trawa

Autor Wątek: Kaznodzieja  (Przeczytany 177427 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline dnaoro

Kaznodzieja
« Odpowiedź #15 dnia: Listopad 23, 2002, 09:15:00 pm »
niestety źle pojmujesz słowo "przyzwyczajenie" w tym akurat znaczeni.
więc weź teraz wytęż obie półkule mózgowe i przyjmij do wiadomosci ze jest pare znaczen slowa "przyzwyczajenie". dla Ciebie jest to tylko i wylacznie rutyna, przymusowa bariera do przebrniecia. jednak mi chodzi o to co wlasnie powiedziales. komiksu nie mozna czytac w tramwaju, bo trzeba sie do niego przyzwyczaic, ale przyzwyczaic w sensie "przystosowac" do tego wlasnie skupienia nad obrazem. i do np sin city trzeba sie skupic w inny sposob niz do zwyklego odcinka supermana.

Offline wilk

Kaznodzieja
« Odpowiedź #16 dnia: Listopad 23, 2002, 10:19:59 pm »
Wielka prośba do wszystkich. Czy moglby ktos zerknac do slownika jezyka polskiego i sprawdzic znaczenie slowa "przyzwyczajać" ? Bylbym bardzo wdzieczny i z gory dziekuje. Ja niestety nie mam... trzeba koniecznie kupic

Offline dnaoro

Kaznodzieja
« Odpowiedź #17 dnia: Listopad 23, 2002, 10:28:43 pm »
chłopie. nie wiem z jakiego kregu kulturowego pochodzisz, ale chyba nie uznasz mojej racji jezeli nie zobaczysz wersji przez prawo zatwierdzonej.
(a powyzsza dyskusja wydaje mi sie calkowicie idiotyczna i absurdalna wrecz, przez raz uzyte slowo wywolales wielka burze i nie kcewsz skonczyc...a nawet nie pamietam czy slowo to uzylem w przenosni czy nie, ale wydaje mi sie reszta osob zrozumiala o co mi chodzilo w tamtych postach)
przyzwyczaić
wdrożyc, zaprawić kogos do czegos, oswoic z czyms, przyzwyczaic do pracy, niewygod, porzadku
przyzwyczaić sie
przestac uwazac cos za rzecz niezwykla, przywyknac do czegos, do nowego mieszkania, otoczenia. nie mogla sie przyzwyczaic do jego dziwactw. do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic. na poczatku bylo mu ciezko, ale sie przyzwyczail.
przyzwyczajenie
1. rzeczownik od przyzwyczaic. przystosowanie dziecka do systematycznej pracy jest konieczne. 2. nawyk, zwyczaj, nalog, dobre, zle, brzydkie przyzwyczajenie, robic cos z przyzwyczajenia, przyzwyczajenie jest druga natura czlowieka.

chyba pomyliles rzeczownik od czasownika, wilk. nie chodzi tu o dosadne i negatywne zrozumienie "przyzwyczajenia".

Offline wilk

Kaznodzieja
« Odpowiedź #18 dnia: Listopad 24, 2002, 12:01:38 am »
No tak ale Ty takze nie chcesz zrozumiec mojego stanowiska. Wciaz i wciaz powtarzam ze nie przyzwyczajam sie ( ani nie przywykam, ani sie nie oswajam itp) te slowo odnosi sie do czegos niezwyklego, do czegos do czego trzeba przywyknac - i wciaz to wszystko mnie nie dotyczy
To juz twoj problem ze wyslawiasz sie nieprecyzyjnie. I nie chodzilo mi o rzeczownik ktory przytoczyles ale wlasnie o czasownik a raczej bezokolicznik
A dyskusja ma tylko taki sens ze chcemy sobie przedstawic wlasne stanowiska. Jak narazie to wyglada tak, o ile dobrze cie zrozumialem, ze nawet jezeli rysunkowo komiks ci sie nie spodoba na pierwszy rzut oka, to i tak go kupisz bo kierujesz sie recenzjami. Pozniej po przeczytaniu go, nie wiem czy raz, czy musisz wiecej, przywykasz do niego, tzn do rysunku i zaczynaja one ci sie podobac.
Albo jest zupelnie inaczej. Źle uzyles slowa przyzwyczajac sie i miales na mysli nie tyle to ze nie podobaja ci sie rysunki,ale to ze niektore komiksy czytasz pobieznie a niektore nie ( w skupieniu, spokoju, dluzej) Dlatego wazne bylo zdefiniowanie tego slowa bo te slowo (przyzwyczajac) odnosi sie do sytuacji takiej ze jest cos nieoczekiwanego, cos niezwyklego. I zauwaz ze slowo to odnosi sie do rzeczy negatywnych, rzadziej chyba niezwyklych. A juz napewno to slowo dotyczy jakiegos odcinka czasu w sensie oswajania sie przez jakis czas.
W sumie to sadze jednak ze bylo to nieprecyzyjne wyslowienie sie z Twojej strony i miales na mysli to co napisalem jako druga koncepcje

