzyl, przez chwile, pozniej oczywiscie byl zenadix... mrok? strach? gdzie?
Cytuj
ale porównanie tego do filmu Schumachera, jest dla mnie niepojęte...

imo dyskoteka schumachera bije na glowe batman:begins. schumacher nie obiecywal niczego wiecej, niz mial zamiar dostarczyc. to byla czysta rozrywka ubrana w kiczowata forme. o batmanie nolana naczytalem sie, ze jest mroczny, ze moze i lepszy niz wizja burtona itd itp. majac na uwadze "memento" myslalem, ze cos w tym musi byc. przeciez taki rezyser i taki temat nie moga byc skopane. a dostalem czysty banal z jakas azjatycka organizacja ninja w tle. bez jaj :roll:
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Gierek666 w Sierpień 06, 2007, 12:50:27 pm
Jak dla mnie, to najlepsze są  Batmany Tima Burtona. Raz, że uwielbiam tego reżysera, bardzo mi podchodzi klimat jego filmów. Po drugie, burtonowskie Gotham jest masakralne, najprościej rzecz ujmując. No i obsada jest przeważnie bardzo dobra (Nicholson czy De Vito wymiatają, do Michelle Pfeiffer w lateksie też się nie przyczepię, che, che).
Reszta Batmanów to jest dla mnie szajs, z "Begins" na czele. Wózek Batmana wygląda jak łunochód połączony amfibią, a Gotham jak Majamiwajs. W Forever to przynajmniej wizualnie się prezentowało git, choć scenar był do kitu.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Sierpień 06, 2007, 01:11:46 pm
A mi się chyba najbardziej właśnie wersja Nolana podobała. Nie miałem żadnych oczekiwań. Chciałem film o batmanie - dostałem bardzo dobry film o batmanie.

W komiksach o batmanie też jest wiele punktów widzenia prezentowanych przez  różnych autorów. Przez lata podejście do tej postaci zmieniało się wielokrotnie: super-bohater, detektyw, mroczny (niczym z horroru) rycerz, ninja itp
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w Październik 21, 2007, 11:41:16 am
Najlepszy batman - oczywiście Batman begins.

Od 1991 roku byłem wielkim fanem Burtona, ale jego Batman to tak naprawdę nie był Batman. Z komiksowym pierwowzorem nie miał nawet w połowie tyle wspólnego co Batman Nolana. Tym samym, mimo iż obydwa Batmany Burtona uważam za genialne filmy, najlepszym Batmanem jest dla mnie Begins, bo jest jedynym filmem o TYM Batmanie.

Filmy Burtona to nie batman, tylko batman alternatywny, batman wg Burtona, batman który może się podobać (mi się podoba) ale tak naprawdę to nier batman.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Aegir w Październik 21, 2007, 01:46:48 pm
Cytat: "Clayman_"
animowany


ale tylko ten z kwadratowymi twarzami  ;) coś świetnego.

co do filmu to jedynka i dwójka chociaż ostatnia część też daje radę.
jedynka za klimat, dwójka za kobietę kot w lateksie ;) a początek za sceny walk i efekty. a najbardziej to lubię komiksy z batmanem- szczególnie sąd nad gotham i halloween.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w Październik 21, 2007, 04:06:20 pm
Cytuj
co do filmu to jedynka i dwójka chociaż ostatnia część też daje radę.


ostatnia częśc to batman i Robin, Begins to część pierwsza nowej serii. Tak dla uściślenia.

[/list]
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Jimmy w Październik 21, 2007, 05:58:31 pm
Ooo, a to coś nowego - nie wiedziałem że Batmany Burtona i Schumachera mają coś wspólnego...
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Anonimowy Grzybiarz w Październik 21, 2007, 08:37:48 pm
Cytuj
Clayman_ napisał:
animowany


ale tylko ten z kwadratowymi twarzami Wink coś świetnego.


Batman The Animated Series  8)

Cytuj
Ooo, a to coś nowego - nie wiedziałem że Batmany Burtona i Schumachera mają coś wspólnego...


Co prawda BiR nic wspólnego z Burtonem nie ma (w ogóle kiedykolwiek nakręcili taki film...? ;) ), ale Forever trochę wspólnego ma:
1. Tim Burton był producentem
2. Wyżej wymieniony reżyser grał w BF, doktora w Arkham
3. Niektórzy uważają, że Batman, Batman Returns i Batman Forever to trylogia.
4. W BF wykorzystano kilka pomysłów Burtona, jeśli chodzi o fabułę filmu.
5. Pewnie jeszcze coś by się znalazło, ale nie pamiętam teraz.

Pozdrawiam
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w Październik 22, 2007, 12:27:38 am
Cytat: "Jimmy"
Ooo, a to coś nowego - nie wiedziałem że Batmany Burtona i Schumachera mają coś wspólnego...


Choćby tych samych aktorów w roli Gordona i Alfreda.

Cytuj
3. Niektórzy uważają, że Batman, Batman Returns i Batman Forever to trylogia.

batman, BR, BF i B&R to tetralogia i jedna seria, choć kolejne częsci są ze sobą bardzo luźno powiązane, nie tylko te Burtona z tymi Schumahera ale i Batman z BR czy BF z B&R. I  nie "Niektórzy tak uważaja" tylko jest to fakt. Natomiast batman Begins to oczywiście "restart" (podobnie jak Casino Royale jeśli chodzi o Bonda) i tym samym początek nowej serii odcinającej się od poprzednich filmów.

Cytuj
. Wyżej wymieniony reżyser grał w BF, doktora w Arkham


Nie , nie grał. Doktor w Arkham w filmie po prostu nazywał się Burton, co jest nawiązaniem do Tima, ale grał go niejaki Rene Auberjonois.

co ciekawe, tak Burton jak i Schumacher mieli w planach kręcenie trzeciego filmu o Batmanie (tzn ten Schumahera byłby piąty). Burton początkowo nie chciał robić nawet dwójki, ale przekonało go studio dając mu wolną rękę, mógł zrobić ten film dokładnie tak, jak chciał, co zresztą widać. Zrobił film rewelacyjny, jednak nie przez wszystkich zrozumiany i doceniony. Tym samym sukces filmu był znacznie mniejszy niż sukces "jedynki". Poza tym film był trochę zbyt mroczny, by podobał się  dzieciakom, zabawki się kiepsko sprzedawały itd. Tym samym Burtonowi, który już się przymierzał do trzeciej częsci podziękowano i zastąpił go Schumacher. On również planował kolejny film o Batmanie po B&R ale totalna klęska tego ostatniego filmu sprawiła, że jego plany na film pt "Batman Triumphant" zostały tylko planami. I całe szczęście :P

Cytat: "Bill Kilgore"
umowmy sie, ze film ten nie jest skierowany do docelowej grupy 10-12 latkow. a mysle, ze nikomu innemu po produkcjach burtona wizja nolana spodobac sie nie moze.
to się bardzo grubo mylisz.

