Autor Wątek: Kaznodzieja  (Przeczytany 177227 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline starcek

Odp: Kaznodzieja
« Odpowiedź #630 dnia: Kwiecień 22, 2017, 06:48:22 pm »
No na moje też  nie. :lol:
I oczywiście Kaznodzieja zasługuje na lekturę, a co komu w sercu zagra, to już zupełnie inna bajka.
- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

Offline Cringer

Odp: Kaznodzieja
« Odpowiedź #631 dnia: Kwiecień 22, 2017, 07:07:04 pm »
10 centów to przesada max 5 centów. Ale to porównanie trochę nie na miejscu - nie ten rocznik, inna inflacja... Ale jak ktoś ceni sobie za 13 tomów 700-1000zł, a teraz wychodzi wznowienie które po rabacie wyjdzie max. 250-300 za komplet w lepszym wydaniu to chyba są jednak Janusze.
cena okładkowa kompletu pierwszego wydania to 486zł. Jako że kiedyś z rabatami na komiksy było gorzej niż teraz, pewnie wiele osób w tej cenie to kupiło. I to że chcą na tym zarobić te kilka stówek za serię z pierwszym tomem mającym obecnie 15 lat, to naprawdę tak dużo? To za ile twoim zdaniem mieliby to wystawić? Za cenę dyskontową nowej wersji?
O jakości wydania trudno na razie mówić, skoro go nie ma (wiem, wiem, zapowiedziano twardą okładkę, mogą być jednak jakieś wpadki z drukiem, tłumaczeniem czy co tam jeszcze, poczekamy zobaczymy).


aby nie oftopować za bardzo

I to jest podstawowa wada tej serii, że im dalej w las tym gorzej... I nie, końcówka nie rzuca na kolana (przynajmniej nie na moje)...
Dla mnie poza ostatnim tomem seria cały czas trzyma wysoki poziom. Nawet po latach. Jedyne co to samo zakończenie mnie rozczarowało. Nie licząc pewnego wątku który zakończyło się świetnie (nie będę pisał kogo aby nie zepsuć komuś lektury)

Offline gobender

Odp: Kaznodzieja
« Odpowiedź #632 dnia: Kwiecień 22, 2017, 08:21:48 pm »

Ja z kolei jestem zdania, że istnienie drogich komiksów, krążących w obiegu wtórnym, to niezbędny składnik rynku komiksowego

Są drogie komiksy i drogie komiksy. Porównanie do prawdziwych rarytasów o tyle idiotyczne, że teraz ludzi epo prostu próbuja szybko zarobic na niewiedzy. Status nawet takich "unikatów" jak Incal został szybko zweryfikowany po nowym wydaniu.

O ile generalnie się z Toba zgadzam, tak niestety nie w stosunku do polskiego rynku, gdzie ta "unikatowosć" to zazwyczaj pusta bańka a cały ten proces bardziej kojarzy mi się ze zwykłym żałosnym cwaniactwem i pazernoscią niż hobby.

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Kaznodzieja
« Odpowiedź #633 dnia: Kwiecień 22, 2017, 08:25:58 pm »
Właśnie kończę serię i mam poczucie, że im dalej w las, tym bardziej się pogubiono, marnując świetny początek. I nawet jeśli końcówka rzuci mnie na kolana, to jednak ten tytuł nie zostanie na półce do powtórnej lektury.
I to jest podstawowa wada tej serii, że im dalej w las tym gorzej... I nie, końcówka nie rzuca na kolana (przynajmniej nie na moje)...

Ale sie porobilo w komiksowie, ze ludzie juz nawet na Kaznodzieje nosami kreca. Czytalem raczej dawno, ale uwielbiam ten komiks. Cala masa swietnych pomyslow, intrygujace postaci i te boskie (sic!) motywy, ktore napawaly mnie jakas perwersyjna radoscia, ze nie tylko ja jestem tak wsciekle chory, ale Ennis tez. I to zakonczenie, banalne, schematyczne, na ktore tak wielu narzeka, a ktore napelnia moja wrazliwa dusze rozkwitajacej pensjonarki łzami wzruszenia Nerona wybrządkujacego tkliwie dzwieki lutni ku chwale plomieni Wiecznego Miasta. Oj, lubie bardzo, bardzo!!!

