Autor Wątek: Daredevil  (Przeczytany 265239 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline viq

Daredevil
« Odpowiedź #45 dnia: Lipiec 19, 2004, 01:46:48 pm »
Mała poprawka. Po "Guardianie" Smitha było (również średniawe) "Parts of a Hole" pisane przez Macka. Później dopiero Bendis/Mack w bardzo dobrym "Wake Up". Następnie jeszcze kiepskie "Playing to the Camera" (Gale/Winslade) i w końcu kapitalne "Underboss" oraz "Out" Bendisa i Maleeva.

Anonymous

  • Gość
Daredevil
« Odpowiedź #46 dnia: Lipiec 19, 2004, 01:51:04 pm »
wlasnei mnie ubiegles chcialem to powiedziec:]
parts of a hole jest kiepsciusie...
w sumei underboss out lowlife i hardcor(a teraz king of hellskitchen) to zupelnie nowe historie z DD ..nowe i dyskwalifikujace millerowskie klimaty...
a posta cjuz nie ta sama tak przyokazji
ciekawe czy egmont se o to psotara?
pewnie predzej podobnego starocia co wolverine in japan dostaniemy
stare to i srednio jare..
podobnie jak pierwsze DD millera

Offline lone_wolf_in_run

Daredevil
« Odpowiedź #47 dnia: Lipiec 19, 2004, 01:59:48 pm »
Parts Of a Hole jest fajne...Może przydługie te gadki o dzieciństwie Kingpina itp., ale cała ta historia z Mayą Lopez przypadła mi do guista, sam pomysł o dwóch ludziach zupełnie inaczej psotrzegających świat mnie rozwaliła...A "Underboss" to mistrzostwo, zawsze lubiłem gangsterskei klimaty a Mr. Silke jako Brutus...Oby Egmont to u nas wydał, zamiast cofać się do "Born Again"...

Anonymous

  • Gość
Daredevil
« Odpowiedź #48 dnia: Lipiec 19, 2004, 04:07:52 pm »
Cytat: "lone_wolf_in_run"
Parts Of a Hole jest fajne...Może przydługie te gadki o dzieciństwie Kingpina itp., ale cała ta historia z Mayą Lopez przypadła mi do guista, sam pomysł o dwóch ludziach zupełnie inaczej psotrzegających świat mnie rozwaliła...A "Underboss" to mistrzostwo, zawsze lubiłem gangsterskei klimaty a Mr. Silke jako Brutus...Oby Egmont to u nas wydał, zamiast cofać się do "Born Again"...


lone wolf
niestety twoj i nietylko punkt widzenia nie pokrywa sie ze sposobem postrzegania komiksu przez egmont

Offline Yaqza

Daredevil
« Odpowiedź #49 dnia: Lipiec 23, 2004, 04:39:52 pm »
Taaaaaa...pogaduszki pogaduszkami, pozwólcie ze wrócę do tematu przewodniego (właśnie przeczytałem egmontowskiego Śmiałka, łapki mi aż mrowi by coś na pisać).
Takie sobie. Średniak- historia przegadana, Daredevil zachowuje się jakby miał kobiecą przypadłość, sam nie wie czego chce, co w obliczu wszystkiego, co przeszedł jest dość dziwne. Ma syndrom początkującego herosa, co to dopiero założył majtki na spodnie i w jego życiu pojawiają się pierwsze problemy. Zamiast nieco pomyśleć rzuca się jak pies na łańcuchu, to tu, to tam, ujada, kąsa...takie głupie bydle.
Pomysł na scenariusz fajny, ale już wykonanie takie sobie. Pseudo-łzawe momenty mają zerowy ładunek emocji, rysunki nie pasuja do klimatu nic a nic....Pragnę też zauwazyć, że nie robiłem sobie przed lekturą żadnych nadziei, nawet trochę się obawiałem "co to będzie" jak się Smith za Śmiałka zabierze. Zabrał się i nic naprawdę dobrego nie stworzył.
1602 bardziej mi się podoba.
url=http://www.komiks.nast.pl]Aleja Komiksu[/url]