Swoją drogą na IMDB to własnie Batman Begins jest tym zdecydowanie najlepszym Batmanem znajdującym się w pierwszej setce filmów wszechczasów podczas gdy filmom Burtona do takich wyników daleeeeko.

Cytuj
a teraz wracajac do filmu nolana. po pierwsze ten film maksymalnie splyca postac batmana


wrong. Bardziej niż spłyciły ją poprzednie filmy już się spłycić nie dało.

Zresztą , po twoich wypowiedziach wnioskuję że o batmanie wiesz tyle co nic, ale mimo to starasz się uchodzić za jakiegoś znawcę, choć wychodzisz bardziej na tzw "Znafcę" (choćby tego że motyw z treningiem na dalekim wschodzie pochodzi z komiksów też pewnie nie wiedziałeś), więc i dyskutować o czym za bardzo nie mamy.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Jimmy w Październik 22, 2007, 08:40:27 am
Cytat: "Gieferg"
Choćby tych samych aktorów w roli Gordona i Alfreda.

:lol:
No to rzeczywiście. Idąc dalej tym samym tokiem myślenia, przypominam że główne role grało 3 różnych aktorów...

Cytuj
I  nie "Niektórzy tak uważaja" tylko jest to fakt.

:)
Jak fakt to dowody proszę.

Cytat: "Gieferg"
Swoją drogą na IMDB to własnie Batman Begins jest tym zdecydowanie najlepszym Batmanem znajdującym się w pierwszej setce filmów wszechczasów podczas gdy filmom Burtona do takich wyników daleeeeko.

I o czym to świadczy poza popularnością wśród pewnego określonego wycinka widowni?
Aha, żeby była jasność, nie zgadzam się z Killgorem, uważam, co zresztą już pisałem, że Nolan zrobił bardzo dobry film, który jeśli jest niżej od Batmanów burtonowskich to tylko odrobinkę. Ale podpieranie takich osobistych ocen ankietami wśród internautów to... hmmm... no nie rozumiem tego w każdym bądź razie.

Cytuj
Zresztą , po twoich wypowiedziach wnioskuję że o batmanie wiesz tyle co nic, ale mimo to starasz się uchodzić za jakiegoś znawcę, choć wychodzisz bardziej na tzw "Znafcę" (choćby tego że motyw z treningiem na dalekim wschodzie pochodzi z komiksów też pewnie nie wiedziałeś), więc i dyskutować o czym za bardzo nie mamy.

Bez takich.
Dyskutujemy merytorycznie i z kulturą :D
śmigło, nie odszczekuj, pliz...
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Clayman_ w Październik 22, 2007, 08:46:26 am
Cytuj
Natomiast batman Begins to oczywiście "restart" (podobnie jak Casino Royale jeśli chodzi o Bonda)
cs raczej nie jest restartem
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w Październik 22, 2007, 10:27:50 am
Cytuj
cs raczej nie jest restartem  


Owszem jest, wiodcznie nie orientujesz się w temacie wystarczająco. Wbrew temu co się niektórym wydaje tak naprawdę to nie jest prequel do starych filmów. Kolejny Bond będzie kontynuacją Casino Royale, ma nawiązywać do zapoczątkowanych tu wątków i nie mieć również żadengo związku z wsdzystkimi wcześniejszymi filmami. Trudno więc to nazwać inaczej niż restartem serii.

Cytuj
czytał Lucjan Szołański

Szołajski.


Cytuj
Bez takich.
Dyskutujemy merytorycznie i z kulturą  
śmigło, nie odszczekuj, pliz...  


Powiedz to Kilgore'owi. Gdyby nie jego teksty o tym jak to niektórzy się c...a znają, albo że film może się spodobać tylko dzieciom nie musiałbym w ten sposób odpowiadać.

Cytuj
Jak fakt to dowody proszę.


Na to że słońce świeci też chcesz dowodów?

Już powiedziałem że powiązania są luźne. Mniej więcej takie jak między kolejnymi Bondami. Filmy Schumachera nie opowiadają historii na nowo, tylko ją kontynuują.

Cytuj
No to rzeczywiście. Idąc dalej tym samym tokiem myślenia, przypominam że główne role grało 3 różnych aktorów...


Zapewne gdyby główną postać grał ten sam aktor nie miałbyś wątpliwości.

Cóż, wystarczy powiedzieć, że zmiana aktora wynikała nie z tego że ktoś uznał, że zrobia nowego batmana z innym aktoerem, ale z tego, że aktorzy nei chcieli wystapić w kolejnej częśći. Tym samym nie dla ciągłości serii żadnego znaczenia to że jest inny aktor.

Keaton nie chciał grać w trrzeciej części po tym jak wykopano ze stołka Burtona, a Kilmer po Forever też nie miał ochoty powtarzać roli. To że reszta istotnych postaci jest ta sama jest wystarczającym dowodem na to że mamy do czynienia z kontynuacją.

Cytuj
o czym to świadczy poza popularnością wśród pewnego określonego wycinka widowni?


Ten "pewien odcinek" jest dośc reprezentatywny zważywszy na to, jakie filmy na IMDB są najwyżej ocenione (ojcie chrzestny, Skazani na Shawshank itd). Innymi słowy, można zaryzykowac stwierdzenie, że świat uznał film Nolana za najlepszy film o Batmanie. A przytoczenie tego ma na celu wykazanie jaką głupotę napisał Kilgore pisząc, że ten film mógł się spodobać tylko dzieciom, bo akurat jemu, (niespecjalnei znającemu się na batmanie co wnioskuję z jego wypowiedzi)  nie przypadł do gustu.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Jimmy w Październik 22, 2007, 10:31:55 am
Cytat: "Gieferg"
Na to że słońce świeci też chcesz dowodów?

To się nazywa rozmowa na poziomie :roll:
Cytat: "Gieferg"
Tym samym nie dla ciągłości serii żadnego znaczenia to że jest inny aktor.
(...)
To że reszta istotnych postaci jest ta sama jest wystarczającym dowodem na to że mamy do czynienia z kontynuacją.

Przecież przeczysz sam sobie...
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w Październik 22, 2007, 10:37:51 am
Wyjasnij w jaki sposób sobei przecze?

Powstaje kolejny film, o tym samym bohaterze, ma mieć tą samą obsadę i jest kontynuacją poprzedniego filmu. Nie trzeba żadnych dodatkowych wyjasnień, bo nikt nie ma wątpliwości. Nagle głowny aktor mówi "dzięki, ale ja się dalej nie bawię". W jaki to niby sposób zmienia to, że film jest kontynuacją poprzednich?

