trawa

Autor Wątek: Glinno  (Przeczytany 18219 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline CD Jack

  • Moderator
  • Stolnik bracki
  • *
  • Wiadomości: 1 427
  • Total likes: 25
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie lekceważ potęgi wyobraźni!
    • Centrum Komiksu
Glinno
« dnia: Październik 19, 2004, 02:25:09 am »
Przeczytałem raz i natychmiast wróciłem do początku by powtórzyć. Jestem zakręcony i nadal zagubiony jak na Lynchowskiej autostradzie. Właściwie jest to (dla mnie) właśnie "Zagubiona autostrada" tyle, że w wersji komiksowej. Polecam bardzo mimo, że nie zrozumiałem wszystkiego :-)
Jacek "CD Jack" Gdaniec
- - -
Centrum Komiksu: www.facebook.com/CentrumKomiksuPL
- - -

Offline mykupyku

Glinno
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 19, 2004, 08:09:49 am »
pyszne jak jazzowa improwizacja
grficznie cudne, fabularnie hipnotyzujące

jeden z ciekawszych komiksów polskich jakie miałem okazję przeczytać
opyright by mykupyku

Offline turucorp

Glinno
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 19, 2004, 08:22:21 am »
hm...jeszcze nie wiem co o tym myslec.
chwilami mi sie bardzo podoba, chwilami bardzo drazni, chyba spodziewalem sie czegos troche innego i teraz musze sie przestawic.
skonsumuje jeszcze pare razy, strawie i moze dojde do jakis konstruktywnych wnioskow.

Anonymous

  • Gość
Re: Glinno
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 19, 2004, 08:31:46 am »
Cytat: "CD Jack"
Przeczytałem raz i natychmiast wróciłem do początku by powtórzyć. Jestem zakręcony i nadal zagubiony jak na Lynchowskiej autostradzie. Właściwie jest to (dla mnie) właśnie "Zagubiona autostrada" tyle, że w wersji komiksowej. Polecam bardzo mimo, że nie zrozumiałem wszystkiego :-)


no mialem podobne skojarzenia
timof pytal jak nalezy rozumeic zakonczenie
chyba mqpq wpadl na pewien trop:
mykupyku (9:40)
prawdziwego psychopaty i schizofrenika żaden wieśniak nie załatwi

zdziwilem sie
nie sadzilem ze komiks moze mnie przestraszyc
ma to klimat
ladne jest

Anonymous

  • Gość
Glinno
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 19, 2004, 02:36:01 pm »
komiks świetny graficznie (jak już wcześniej wspominałem przypomina mi dokonania de crecy).
zakończenie nawet po zastanowieniu pozostawia niesmak i posmak niezrozumienia.
lyncza nie lubię (szczególnie za mulholle drive czy jakoś tak), bo nie uważam, że pseudoartyzm ma jakąś rolę do odegrania, poza pokazaniem nieudolności twórcy i religijnej konsumpcji dzieła przez dobiorców.
więc w glinno jednak staram się odszukać wyjaśnienia z podtekstem. przychodzą mi nawet na myśl skojarzenia z nowym testamentem i mistycyzmem XIX wieku. ale to chyba nie to.

Offline Jim

Glinno
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 19, 2004, 04:32:49 pm »
IIRC slyszalem bodaj w odniesieniu do Lyncha, ze on sklada sobie najpierw w glowie cala historie, a potem ja kawalkuje. te kawalki trafiaja do kin i od widzow zalezy jak poskladaja je w calosc. caly czas stoi jednak za tym jakas autorska calosciowa wizja tego co zostalo przedstawione.

bardzo chcialbym zeby u Frasia bylo podobnie. po pierwszym czytaniu w mojej prywatnej wizji tego, co stalo sie w albumie sa powazne luki.

Anonymous

  • Gość
Glinno
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 19, 2004, 04:40:45 pm »
moja kobieta twierdzi że bohater to zarazem ten jego zielony kumpel, wójek i on sam. i że to osobowość wieloraka :twisted:

mi się wydaje że frąś gwałtownie przypieczętował zakończenie. nie koniecznie z sensem

Anonymous

  • Gość
Glinno
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 19, 2004, 04:42:16 pm »
Cytat: "timof"
moja kobieta twierdzi że bohater to zarazem ten jego zielony kumpel, wójek i on sam. i że to osobowość wieloraka :twisted:


zgadzam sie z twoja kobieta
pozdrawiam

Offline Jim

Glinno
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 19, 2004, 04:51:20 pm »
Cytat: "timof"
moja kobieta twierdzi że bohater to zarazem ten jego zielony kumpel, wójek i on sam. i że to osobowość wieloraka :twisted:


a imię ich: Fight Club.

