Autor Wątek: Kaznodzieja  (Przeczytany 175881 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

zatapatit

  • Gość
Kaznodzieja
« dnia: Listopad 22, 2002, 05:00:51 pm »
Wg mnie - arcydziełko
A wg Was?

Offline Clayman_

Kaznodzieja
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 22, 2002, 05:02:26 pm »
hej,a gdzie cassidy?
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline Clayman_

Kaznodzieja
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 22, 2002, 05:03:27 pm »
albo mam zwidy albo jeszcze przed chwila go tu nie bylo
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

zatapatit

  • Gość
Kaznodzieja
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 22, 2002, 05:06:17 pm »
Rzeczywiści Cassidy był przez trzy sekundy nieobecny...moja wina (to moja pierwsza sonda)

Offline Cujo

Kaznodzieja
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 22, 2002, 05:32:54 pm »
Ehehehe....
Patrze - topic "Kaznodzieja: Zajebioza?". Mysle - ciekawe ile osob zaglosuje na to ze nie-zajebioza. Napewno ja :twisted: Zagladam - glosowanie, ktory bohater debesciak :lol:
No niech bedzie, ehehe...
Ide robic ankiete pt. "Czy podobal ci sie komiks Technokaplani"
Mozliwe odpowiedzi:
* Zajebisci
* Bardzo Fajni
* Mistrzostwo swiata

;)
The most merciful thing in the world is inability of the human mind to correlate all its content" - H. P. Lovecraft

Offline Kret

Kaznodzieja
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 22, 2002, 05:40:57 pm »
To widac, ze to Twoja pierwsza sonda... ;-)

No coz - jesli fakty nie pasuja do teorii, tym gorzej dla faktow ;-)

Podstawa sukcesu badacza jest wlasciwie skonstruowane narzedzie badawcze!

Wiec ja odpowiem tez, ze przeczytalem ten komiks dwukrotnie i nie podobal mi sie zbytnio. Ale ze mnie to zaden tam komiksowy koneser...

Pozdrawiam

Kret

Offline wilk

Kaznodzieja
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 22, 2002, 06:22:13 pm »
Przegladnalem Kaznodzieje. Rysunki mi sie zdecydowanie nie spodobaly, wiec nie kupilem. W ogole bardzo rzadko kupuje komiks ktory nie spodobal mi sie graficznie np. Sandman i Maus. Wtedy rysunki ktore mi sie nie spodobaly musza zostac nadrobione wrecz genialnym scenariuszem, no moze takim na 5 z plusem. A po opisie Kaznodzieji tudziez roznymi recenzjami wciaz nie mam ochoty go kupowac.

zatapatit

  • Gość
Kaznodzieja
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 22, 2002, 06:23:46 pm »
Ależ nie stworzyłem sondy aby potwierdzić że Kaznodzieja to świetny komiks. Musiałbym się nieźle nagimnastykować intelektualnie aby twierdzić, że jakikolwiek wynik takiej sondy twierdząco odpowiada na pytanie "Kaznodzieja - zajebioza?".

Zupełnie mnie nie interesuja jaka ilość ludzi lubi Preachera a jaka nie. Interesuje mnie jedynie co mają do powiedzenia.


Sonda to taka zabawa więc wymyśliłem ją jako niepoważną.

Offline dnaoro

Kaznodzieja
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 22, 2002, 09:41:06 pm »
kierowanie sie rysunkami przy wyborze komiksu to totalna głupota. to, że trzeba sie wczuc w graficzny klimat opowiesci  własnie nadaje smaczku komiksom.. czasami przyzwyczajamy sie do rysunkow type hellboy, andman, czy sin city. a czasem trzeba przebranc prze zkreske usagi yojimbo, czy preachera..

mnie tesdhn poczatkowo dziwiła kreska kaznodzieji (skojarzyła mi sie natychmiastowo z komiksem star wars), ale dosyc latwo mi bylo sie przyzwyczaic.

komiksy kupuje slyszac dobre recenzje, lub odnajdujac ciekawy opis na tylnej okładce...

Offline wilk

Kaznodzieja
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 22, 2002, 11:34:40 pm »
Cytat: "dnaoro"
czasami przyzwyczajamy sie do rysunkow type hellboy, andman, czy sin city. a czasem trzeba przebranc prze zkreske usagi yojimbo, czy preachera..

No widzisz ja sie nie przyzwyczajam. Sin city od razu mnie zauroczylo swoja kreska a hellboy gdy po raz pierwszy go zobaczylem po prostu mi sie spodobal. Z Sandmanem bylo inaczej.. to jak mowilem wyjatek.

