nagrody w Cannes (trzeciorzędnej zresztą nagródki IMO).
Nagroda w Cannes nie jest trzeciorzędną nagródką, ani z resztą, ani bez reszty. Ale nie chcę się z Tobą o to spierać, bo to jest forum komiksowe, a w tym, co powiedziałeś o komiksach chciałbym Ci przyznać rację. Może nie do konca, ale jednak...
Uważam jednak że gdyby eksperymentalnie dać nowemu czytelnikowi A. lub KiK, LL lub BB, nie mówiąc skąd pochodzą to wyniki sądy mogły by być inne.
Zrobiłem to kilka lat temu: dałem moim dzieciom Asdteriksa i Kajka i Kokosza. Asteriks jest do dziś komiksem chetnie przez nie czytanym, KiK nie - przyczyny, które udało mi się ustalić, podałem wcześniej.
Tezę że Kokosz jest jedynie podły uważam za nazbyt śmiałą. Oczywiście wiele "gagów" bazowało na tym założeniu jednak IMO postać ta ewoluowała w stronę "stania się prawdziwym przyjacielem" dla Kajka/tka.
Rzeczywiście, Kokosz ewoluuje i bywa przyjacielem Kajka, ale to i tak samolub. Teza jednak jest rzeczywiście zbyt śmiała. Christa nie stworzył postaci jednowymiarowej.
Ja porównałbym Kokosza do Zagłoby, który choć bywał tchórzliwy i chwalipiętą zarazem, to serce dla przyjaciół miał wielkie i w momentach kluczowych jego przyjaźń pokonywała nawet strach.
Tu się nie zgodzę. Zagłoba ma wielkie serce i równie wielki rozum. Kokosz jest półgłówkiem, który ma okrawek serca.
Co do "exportu" w stronę Francji, to zgadzam się z krytykiem, że byłaby to wywózka drzewa do lasu. I w dużej mierze z tego powodu raczej by się nie powiodła. :wall:
Pewnie tak, zważywszy dodatkowo fakt, że Francuzi nie lubią obcych - chyba, że są sławni na cały świat,.
Pan SB niestety palnął głupstwo nie pierwszy raz w życiu, ale rzutuje to niestety na jego dalszą działalność jako "krytyka" więc nie można go brać całkiem poważnie.
Argumenty Barańczaka nie są do końca uczciwe, ale to nie jest głupstwo. KiK bazuje na dość prostackim poczuciu humoru (podobnie jak komedie z Flipem i Flapem) i stąd zasadność takich zarzutów. Faktem jest jednak, że Barańczak zaatakował KiKa jako produkt kultury PRL-owskiej i wysunął pod adresem tego komiksu zarzuty w rzeczywistości kierowane gdzie indziej...
Czy KiK jest dla dzieci? Czy jest jak w przypadku Szreka? Spróbujcie spytać się dzieci, albo sięgnijcie w swoją przeszłość. A to że i dorośli mają przednią zabawę to tylko dodatkowy atut (którego BTW brak np. Asteriksowi)
Asteriksem akurat dorośli bawią się nieźle. Dzieci dzisiaj natomiast bawią się lepiej Asteriksem niż KiK (patrz wyżej)...