Anonymous

  • Gość
Glinno
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 19, 2004, 04:53:16 pm »
Cytat: "Jim"
Cytat: "timof"
moja kobieta twierdzi że bohater to zarazem ten jego zielony kumpel, wójek i on sam. i że to osobowość wieloraka :twisted:


a imię ich: Fight Club.


raczej wieś klub :P

Offline Crouching Tiger

Glinno
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 19, 2004, 05:04:06 pm »
Cytat: "timof"

lyncza nie lubię (szczególnie za mulholle drive czy jakoś tak), bo nie uważam, że pseudoartyzm ma jakąś rolę do odegrania, poza pokazaniem nieudolności twórcy i religijnej konsumpcji dzieła przez dobiorców.


"pseudoartyzm" u Lyncha...hmm,
To chyba trochę za mało, żeby tak łatwo zmieść jego filmy i tyle. Lynch było nie było postać na tyle dla kina szczególna, że o dużej ilosci filmów powstałej w latach 90-tych mówi się przez pryzmat Lyncha. Trochę tak jakby facet ten stworzył nowy sposób mówienia, czy też "straszenia" :) ludzi których zesztywniały w swoich ramach prosty horror niie mógł poruszyć. Mówi się o kinie Lynchowskim bądź "zlinczowanym" - to chyba świadczy o tym, że gość stworzył jakiś swój własny styl.
A co się tyczy nieudolności twórcy to naprawdę trudno ją mu zarzucać.
bo - może to trochę śmieszny argument, ale "za coś się te Palmy dostaje" -he he.
Nie wiem jak u Frąsia się to przedstawia bo komiks dopiero kartkowałem i grafę ma fajną, czytać jeszcze nijak nie mogłem ale sobie dzisiaj siądę i o Glinnie coś później skrobnę.
A tak - Do Timofa,  coś ty tego Lyncha więcej od MD widział?

Offline turucorp

Glinno
« Odpowiedź #11 dnia: Październik 19, 2004, 05:11:38 pm »
Cytat: "Crouching Tiger"

A tak - Do Timofa,  coś ty tego Lyncha więcej od MD widział?

pewnie Diune :giggle:

Anonymous

  • Gość
Glinno
« Odpowiedź #12 dnia: Październik 19, 2004, 05:13:50 pm »
Cytat: "Crouching Tiger"
A tak - Do Timofa,  coś ty tego Lyncha więcej od MD widział?


człowiek-nocnik
głowa będąca papierem toaletowym
dzikość sera
ogniu krocz w krocz
prostata historii
wiocha peaks
to trawię, a niektórę nawet lubię

ale to jest maniera i linczowanie kina batem nabijanym ćwiekami - czyt. jak dla mnie dno (i nie że nie lubię lyncha, tylko nie lubię utożsamiania jego dokonań z tymi gównami - jak dla mnie):
mućka drive
zagubiona autystyczna

a to mam gdzieś:
dunia (też turu)
błękitny velvet

jak coś jeszcze było, to niestety nie widziałem

Offline turucorp

Glinno
« Odpowiedź #13 dnia: Październik 19, 2004, 05:23:26 pm »
bez przesady, Autostrada ma zajebista sciezka dzwiekowa i chociazby dlatego maly plusik sie nalezy (ale za Diune bym mu walnal w leb :x ),

Anonymous

  • Gość
Glinno
« Odpowiedź #14 dnia: Październik 19, 2004, 05:26:09 pm »
Cytat: "turucorp"
bez przesady, Autostrada ma zajebista sciezka dzwiekowa i chociazby dlatego maly plusik sie nalezy (ale za Diune bym mu walnal w leb :x ),


ale dlaczego to leci prawie na każdym maratonie filmowymi :x  :wall: nie narzekałbym tak bardzo, gdyby leciało na samym końcu, a nie na początku lub w środku :wall: potem budze się gdzieś w połowie kolejnego filmu, bo ile razy można oglądać to w kółko :wall:
no a muza fajna
z mojej strony koniec ot

 

anything