trawa

Autor Wątek: Bleach  (Przeczytany 561479 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #555 dnia: Styczeń 08, 2009, 08:24:32 pm »
Ta ale takie jak to ująłeś z "plecami" przeważnie są najfajniejsze xD Ale nie, na serio dajmy temu spokój bo syfimy jak cholewa xD

Btw jak myślicie czy kiedy już Aizen zostanie pokonany (bo chyba nie ma wątpliwości że zostanie) to będzie coś dalej? Czy też na tym się Bleach zakończy? W sumie trudno mi sobie wyobrazić żeby trafił się większy przeciwnik niż Aizen.

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #556 dnia: Styczeń 08, 2009, 08:37:44 pm »
Ta ale takie jak to ująłeś z "plecami" przeważnie są najfajniejsze xD Ale nie, na serio dajmy temu spokój bo syfimy jak cholewa xD
ostatnie słowa: prawda i to święta prawda, sam znam tako jedno ale już zajęta  :doubt:.....bo te bez pleców to przypadek żeby była taka do rany przyłuż \..............koniec tematu xD,,,,,,,,,,

a wracając..........
Ta ale takie jak to ująłeś z "plecami" przeważnie są najfajniejsze xD Ale nie, na serio dajmy temu spokój bo syfimy jak cholewa xD

Btw jak myślicie czy kiedy już Aizen zostanie pokonany (bo chyba nie ma wątpliwości że zostanie) to będzie coś dalej? Czy też na tym się Bleach zakończy? W sumie trudno mi sobie wyobrazić żeby trafił się większy przeciwnik niż Aizen.
teoretycznie powinien się zakończyć bo tak naprawdę powiedzmy że nie ma się z kod wziąśc  kolejny zły hiro........ale w praktyce to jest możliwe że będzie coś dalej bo zawsze ktoś z choinki może się urwać najlepszym tego przykładem jest db no i ich siła, na początku frezer był tytan typu aizen a potem.....sami wiecie............choć jak nie zostaną wykorzystani vasto lorde mogą sobie powalczyć, ale tam jak rozwalą aizena to co to dla nich takie vasto lorde  :badgrin:

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #557 dnia: Styczeń 08, 2009, 09:18:25 pm »
Trudno mi sobie wyobrazić Bleacha bez Aizena.Co by nie mówić cała fabuła pośrednio lub bezpośrednio kręci się wokół Aizena [na samym początku jak Urahara zapakował Rukie w ciało które wysysało jej energie by zrobić z niej człowieka to było to po to by ''zawartość'' Ruki nigdy nie wpadła w ręce Aizena].Na ale jak ktoś napisał Dragon Ball też pierwotnie miał się Kończyc na Freezerze a super saiajin miał być tylko jeden.Potem siedmio letnie dzieci latały jako super saianie a wrogowie 10 razy silniejsi od Freezera rośli na drzewach[albo raczej stary dziadek wytwarzał ich seryjnie w laboratorium].Mam nadzieje że do tego nie dojdzie.
Co do teoretycznych nowych wrogów to zawsze istnieją mieszkańcy piekła [tak pewnie już nikt nie pamięta Rukia mówiła o istnieniu piekła i mogli my raz zobaczyć dłoń demona wciągającą pokonanego hollowa do piekła] a Hollow który walczył z Ikkaku mówił coś o ''bogu hollowów''.Naturalnie mógł mieć na myśli Aizena no ale jeśli autor miał by na myśli kolejne 10 tomów a brak mu by było pomysłów...   
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Hunter Killer