Offline Fisk

Daredevil
« Odpowiedź #50 dnia: Lipiec 25, 2004, 12:28:01 am »
Przeczytałem sobie Śmiałka  i niestety moi mili  :) mi się podobał. Nie wiem co się porobiło na forum ale widzę jakieś kółka krytyki wzajemnej adoracji. Chyba ostatnio tylko Calvin nie został zrypany (no by ludzie przegieli ;) ). Narzekanie jest na wszystko:
Cytat: "Yaqza"
Takie sobie. Średniak- historia przegadana,

A jak się nawalają to już dla dzieci i sieczka  :wall:

Cytat: "Yaqza"
Daredevil zachowuje się jakby miał kobiecą przypadłość, sam nie wie czego chce, co w obliczu wszystkiego, co przeszedł jest dość dziwne. Ma syndrom początkującego herosa, co to dopiero założył majtki na spodnie i w jego życiu pojawiają się pierwsze problemy.

No tak, tylko akurat wpadł w osrty dołek bo odeszła kobieta z którą wiele go łączyło (przypomninam, że to również zwykły facet), dostaje dziecko od dziwczyny, która zna jego sekretną tożsamość (wyobraź sobie, że podchodzi do Ciebie dziewczyna, której nie znasz i wywala: Cześć Krzysiek (np  jeśli tak masz na imię) właśnie Anielica mi powiedziała, że jesteś Yaquza (oczywiście Ty nikomu o tym nie mówiłeś). Pewne zachował byś super swobodnie i zaprosił ją na ryby)
Cytat: "Yaqza"
Pomysł na scenariusz fajny, ale już wykonanie takie sobie.  

No właśnie do tego zmierzam. Smith robi z Daredevila zwykłego ludzkiego faceta, któremu się walą fundamenty dotychczasowego życia - no ale oczywiście nuda, przegadane, syf, Daredevil-głupie bydle :?

Cytat: "Yaqza"
Pseudo-łzawe momenty mają zerowy ładunek emocji, rysunki nie pasuja do klimatu nic a nic....

No a mi się rysunki podobają (dość lakonicznie wiem wiem)

Oczywiście Yaquza - spoko nic osobistego. Po prostu na forach czytam tylko o ciągłym narzekaniu (rozumiem, że na ceny) ale wychodzą fajne komiksy (to bodajrze drugie  wydanie Daredevila w Polsce) i oczywiście krytyka. Może pochwalimy któreś tam TPB za 12 odcinków, które może jest fajne a może Egmont tak wyda, że zabraknie jakiejś okładki, albo spieprzy tłumaczenie, albo zacznie odklejać się okładka (PS. Śmiałek jest wydany świetnie - kreda) a jak nie to i tak coś się wymyśli. Generalnie można stwierdzić, że bezpiecznie chwalić komiksy  ale te co wychodzą za granicą i to w "andergrandzie" byle by nie mainstreamowe (dobra już i tak za grubo jadę).

Forum - rozumiem, każdy wyraża swoje zdanie. Ale krytyka to już jakaś moda.

Pozdrawiam
hen you see what cannot be,
shadows moves where light should be.
Out of Darkness out of Mind
cast down into the Halls of the Blind.

Offline Yaqza

Daredevil
« Odpowiedź #51 dnia: Lipiec 25, 2004, 01:47:36 am »
Cytat: "Fisk"
No tak, tylko akurat wpadł w osrty dołek bo odeszła kobieta z którą wiele go łączyło (przypomninam, że to również zwykły facet), dostaje dziecko od dziwczyny, która zna jego sekretną tożsamość (wyobraź sobie, że podchodzi do Ciebie dziewczyna, której nie znasz i wywala: Cześć Krzysiek (np  jeśli tak masz na imię) właśnie Anielica mi powiedziała, że jesteś Yaquza (oczywiście Ty nikomu o tym nie mówiłeś). Pewne zachował byś super swobodnie i zaprosił ją na ryby)

