Autor Wątek: The Ring  (Przeczytany 94836 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Clayman_

The Ring
« Odpowiedź #30 dnia: Maj 02, 2003, 10:05:59 am »
Cytat: "dasst"
 
Zamiast faceta o zdolnościach parapsychicznych, który od razu naprowadza bohaterkę na właściwy trop mamy żmudne śledztwo i analizę kasety.

nalezy oczywiscie przyknac oko na scene w ktorej bohaterka znajduje w ksiazce zdjecie identyczne z widokiem z jej wizji
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline dasst

The Ring
« Odpowiedź #31 dnia: Maj 02, 2003, 11:05:48 am »
 No tak, zapomniałem o tym. Ale jednak trochę nad tą ksiązką posiedziała (przynajmniej pokazali jak przerzuca kartki ;) ).
Men my brothers who after us live,
have your hearts against us not hardened.
For -- if of poor us you take pity,
God of you sooner will show mercy."

Offline Abignale

The Ring
« Odpowiedź #32 dnia: Lipiec 08, 2003, 09:51:23 am »
Ja oglądałam amerykańską wersję i bardzo jestem wdzięczna moim znajomym że mnie na to zabrali. Japońską też z chęcią obejrzę. Ale ja nie o tym chciałam.

A propos dawania kaset do seansu... Znajomy był na takiej specjalnej projekcji, dostał kasetę, a kiedy skończył ją oglądać, zadzwonił do niego telefon. Wyobraźcie sobie, jak on wtedy się musiał przestraszyć. Nie ma to jak noc mocnych emocji!
ie jestem nikim, tylko sobą. Gdziekolwiek trafiam, staję się kimś innym i nic nie możesz na to poradzić.

Ray Bradbury, "Kroniki Marsjańskie"

Offline Spajder

The Ring
« Odpowiedź #33 dnia: Lipiec 08, 2003, 10:54:51 am »
Po obejrzeniu The Ring miałem kilka zastrzeżeń. Na ten przykład. Pan i pani wchodzą po długiej drabinie w stajni i wcale nie obawiają się, że spadną. Druga sprawa, jak już byli na górze i odnaleźli znaki na ścianie. Cofnęli się, żeby je lepiej zobaczyć. Co tam, że pół metra za nim jest dwudziesto metrowa przepaść.
A wielkim plusem tego filmu było odnalezienie muchy na ekranie - coś niesamowitego.
ruga Mutująca Teczka ruszyła - www.nstm.w8w.pl

http://www.nowaps.za.pl

Offline seRfoN

The Ring
« Odpowiedź #34 dnia: Lipiec 26, 2003, 11:31:50 pm »
THE RING ten film jest po prostu swietny..Widzailem jaka zgroze przezywaly niekture klientki podczas seansu w kinie.
Mnie osobiscie film sie bardzo podobal..Dawno nie widzialem tak dobrego filmu (muwie o wersi Amerykanskeij)
LA rOOwNoWaGi oRgAniZmu - 10 MiNuT oNaNiZmU :):)
fAcEci BiErZmY "sPrAwE" w sWoJe rEcE :):)

Offline Spajder

The Ring
« Odpowiedź #35 dnia: Lipiec 27, 2003, 07:02:07 pm »
Do pełni szczęścia mnie brakowało jedynie dobrego zakończenia. Moim zdaniem powinno być coś w tym rodzaju:
Na końcu film video puszczany jest jeszcze raz, pojawia się tekst w rodzaju: macie tydzień i gdy napisy pokazują się na ekranie zabrzmiewa najzwyczajniejszy sygnał komórki.
Choć może się czepiam.
ruga Mutująca Teczka ruszyła - www.nstm.w8w.pl

http://www.nowaps.za.pl

Offline Q

The Ring
« Odpowiedź #36 dnia: Listopad 28, 2004, 12:11:16 pm »

A moim zdaniem - mimo wielu błędów i wpadek lepszy jest filmik "FearDotCom". Scenerie i klimat filmu mnie rozwaliły. Ignorując uderzające podobieństwo aktorki do Dr Quinn ogląda się go naprawdę dobrze ;) Poza tym może podobał mi się aż tak dlatego, że jest w nim mnóstwo podobieństw do "Silent Hill'a" :)
b]Postęp technologiczny jest katem czytelnictwa
Nasz rozum zanika pomiędzy kolejnymi wersami cyfr[/b]
0110010111STAJEMY10011SIĘ1001110000 1
111101BEZMYŚLNYMI1011000ISTOTAMI011 0

