Poznawanie historii umiejscowionych po Powrocie Jedi daje większą satysfakcję...
Nie zrozumcie mnie źle - czytanie komiksów Marvela (i innych) dziejących się pomiędzy częściami oryginalnej trylogii miało swoje plusy dodatnie.
Ale jednak samo obejrzenie filmów dawało jakieś tam pojęcie w jakim kierunku zmierzać będą wydarzenia. I chociaż nie mający pojęcia dokąd pójdzie Lucas autorzy czasami zbaczali z nieznanej im drogi ostatecznie zawsze musieli wymyślić coś co połączy ich cuda-wianki z zamysłem GL
Natomiast po Powrocie Jedi pozostały pytania: Czy to już koniec? Ale co dalej? Wygrali bitwę i już? Tyle?
I to dalsza historia jest tym co zawsze chciałem poznać.
I miałem nadzieję, że Marvel mi to dostarczy, ale jednak to nie było to.
I co wygrali i już? Mogą budować Alians? I ci wszyscy żołnierze Imperium po prostu zniknęli?
No któryś się tam pojawił jako najemnik na usługach tego czy tamtego łowcy niewolników, ale cała machina jakby w ułamku sekundy została zapomniana, wymiotło ją i nikt nie miał już nic z tego...
A ci nowi kosmici jedni i drudzy niby wielkie zagrożenia wzięły się tak naprawdę z znikąd i nie trafiły do serduszka tego czytelnika. Trochę słabo było...
Czekałem na coś innego. Nie wiedziałem na co konkretnie, nie wiedziałem który tytuł to będzie, miałem podejrzenia, miałem podpowiedzi forumowiczów, ale nic pewnego nie dopuszczałem do siebie. No i się doczekałem!!!
W krótkim odstępie czasu miałem okazję przeczytać zarówno Dziedzica Imperium, jak i Mroczne Imperium. I wielkie JAPIERDZIELEJAKDOBRZE!!!!
Zacząłem tuż przed Wielkanocą od Thrawna...
Każda z nowych postaci była dla mnie całkowitą zagadką. Ani Wielki Admirał ani Mara Jade nie trafili wcześniej do mojej świadomości.
Dlatego z wypiekami na twarzy czekałem na odkrycie zagadki kim jest ta rudowłosa kobieta. I chociaż od tego czasu zaspoilerowałem sobie to i owo, to jednak dotrwałem do końca pierwszej książki odkrywając prawdę po bożemu, jak pierwsi czytelnicy.
Co zas do Thrawna to jest moc. W wielu aspektach jest to ciekawszy przeciwnik, niż Vader. I niebezpieczniejszy. Przynajmniej na razie.
Fabuła wciągająca, sprawnie poprowadzona intryga. Finałowa bitwa w trybie obgryzania paznokci i mega fajne rozwiązanie. Miodzio!!! 5/5
Podoba mi się to ogromnie. Dostałem kopa z zapałem by podążać dalej w oczekiwaniu na drugi tom.
No a wczoraj i dziś Mroczne Imperium.
Miałem trochę problemy przy pierwszym tomie czy się to nie gryzie z wydarzeniami Thrawna za bardzo, ale ostatecznie wszystko mi się (z drobną pomocą Internetu) ułożyło w głowie.
Przede wszystkim fajnie narysowane. Bałem się, ze to nie moja klima, ale szybko to kupiłem. Brawo!
Wiem teraz jakie problemy mieli ludkowie z tą historią gdy się pojawiła, ale ja to wszystko przyjąłem bez bólu. żadne rozwiązanie zbyt dziwne, wszystko pasi.
Ogólnie bardzo wciągające, zwalnia w odpowiednich momentach, przyspiesza też w odpowiednich. Trochę zmienia wydźwięk Powrotu Jedi, ale z retkonami tak zawsze jest, przy komiksach Marvela się uodporniłem.
Nie dziwię się, że to stało się prawdziwą klasyką, cieszę się, że polscy czytelnicy mieli okazję poznać ten wspaniały kawałek historii SW, bo jest to jak na razie najlepszy komiks SW jaki czytałem (choć to może nie znaczy aż tyle ile bym chciał, ale dajcie mi czas)
W każdym razie ogień pragnienia poznania płonie żywszym ogniem. Kocham i czekam na więcej!!!