Na ryby to nie, nędzny ze mnie wędkarz, sam bym się w żyłkę zaplątał i do wody wrzucił...Dołek dołkiem, ale jest to tylko kolejny pretekst by przytępic zmysły bohatera i ułatwić wszelkim indywiduom dotarcie do niego. Do mnie średnio przemawia taki wymysł scenarzysty- tym bardziej że DD  zachowuje się debilnie- zrzuca dziecko z dachu zawierzając tylko słowu kolesia który zna jego tożsamość- no sory, ale gdyby dopadła mnie plaga ludzi wiedzacych że Krzysiek to ten niedobry Yaqz zacząłbym sie zastanawiać nad tym dziwnym zbiegiem okliczności...Zamiast zachowywac się jak 17-latek który podąża za tym, co akurat usłyszy, bo sam nie potrafi niczego ocenić (bez obrazy dla 17-latków;to już kwestia psychologii podobnież).

Cytat: "Fisk"
 
No właśnie do tego zmierzam. Smith robi z Daredevila zwykłego ludzkiego faceta, któremu się walą fundamenty dotychczasowego życia - no ale oczywiście nuda, przegadane, syf, Daredevil-głupie bydle :?

Oj tam- nie pierwszy raz mu się walą. Jemu zawsze się coś wali albo z kranu cieknie.
Po prostu uważam, że Smith nieszczególnie radzi sobie w takiej rozwlekłej narracji, jakiej prowadzenia się podjął. Delikatnie powiedziawszy- zamula.

Cytat: "Fisk"
   
No a mi się rysunki podobają (dość lakonicznie wiem wiem)

A ja powiem dokładniej czemu mi się nie podobają- mają zero klimatu. Z całym szacuniem do DD, ale w goglach jakie mu sprawił Quesada Matt wygląda  jak idź stąd  i nie wracaj. Rysunki niekiedy wręcz bawią zamiast budowac klimat i kojarzą mi się z tworami Capullo ze "Spawna"- w negatywnym aspekcie.
Cytat: "Fisk"
 
Oczywiście Yaquza - spoko nic osobistego. Po prostu na forach czytam tylko o ciągłym narzekaniu (rozumiem, że na ceny) ale wychodzą fajne komiksy (to bodajrze drugie  wydanie Daredevila w Polsce) i oczywiście krytyka. (...)Generalnie można stwierdzić, że bezpiecznie chwalić komiksy  ale te co wychodzą za granicą i to w "andergrandzie" byle by nie mainstreamowe (dobra już i tak za grubo jadę).

Tu Cię zaskocze, bo jedną z moich ulubionych egmontowskich pozycji jest Dziedzic. Tak tak, ten sam mainstreamowski Dziedzic którego różni ludzie lubią mieszac z błotem. A ja go uważam za naprawde fajny, przemyślany i świetnie narysowany komiks.
Co do komiksów wydanych za granicą- też nie do końca prawda, osatnio przeczytałem sobie Ultimate Six Bendisa i uważam go za komiks gorszy od DD i to sporo...
Krytykuję, bo coś mi sie nie podoba, nie dla zasady. Jak coś mi podchodzi to o tym mówię, jak nie- też mówię...
Nie potrafię przekonac się do chwalenia DD tylko za to że wyszedł. spoko, komuś się podoba, fajnie. Mnie nie podszedł.Przynajmniej pierwszy tom.Zobaczymy później.
url=http://www.komiks.nast.pl]Aleja Komiksu[/url]

N.N.

  • Gość
Daredevil
« Odpowiedź #52 dnia: Lipiec 25, 2004, 08:36:56 am »
Cytat: "Yaqza"
Z całym szacuniem do DD, ale w goglach jakie mu sprawił Quesada Matt wygląda  jak idź stąd  i nie wracaj. .


Z całym szacunkiem dla Yaqzy, ale ten argument, jaki tu sprawiłeś, wygląda jak: jasne, że gusta są różne, ale jak ci zaraz przyp... łopatką, to zobaczysz, że to wcale fajny komiks nie jest...

Offline Yaqza

Daredevil
« Odpowiedź #53 dnia: Lipiec 25, 2004, 09:00:46 am »
Cytat: "N.N."
Cytat: "Yaqza"
Z całym szacuniem do DD, ale w goglach jakie mu sprawił Quesada Matt wygląda  jak idź stąd  i nie wracaj. .