Offline absolutnie

Odp: Kaznodzieja
« Odpowiedź #634 dnia: Kwiecień 22, 2017, 09:13:33 pm »

O ile generalnie się z Toba zgadzam, tak niestety nie w stosunku do polskiego rynku, gdzie ta "unikatowosć" to zazwyczaj pusta bańka a cały ten proces bardziej kojarzy mi się ze zwykłym żałosnym cwaniactwem i pazernoscią niż hobby.


Mi nie chodzi o realną "unikatowość", ale o sam mechanizm napędzający kupowanie, zbieranie, kolekcjonowanie, chwalenie się tym, co w kolekcji mamy. Jeśli wszystko jest łatwo dostępne, to nie mam na półce niczego cennego, czym mógłbym się pochwalić, a nawet może się wręcz okazać, że mam na niej same "śmiecie", które w taniej książce chodzą po 5 złotych i których posiadanie nie jest żadną chlubą, a nawet może być zródłem frustracji, bo przecież kupiłem je, kiedy były droższe.
Istnienie tych pazernych cwaniaków napędza moją wolę, by kupować komiksy, a fakt, że są one łatwo dostępne i z upływem czasu coraz tańsze, hamuje ją.
Pazernych cwaniaków nie lubię, ale nie lubię również wydawców, którzy drenują mi kieszeń, a po jakimś czasie to, co sprzedali mi drogo (lub z eksluzywną zniżką - tylko dla stałych i wiernych klientów), sprzedają to samo za pół albo i ćwierć ceny, bo w nadziei, że się nachapią zrobili mało sensowny dodruk.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline gobender

Odp: Kaznodzieja
« Odpowiedź #635 dnia: Kwiecień 22, 2017, 10:11:48 pm »
Ale jest to pusta duma i balon. Trudna dostępność jest u nas wartością sama w sobie, co właśnie jest smutne. Zwłaszcza, że nawet ta "trudnosć" jest sztuczna bo też jest sztucznie nakręcana przez rzesze drobnych inwestorów i dotyczy relatywnie nowych tytułów. Cieszę się oczywiscie jakimiś fajnymi wydaniami, ale nadal moja wola zakupu podytkowana jest wartoscią artystyczną i wydawniczą, a nie trudną dostępnością. Jeśli chciałbym takiego doznania, wszedłbym w jakieś wydania vintage.

Offline absolutnie

Odp: Kaznodzieja
« Odpowiedź #636 dnia: Kwiecień 22, 2017, 10:25:46 pm »
Ale jest to pusta duma i balon. Trudna dostępność jest u nas wartością sama w sobie, co właśnie jest smutne. Zwłaszcza, że nawet ta "trudnosć" jest sztuczna bo też jest sztucznie nakręcana przez rzesze drobnych inwestorów i dotyczy relatywnie nowych tytułów. Cieszę się oczywiscie jakimiś fajnymi wydaniami, ale nadal moja wola zakupu podytkowana jest wartoscią artystyczną i wydawniczą, a nie trudną dostępnością. Jeśli chciałbym takiego doznania, wszedłbym w jakieś wydania vintage.


Ale my mówimy o różnych rzeczach. Kupuję pewne rzeczy dla ich wartości artystycznych i mam na tyle wyrobiony gust, że mojego zdania na ten temat nie zmieni fakt, że komiks się nie sprzedaje i zalega po tanich książkach.