To że jest ta sama obsada potwierdza że to kontynuacja pomimo tego że któryś z członków obsady zrezygnował. To samo jest w przypadku The Dark Knight - czy twoim zdaniem TDK nie jest kontynuacją BB tylko dlategoże Katie Holmes zastąpiono Maggie Gyllenhaal?

Nie ma ptrzeby udowadniać, że jamnik to pies. Tak samo nie ma żadnej potrzeby udowadniania że Batman Forever to kontynuacja Batman Returns. Zapytaj kogokolwiek z ludzi, którzy ten film robili jeśli mi nie wierzysz. Za to nie ma sposob na udowodnienie, że kontynuacją nie jest i nikt z ludzi, którzy mają cokolwiek w tej sprawie do powiedzenia nie poprze takiego stanowiska, więc nie ma dyskusji na ten temat.

Cytuj
To się nazywa rozmowa na poziomie


Wybierając z całej mojej wypowiedzi jedną linijkę i olewając całą argumentację, sam wystawiasz kiepskie świadectwo swojemu poziomowi.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Clayman_ w Październik 22, 2007, 10:57:58 am
Cytuj
Owszem jest, wiodcznie nie orientujesz się w temacie wystarczająco. Wbrew temu co się niektórym wydaje tak naprawdę to nie jest prequel do starych filmów. Kolejny Bond będzie kontynuacją Casino Royale, ma nawiązywać do zapoczątkowanych tu wątków i nie mieć również żadengo związku z wsdzystkimi wcześniejszymi filmami.

czy cs w jakis sposob zaprzecza poprzednim filmom?opowiada historie bonda na nowo(tak jak batman)?czy tylko po raz kolejny zmienila sie konwencja?

Cytuj
Trudno więc to nazwać inaczej niż restartem serii.

dla kogo trudno dla tego trudno
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w Październik 22, 2007, 11:08:01 am
Cytuj
czy cs w jakis sposob zaprzecza poprzednim filmom?

cs? a nei czasem CR?
patrz: postać Judi dench
patrz: współczesne realia
Cytuj
opowiada historie bonda na nowo(tak jak batman)?

oczywiście, dokładnie tak jak w przypadku Batman begins. Mowa tu o pierwszyh misjach Bonda - jest on tutaj dopiero początkującym agentem.
Cytuj
czy tylko po raz kolejny zmienila sie konwencja?

Konwencja zmieniłą się również.
Cytuj
dla kogo trudno dla tego trudno

Jedni wierzą że to prequel, inni wierzą w krasnoludki.
W przypadku batman Begins też były (i są) całe rzesze niezorientowanych którzy myślą, że ten film to prequel.

Oczywiście zakładam że mi nie uwierzysz, wobec tego proszę bardzo:

http://en.wikipedia.org/wiki/Casino_Royale_%282006_film%29
Cytat: "Wikipedia"
It is a reboot of the Bond franchise, establishing a new timeline and narrative framework not meant to precede any previous film.[2] T


Restart, nie prequel.

żródło informacji na wiki:
http://movies.ign.com/articles/659/659741p1.html

Jeśli uważasz że wiesz lepiej niż reżyser...
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Clayman_ w Październik 22, 2007, 11:55:26 am
Cytuj
patrz: postać Judi dench

co z nia?
Cytuj
patrz: współczesne realia

nie rozumiem


Cytuj
Mowa tu o pierwszyh misjach Bonda - jest on tutaj dopiero początkującym agentem.

wiem o czym jest tu mowa
ale nie o to pytalem


Cytuj
Jeśli uważasz że wiesz lepiej niż reżyser to trzymaj się tego dalej i może zacznij się rozglądać za krasnoludkami.

jak w wywiadach twierdzil ze zrobil wspanialy film to tez mu nie wierzylem

to ze po raz kolejny opowiada o poczatkach bonda nie znaczy ze odcina sie od wczesniejszych/pozniejszych czesci
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: JAPONfan w Październik 22, 2007, 12:02:28 pm
Cytat: "Clayman_"

to ze po raz kolejny opowiada o poczatkach bonda nie znaczy ze odcina sie od wczesniejszych/pozniejszych czesci


To jest poczatek Bonda "Elseworlds". Poza postacia Jamesa Bonda pracujacego dla wywiadu nie bedzie miało nic wspolnego z Jamesem Bondem w służbie jej królewskiej mości walczacego z geniuszami zła.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w Październik 22, 2007, 01:14:07 pm
Cytuj
co z nia?


Nie powinno jej być na tej samej funckji jaką pełniła w Bondach z brosnanem, jeśli to jest to samo kontinuum.

Cytuj
nie rozumiem

czemu mnei to nie dziwi?

W jaki sposób film którego akcja dzieje się w dzisiejszych realiach może być prequelem filmów których akcja toczy się podczas Zimnej Wojny? Nawet postać Judi Dench stwierdza że "tęskni za zimną wojną". Film się wyraźnie odcina i trzeba być ślepym żeby tego nie widzieć.

Cytuj
jak w wywiadach twierdzil ze zrobil wspanialy film to tez mu nie wierzylem

krótko - jeśli uważasz że wiesz lepiej niż reżyser/studio itd. czym ten film jest (czyli restartem serii) to nei jesteś poważnym partnerem do dyskusji.

Cytuj
to ze po raz kolejny opowiada o poczatkach bonda nie znaczy ze odcina sie od wczesniejszych/pozniejszych czesci

Wg twojej filozofii batman Begins też jest w takim razie Prequelem.

Dobra, widzę, że mam do czynienia z kimś kto wszystko wie lepiej "Bo tak i już". Nei masz argumentów, nie masz nic do powiedzenia na poparcie swojego stanowiska i nawetw obliczu przedstawionych jasnych argumentów i dowodów których zbić nie masz jak, dalej będziesz mówił "bo tak i już" to postawa typowa dla przedszkolaka, a z  przedszkolakami dyskutować nie zamierzam.

