No to zacznę ja. Wyjaśnię, dlaczego Skandynawia wygląda dziś tak a nie inaczej.
To wszystko robota lodowca, który szalał i u nas, ale w Skandynawii był najdłużej, więc tam efekty były największe.
Góry Skandynawskie, teraz niższe od Tatr, kiedyś wysokością nie ustępowały Alpom. Ale przyszedł lodowiec i rozrastając i kurcząc się zaczął je ścierać. Tam, gdzie skały były miękkie, wygładził góry, tworząc rozległe płaskowyże, nazywane przez Norwegów vidda. Najbardziej znane to płaskowyż Hardangervidda, mający ponad 100 km długości oraz mniejszy Rörosvidda na południowy wschód od Trondheim.
Tam gdzie skały były nieco twardsze, góry zostały wygładzone. Dziś wyglądają mniej więcej jak Bieszczady, choć są znacznie wyższe. W wielu miejscach wydać wyraźnie ślady szlifowania przez lodowiec. To są tzw. fieldy, zwane przez Norwegów i Szwedów fjell, a przez Lapończyków kaise. Stąd mamy np. Börgefjell i Kebnekaise.
A tam , gdzie były stały najtwardsze, lodowiec tarł i tarł, a te stały. I dziś sterczą takie skałki, nieraz potężne. Najwięcej jest ich w Finlandii, gdzie zwą je tunturi, jak najwyższy szczyt Haltitumturi czy święte skały Lapończyków Pyhatunturi (pyha to po fińsku święty).
Słynne norweskie fiordy kiedyś były zwykłymi górskimi dolinami rzecznymi. Lodowiec, poza tym że tarł, także sporo ważył. I systematycznie wgniatał Skandynawię w głąb. Z czasem szczyty wysokości Mont Blanc zostały nie tylko stępione, ale i wgniecione. A doliny znalazły się pod poziomem morza i gdy lodowiec stopniał, stały się fiordami. A dlaczego przeciętny fiord ma głębokość nawet i ponad kilometr, gdy u jego wlotu ma ok. stu metrów głębokości, albo nieznacznie więcej? A bo na skraju lodowiec był cieńszy, a więc i jego siła nacisku była mniejsza.
Teraz skorupa ziemska odreagowuje „pieszczoty” lodowca i się powolutku podnosi. Naukowcy nazywają to izostatycznym podnoszeniem. Dlatego mapa Skandynawii ciągle się zmienia. Pojawiają się wyspy, które wcześniej były oznaczane jako płycizny.
Jeziora to też robota lodowca. Tam, gdzie wytarł więcej, powstały jeziora. Zauważcie – widać to najlepiej w okolicach Kuopio w Finlandii – że jeziora mają tam jeden układ –są wydłużone z pn-zachodu na pd-wschód. Bo tak poruszał się lodowiec. A w Szwecji jeszcze lepiej – tam praktycznie wszystkie rzeki na północy mają ten sam kierunek. Jeziora zresztą też.
A z kolei Dania i Skania to tak jak u nas, zostały zbudowane z tego, co logowiec starł w skandynawskich górach.
Islandia i Wyspy Owcze to insza inszość. Utworzyły je wulkany, na Islandii wciąż aktywne w dużej liczbie.