Z całym szacunkiem dla Yaqzy, ale ten argument, jaki tu sprawiłeś, wygląda jak: jasne, że gusta są różne, ale jak ci zaraz przyp... łopatką, to zobaczysz, że to wcale fajny komiks nie jest...


Czyzby chodziło o to, iż skrytykowałem wygląd Matta czepiajac się szczegółu, co w ogólnym rozumieniu krytyków jest niskie  i nieodpowiednie? To zdanie wyrwane z kontekstu ilustruje tylko mój punkt widzenia na oprawe graficzną DD...A co do łopatek to ja ich nie używam, tylko dzwonię po kolegów z sąsiedniej, afroamerykańskiej piaskownicy i oni rozwiązują problem.
url=http://www.komiks.nast.pl]Aleja Komiksu[/url]

Anonymous

  • Gość
Daredevil
« Odpowiedź #54 dnia: Lipiec 25, 2004, 09:32:51 am »
Cytat: "Yaqza"
Cytat: "N.N."
Cytat: "Yaqza"
Z całym szacuniem do DD, ale w goglach jakie mu sprawił Quesada Matt wygląda  jak idź stąd  i nie wracaj. .


Z całym szacunkiem dla Yaqzy, ale ten argument, jaki tu sprawiłeś, wygląda jak: jasne, że gusta są różne, ale jak ci zaraz przyp... łopatką, to zobaczysz, że to wcale fajny komiks nie jest...


Czyzby chodziło o to, iż skrytykowałem wygląd Matta czepiajac się szczegółu, co w ogólnym rozumieniu krytyków jest niskie  i nieodpowiednie? To zdanie wyrwane z kontekstu ilustruje tylko mój punkt widzenia na oprawe graficzną DD...A co do łopatek to ja ich nie używam, tylko dzwonię po kolegów z sąsiedniej, afroamerykańskiej piaskownicy i oni rozwiązują problem.


a ja sie generalnie bardzo generalnei z yagza zgadzam...
dardevil smitha to placzliwy nastolatek co to nie wie co ze soba zrobic...
smith pociagnal konwencje ktora wprowadzil miler
robienie z dd placzliwego mamisynka co to co i rusz popada w dramaty milosne jest niezdecydowany brak mu charyzmy- to wymyslil juz miler
smith tylko unowoczesnil te konwencje i tyle...
teraz dd to postac zupelnie inna, a smith moze sie schowac ze swoimi placzliwymi nie smiesznymi historyjkami...
dd to skurwel, prawdziwy king of hellskitchen dziala lokalnie zadnych tam bzdur o ratowaniu swiata przed zaglada, a kolejne klopoty sercowe sa..hmm ciut dojrzalsze.. jak na prawnika i zamaskowanego msciciela przystalo...

a tam cos wyzej padlo ze jest ponoc moda na chwalenie independent komiksow a brzydzenie sie mainstreamu.. a gdzie to taka moda panuje bo ja nie wiem?

dd teraz to jedna z najlepszych o ile nei najlepsza seria marvela
co do warstwy graficznej DD maleva oddaje zdecydowanie trafniej klimat komiksu nie pan Q
oczywiscie to opinia czytelnika ktory moze sobie w niedziele rano popitolic co mu sie podoba a co nie...

Anonymous

  • Gość
Daredevil
« Odpowiedź #55 dnia: Lipiec 25, 2004, 09:35:32 am »
aha yagza jedna uwaga co do rpzegdania:
underboss jest oparty w 90 % na dialogach
wiecej tam gadania niz latania po miescie i nawalanek.. co wcale nie znaczy ze komiks jest przegadany...
a 1602 jest zdrowo komercyjna kupa- tak apropo :)

Offline Yaqza

Daredevil
« Odpowiedź #56 dnia: Lipiec 25, 2004, 09:43:38 am »
Cytat: "karol_konw"
aha yagza jedna uwaga co do rpzegdania:
underboss jest oparty w 90 % na dialogach
wiecej tam gadania niz latania po miescie i nawalanek.. co wcale nie znaczy ze komiks jest przegadany...