Wierzysz w to co chcesz wierzyć i może w twoim własnym świecie pewne rzeczy wyglądają inaczej niż w rzeczywistości, ale to akurat nikogo w poważnej dyskusji nie będzie obchodzić.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Clayman_ w Październik 22, 2007, 01:56:29 pm
Cytuj
Nie powinno jej być na tej samej funckji jaką pełniła w Bondach z brosnanem, jeśli to jest to samo kontinuum.

mow dalej
Cytuj
W jaki sposób film którego akcja dzieje się w dzisiejszych realiach może być prequelem filmów których akcja toczy się podczas Zimnej Wojny?

nie wiem
dla mnie nawet przed obejrzeniem bylo pewne ze nowy bond nie bedzie dzial sie w latach 60 bo wyszlaby z tego gorsza zenada niz bondy z connerym albo austin powers co zapewne przelozyloby sie na ogladalnosc
Cytuj
krótko - jeśli uważasz że wiesz lepiej niż reżyser/studio itd. czym ten film jest (czyli restartem serii) to nei jesteś poważnym partnerem do dyskusji.

trudno
dla mnie akurat to co ktos mowi ze zrobi a to co zrobil faktycznie to dwie rozne rzeczy

Cytuj
Wg twojej filozofii batman Begins też jest w takim razie Prequelem.

nie widze zwiazku pomiedzy ta wypowiedzia a moim cytatem

Cytuj
Dobra, widzę, że mam do czynienia z kimś kto wszystko wie lepiej "Bo tak i już".

nie pomylilo ci sie cos?
akurat w tej dyskusji to przede wszystkim zadaje pytania bo chce sie czegos dowiedziec i w odroznieniu od ciebie raczej powstrzymuje sie od osobistych wycieczek,tak w kwestii przedszkolakow,akurat nie mam problemu z przyznaniem sie do bledu ale jak na razie jedyna rzecz ktora na to wskazuje to osoba m,nie ogladalem wczesniejszych wersji casino royale wiec nie porownam zmian,ale jesli najwieksza jest to ze m teskni za zimna wojna to trabienie o restarcie jest jakby troche na wyrost,
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Jimmy w Październik 22, 2007, 02:23:10 pm
Cytat: "Gieferg"
Wyjasnij w jaki sposób sobei przecze?

W taki, że stawisz dwie sprzeczne tezy dotyczące aktorów powtarzających role:
1) obsada nie ma znaczenia dla ciągłości serii
2) powtórzenie dwóch ról jest wystarczającym dowodem na ciągłość serii
Cytat: "Gieferg"
Powstaje kolejny film, o tym samym bohaterze, ma mieć tą samą obsadę i jest kontynuacją poprzedniego filmu.

A przepraszam, kto poza Goughem i Hinglem? Kontynuacja? Jakieś nawiązania do fabuł Batmanów Burtona? Może w kwestii kobiet Batmana? :badgrin:
Cytat: "Gieferg"
Nie trzeba żadnych dodatkowych wyjasnień, bo nikt nie ma wątpliwości.

Halooo! Ja mam wątpliwości. Jeszcze nie dociera? Chyba dlatego tu cały czas rozmawiamy?
Cytat: "Gieferg"
To że jest ta sama obsada potwierdza że to kontynuacja pomimo tego że któryś z członków obsady zrezygnował. To samo jest w przypadku The Dark Knight - czy twoim zdaniem TDK nie jest kontynuacją BB tylko dlategoże Katie Holmes zastąpiono Maggie Gyllenhaal?

TDK jest kontynuacją (wg wszelkich przecieków ścisłą) BB mimo zmiany obsady tej (zupełnie zbędnej) postaci, tak samo jak B&R jest kontynuacją (luźną!) BF, mimo zmiany głównego aktora, usunięcia Chase Meridian itp.
Cytat: "Gieferg"
Nie ma ptrzeby udowadniać, że jamnik to pies. Tak samo nie ma żadnej potrzeby udowadniania że Batman Forever to kontynuacja Batman Returns.

Ależ jest potrzeba - na przykład ja o to proszę :)
No chyba, że stwierdzisz że to jest cykl "bo tak i już" - no ale wtedy to już sam wiesz co się dzieje...
Cytat: "Gieferg"
Zapytaj kogokolwiek z ludzi, którzy ten film robili jeśli mi nie wierzysz.

Jak rozumiem Ty pytałeś?
Cytat: "Gieferg"
Za to nie ma sposob na udowodnienie, że kontynuacją nie jest

LOL
Inna konwencja, inni aktorzy główni, inni reżyserzy, scenarzyści, inna ekipa vs. dwóch aktorów powtarzających role.
Cytat: "Gieferg"
nikt z ludzi, którzy mają cokolwiek w tej sprawie do powiedzenia

Czyli kto?
Cytat: "Gieferg"
nie poprze takiego stanowiska, więc nie ma dyskusji na ten temat.

Nie ma dyskusji "bo tak"? :)
Cytat: "Gieferg"
Wybierając z całej mojej wypowiedzi jedną linijkę i olewając całą argumentację

Tam nie było argumentacji - tam były dwie sprzeczne tezy, które TY napisałeś. Ja tylko skromnie cytuję :)
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w Październik 22, 2007, 02:29:38 pm
Clayman  :arrow:

W kwestii Judi Dench - jej postać objęła to stanowisko kiedy Bond już był doświadczonym agentem (GoldenEye bodajże), a tutaj okazuje się, że pełni tą funkcję już na początku kariery Bonda i w dodatku jest o 10 lat starsza.

Cytuj
trudno
dla mnie akurat to co ktos mowi ze zrobi a to co zrobil faktycznie to dwie rozne rzeczy


więc wskaż co w filmie pt Casino Royale wskazuje na to, że stanowi on jedno kontinuum z poprzednimi filmami, żeby wykazać, że masz jakiekolwiek podstawy by tak uważać. Ja już wymieniłem argumenty temu przeczące.

Cytuj
nie widze zwiazku pomiedzy ta wypowiedzia a moim cytatem

Batmn Begins tak samo jak Casino Royale pokazuje początki kariery bohatera w taki sposób, że pasują do poprzednich filmów jak pięść do twarzy > tym samym obydwa są zbliżonego charakteru restartami serii.

Cytuj
ale jak na razie jedyna rzecz ktora na to wskazuje to osoba m,nie ogladalem wczesniejszych wersji casino royale wiec nie porownam zmian


Poprzednie wersje "Casino Royale", w ogóle nei zaliczają się do bondowskiego cyklu o którym mowa. Nie mówiłem zresztą nic o nich bo nijak się mają do tej dyskusji. Pierwsze części Bonda pasują natomiast do Casino Royale tak samo jak Batman Burtona do Batman begins.

Cytuj
ale jesli najwieksza jest to ze m teskni za zimna wojna to trabienie o restarcie jest jakby troche na wyrost,


Równei dobrze mógłbym powiedzieć:
Jeśli największą różnicą między Batman a Batman begins jest to, że tu zabił rodziców Joker a tu Chill to trąbienie o restarcie jest trochęna wyrost  :roll:

Nie ma co tutaj dyskutować, bo to nie jest mój wymysł tylko oficjalne stanowisko twórców filmu. Mamy nowego Bonda XXI wieku, który w drugim filmie nadal będzie dość świeżym agentem, a film ten nie będzie nadal miał żadnego związku z jakimkolwiek z wczesniejszych części z wyjątkiem Casino Royale.

Ja osobiście jestem zainteresowany wyłacznie nową serią, starej nigdy
nie lubiłem.