Offline dnaoro

Kaznodzieja
« Odpowiedź #19 dnia: Listopad 24, 2002, 02:39:56 pm »
i widzisz. mówisz, że ja nie chce zrozumieć Twojego stanowiska. jest wrecz przeciwnie. ja od samego poczatku stawiam sie w Twojej sytuacji i zauwazam, ze Ty nie przyjmujesz do wiadomosci tego znaczenia slowa przyzwyczajac sie w senise "wczuwać" "odkrywać z zaciekawieniem" "wchodzić w progi nieznanego". Ty myslisz tylko, ze to salowo nie moze byc uzyte inaczej niz  w senise "przymusowego problemowego stopniowego przyjmowania tego co nieuniknione, nieprzyjemne".  i jak widzisz mowisz, ze nie proboje przyjac Twego stanowiska. a Ty? tak naprawde poprzedni post jest jedynym, ktory nareszcie jest ustosunkowany do mojego punktu widzenia, podwazajac go.
i wiedz ze slowa tego uzylem prawidlowo.
i nie chodzi o to, ze jak mi sie rysunki nie spodobaja, to musze na siłe sie w nie wczuc. nie. chodzi tu o to skupienie, ktorego brak przy zwyklej kresce, zwyklej fabule. czy tak trudno to zrozumiec? ciagle musisz przekrecac moje slowa? napisalem juz z 10 postow i w kazdym pisalem o tym samym. o wzglednosci slowa "przyzwyczajac sie" i o magii niektorych krecek, w ktore trzeba sie wczuc..
i mowisz ze slowo to odnosi sie do negatywnych, rzadziej niezwyklych rzeczy. jesli moge cos powiedziec, to mowie ze moja wypowiedz nalezala do tego twojego "rzadziej".. i mowisz, ze nie mozna sie do czegos przyzwyczaic w krotkim czasie. bzdura. chyba nie ma slowa w jezyku polskim, ktore nie jest wzgledne. bo chyba moge powiedziec "szybko sie przyzwyczailem do jej towarzystwa" albo "przyzwyczailem sie do zasad pracy w tym miejscu prawie ze od razu". nie zawsze mowie o rzeczach, do ktorych rutyne czy przyzwyczajenie sie nabywalem cale zycie lub tydzien. i nie wiem czemu sie tego czepiales.
Cytuj
W sumie to sadze jednak ze bylo to nieprecyzyjne wyslowienie sie z Twojej strony i miales na mysli to co napisalem jako druga koncepcje

nie. wyslowienie sie bylo precyzyjne, ale tylko dla tej osoby myslacej abstrakcyjnie (wszyscy nauczyciele i inteligenci, ktorych sie pytalem o slowko "abstrakcyjne myslenie", mowili ze takie myslenie jest rzecza pozytywna, a tylko sama "abstrakcja" czasem moze byc uzyte w znaczeniu newgatywnym).

Offline wilk

Kaznodzieja
« Odpowiedź #20 dnia: Listopad 24, 2002, 06:12:22 pm »
Dobra.. ja daje za wygrana... Moze i masz racje tylko ja tego nie rozumiem, a moze nie.. naprawde niewazne.. Niech zostanie jak jest, ok?

zatapatit

  • Gość
Kaznodzieja
« Odpowiedź #21 dnia: Listopad 24, 2002, 06:26:15 pm »
Cytat: "dnaoro"
"przyzwyczailem sie do zasad pracy w tym miejscu prawie ze od razu".