Ale kupuję też pewne komiksy z czystej ciekawości: żeby przeczytać, poznać i sprzedać, jak mi się nie spodobają. Jeśli jednak pazerność i cwaniactwo wydawców powoduje, że nie mogę liczyć na to, że stracę stosunkowo mało na tej transakcji (a na innej nawet zyskam), to okiełznam moją ciekawość i przestanę kupować rzeczy wątpliwe. W moim wypadku to ok. 80% tego, co kupuję.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline parsom

Odp: Kaznodzieja
« Odpowiedź #637 dnia: Kwiecień 22, 2017, 10:41:23 pm »
Czyli że wydawcy mają dbać o to, żebyś mógł zarobić na ich komiksach? To, co trafia do taniej książki, to raczej sporadyczne przypadki albo ewidentny chłam. Owszem, bywa irytujące trafienie na coś w cenie wielokrotnie niższej niż ta, za którą coś się nabyło. Ale dopóki to nie jest regułą - nie mam z tym problemu, a czasem sam się na taką okazje załapię. Jeżeli o mnie chodzi - niech wydają i wznawiają jak najwięcej. Po pierwsze - to, co dobre, powinno być dostępne dla nowych czytelników itd. A po drugie - jak będą dużo wydawali, to ceny będą niższe. Mnie osobiście najbardziej irytuje poczucie, że cena ustalona przez wydawcę jest przesadzona.
Głosuj na mój projekt Lego Ideas: http://link.do/56xyk

Offline absolutnie

Odp: Kaznodzieja
« Odpowiedź #638 dnia: Kwiecień 22, 2017, 10:56:47 pm »
Czyli że wydawcy mają dbać o to, żebyś mógł zarobić na ich komiksach?
Nie. Wydawca powinein dbać o to, żebym nie czył, że tracę kupując jego komiksy zaraz po premierze, bo za rok lub dwa będą one dostępne za ułamek swojej ceny.


Cytuj
To, co trafia do taniej książki, to raczej sporadyczne przypadki albo ewidentny chłam.
Określenie "tania ksiązka" jest tu pewną metaforą. Raczej chodzi mi o te promocje, czy specjalne eventy, w ramach których sprzedaje się tanio komiksy, ktore poczatkowo były drogie. Wystarczy spojrzeć na promocje w sklepie Gildii i/lub Wydawnictwa Komiksowego, żeby wiedzieć o co chodzi.



Cytuj
Jeżeli o mnie chodzi - niech wydają i wznawiają jak najwięcej. Po pierwsze - to, co dobre, powinno być dostępne dla nowych czytelników itd. A po drugie - jak będą dużo wydawali, to ceny będą niższe.

Oczywiście, niech wydają, byleby robili to z sensem.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline Antari

Odp: Kaznodzieja
« Odpowiedź #639 dnia: Kwiecień 22, 2017, 11:18:21 pm »
Są drogie komiksy i drogie komiksy. Porównanie do prawdziwych rarytasów o tyle idiotyczne, że teraz ludzi epo prostu próbuja szybko zarobic na niewiedzy. Status nawet takich "unikatów" jak Incal został szybko zweryfikowany po nowym wydaniu.

O ile generalnie się z Toba zgadzam, tak niestety nie w stosunku do polskiego rynku, gdzie ta "unikatowosć" to zazwyczaj pusta bańka a cały ten proces bardziej kojarzy mi się ze zwykłym żałosnym cwaniactwem i pazernoscią niż hobby.

Ten Pan dobrze prawi, polać mu.

Polski rynek to nic innego jak pusta bańka. Ludzie są w stanie grubo przepłacać tylko i wyłącznie za język polski, a Janusze korzystają z tego w najlepsze. Ale żeby nie było, że to źli sprzedawcy/naciągacze są wszystkiemu winni. A co w sytuacji gdy ktoś wystawia dany komiks na licytacji od 1 zł i ten osiąga cenę 3-4-5 krotnie wyższą od okładkowej? Ma przerwać licytację z uwagi na zbyt wysoką kwotę? Ludzie sami są sobie winni. Klapki na oczach i jazda.