JIMMY


Cytuj
W taki, że stawisz dwie sprzeczne tezy dotyczące aktorów powtarzających role:
1) obsada nie ma znaczenia dla ciągłości serii
2) powtórzenie dwóch ról jest wystarczającym dowodem na ciągłość serii

Nie ma tu żadnego zaprzeczenia. Obsada miała być ta sama, z przyczyn niezależnych od reżysera czy producentów nie było mozliwe zachować jej w 100%, co nie znaczy że nie miało tak być. Tym samym jest to argument za ciągłością serii.

A - jeśli zachoujemy obsadę z poprzedniego filmu świadczy to o ciągłości
B - jeśli nie uda sie zachować wszystkich aktorów, bo ktoryś z nich nie wyrazi chęci do powtórzenia swej roli, w żaden sposób nie zaprzecza to A, ponieważ założenie utrzymania ciągłości pozostaje takie samo.

Cytuj

Nie trzeba żadnych dodatkowych wyjasnień, bo nikt nie ma wątpliwości.

A miej sobie. To jest oficjalne stanowisko Warner Bros. To w zupełności wystarczy, moje własne stanowisko jest takie, że są filmy Burtona i na tym koniec serii (dopier Nolan zaczyna serię drugą), filmów Schumachera sam w ogóle nie nazywam filmami o Batmanie, ale to jest tylko moje zdanie i nikogo poza mną nie musi obchodzić. w tym temacie mówię natomiast o faktach i stanie oficjalnym.

Cytuj

TDK jest kontynuacją (wg wszelkich przecieków ścisłą) BB mimo zmiany obsady tej (zupełnie zbędnej) postaci, tak samo jak B&R jest kontynuacją (luźną!) BF, mimo zmiany głównego aktora, usunięcia Chase Meridian itp.

a BF jest dokładnie taką samą kontynuacją BR.
Że niby w B&R dalej jest Robin? To znaczy dokładnei tyle samo co to, że w BF dalej jest Alfred. Powiązanie fabularne między BF a B&R nie jest wcale większe niż między BR a Batmanem, natomiast zmiana konwencji nie ma żadnego wpływu na ciągłośc serii.

Cytuj
Inna konwencja, inni aktorzy główni, inni reżyserzy, scenarzyści, inna ekipa vs. dwóch aktorów powtarzających role.

idąc za takim tokiem rozumowania, istnieje przynajmniej kilka (3? 4?) serii o Jamesie Bondzie :P
Zmieniali się twórcy, reżyserzy, głowni aktorzy, a mimo to zawsze to była jedna seria, do czasu Casino Royale, który pełni taką samą rolę jak Batman Begins. I to jest również fakt, a z faktami się nie dyskutuje.

Cytuj
Jak rozumiem Ty pytałeś?

oczywiście, że czytałem wypowiedzi, słuchałem komentarzy z DVD etc etc. w tej chwili nie mam linków do konkretnych wypowiedzi, jak jakieś znajdę to wrzucę.

A póki co:
- wszystkei cztery filmy są i zawsze były określane mianem jednej serii
- dopiero przy okazji Batman begins jest mowa o restarcie serii.


Podsumowując:

Batman - 1 seria filmów - Batman,BR,BF,B&R, 2 seria - BB, TDK
Bond - 1 seria - wszystko do Die Another Day, 2 seria - CR i przyszłe sequele

to nie są moje wymysły tylko stan faktyczny, z pretensjami możeci się zgłaszać do twórców tych filmów.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Jimmy w Październik 22, 2007, 03:22:55 pm
Eh, już nie chce mi się po kolei cytować.
Wiesz jaki jest problem? Rzucasz hasła o "stanie faktycznym", że "zawsze były określane" i oczekujesz, że po takich ogólnikach, nagle wszyscy się oświecą Twoimi wypowiedziami i przyjmą je do wiadomości jako jedynie słuszną prawdę. Dopiero w ostatniej wypowiedzi raczyłeś zaznaczyć, że masz na myśli stanowisko WarnerBros - do czego wciąż nie podałeś źródeł. Może jest to prawda szeroko znana, tylko my tutaj maluczcy jeszcze do niej nie dotarliśmy, tak też być może ;), ale mimo wszystko oświeć.
Oczywiście, abstrahując od słuszności rozumowania, że to co chlapnie przed premierą, żeby nabić kabzę, przedstawiciel wytwórni, na temat co jest serią, sequelem, restartem itp., jest większe niż czyjekolwiek inne prawo do klasyfikowania - Twoje, moje, czy 100tys. użytkowników dyskutujących nad tym w IMDB -  i automatycznie zyskuje miano "stanu faktycznego" i "oczywistej oczywistości" (tak mi się automatycznie kojarzą Twoje wypowiedzi...)).
No i zdaje się, że zbytnią wagę przywiązujesz do kwestii przedstawienia początków postaci, jako cezury dzielącej te umowne "serie".

Może jeszcze tylko słowo o tych obsadach. Znowu autorytarnie stwierdzasz "tak miało być" - jak rozumiem to też wiedza wyniesiona z lektury wywiadów i materiałów dodatkowych? Zresztą mniejsza o to, jak można mówić o tej samej obsadzie, w filmach w których są 3 powtarzające się postacie, w tym jedna drugo- i jedna trzecioplanowa?! Nie można było jej zachować w 100%... To brzmi śmiesznie jako argument.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w Październik 22, 2007, 04:06:02 pm
Cytuj
No i zdaje się, że zbytnią wagę przywiązujesz do kwestii przedstawienia początków postaci, jako cezury dzielącej te umowne "serie".

Jeśli coś zaczynamy od nowa to jest restart. Tak pierwszy Batman jak i Batman Begins pokazują początki działalności batmana, podobnie jak King Kong Petera Jacksona nie jest sequelem czy prequelem filmu z 1933 czy 1976 roku, nie ma tu mowy o żadnym powiązaniu między tymi filmami. Z Bondem jest tak samo. Kazdy sobie może wierzyć w co chce, z krasnoludkami i świętym Mikołajem włącznie, ale w kwestii takiej gdzie się zaczyna a gdzie kończy jakaś seria ani ja ani ty nie mamy nic do gadania, bo nie my o tym decydujemy. Tak po prostu jest bo tak powiedzieli twórcy, koniec, kropka, nie ma dyskusji. I nie ma to nic wspólnego z moim czy twoim zdaniem na ten temat.

Moje prywatne zdanei jest takie że stara seria Batmana obejmuje dwa filmy, obydwa lubię, kupiłem sobie na DVD i regularnie oglądam, a BF i B&R nie mają z nimi nic wspólnego - bo faktycznie za wiele nie mają. Podobne mam zdanie o np Alien:Resurrection - dla mnei ten film nie ma nic wspólnego z trylogią i w ogóle nie uznaję jego istnienia, nie oglądam, ni ekupiłem sobie DVD itd. Co w żaden sposób nie zmienia faktu, że oficjalnie do serii należy.