Offline dnaoro

Kaznodzieja
« Odpowiedź #10 dnia: Listopad 22, 2002, 11:40:54 pm »
ja nie mowie, ze do hellboya czy sin city przyzwyczajalem sie z trudem. sin city mnie takze uwiodlo. to istne arcydzielo w pelnym tego slowa znaczeniu. i wlasnie do czytania takich mistrzoskich rysunkow trzeba sie przyzwyczaic, poznac...

Offline wilk

Kaznodzieja
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 22, 2002, 11:46:40 pm »
W dalszym ciagu nie rozumiem. Ktos po prostu idzie do ksiegarni, otwiera Sin City, bardzo mu sie rysunki podobaja wiec kupuje. Gdzie tu przyzwyczajanie? Poznac owszem, bo po prostu musi zobaczyc ten komiks jak jest narysowany

Offline dnaoro

Kaznodzieja
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 22, 2002, 11:55:36 pm »
ha, ha. przyzwyczajenie masz poprzez czytania.
mowilem, ze do niektorych kresek trzeba sie przyzwyczaic, wczuć. oczywiscie nie chodzi tu o kreski pospolite. chodzi albo o kreski tak oryginalne, że aż piękne, lub tak oryginalne, że aż w oczy kolące. oczywiście piękno też w oczy kole tylko przyjemniej, ale i do tej słodyczy trzeba sie przyzwyczaic.. nie powiesz chyba ze bez przeszkod jedziesz sobie w tramwaju i w jednej rece 3masz wyborcza, w drugiej swiezy, jeszcze przez Twoje oczy nie przewertowany tom sin city i przechodzisz z jednego na drugie, "wsuwając" komiks millera w 5 sekund..

Offline Kormak

Kaznodzieja
« Odpowiedź #13 dnia: Listopad 22, 2002, 11:58:31 pm »
A ja właśnie nie wyobrażam sobie innego rysownika niż Dillon w "Preacherze". Rysunki proste, beznamiętne, tym bardziej trafiające w połączeniu ze scenariuszem. I dużo tu przemocy, ale bez napawania się nią, bez fajerwerków a la Bisley. Tutaj nie ma kulerskich morderców.

Ciekaw jestem, co malkontenci narzekający na słaby scenariusz powiedzą po przeczytaniu kolejnych wydań, kiedy już poznają historię babki i rodziców Jessego lub Cassidy'ego. Albo kiedy na scenę wydarzeń wkroczy Graal. Albo kiedy naprawdę rozkręci się Arseface...  :shock:

tylko poczekajcie!  :wink:

Offline wilk

Kaznodzieja
« Odpowiedź #14 dnia: Listopad 23, 2002, 11:12:13 am »
Cytat: "dnaoro"
ha, ha. przyzwyczajenie masz poprzez czytania.
mowilem, ze do niektorych kresek trzeba sie przyzwyczaic, wczuć. oczywiscie nie chodzi tu o kreski pospolite. chodzi albo o kreski tak oryginalne, że aż piękne, lub tak oryginalne, że aż w oczy kolące. oczywiście piękno też w oczy kole tylko przyjemniej, ale i do tej słodyczy trzeba sie przyzwyczaic.. nie powiesz chyba ze bez przeszkod jedziesz sobie w tramwaju i w jednej rece 3masz wyborcza, w drugiej swiezy, jeszcze przez Twoje oczy nie przewertowany tom sin city i przechodzisz z jednego na drugie, "wsuwając" komiks millera w 5 sekund..

Co Ty opowiadasz. Ja zadnych komiksow nie czytam w 5 minut, zadnych nie wertuje pobieznie etc. I tu nie chodzi o przyzwyczajanie, zeby czytac komiks potrzebuje spokoju, bo trzeba go przeczytac na raz, ale oczywiscie uwaznie. Gdzies dawno temu czytalem ze u czytajacego komiks pracuja dwie polkule mozgowe jednoczesnie, inaczej niz z lektura ksiazek. Gdy czytam, przenosze sie w inny swiat. Na pewno nie robie tego w tramwaju itp. W ksiazce mozna zrobic zakladke i wiele sie nie straci, w komiksie juz owszem. I powtarzam - nie przyzwyczajam sie. To mnie w zaden sposob nie dotyczy. Gdy mi sie cos podoba z pewnoscia mnie nie kole to w zaden sposob, nie podobajacych mi sie nie czytam (w zasadzie)