Wiadomo, że z jedym gra się przyjemniej, z drugim mniej przyjemnie - w końcu to z człowiekiem gramy i to charakter człowieka kształtuje jego zachowanie przy stole. Nikt nie lubi przegrywać - to oczywiste. Tak samo jak to, że każdy czerpie przyjemność z wygrywania. Sam pamiętam niejedną bitwę, w której dostałem wciry, ale wspominam ją jak najlepiej, bo przeciwnik był super, bo dużo się działo, bo była dramatyczna etc. A staż grającego nie ma tu nic do gadania. Jeśli o mnie chodzi, to znacznie przyjemniej gra mi się właśnie z ludźmi z tej słynnej "wyższej półki", bo po pierwsze są wporzo kolesie, po drugie nie wałkują a po trzecie gwarantują super zabawę i nieraz kupę śmiechu niezależnie od przebiegu bitwy. Powiem szczerze iż nie czerpię funu z bitwy jedynie wtedy, kiedy czynnik niezależny od graczy nie daje prowadzić wyrównanej bitwy (vel Strategicon i 3x misja nr 6 - dla mojej armii nie do wykonania, no i jak na złość...).
To właściwie tyla na ten temat...[/b]