Za to byłem bardzo niemile zaskoczony gdy jeden z weteranów „Złotego Wieku” tego pisma odmówił napisania tekstu do jubileuszowego, pięćdziesiątego numeru. Na zasadzie „nie bo nie”. Tymczasem bez problemu znajduje czas na produkowanie pochlebnych recenzji często badziewnych komiksów (wydawca podesłał więc wypada)… Smutne.
Ja mialem dwie takie sytuacje, kiedy bylem naczelnym (numery 40-45), ze osoby zwiazane z dawnym KZ odmowily wprost dalszej wspolpracy. Byly to osoby, ktorym chyba zalezalo na upadku naszego pisma, bo wlasnie zalozyly magazyn konkurencyjny (do ktorego nota bene wkrotce tez przestaly pisac, ale co jakis czas wpadaja na to forum i marudza, ze "kiedys to byl KZ, a teraz...").
Natomiat wiekszosc osob, o ktorych piszecie na moje maile reagowala pozytywnie, ale z reguly nawal innych obowiazkow uniemozliwial im wysylanie tekstow (2dope, pookie, Kurczak, myku). Udalo sie jednak namowic wtedy do dalszej wspolpracy kilka osob, na ktorych kontynuacji b. mi jako rednaczowi zalezalo (Chmielu, Timof, Kolec, hans, Doctor_greenthumb).
Takze, mysle ze my, jako redakcja dokladamy staran, zeby poziom pisma byl wysoki, a w ubieglym roku wciaz wiele osob z dawnego skladu publikowalo u nas teksty (m.in. Tjall, aegir, Seba, wilk - mam takiego mega-excela, ktory mowi kto dokladnie sie w jakim numerze pojawil). Ale przeciez to normalne, ze ekipa sie wykrusza i dochodza nowi ludzie - normalna ewolucja pisma.
A Karol juz pewnie zapomnial, ale jeszcze zanim mu przez mysl przeszlo, zeby do KZ dolaczyc, to wchodzil na to forum i marudzil jaki KZ jest do bani i jakie "fanowskie" teskty prezentuje. Ala Karol juz tak ma, ze lubi marudzic.