KRL
to dobry komiks jest
to tu sie zgadzamy
komiks galka i cabaly
jezli ktos mi zazuci ze sie czepiam bezpodstawnie to zapraszam do lektury
ale:
cabala: to ten typ rysunku ktory niezaleznie od tego co przedstawia jest to sakramencko brzydkie
pocalunek na widok ktorego chce ci sie rzygac?
to tyle okiem nie profesjonala
ja tam cofki nie mialem, ale rozumiem Twoja linie rozumowania
galek: akcja dzieje sie w niedalekiej (tak mysle) przyszlosci gdzie wszyscy mowia "dzizas" "k***a" i "w pycie sie nie miesci" i nazywaja sie heniek aha i pracuja jako rozwoziciele pizzy
to tyle jesli chodzi o tzw tlo spoleczne
ja nie lapie: czy autor tak slyszy czy ludzie tak mowia a ja ich nie slysze?
pewnie cos po srodku
kiedys pisalem gdzies o tym ze dialog to z jednej strony naturalizm bo jak ma byc dobry to musi byc naturalny
a z drugiej strony musi byc "zmyslony" bo nie mowimy tak jak piszemy i nie piszemy/ czytamy tak jak mowimy
choc nie pojawia sie tutaj nic w stylu: o boze pozarla mnie swinia
czyli jednak postep. Fakt, ze w sumie Galek jest dialogista tak sprawnym inaczej, ze wydaje mi sie, ze slychac go w co drugim polskim filmie (widac tam tez panuje moda na drewniane dialogi).
A tu brzmi to jak dialog z reklamy dla pitnastolatkow pisanej przez pania kolo 60.
sam pomysl nie jest zly
co prawda czytalem podobne opowiadanie z 5 lat temu w NF
nie sadze zeby Galek znal to opowiadanie
co tylko swiadczy o tym ze wyobraznia jakos dziala u niego
pomysl niby mial co z tego jesli nie potrafil?
aha i przypominam ze wystartowal w ekipie profesjonalistow
pomysl faktycznie ok - szkoda tylko, ze puenty niet.
jeszcze o skutniku:
jesli kogos lubie
jesli lubie to co robi to zawsze wymagam wiecej
i zawsze bardziej krytycznie podchodze do sprawy...
jeszcze kolodziejczak/trust mi zostal
do przeczytania
jak juz wspomnialem to moja pierwsza trojka.
Skutnik za klimat i spojnosc,
KRL - za wstrzas i jedyny "krzyk" w stawce
Kolodziejczak/Trust - za scenariusz (bo fajna ostra teza) i obrazki
aha komiks autora mieszkającego w "miescie pelnym jezior"
jest dziecinny ze sztampowym pomyslem
i jezykiem rodem z hororow tromy (to nie komplement)
cyt." ależ doktorze!(..) jednakże zrobileś to doktorze!"
to jak z taniego trilera
wiec o tym i o innych gdzie indziej
ot co
cholera - nie wiem o czym mowisz...
Czytalem 2 razy z drukarskich skladek a potem oddalem je do zeskanowania do mojego tekstu i nie mam albumu pod reka. Odszyfruj[/code]