Nie jest możliwym przyzwyczaić się od razu

Offline dnaoro

Kaznodzieja
« Odpowiedź #22 dnia: Listopad 24, 2002, 07:31:24 pm »
Cytat: "Sz.P. zatapatit"
Nie jest możliwym przyzwyczaić się od razu


"ale prawie od razu" jest mozliwe, mimo iz uzyte w przenosni w codziennym jezyku (niektorym osobom zdarza sie w codziennym jezyku uzywac epitetow, przenosni i innych środków literackich).
pozdr.

Offline mykupyku

Kaznodzieja
« Odpowiedź #23 dnia: Listopad 24, 2002, 10:58:03 pm »
Cytat: "dnaoro"
Cytat: "Sz.P. zatapatit"
Nie jest możliwym przyzwyczaić się od razu


"ale prawie od razu" jest mozliwe, mimo iz uzyte w przenosni w codziennym jezyku (niektorym osobom zdarza sie w codziennym jezyku uzywac epitetow, przenosni i innych środków literackich).
pozdr.


przyzwyczajenie jest procesem, nie da rady od razu
można od razu zaakceptować jakieś rysunki czy fabułę, bo wynika to z przyzwyczajenia do takich bodźców, które o takiej reakcji (akceptacji) decydują

ludzka psychika reaguje różnie na bodźce, ale gdyby reagowała na zbyt wiele natychmiast bez zastosowania procesu przyzwyczajenia, to bylibyśmy duzo bardziej porąbani niż jesteśmy :)
opyright by mykupyku

Offline dnaoro

Kaznodzieja
« Odpowiedź #24 dnia: Listopad 25, 2002, 12:49:24 am »
pomylilisci nauki scisle z humanistycznymi. moje uzycie tamtego zwrotu ze slowem 'przyzwyczajenie od razu' to czysta liryka potoczna.

Offline Rzezbiarz.wg

Kaznodzieja
« Odpowiedź #25 dnia: Listopad 25, 2002, 09:30:46 am »
Kaznodzieja jest wedlug mnie slabym komiksem.

zatapatit

  • Gość
Kaznodzieja
« Odpowiedź #26 dnia: Listopad 25, 2002, 09:29:16 pm »
Cytat: "Rzezbiarz.wg"
Kaznodzieja jest wedlug mnie slabym komiksem.


Twoja opinia jest znana
Zacytuję:
"Blacksad i Western slabe???
A Kaznodzieja, Miller i Mignola swietne?????

Oczom nie wierze.
No coz.... sa gusta i gusciki. "

Offline Kurczaczek

Nie wiem
« Odpowiedź #27 dnia: Listopad 25, 2002, 09:30:12 pm »
Kaznodzieja jest naprawde fajnym komiksem, kreska jest w miare jeśli już się zmusić do bliższego kontaktu, a scenariusz wyrównuje wszystko i ciągnie Kaznodzieje na wyżyny (choć Nowojorscy byli już troszke gorsi), a najtrudniej mi było przywyczaić się do kreski w Sandmanie tak by the way
...

zatapatit

  • Gość
Kaznodzieja
« Odpowiedź #28 dnia: Listopad 25, 2002, 09:34:09 pm »
Nie chciałoby się komuś założyć topic o Sandmanie
Warto o nim podyskutować a ja ostatnio nie mam czasu

Offline Voytek

Kaznodzieja
« Odpowiedź #29 dnia: Listopad 27, 2002, 11:03:30 am »
Helloooo

Ja jeszcze  dorzuce troche o KAZNODZIEI - jako ze jestem z Gdanska wypowiem sie tylko o 3miescie.Zastanawiam sie czy w innych miastach jest podobnie.
Zeby kupic "Zdarzylo sie w Teksasie" a 2 miesc. pozniej "Nowojorscy glinarze" musialem pokonac kolejka 30 km(!!!) i kupic komiksy w pewnej ksiegarni w Gdyni!!!Wczesniej oblecialem wszystkie empiki , ksiegarnie i nic - czyzby jednak jakas cenzura?Moze nie wszyscy sie pala do sprzedawania tego dziala.Czy w innych miastach w empiku mozna dostac Kaznodzieie?A moze cos sobie tylko ubzduralem... :(
ex, Drugs & CS!