dokladnie, ten film wbija w fotel. mialem szczescie obejrzec go po "nowej" "teksanskiej....", ktora to byla wszedzie zapowiadana, jako powrot do krwawych klimatow. przyrownujac oba te filmy (w koncu slasher i slasher) to jest to gra do jednej bramki na korzysc francuzow. zobaczymy co pan Alexander Aja zrobi z remake'em "hills have eyes", ktory zaproponowal mu sam wes craven, po tym jak obejrzal "haute tension". a co do "haute tension" to jest to nowoczesnie nakrecony horror, ktory az sie prosi , zeby przegonic z kin wszystkie amerykanskie gnioty, ktore trafiaja na duzy ekran, nazywajac siebie horrorami. szkoda tylko, ze do zadnego kina w polsce pewnie nie trafi (w koncu rok prod. ma 2003, chociaz "masakra..." tez jest z tego samego roku), ze wzgledu na naprawde drastyczne sceny mordow. oby wiecej takich filmow.