Nie byłbym zwolennikiem lecenia w sztampowy scenariusz rodem z pierwszego lepszego encounter`a z Fallouta.
Film byłby niezaawansowany technicznie, zatem musiałby mieć mocny punkt w postaci fabuły.
Jeżeli to będzie leżeć - to pociągnie cały film w dół. Jeżeli fabuła będzie dobra - to film się obroni nawet jeśli gra aktorska nie będzie rewelacyjna (choć mi się w to nie chce wierzyć bo praktycznie wszyscy tu obecni są aktorami amatorami, oprócz tej części która jest aktorami zawodowymi
).
Owszem, walka może (pewnie nawet powinna być), mogę zaprosić moich kolegów i koleżanki z capoeiry do zrobienia jakiegoś ciekawego ujęcia rodem z Matrixa...
Ale nie oszukujmy się - sztuką byłoby zrobienie czegoś mniej banalnego, filmu trwającego 20-30 minut, opowiadającego pełną historię kogoś?/czegoś?.
Weź np. ten amatorski film o Star Wars stylizowany na dokument z pracy policji. Było to dość proste (choć efekty były niezłe), ale POMYSŁ! Był rewelacyjny! Fakt że film kosztował pono 100 tys $, czyli sporo. Ale nawet gdyby wykonanie było słabsze, to myślę że też by to było przyjemnie obejrzeć.
Z kolei powstała wersja Gwiezdnych Wojen w Polsce (to się chyba nazywa XIII część, czy jakoś tak). Efekty mieli rewelacyjne, ale nic poza tym.
Ja sam chętnie byłbym gotów spróbować, albo podjąć współpracę przy tworzeniu scenariusza. Ruthra - zgłosiłeś swoją gotowość. Co Ty na to?
Możemy jeszcze zaanagażować Kreta (i każdego kto by chciał się przyłączyć też!), który dla mnie jest niekoronowanym mistrzem słowa pisanego, a na dodatek ma sporo wolnego czasu
Sam kiedyś brałem udział w jednym konkursie literackim Gildii i nawet zająłem tam 2-gie miejsce (a za kim? za Kretem oczywiście!
).
Pozdrawiam
Aves