Wydaje mi się, że problem "mainstreamu" polega na tym, że większość osób kojarzy go z wsześniejszymi wydawnictwami Semica. Maximum Carnage, Clonage, te słabsze Supery, X-meny itd. A od tego czasu wiele w komiksie amerykańskim się zmieniło. Pojawiło się sporo ciekawych imprintów prezentujących autorskie serie. Kiedyś polski czytelnik marzył o nowych pozycjach z Image, teraz domaga się Vertigo, Dark Horse, ABC Comics, Max... Moze wynika to z tego, że dawni czytelnicy Semica wydorośleli? Chcą dojrzalszych, ambitniejszych komiksów? Nie wolno nam jednak zapominać, że nie jesteśmy sami. Walka pomiędzy wydawcami toczy się nie tylko o nas (średnio dwudziestoparolatków), ale przede wszystkim o "rząd dusz" tych młodszych osobników, którzy wychowają się na komiksie. I to oni już niedługo mogą dyktować warunki...
Ja jestem FM dozgonnie wdzięczny za chęć wydania Ellisa i Morrisona. I mam kilka pytań : będziecie cenzurować komiksy, żeby były wolne od wulgaryzmów? Fajnie, że wydacie Spidera Straczynskiego, ale czy dwa tytuły o Pająku będą miały szansę utrzymać się na rynku? Ultimate chyba nie sprzedawał się rewelacyjnie, skoro jego przyszłośc wisiała na włosku?
Jak będą kształtowały się ceny zeszytów i TPB? Czy wydacie Dark Angela (nie, żeby mi specjalnie zależało)? Czy strony klubowe i Arek W powrócą (ja bym się ucieszył z powrotu tego jegomościa)? To tyle. Pozdrawiam i życzę wytrwałości. No i sukcesów, rzecz jasna.