No dobrze, sa wrozby , czary , jasnowidzenie, klatwy.
Ale teraz jak do tego ma sie religia chrzescijanska skoro:
"Niech nie znajdzie się u ciebie taki, który przeprowadza swego syna czy swoją córkę przez ogień, ani wróżbita, ani wieszczbiarz, ani guślarz, ani czarodziej, ani zaklinacz, ani wywoływacz duchów, ani znachor, ani wzywający zmarłych; gdyż obrzydliwością dla Pana jest każdy, kto to czyni..." (5 Mojż. 18,10-12).
Osoby parajace sie w/w rzeczami sa dozwolone przez kosciol, albo inaczej... koscil nie ma nic przeciwko. A czepiaja sie... drobiazgow.
Do czego zmierzam... iz jest albo wiara albo magia... jednego z drugim nie da sie pogodzic