W przypadku Batmana kwestia trochę się komplikuje przez to, że od początku tym filmom nie dawano numerków co się często praktykuje, nie mamy więc Batmana II, Batmana III itd. gdyby tak je nazwano zapewne nikt by nie miał wątpliwości, choć tak naprawdę to by nic nie znaczyło poza tym, że powiązanei całości w jedną serię byłoby widoczne na pierwszy rzut oka.

Co do konwencji w batmanie to naprawdę wyraźną zmianę konwencji mamy dopiero w BB.

Tak, Returns był mroczny, był zresztą inny niż pierwsza część, miasto wyglądało inaczej cały film inaczej wyglądał (tzn jak kręcony praktycznie w całości w studiu co zresztą też jest faktem), ale podobnie jak BF czy B&R był oderwany od rzeczywistości i nierealistyczny. Taka bajka dla dorosłych. Kolejne częsc to tez bajka, tyle że już dla dzieci, ale nadal bajka w nierealistycznej konwencji choć zamiast klimatu Burtonowskiego jest kolorowa dyskoteka z mrugającymi światełkami, ale mimo to bliżej tym filmom do Burtona niż do Begins, który zupełnie zrywa z formułą bajki dla starszych czy młodszych, usiłując iść w stronę realizmu (co nie do konca się udaje, ale na tyle dobrze żeby zauważyć bardzo wyraźną róznicę między tym filmem a poprzednimi). Ponadto Begins jest pierwszym filmem który przedstawia Batmana z perspektywy nawiązującej do tej jaką znam z komiksów (może nie znam ich zbyt dużo, bo głównie, cvhoć nie tylko, to co wydano w Polsce w latach 1990-1996), ale z kolei Batmana takiego jak u  Burtona nie spotkałem w żadnym komiksie czemu zresztą trudno się dziwić, zważywszy na to, ze Burton komiksów o Batmanie nie czytał i pokazał wszystko wg własnego uznania.
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Anonimowy Grzybiarz w Październik 22, 2007, 07:35:59 pm
Ja nie chce nic mówić, ale Batman Burtona to już był restart...
bo...
jak mało kto pamięta były jeszcze dwa filmy w '66 i którymstam, w których Batmana grał Adam West...
BB to oczywisty restart...
TDK jest kontynuacją, bo BB miał otwarte zakończenie (karta z Jokerem), które jest kontynuowane (głośno i wyraźnie) w TDK. Joker i te sprawy.
Między BF i BiR nie ma takiego silnego powiązania. Jest to jak kotś już powiedział "luźna kontynuacja". Dla mnie w ogóle BiR nie nakręcono...

Zresztą, Gieferg, ty zastanow się czasem co piszesz...
najpierw stwierdzasz ze:

Cytuj
batman, BR, BF i B&R to tetralogia i jedna seria, choć kolejne częsci są ze sobą bardzo luźno powiązane, nie tylko te Burtona z tymi Schumahera ale i Batman z BR czy BF z B&R. I nie "Niektórzy tak uważaja" tylko jest to fakt.


a za kilka godzin:
Cytuj
stara seria Batmana obejmuje dwa filmy, obydwa lubię, kupiłem sobie na DVD i regularnie oglądam, a BF i B&R nie mają z nimi nic wspólnego - bo faktycznie za wiele nie mają.


 :roll:

Zresztą, ja już nic nie będę mówił, bo znowu głupotę palnę, jak to już nie raz bywało...
Tytuł: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w Październik 22, 2007, 11:33:21 pm
Cytuj
Zresztą, Gieferg, ty zastanow się czasem co piszesz...
najpierw stwierdzasz ze:


A ty się Grzybiarzu zastanów co czytasz bo wyraźnie i przynajmniej dwa razy zaznaczałem że:

Cytuj
batman, BR, BF i B&R to tetralogia i jedna seria, choć kolejne częsci są ze sobą bardzo luźno powiązane, nie tylko te Burtona z tymi Schumahera ale i Batman z BR czy BF z B&R. I nie "Niektórzy tak uważaja" tylko jest to fakt.
To jest stan faktyczny.

Cytuj
stara seria Batmana obejmuje dwa filmy, obydwa lubię, kupiłem sobie na DVD i regularnie oglądam, a BF i B&R nie mają z nimi nic wspólnego - bo faktycznie za wiele nie mają.
a to moje prywatne zdanie, które nie musi się ze stanem faktycznym pokrywać. Dla mnie liczą się tylko dwie pierwsze części, ale seria faktycznie składa się z czterech.  

Nie ma w tym żadnej sprzeczności.

Cytuj
Ja nie chce nic mówić, ale Batman Burtona to już był restart...
bo...
jak mało kto pamięta były jeszcze dwa filmy w '66 i którymstam, w których Batmana grał Adam West...


Jest jeden film z 1966 (Batman zbawia świat) i serial z Adamem Westem, zresztą kiedyś jeszcze wcześniej był jeszcze starszy, czarno-biały serial z  batmanem więc i West nie był pierwszy*  :roll: Jeśli brać to tałatajstwo pod uwagę to owszem, film Burtona też jest restartem, ale dla mnie te starocie po prostu nie istnieją i ich nie uwzględniam, interesuje mnie tylko Batman "nowożytny".


* jak się ogląda dodatki z wydań DVD to się wie :P
Tytuł: Batmana się nie ogląda w kinie...
Wiadomość wysłana przez: magdaborys w Styczeń 15, 2008, 11:56:12 pm
Prawdziwy jest tylko na kartach komiksu... Żaden tam Burton nie zrobi lepszego klimatu.
Tytuł: Odp: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Spik w Lipiec 26, 2010, 04:57:11 pm
I znów się w bardzo starym wątku wypowiem (a nóż-widelec, go odświeżę) ale szczerze wolę Batmana Burtona od Nolanowego arcydzieła, z tych samych powodów dla których kocham „The Killing Joke”.
Historia zamknięta i prosta, ale świetnie opowiedziana, bogata w detale i zawierająca wszystko co powinno być powiedziane, nie przedobrzając ani trochę. Podoba mi się podejście Burtona do postaci Batmana – ujawnia na jego temat jak najmniej sprawiając, że jest równie tajemniczy dla widza, co dla innych postaci,  Bruce Wayne pokazany jako czujący się źle we własnej skórze, pogubiony i nie mogący się odnaleźć, a zarazem genialny... Joker – zgoda u Nolana może i jest lepszy, ale uważam, że wersja Nicholsona jest w swojej kategorii równie świetna i psychopatyczny i z klasą i upiorny... NO I TA MUZYKA!
Co lubię w tym filmie, że oglądając nawet nie myślę o nim jak o filmie Superbohaterskim i to jest dla mnie sporym plusem.