Offline Freudstein

The Ring
« Odpowiedź #37 dnia: Grudzień 27, 2004, 01:54:19 pm »
Moim zdaniem film dobry (widziałem wersję amerykańską i trochę japońskiej, bo plik był uszkodzony). Przez pierwszą połowę jest przerażająco- fascynujący, ale później wszystko się komplikuje. Ostatnie 20 minut to nieporozumienie. Czułem się jakbym oglądał jakieś science fiction. Oczywiście zdjęcia są rewelacyjne i to jest powód dla którego mogę dać tej produkcji 7/10. Aktorzy zagrali ciekawie, a scenariusz to też mocna strona filmu. Natomiast przerysowanie niektórych scen mnie odrzuca. Obawiam się, że pierwowzór jest jeszcze bardziej przerysowany, choć może się myle. Nawiasem mówiąc, trochę to niewporządku, że Amerykanie skopiowali pomysł Japończyków.
Generalnie mogę go polecić większości. Nie jest nieprzyzwoicie komercyjny, a to mnie właśnie cieszy.

FREUDSTEIN
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline śmigło

The Ring
« Odpowiedź #38 dnia: Grudzień 27, 2004, 03:16:24 pm »
wersja japonska jest 100% bardziej kameralna, 100% bardziej oszczedna w srodkach wyrazu a przez to 100% bardziej straszna. amerykanski remake uwazam za nieporozumienie w stosunku do oryginalu. zreszta w ogole remake'i japonskich filmow ostatnio staly sie modne, a nic wybitnego z tego nie wychodzi, po prostu kopiowanie.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Freudstein

The Ring
« Odpowiedź #39 dnia: Styczeń 21, 2005, 12:04:55 pm »
Obejrzałem japońską wersję "Krągu". Różnice między amerykańską i pierwowzorem? Amerykanie skopiowali pomysł, co jest godne pożałowania. To dowód, że nie umieją nic nowego wymyślić, a do tego chcą na czyimś pomyśle zarobić niemałe pieniądze. Poza tym wersja japońska jest o wiele bardziej przerażająca. Z drugiej strony amerykańska produkcja ma lepszą charakteryzację i efekty specjalne, ale nie ma się czemu dziwić (przecież kosztowała więcej). Jednak to jej nie ratuje przed moim werdyktem. Zdecydowanie japońska jest lepsza.
Więcej na ten temat w dziale "Czy oglądacie japońskie...?".

FREUDSTEIN
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline smiglowa

The Ring
« Odpowiedź #40 dnia: Styczeń 21, 2005, 05:33:02 pm »
Japońska wersja jest przerażająca i tylko z obawy o moje zdrowie psychiczne nie obejrzałam amerykańskiej - chociaż pomysł kopiowania uważam za beznadziejny.
Przezornie nie oglądam nic na video, nie wiadomo, co tam w środku siedzi...

Offline samowiła

The Ring
« Odpowiedź #41 dnia: Styczeń 21, 2005, 06:14:39 pm »
Klimat japońskiej wersji tworzy przede wszystkim naprawdę przerażająca muzyka. Zamknięcie oczu na tym filmie nie daje ucieczki od strachu - wręcz przeciwnie. Tego mi właśnie brakowało w wersji amerykańskiej - ścieżki dźwiękowej w ogóle nie potrafię sobie przypomnieć.
Człowiek jest tylko nieważnym momentem w życiu przedmiotów

Offline śmigło

The Ring
« Odpowiedź #42 dnia: Styczeń 22, 2005, 01:13:04 pm »
powiem prawde, ze dla mnie wersja amerykanska byla tak nijaka, ze w ogole ciezko mi sobie cos z niej przypomniec...a ringu jakos utkwil w glowie - wniosek - azjatyckie kino grozy przynajmniej na mnie oddzialuje o wiele lepiej (inaczej ?) niz kino amerykanskie.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline jokus

The Ring
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 31, 2005, 10:37:33 pm »
Jak dla mnie amerykańska wersja jest nie do przyjęcia z powodu skopania końcowej słynnej juz sceny, w wersji japońskiej ona przeraza niesamowicie natomiast w amerykanskiej ani troche (bo jak tu sie bać jezeli rownolegle pokazywany jest rajd samochodem przez miasto???)
o że mam paranoje nie oznacza że nikt mnie nie śledzi!!

Offline murderdoll

The Ring
« Odpowiedź #44 dnia: Maj 16, 2005, 07:42:19 am »
a propos Ringu... mi najbardziej odpowiada amerykanska "jedynka" (lama ze mnie), potem japonska jedynka, japonska dwojka.
Reszta, jak amerykanska dwojka, ring 0 czy koreanski remake to juz nie to :?
img]http://michalekn.fm.interia.pl/murder.gif[/img]