Odp: Bleach
« Odpowiedź #558 dnia: Styczeń 08, 2009, 09:32:50 pm »
Zboczuchy jedne, taka nie, taka tez odpada, weźcie sobie po Ururu i Yachiru...środek chemiczny na "prostatę" gwarantowany  :badgrin: :p
DB to akurat kiepskie porównanie, bo Toriyama tak na prawdę zakończył serię na DBZ, a dokładniej na przegranej Freezera. Kolejne produkcje to już jakieś dopowiedzenia studia i fanowskie udziwnienia. Wystarczy popatrzeć gdzie zakończyła się manga, a to co wydali w studio to wymysły filmowców.
Tutaj mamy nadal autora, zatem liczmy że jednak cos się ruszy do przodu i może nie będzie tego ciągnięcia dobre -win, złe- get the....of
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #559 dnia: Styczeń 08, 2009, 09:49:17 pm »
Co do Dragon Balla to mylisz się Hunter. Toriyama nie zakończył na Frizerze. Chciał tak zrobić ale podobno przez wpływ fanów itp kontynuował i sworzył sagi cyborgów i Buu. To wszystko to oryginalny Toriyama i dopiero po Buu zakończył mangę i dopiero GT to czyjeś tam ścierwo. Ale zostawmy tu DB ^^

Co do tego tej łapki demona z tej piekielnej bramy to ja to przez cały czas pamiętam ^^ Właśnie ciągle mnie to zastanawia czy zobaczymy coś jeszcze z tego piekła, może przynajmniej raz jeszcze samą bramę albo co ^^ Ale to coś się za niej kryło wydaje się baardzo potężniaste.

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #560 dnia: Styczeń 08, 2009, 09:50:37 pm »
Zboczuchy jedne, taka nie, taka tez odpada, weźcie sobie po Ururu i Yachiru...środek chemiczny na "prostatę" gwarantowany  :badgrin: :p
DB to akurat kiepskie porównanie, bo Toriyama tak na prawdę zakończył serię na DBZ, a dokładniej na przegranej Freezera. Kolejne produkcje to już jakieś dopowiedzenia studia i fanowskie udziwnienia. Wystarczy popatrzeć gdzie zakończyła się manga, a to co wydali w studio to wymysły filmowców.
Tutaj mamy nadal autora, zatem liczmy że jednak cos się ruszy do przodu i może nie będzie tego ciągnięcia dobre -win, złe- get the....of
oj tam od razu zboczuchy...........
z tym db dobre porównanie jak patrzeć  na anime nie względem mangi, ale głównie o morał chodzi że znajdzie się ktoś bardziej na koksowany. a o tym bogu hollow nie pamiętam racja(przecież prędzej VL rządzili).....a druga sprawa to co mówiła rukia to nie zbyt te piekło się ima całości.......bardziej obrazowo wygloda SS i heco mondo ..........no chyba że wziąśc pod uwagę to że nad heuco modno mamy piekło, a nad SS mamy te ich królestwo z odziałem "0"

Offline valentine69

Odp: Bleach
« Odpowiedź #561 dnia: Styczeń 08, 2009, 09:59:59 pm »
w tych wszystkich rozmówkach o DB nie ma żadnego porównania do bleacha i nowych wrogów....frezer zamiast walczyć mógłby zabić Songo jednym atakiem(skoro zniszczył juego plantete jednym palcem??)...ale dość o DB- lepiej założyć/uaktualnić temat o tym i tam pogadać :)...


Jeśli chodzi o kontynuacje mangi to myślę że może Gin zostać naszym silnikiem napędowym mangi ... skąd wiemy czy czasami Aizen ma zostać pokonany a jego wierny poplecznik nie dokończy później dzieła zniszczenia??? Albo co gorsza^^...mieć na boku inny plan i  w pewnym momencie okaże się że ma kogoś jeszcze innego (pracodawce??:P),
z którym zaś to będą walczyli bohaterowie przez następne parę tomów???
vanitas vanitatum et omnia vanitas...


Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #562 dnia: Styczeń 08, 2009, 10:07:17 pm »
Jeśli chodzi o kontynuacje mangi to myślę że może Gin zostać naszym silnikiem napędowym mangi ... skąd wiemy czy czasami Aizen ma zostać pokonany a jego wierny poplecznik nie dokończy później dzieła zniszczenia??? Albo co gorsza^^...mieć na boku inny plan i  w pewnym momencie okaże się że ma kogoś jeszcze innego (pracodawce??:P),
z którym zaś to będą walczyli bohaterowie przez następne parę tomów???
może, może, może ale po co gin? tousen prędzej, a gin czasem nie jest po jego hipnozo?