Jedyne co może tutaj trochę konsternować to fakt, że często sporo z tych 10-15 letnich wydań przypomina potargane szmaty, co wcale nie dziwi. Komiksy te były czytane wielokrotnie i nie są w stanie nowym/idealnym. Moim zdaniem zaniża to ich wartość i dlatego nie ma co oczekiwać, że uda nam się odzyskać całą kwotę lub nawet zarobić. Dziwi mnie taka postawa. Ja zawsze staram się odzyskać 70-80% kwoty jaką przeznaczyłem na zakup. W końcu miałem frajdę z obcowania z komiksem i parę razy go przeczytałem. Podobnie za granicą omnibusy w folii fabrycznej są więcej warte od używanych. To normalne.

Offline bosssu

Odp: Kaznodzieja
« Odpowiedź #640 dnia: Czerwiec 30, 2017, 11:26:50 am »
ZAJEBISTY!!!!! :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: po latach nic nie stracił a wydanie na prawdę super!!! Nie mogę się doczekać całości.

Offline Wyszu

Odp: Kaznodzieja
« Odpowiedź #641 dnia: Lipiec 10, 2017, 07:44:02 pm »
Wiem że ta informacja pojawiała się już wcześniej ale nie mogę jej znaleźć.
Jak się mają te nowe tomy Preachera do wcześniejszego wydania Egmontu ?
Jakie albumy wchodzą w skład bieżących wydań ?

Offline Murazor

Odp: Kaznodzieja
« Odpowiedź #642 dnia: Lipiec 10, 2017, 07:52:50 pm »
Nie mam jak skopiowac, ale wejdz na wiki po polsku, tam masz stare wydanie i sklad zeszytowy. Wejdz na angielska wersje wiki, zmien jezyk po lewej,  i tez jest sklad zeszytowy wydania HC.

Offline Wyszu

Odp: Kaznodzieja
« Odpowiedź #643 dnia: Lipiec 10, 2017, 08:55:56 pm »
Dzięki ! Wszystko jasne ;)

Offline Wojtpil

Odp: Kaznodzieja
« Odpowiedź #644 dnia: Lipiec 11, 2017, 01:45:33 pm »
Tom 1 to numery 1-12 czyli pierwsze trzy stare numery wydane w PL.
1   Zdarzyło się w Teksasie   1-5
2   Nowojorscy gliniarze   6-7 (kontynuacja zeszytu Gone to Texas)
3   Aż do końca świata   8-12



Dalej będzie prawdopodobnie tak:


Tom 2 #13–26
4   Łowcy   13-17 (kontynuacja zeszytu Until the End of the World, podrozdział Hunters)
5   Dumni Amerykanie   18-26


Tom 3 #27–33, Preacher Special: Saint of Killers #1–4, and Preacher Special: Cassidy – Blood and Whiskey
6   Stare dzieje: Święty od Morderców   Saint of Killers (kompilacja edycji limitowanych)
8   Krew i whiskey   odcinek specjalny Blood and Whiskey



Tom 4 #34–40, Preacher Special: The Story of You-Know-Who, Preacher Special: The Good Old Boys, and Preacher Special: One Man's War
7   Stare dzieje: Historia Sam-Wiesz-Kogo   
odcinek specjalny A Story of You-Know-Who
odcinek specjalny The Good Old Boys
10   Wojna w słońcu   
34-40
odcinek specjalny One Man’s War



Tom 5 #41–54
11   Salvation   41-50
12   Całe piekło nadchodzi   
51-54


Tom 6 #55–66 and Preacher Special: Tall in the Saddle
12   Całe piekło nadchodzi   
55-58
odcinek specjalny Tall in the Saddle
13   Alamo   59-66
« Ostatnia zmiana: Lipiec 11, 2017, 01:49:00 pm wysłana przez Wojtpil »
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami.