Jest piątek, a ponieważ postanowiłem nigdzie dziś nie wychodzić, miałem czas, aby zaprzągnąć do pracy forumową wyszukiwarkę. Efekty są... hmmm... co najmniej intrygujące
.
Punkt pierwszy rozważań:[/list]
- Po drugie - za poprzednie publiczne podważanie autorytetu kolegi moderatora (Solitaire i Baldwin), dodam, że podważanie znacznie mniej brutalne, Petra Bootmann dostała Upomnienie od Administracji.
Ten argument mnie bardzo zastanawia, bowiem
ależ Ona uderzyła w określoną grupę. Zastanawiam się, tak na marginesie, czemu nie dostała ostrzeżenie od administracji. Czy moderator ma prawo wypowiadać się o drugim moderatorze, na jego podforum?
O mnie tutaj ma.
Tak sobie wymyśliłem kiedyś, że za żadną krytykę mojej moderacji Ostrzeżeń nie będzie. Co Administracja już chyba wie.
Szczerze mówiąc, nie dostrzegłem w poście Petry nic niestosownego i z rosnącym zdumieniem słuchałem nawoływań o karę.
Karanie
Petry Bootmann ostrzeżeniem za krytykę moderacji
Solitaire'a jest zatem dla mnie kuriozalne. Decyzja jest tym bardziej niesłuszna, że wypowiedź moderatora
Gambita Adam --> Kłamiesz i wiesz o tym. Więcej nie mam zamiaru pisać. Ale może administracja zainteresuje się sposobem w jaki przedstawiasz pewne sprawy.
publicznie zarzucająca (sic!) kłamstwo innemu moderatorowi,
Adamowi Waśkiewiczowi, wydaje się być całkowicie zignorowana przez Administrację, choć jeden z jej członków,
czy wolno Moderatorom na forum ogólnym atakować innych Moderatorów.
Nie wolno.
Punkt drugi rozważań:[/list]
Obraźliwość wypowiedzi zależy w dużym stopniu od kontekstu.
W przypadku Gambita jednak, podstawowa znajomość języka polskiego, (a nie jakaś specjalistyczna wiedza o idiosynkrazjach Gambita czy metali) wystarcza by nikt postem Gambita (czy Solitaira) nie poczuł się obrażony.
oraz dodał
Po pierwsze - brutalna, publiczna (na forum otwartym) krytyka kolegi moderatora, była zupełnie nieuzasadniona i wynikająca z tak dogłębnej nieumiejętności zrozumienia słowa pisanego, że aż strach. Nie do wiary.
Wydaje mi się jednak, że to osoba traktująca na równi wypowiedzi
Gambita i
Solitaire'a wykazuje się
dogłębną nieumiejętnością zrozumienia słowa pisanego.
Wystarczy zestawić obok siebie oba posty...
Tak zwani "metale" to najczęściej osobniki nieprzystosowane społecznie. Zwłaszcza "metale" płci męskiej, klasyczne zapadnięte klaty, długie włosy, ciężkie buty, plecak z naszywkami. Kolejnym etapem rozwoju takiego zawodnika jest najczęściej student Politechniki w dziurawych jeansach, noszący skarpetki do sandałów i wciąż tą sama kostkę z naszywkami. Słuchają ciężkiej muzyki, lubią RPG i gros czasu spędzają grając na komputerze. Jeszcze czasem piwo z kumplami w zatęchłej jamie, gdzie popatrzeć można na mąką bielone gotki i "metalówy". Te znowóż to często niepiękne, pretensjonalne i egzaltowane panny. Wyrywa się takie na filozofię egzystencjalistów w wydaniu dla ludu, smutną poezję dwudziestolecia międzywojennego i strapioną/tajemniczą minę. Plusem są oczywiście RPGi, wszak fajnie być dziewczyną Mistrza Gry! Całokształt aktywności "metali" daje im poczucia bycia "lepszymi". Bardzo lubią się przyrównywać do miłośników muzki hip-hop, aby wykazać rzekome wysublimowanie swych gustów artystycznych.
Aha, "metale" lubują się w czarnej barwie. Wszyscy wiedzą, że chodzi o ich niechęć do higieny własnej i schludności ubioru, ale "metale" wypierają się tego jak samego Chrystusa.
Ja lubię, jak u mnie na sesji jest spokój i ludzie potrafią się skupić na grze. Dlatego nie wpuszczam metali, bo to brudasy i chamy. Tylko by chlali i jarali. A jak drużyna spotyka jakiegoś demona, to zaraz rechoczą i pokazują te swoje znaki. Banda niedomytych debili, no ale co można, jak się takiego chłamu i wycia słucha.
...aby ujrzeć istniejącą miedzy nimi różnicę w kulturze wypowiedzi*.
Punkt trzeci rozważań:[/list]
Z przyjemnością przytoczyłabym tu stosowny ustęp z decyzji Administracji (przede wszystkim ze wzgledu na jego walory estetyczne), jednak nie uzyskałam zgody na upublicznienie tej decyzji.
Zacytuję co sam napisałem w tej sprawie, dyskusje o Petrze z zamkniętego Forum Moderatorów nie nadają się do publikacji na forum ogólnodostępnym.
Bynajmniej nie z powodu braku walorów estetycznych tych wątków.
Jak widać z powyższych dwóch postów, z jednej strony
Administracja w składzie, Graves, Adiego, JJ
zabrania
Petrze Bootmann przytaczania treści podjętej uchwał oraz uznaje, że dyskusje toczone na łamach Forum Moderatorów nie powinny być upubliczniane, ale z drugiej strony członek tejże Administracji,
JJ, sam łamie ustalone zasady poprzez cytowanie wypowiedzi innego moderatora:
O to, że obraźliwe sformułowania pozostają obraźliwe bez względu na intencje osoby je piszącej. I że post Gambita nie był niczym innym jak prowokowaniem do kontynuowania wypowiedzi w takim tonie, w jakim utrzymany był post Lunna jak i odpowiedź na niego.
Nie jest to z pewnością zachowanie godne pochwały a, wręcz przeciwnie, zasługujące na potępienie.
Punkt czwarty rozważań:[/list]Członek Administracji,
JJ, pisząc, że
Gwoli jasności - Administracja rozważa różne skargi i odwołania - jeśli jednak komuś przyjdzie do głowy skarżyć się na niestosowne zachowanie moderatora Gambita w temacie "Subkultura", Administracja zastrzega sobie prawo do zabicia śmiechem osoby składającej taką skargę
wprost zapowiada kierowanie się subiektywizmem podczas rozpatrywania
ewentualnej skargi na
Gambita, co jest postępowaniem karygodnym w przypadku osób rozsądzających spory.
Podsumowanie:[/list]Mając na uwadze powyższe, muszę z przykrością stwierdzić, że rysujący się dotąd obraz sytuacji wyraźnie wskazuje, że
Petra Bootmann została pozbawiona funkcji moderatora bynajmniej
nie z powodów obiektywnych. Niestety, prawdziwą może być jej wypowiedź:
I tak naprawdę zostałam zdjęta za to, że nadepnęłam komuś na odcisk - sensowne zwrócenie uwagi zostało potraktowane jak przestępstwo najcięższego kalibru.
A szkoda, bo myślałem, że Forum Nowej Gildii jest miejscem wyjątkowym.
_____
*) W tym momencie pomijam intencje jakim kierował się Gambit. Były one, co przyznałem już wcześniej, z gruntu dobre.