Bardzo mi się podoba jak Marini rysuje "Skorpiona" ( w ogóle lubię jego rysunki ), takoż lubię jego kolory. Opowieści płaszcza i szpady/przygodowe też mi podchodzą, do tego są ciekawi bohaterowie i niezłe dialogi, mimo to ta seria pozostaje dla mnie średniakiem. Wina leży w scenariuszu, w którym co chwilę pojawiają się jakieś ( mniejsze lub większe ) bzdury, ale to już
SPOILERY
1) Większości ludzi kupujących relikwie świętych, spokojnie mozna wcisnąć dowolne kości ( czasem nawet kurczaków ), a Skorpion szuka autentycznych, po jakie licho?
2) Cała ta misja z odnalezieniem krzyża Świętego Piotra nie ma większego sensu, bo co zrobią jak już go zdobędą? Przyjadą do Rzymu z kawałkiem starego drewna i powiedzą "to my mamy prawdziwy krzyż piotrowy! ludu rzymski powstań przeciw uzupatorowi!"?
3) Z tym ostatnim z krzyżaków to przesada ( choć oczywiście "Skorpion" to w zasadzie rzeczywistość alternatywna i może mieć alternatywnych krzyżaków ), bo zakon nigdy nie został rozwiązny i do dziś istnieje w karajach niemieckojęzycznych ( nastawiony na działalność charytatywną i szpitalną )
4) Przypadek Rochnana pokazuje, że mamy tu też alternatywnych muzułmanów, po tym jak okazał jak okazał się szpiegiem, zdrajcą i zadrwił z islamu, fałszywie przyjmując wiarę, jedyną sensowną karą byłaby śmierć, ale nie tu są jacyś wielce oryginalni w swych sądach sędziowie.
5) Zamiast tego "skazują" go na wytatuowanie świętego imienia Allacha na czymś tak nieczystym jak ludzkie ciało i to dodatku ciało niewiernego!
Zaiste ciekawi ci skorpionowi muzułmanie, stosują bardzo ciekawe kary za zdradę i szpiegostwo, i maja bardzo liberalne podejście do swojej wiary.
Naprawdę staram się być pozytywnie nastawiony do tej serii, ale takie rzeczy jak powyżej, aż kłują w oczy.