Offline valentine69

Odp: Bleach
« Odpowiedź #563 dnia: Styczeń 08, 2009, 10:25:07 pm »
a skąd to wiesz...z tego co mi wiadomo to Gin dobrowolnie do niego się przyłaczył tak samo jak tousen (choć on ślepy jest więc o hipnozie nie ma mowy ;]), a Gin przyłaczając się do niego może mieć w tym swój zysk...w sensie że tam nie jest kontrolowany przez soul society i może na maxa kombinować^^...a jeśli Aizen go nie hipnotyzuje to nie ma nad nim pełnej władzy co sprawia że Ginowi nikt nie patrzy na ręcę...sam ten fakt sprawia że dzieki niemu po Aizenie może jeszcze "ktoś" być ;];];]



nie bójta żaby...w przyrodzie nic nie ginie :P...na pewno coś Tite jeszcze coś wymyśli :)
vanitas vanitatum et omnia vanitas...


Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #564 dnia: Styczeń 08, 2009, 11:01:00 pm »
No, rozmowa zeszła na Gina, to mi się podoba ^^ Uwielbiam tego gościa! A teraz do rzeczy. Myślę że pomysł jakoby po pokonaniu Aizena jego miejsce miałby zająć Gin jest wybitnie ciekawy. Szczerze mówiąc to sam sę zastanawiałem kiedyś czy może koniec końców nie okaże się, że Aizen jest wręcz marionetką w rękach Gina. Wiem, że to chora fantazja ale cóż poradzić xD Gin wydaje mi się przez cały czas piekielnie mocny i inteligentny. Na podstawie własnego wyczucie bez znajomości mocy jego i wielu innych postaci stawiałbym go w samiuśkiej czołówce Bleacha jeśli chodzi o siłę. Czy Gin jest pod wpływem hipnozy Aizena... jestem na 99,9% pewny że nie. Gin wydaje się jedyną osobą naprawdę blisko Aizena bo cała Espada i Tousen i arrancarzy tylko panu nażelowanemu tyłek liżą. O ile reszta gromadki Aizena stoi w hierarchii pod swoim szefem o tyle Gin wydaje się być bardziej przy jego poziomie rozmawiając z nim i o nim jak równy z równym. Czy ja tu już tego kiedyś nie pisałem? xD Możliwe, mniejsza. Ale powtórzę, postawienie Gina na szczycie po Aizenie jest ciekawym pomysłem ^^

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #565 dnia: Styczeń 09, 2009, 01:24:40 am »
Też odniosłem wrażenie że Gin jest jedyną osobą która rozmawia z Aizenem jak równy z równym i też wydaje mi się ze gra w jakąś własną grę ale na 99,9% mogę powiedzieć ze raczej nie manipuluje on Aizenem.Powód jest prosty był dzieciakiem gdy wstąpił do Soul Society a Aizen był wtedy już porucznikiem.Aizen sam mówił że zgodził sie zostać porucznikiem bo Shinji nie przejrzy jego planu.To znaczy że plan już był zanim pojawił się Gin.Zresztą Aizen jest ostatnią osobą którą bym podejrzewał że jest manipulowana- prędzej że pozwala on komuś myśleć ze on nim manipuluje.
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Hunter Killer

Odp: Bleach
« Odpowiedź #566 dnia: Styczeń 09, 2009, 02:01:42 am »
Dino a skąd takie info iż Toriyama rysował cos jeszcze po Freezku, jak masz coś to daj na PW, albo jutro odkopie temat o DB, żeby tu OT nie robić.

Co do Gina, to on nie jest po wpływem hipnozy. Jako dzieciak wstąpił do SS i wykazał się baaardzo pojętnym uczniem, który szybko się uczył i był dość silny. Wykorzystał to Aizen, który niedługo przed przybyciem Gina, dowiedział się o oddziale Zero i że można być jeszcze mocniejszym (po niżej coś o oddziale zero). Aizen to wykorzystał i z Gina zrobił "zabójcę" nieudanych prób hollowikacji. Ofiary miał wynajdywać Thousen np w 10 oddziale (nie, hitsek jeszcze wtedy nie był kapitanem). Zatem można powiedzieć, że "wyszkolił" Gina i uważa go za równego sobie, co nie przeszkadza by sam Gin miał inne zdanie i nie będzie próbował zdradzić Aizena.
Thousenowi natomiast zginął ktos bardzo bliski i sam chciał odnaleźć prawdę i sprawiedliwość, zatem Aizen mógł i jego omamić iż po części winni są shinigami, dlatego Thousen się do niego przyłączył.