„Returns” o tyle dziwnym jest zwierzęciem, że z jednej strony czuć w niej ducha jedynki , z drugiej sprawia wrażenie, zupełnie innego dzieła z zupełnie innej kategorii. Ciężko rzec czy to film lepszy czy groszy... Po prostu inny. Dla mnie ten film podpada pod tą samą kategorię co „Edward Nożycoręki” Burtona.  Postacie Pingwina i Catwoman są wyeksponowane rewelacyjnie i tu ten osobisty plusik, że w komiksie to były dwie postacie które zawsze mi zwisały... Podoba mi się, że Burton wziął Pingwina i powiedział, „Mhhh... To w sumie tylko koleś z parasolem pełnym bajerów, dajmy mu mroczny profil na miarę Two-Face”  i jak dla mnie wyszedł mu naprawdę świetny villian – jednocześnie straszny ale zabawny, wzbudzający współczucie ale podły.  Obłęd Catowman też przedstawiony rewelacyjnie, Batmana niby mniej ale jakoś mi to nigdy nie wadziło, a od strony wizualnie ten film to perełka dla oka za perełką dla oka. Kocham atmosferę – taka magicznie smutna... Znów oglądając nawet nie czuję jakbym oglądał film o Super bohaterach , a jakiś artystyczny film o samotności... 

„Forever” mimo mrowia wad lubię. Jasne można gderać, że kolory i sutki i Two-Face  i Pani Psycholog i co tam jeszcze wkurza ludzi, ale przyznam się szczerze, że jakoś nie odczuwam zażenowania oglądając, wręcz przeciwnie (zwłaszcza sceny z Carreyem) są... no, cóż... fajne. Nic ambitnego, całość daleka od poziomu dwóch wcześniejszych, ale mimo wszystko... Ok i skłamałbym jakbym powiedział, że się nie starali i, że nie czuć potencjału. 
„Batman i Robin” – Z jednej strony potrafię się z tego filmu śmiać, w ten sam sposób co z „Batmana” z Adamem Westem, z drugiej strony nie ukrywam, że tu jednak całości towarzyszy zbyt duża dawka zażenowania... W sumie wzięli to co w „Forever” jeszcze było Ok. i ogłupili do oporu, a nawet i bardziej. Nie jestem z tych co mają do Sumachera pretensję, ale po prostu szkoda, że właśnie ten film nie jest rozpowszechniany właśnie jako jakaś auto-parodia, a kolejna część sagi, bo ktoś obejrzy, zażenuje się i później nie sięgnie po komiks i będzie gadał, że Batman to coś wyłącznie dla dzieci i ogłupione...

„Batman Begins” – Gdy zobaczyłem po raz pierwszy średnio mi trafił w gusta, a po „Mrocznym Rycerzu” prezentuje się bardziej jak jakiś prolog... Nie wiem. Dla mnie Batman i jego świat powinny być choć minimalnie groteskowe. Tu mi tego brakuje. Filmowy Bruce Wayne do mnie nie trafia (i też nie znoszę tego głosu), brak naprawdę ciekawych villainów (tj. są ciekawe, po prostu za mało ich) i nie ciągnie mnie to całe wyjaśnianie krok po kroku jak Bruce się stał Batmanem... Burton potrafi rzucił minutową retrospekcję, która dawała kopa dzięki któremu nie trzeba było ani słowa więcej. Tu Nolan podaje wszystko zbyt na talerzu i jest coś pretensjonalnego w tonie. 
„Mroczny Rycerz” – Przyznam się szczerze, że dla mnie byłby o wiele lepszy gdyby nie powstał nigdy „Begins” i ta część była by o wiele bardziej „samowystarczalna” historia.
Z jednej strony wolę gdy villiany mają jakiś minimalny back-story, więc nie ma „Oh! Jest zły... bo jest zły”, a jest coś co go motywuje i jednocześnie budzi trochę sympatii.  Tu o Jokerze nie wiemy nic przez co sprawia bardziej jakiejś tajemniczej złej siły(na swój sposób jest czymś w rodzaju szatana), na swój sposób symbolicznej postaci (w tym sensie, że bardziej personifikacją czegoś), a przedstawienie go jest po prostu rewelacyjne i upiorne.
Podoba mi się w jaki sposób scenariusz jest rozbudowany i jakie oferuje multum wątków jak wyprawa do Chin czy koleś co odkrył tożsamość Batmana. Mówta co chceta , scena z barkami jest genialnie rozegrana i do mnie trafia.
Sam Batman wydaje się tu jednak najsłabszym ogniwem w filmie, no i moim zdaniem jak już mieli tak (dla odmiany) świetnego Two-Face mogli go już nawet zostawić na kolejną część albo po prostu lepiej wykorzystać... Mam jakieś dziwne mieszane uczucia, że dla postaci Jokera naprawdę się postarali by to było „Łał, to początek ich zażyłości” a dla postaci Denta to „A ta, był sobie taki, ale to tyle...”