Nie mam nic przeciwko zatrważajacej ilości tekstu (czasami zdarza mi się nawet czytać takie grube gazety, no, wiecie, jak to się nazywa...aaa!Książki!)- jeśli autor
umiejętnie go wykorzystuje, a nie zapycha kadry naciąganymi konfliktami sumienia zamkniętymi w zdaniach wywołujących tylko politowanie i ziewanie.
url=http://www.komiks.nast.pl]Aleja Komiksu[/url]

Anonymous

  • Gość
Daredevil
« Odpowiedź #57 dnia: Lipiec 25, 2004, 09:47:47 am »
Cytat: "Yaqza"
Cytat: "karol_konw"
aha yagza jedna uwaga co do rpzegdania:
underboss jest oparty w 90 % na dialogach
wiecej tam gadania niz latania po miescie i nawalanek.. co wcale nie znaczy ze komiks jest przegadany...

Nie mam nic przeciwko zatrważajacej ilości tekstu (czasami zdarza mi się nawet czytać takie grube gazety, no, wiecie, jak to się nazywa...aaa!Książki!)- jeśli autor
umiejętnie go wykorzystuje, a nie zapycha kadry naciąganymi konfliktami sumienia zamkniętymi w zdaniach wywołujących tylko politowanie i ziewanie.


to akurat rozumiem i sie zgadzam
z drugiej strony jak slysze od wielkich wyjadaczy komiksowych jaka to sztuke nie sprawil smith to krztusze sie ze zdziwnienia...
to taki tez znak czasow roznego rodzaju redaktorzy dziennikarze krytycy co to juz im sie czytac nie chce zatrzymali sie na pewnym etapie i nie chce im sie siegac po inne rzeczy nowsze i bardzo czesto lepsze...
efektem tego jest taki a nie inny dobor tytulow przez egmont
to nie jest przytyk do kogos z forum.. to takie bardzo OGOLNE spostrzezenie

Offline freshmaker

Daredevil
« Odpowiedź #58 dnia: Lipiec 25, 2004, 10:20:25 am »
nie wiem jak sie to ma do komiksow smitha, ale jako rezyser sukcesywnie obniza loty. mial dobry start, ale ostatnio robi rzeczy pod publiczke jak "j&sb kontratakuja". widzialem trailer jakiegos jego najnowszego filmu - komedia romantyczna z benem affleckiem w stylu klan/happy end, tragedia (nie wiem czy to juz bylo w kinach).
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons

N.N.

  • Gość
Daredevil
« Odpowiedź #59 dnia: Lipiec 25, 2004, 10:20:39 am »
Cytat: "karol_konw"
 jak slysze od wielkich wyjadaczy komiksowych jaka to sztuke nie sprawil smith to krztusze sie ze zdziwnienia...
to taki tez znak czasow roznego rodzaju redaktorzy dziennikarze krytycy co to juz im sie czytac nie chce zatrzymali sie na pewnym etapie i nie chce im sie siegac po inne rzeczy nowsze i bardzo czesto lepsze...


Może powinieneś nazywać winnych po imieniu, bo znowu mi się oberwie.
A pianie nad Smithem odchodziło na łamach KKK i na łamach "Produktu", w któym nawet "Jay&Silent Bob kontratakują" zostało uznane za film w pytkę, godzien 500% ceny biletu.

A Egmont sięga po rzeczy, którym reklamę moga zapewnić inne media - "Liga..." w kinie, "Liga..." w komiksie... Smith w kinie, Smith w komiksie...

Cytat: "Yaqza"
Czyzby chodziło o to, iż skrytykowałem wygląd Matta czepiajac się szczegółu, co w ogólnym rozumieniu krytyków jest niskie i nieodpowiednie?

Nie. Chodzi o to, że w odpowiedzi na wypowiedź kogoś, komu się coś podoba, odpowiedziałeś kpiąc z komiksu i rozmówcy - ani to grzeczne, ani potrzebne (i w dodatku nie przystoi komuś, kto sam para się krytyką). I tyle...

 

anything