oczywiście... ale mogę się z nim nie zgodzić, prawda? a chyba niezgadzam się we wszystkich Twoich zarzutach.
dla mnie "Miasteczko Salem" to jeden z najlepszych horrorów książkowych jakie czytałem. dla mnie na pewno najlepsza książka o wampirach. została napisana tak a nie inaczej, gdyż King chciał użyć takich klasycznych elementów. pamiętaj że ma już 30 lat i te "ograne motywy" mogły w jakiś powstać po 1975 roku. Klimat grozy wyczuwa się niemal od samego początku. Ben jest bohaterem z krwi i kości, reszta począwszy od Matta, a kończąc na Callahanie są również dobrze wykreowani. no kurde... a sam opis jak zło przejmuje władze nad miastem jest dla mnie tym co nie pozwala się oderwać od książki (pierwszy raz King tak kapitalnie stworzył miejscowość i jej mieszkańców, lepiej udalo mu sie to tylko w kilku powieściach).
a tak co by było na temat, bo jeszcze się w nim nie wypowiedziałem.. najgorsze z czytanych to:
"Bestia apokalipsy", autora nie pamiętam - jeden z pierwszych horrorów w moim życiu, dziękuje Bogu że się nie zraziłem do tego gatunku, bo książka to szajs jakich mało.
"Demon zła" (chyba tak się to nazywało) Dany Reed - horror tak nieudolnie i niesprawnie napisany, że się czytać nie da (ale mam taką zasadę, że książki czytam do końca (pare razy złamałem, ale to przy kilkuset stronicowych kobyłach).
"Ziarno demona" Deana Koontza - mam nadzieję że to wpadka przy pracy była, bo te kilka powieści co czytałem tego autora to nawet znośne były.
seria o wojownikach snów, "Sfinx", "Dziedzictwo", "Ciało i krew" Mastertona (przy tym autorze to bardzo prawdopodobne że wiecej było, ale jego książki są bardzo podobne i się gubię zwyczajnie)