Choć film lubię i szanuję, nie jestem  w nim jakoś do bólu zakochany i prawdę mówiąc nie rozumiem fanów, co komentują, że ta część była o niebo wierniejsza komiksowi od Batmana Burtona... Jak dla mnie Nolan zrobił tyle samo jak nie więcej odstępstw od komiksu ...
Tytuł: Odp: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Destruktor w Sierpień 04, 2010, 09:18:51 pm
Najlepszy oczywiście Batman z 1989 roku. Świetny klimat, mrok, gotyk, i baśń. Obsada była rewelacyjna, Michael Keaton który dostał swoją pierwszą "poważną" rolę z której świetnie się wywiązał. Jack Nicholson był dobrym Jokerem, szalony, z klasą, i przynajmniej coś o nim wiemy. Większość fanów Batmana lubi kiedy wątek przeszłości Pana J. jest owiany tajemnicą, ja natomiast jestem podekscytowany każdą wizją jego życia, w filmie został pokazany jako Jack Napier twardy gangster którego współpracownicy zniszczyli i tym samym dając mu o nowe życie... nieźle. Bo przecież w komiksach to interwencja Policji spowodowała kąpiel Jacka w kwasie. Poza tym świetnie wcieliła również się w rolę Kim Basigner jako Vicky Vale - inteligenta, piękna, i zmysłowa. Film jest moim ulubionym filmem z Batmanem, i żadne dzieło Nolana czy innego reżysera nigdy tego nie zmieni :evil:.
Tytuł: Odp: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Spik w Sierpień 04, 2010, 10:27:31 pm
O Jokerze Burtona i Nolana myślę jak o dwóch odrębnych postaciach.
Pierwszy (jak wspomniałeś) pomimo obłędu miał klasę i styl w tym co robił (jak już kogoś zabijał to w jakiś zabawny bądź ironiczny sposób), podczas gdy drugi był od początku do końca chaotyczny, nie dbający ani trochę o auto-prezentację czy showmańskość... Prawdę mówiąc nawet nie próbował być śmieszny czy dbać o to. 
Ten pierwszy miał jasno nakreśloną przeszłość – brutalny i surowy gangster, któremu po kąpieli w kwasie odwaliło, przez co uczyniło o wiele bardziej niebezpiecznym i nieobliczalnym – drugi zaś... No właśnie nic nie wiemy. Z jednej strony świetny zabieg, z drugiej sprawia, że jest o wiele bardziej nie ludzki i pozbawia jakiejkolwiek empatii. Na swój sposób postać symboliczna reprezentująca niekontrolowany chaos... Śmiałbym powiedzieć, że jest w nim coś wręcz nadprzyrodzonego. Nigdy nie widzimy by coś planował bądź szykował „Od pojawia się i znika”, a jednak wszystkie jego plany są przeprowadzane z nienaturalną precyzją... Ale przez to jest straszny.
U Burtona jest po prostu nieco upiorny...
Zapewne wolę motywacje u Burtona. Po prostu – nie ma ich. Robi to co chce, z nikim się nie licząc – coś mu strzeli do głowy to, to realizuje, nawet się nie zastanawiając nad tym (w pierwszej scenie między nim a Vicki jasno daje znać, że pobudek dla tego co robi nie ma i mu wiszą) Prawdę mówiąc to czyni mi go bliższym Aleksowi z „Mechanicznej Pomarańczy” – sieje chaos ale się dobrze z tym bawi więc go w dziwny sposób lubimy.
 U Nolana z kolei nie ma tej swobody w osobowości. Wydaje się być zdeterminowany w swoich celach jakimi jest „zniszczyć ducha” ludzi Gotham i udowodnić co rusz nowe argumenty o tym jak ideały są bezsensu.
Słowem – w kwestiach obłędu prezentują tak naprawdę ten sam poziom, choć zawsze miałem wrażenie, że jakby Joker Nicholsona spotkał Ledgera i ten drugi zaczął by mu walić gadkę o tym, że jest agentem chaosu, pierwszy odpowiedziałby mu „Oh, przestań chrzanić! Choć, zdemolujemy wspólnie jakieś muzeum...” ;) 
Tytuł: Odp: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Destruktor w Sierpień 05, 2010, 10:12:15 am
Zgadzam się z tobą kolego. W kreacji Jokera Heatha Ledgera brakuje pewnego rodzaju teatralności. Nie zauważyłem też tej finezji z którą Joker komiksowy i Nicholsona siał chaos i zniszczenie. Chociaż może i Joker w "The Dark..." trochę bardziej zrujnował życie Batmanowi, bo nie zapominajmy że w Batmanie Pan J. był zabójcą rodziców Wayne'a, i jakby nie patrzeć to jedyna rzecz która odnosiła się w najmniejszym stopniu do osoby Batmana i Bruce'a Wayne. A w Mrocznym Rycerzu jednak clown bardziej się odcisnął Batmanowi na psychice, zabijając jego ukochaną [dobrze może nie bezpośrednio zabił... ale zostawił ich na pastwę śmierci...] i "przekształcając" prawego prokuratora, w bezduszną bestię. Jednakowoż co by nie zrobił i tak mam wrażenie że to po prostu człowiek z określonym planem, najwyżej lekko stuknięty, w makijażu i fioletowym garniturze. W ogóle nie odczułem tego ziewu legendy Jokera, tej teatralności, sposobu morderstw, tego wszystkiego co tak wywyższa Pana J. Spik, a co sądzisz o filmowych Two Face? który bardziej ci się podobał? ten z BF czy TDK?. Ja osobiście stawiam na Eckharta, jednak sam jako postać nie był idealnym Dwu twarzowym. Brakowało mi wątku z rozdwojeniem jaźni, problemami z psychiką. Był po prostu gościem z oszpeconą połową twarzy który sam wymierza sprawiedliwość. Jednak jego motywacje były doprawdy interesujące - on nie miał za złe Jokerowi że jest powodem śmierci Rachel Dawes, on był wściekły na Gordona i resztę że dopuścili żeby taki człowiek chodził na wolności.
Tytuł: Odp: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Doctus w Październik 10, 2016, 11:13:34 pm
Bezapelacyjnie pierwszy Batman w reżyserii Tima Burtona. Film ma prawdziwą magię, co głównie zawdzięcza specyficznemu i bardzo charakterystycznemu stylowi reżysera. Całość ma dla mnie niesamowicie nostalgiczny klimat, i jest to film do którego mogę co parę lat wracać bez grymasu na twarzy. Jack Nicholson świetnie sprawdził się w roli Jokera, który jest z kinowych wersji jest najbardziej komiksową interpretacją. Rewelacyjne jest również Gotham jako miasto - jego klimat, architektura, a klaustrofobiczne ujęcia nie działają temu filmowi wcale na minus. Gdybym miał wymienić drugie miejsce, byłoby to na pewno Batman Returns. Produkcje Nolana niespecjalnie trafiły w moje gusta. Trudno mi jest kłócić się z tym, że to bardzo dobrze napisane, zagrane, i wyreżyserowane filmy ale nie usatysfakcjonowały mnie jako fana Batmana. Nie jestem zwolennikiem "uczłowieczonej" wizji Bruce'a Wayne'a która po paru latach pracy ucieka zagranicę z Catwoman, potępiam także to jak przedstawiono w tej trylogii Two Face'a. Rozumiem wizję, rozumiem intencję. Ale nie należę do osób które akceptują konwencję urealnionego i obdartego z całej komiksowej "magii" Mrocznego Rycerza. Cieszę się, że choć z Batman Begins mogę być w pełni zadowolony, który bardzo przyjemnie ukazał wiele dobrych motywów historii Batman: Year One. Niestety odniesienia do Knightfall w ostatniej części trochę straciły dla mnie moc, kiedy ujawnione zostało zwierzchnictwo Bane'a i prawdziwy motyw jego działań.
Tytuł: Odp: Najlepszy Batman
Wiadomość wysłana przez: Hoover w Grudzień 01, 2022, 11:06:32 am
Bardzo lubię Batmana od Burtona, klimat i wiadomo od takiego reżysera same dzieła wychodzą, ale bardzo lubię też wersję od Nolana. Bardzo cenię tego reżysera za swój dorobek i ta trylogia od niego bardzo mi podeszła ze względu też na obsadę Michael Caine np. Obie są jak dla mnie dobre.