Co do oddziału zero, zaczynam się zastanawiać czy nie trenuja tam właśnie walki w maskach, bo niby jak Aizen dowiedział się że można coś takiego osiągnąć. Samo stwierdzenia "staja się silniejsi" nic nie oznacz, po za tym że rośnie ich siła.

Ok późno, ja ledwo widzę, oczy się kleją i pewnie głupoty zaraz zacznę pisać...jutro jeszcze zweryfikuję co napisałem  ;-)
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline Hollow

Odp: Bleach
« Odpowiedź #567 dnia: Styczeń 09, 2009, 08:19:43 am »
A tak w ogóle to Nanao też nie widać. Może okazała się za słaba i została w Soul Sociaty. W końcu była typem Kidou i chyba nawet nie posiadała miecza.

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #568 dnia: Styczeń 09, 2009, 12:49:55 pm »
Aizen sam powiedział że  jest pięć dyscyplin w których może trenować shinigami a on we wszystkich pięciu zaszedł tak daleko że dalej się nie da jedyną nadzieją dla niego by stać się silniejszym było zostać hollowem.Co do tego czy na górze trenują w maskach to teoretycznie możliwe ale w praktyce wątpię.Aizen chyba raczej nie wymyślił hollowizacji ale prawdopodobnie jak poznamy jego historie [za rok albo dwa ] to dowiemy się o co chodziło.Możliwe że Aizen był vizardem od zawsze tylko musiał to ukrywać bo jeśli by się wydało to skażano by go na śmierć.To by tłumaczyło czemu jest taki dwulicowy [od zawsze musiał żyć w ukryciu],czemu jest taki silny i czemu chce obalić króla shinigami [w końcu on wymyślił prawo które każe pozbywać się vizardów tak samo  hollowów].Poszukując sposobu na hollowizacje shinigami chciał by stworzyć więcej sobie podobnych.To wszystko teorie ale nic nie wskazuje by historia Aizena prędko wypłynęła.
Też zauważyłem brak Nanao.Kyoraku właściwie nigdy nie wysłał jej do walki ,nawet Sado zajął się sam.Sam zresztą mówił że nie może pozwolić by stała się jej krzywda,możliwe że to lekka trauma po tym jak wysłał swojego poprzedniego porucznika Lise na walkę i każdy wie co się stało.Co do Kyoraku to chodzi mi to ostatnio po głowie...on ma dwa Zanpaktou czy to znaczy że ma on  dwa Bankaie?Juushirou też ma mieć niby podwójne zanpaktou ale w jego wypadku polega to po prostu na tym że po wyzwoleniu miecz dzieli się na dwa.Kyoraku normalnie nosi u pasa dwa miecze.Bankai to w końcu fizyczna manifestacja mocy miecza jak się ma dwa miecze to powinno się mieć dwa bankaie.Kyoraku miał czas na opanowanie obu w końcu to jeden z najstarszych kapitanów.Takie rozwiązanie zburzyło by jednak równowagę sił  i zrobiło z niego postać potężniejszą niż Ichigo czy Zaraki,możliwe że równą Starkowi. 
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Hollow

Odp: Bleach
« Odpowiedź #569 dnia: Styczeń 09, 2009, 12:57:56 pm »
Aizen raczej nie jest Vizardem od zawsze, bo było pokazane jak prowadził nieudane eksperymenty nad stworzeniem vizardów, czyli nie miał wiedzy jak to uczynić. możliwe, że przerobił się na vizarda po tym jak uciekł do Hueco mundo (czyli teraz jest jeszcze silniejszy i nawet dziadek może nie dać mu rady.
Zastanawia mnie również czy forma vizarda zwiększa tylko siłę czy również zdolności shinigami (na przykład możliwość i siłę nauki nowych zaklęć)