Autor Wątek: Graham-mój idol  (Przeczytany 10843 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline śmigło

Graham-mój idol
« Odpowiedź #30 dnia: Marzec 04, 2005, 10:29:24 am »
Cytuj
Prawda ?

i on zawsze zaznacza, ze to pisane w oparciu o pomysly i przezycia jego czytelnikow, ktorzy mu to pozniej wysylaja  :lol:
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline murderdoll

Graham-mój idol
« Odpowiedź #31 dnia: Maj 16, 2005, 07:48:45 am »
ja Grahama lubie sobie czytnac do poduszki ;) nie jest to klasa Kinga, Barkera czy Lovecrafta, ale jesli chodzi o rzemieslnictwo horrorowe, to Masterton radzi sobie calkiem niezle.Kupuje go sporo na allego, gdyz cena czesto nie przekracza 10 zeta, wiec poczytac moge.
img]http://michalekn.fm.interia.pl/murder.gif[/img]

Offline Maladie

Graham-mój idol
« Odpowiedź #32 dnia: Maj 16, 2005, 08:44:38 am »
Masterton? Uwielbiam! Szczególnie magie seksu! Strasznie się tym podniecałem jak miałem trzynaście lat i kolega przyniósł do szkoły, a potem sie czytało. Nazywalismy to podręcznikiem do botaniki. Eh. O jakich to sie głupotach myślało jak sie było dzieckiem... :lol:
A tak serio to horrory Mastertona maja jedną wade (oprócz tego, że zawszemusi być scena "miłosna" :? ) słabe zakończenia. A to w Czarnym Aniele było juz wyjątkowo denne...

I rozlało się wokół nich kipiące morze Chaosu, krew i kamień płynęły, zlewając się i przybierając nowe, niespotykane formy lecz oni stali nieugięci niczym skała i zmusili je by się cofnęło!

Offline bufik

Graham-mój idol
« Odpowiedź #33 dnia: Maj 16, 2005, 12:15:39 pm »
Ja zaczynałem swoja przygodę z horrorami wlaśnie od Mastertona - pamiętam kiedy w ciągu jednej zaledwie nocy przeczytałem Manitou i kombinowałem kasę żeby lecieć do księgarnii i kupić cos jeszcze... Bardzo długo czytałem wszystko co mi wpadło w ręce jego autorstwa. Niestety szybko okazało się, że wiekszość jego powieści oparta jest na tym samym schemacie:
-> prastare zło odradza się we współczesnym świecie
-> samotny facet wyrwany z kontekstu próbuje je okiełznać
-> pojawia sie piękna kobieta, która do niego dołącza
-> a demona i tak pokonuje szaman, czarownik, czy inny fakir ewentualnie demon
-> wszyscy żyją zgodnie i szczęsliwie az do następnego demona, który znowu zagraża światu.

Pomimo tego do dziś sięgam po Mastertona z przyjemnością. Dlaczego? Otóż dlatego, ze udało mu się stworzyć kilka ciekawych moim zdaniem pozycji: Manitou, Głód, Diabelski kandydat, opowiadania, a nawet Drapieżcy (z Brązowym Jenkinsem), mile mnie zaskoczyły i sprawiły mi dużo frajdy. Oczywiście nie jest to King, Poe czy Lovecraft, ale warsztat trzeba przyznac ma porządny i dla współczesnego horroru zrobił juz bardzo  wiele.

Właśnie zabieram się za serię "Rook" - co o niej myślicie?
edaktor Naczelny serwisu
Horror Online
http://horror.com.pl

Offline murderdoll

Graham-mój idol
« Odpowiedź #34 dnia: Maj 17, 2005, 04:54:07 pm »
rook jest raczej skierowany do "mlodszych" czytelnikow, zreszta sam zobaczysz. ;) mi srednio odpowiada. poza tym fakt, ze graham pierdzieli koncowki :? zwierciadlo piekiel-calkiem niezle, ale koncwoka... tfu...
img]http://michalekn.fm.interia.pl/murder.gif[/img]

 

anything