Miesiac francuski jak dla mnie:
1. Dzieje Rusi - wiem, ze to glupie i obrazliwe, ale co poradze, ze wlasnie taki humor do mnie przemawia. Smialem sie przy kazdej wzmiance o zdobywaniu Konstantynopola. Poza tym b. przyzwoite rysunki i przesliczne wydanie.
2. Trzeci Testament - godne zakonczenie ciekawej historii. Przyjemnie sie czyta, obrazki ladne. I jak tu nie zaglosowac?
3. Murena - w sumie to mnie znudzila ta cala historia, ale jak powiedziel Tytus w ksiedze III "wole sie nudzic niz smucic".