Autor Wątek: Superman  (Przeczytany 202705 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Superman
« Odpowiedź #585 dnia: Wrzesień 05, 2017, 11:34:14 am »
Skrajne opinie z poprzedniej strony chyba zaslugują na wyważenie. Ja co prawda przed lekturą "Ostatnich dni..." wygrzebalem zachomikowane od czasu nabycia ich okazyjnie na jakichś wyprzedażach dwa wydania zbiorcze przygód Supermana z New52 ("What Price Tomorrow?" czyli pierwszy tom serii "Superman" autorstwa Pereza i "H'El on Earth", crossover "Supermana" z seriami "Supregirl" i "Superboy")  i przeczytałem, by żegnać (co pomaga, sugeruje Murazor) trochę lepiej znanego bohatera. Dodatkowo przyswoiłem sobie "Convergence" dla tych kilku zawartych tam scen, w ktorych pojawia się nowy-stary "mieszczański" Clark z rodzinką. Mimo pewnego nawet zadowolenia z pierwszego zeszytu Pereza i kilku ciekawych scen w skądinąd nudnawym tomie autorstwa Lobdella, trudno mi ocenić na ile te wstępne przygody ratują w moich oczach propozycje Tomasiego.
Z jednej stony to opowieść bardziej już podporzadkowana potrzebom "Odrodzenia", z potrzeb tych zresztą wynikają niedoskonałości scenariusza, jak znikąd się zjawienie w finalnej scenie Lany i Steela. Z drugiej, Tomasi znow sprawdza się jako sprawny przestawiacz pionkow na planszach urządzonych przez innych. Ładnie tu wygrane są relacje nowego Supermana z Batmanem (w finałowych zeszytach ich serii) i z Wonder Woman (najwazniejszego romansu New 52 też z osobnym tytułem) i zaznaczona waga tych hipotetycznych scenariuszy, zwłaszcza zaś drugiego, związku z Dianą, który po "Rebirth" zostanie stracony. Pod tym moze względem najbardziej żal pośpieszności finału i braku przestrzeni na odpowiednik "Pogrzebu przyjaciela", ktory następował po starciu z Doomsdayem dwie dekady temu.
Cóż, takie pospieszne czasy.
Docenienia za to na pewno warta jest chęc nawiazań do "Rządow Supermanów" i gra sobowtórów prowadzona na tle refleksji o tym, co znaczy być prawdziwym Supermanem. Tutaj "dojrzałośc" nowej wersji Supermana, doceniona przez Itachiego, traci na znaczeniu, decyzją włodarzy DC przegrywa z sentymentem. Ja osobiscie żąłuję, że jeden Kal-El musiał zginąć, by drugi mógł "rządzić" (piszę to, zaznaczam, doceniając też w wiekszości przygody odrodzonego Supka). Wolałbym raczej, by dano mu pozostać jakąś kosmiczną emanacją, albo "Bogiem Sily" ze stron Ligi Sprawiedliwości. Wtedy to pożegnanie bez wątpienia inny mialoby charakter. A i chęć poznawania przygód z New52 w zbiorczych wydaniach by wzrosła. Byłoby to o tyle zasadne, że wątki sobowtórowe w najblizszej przyszłości będą miały niebanalne znaczenie, więc "pożegnany Superman" w negatywie dobrze by się na tak ustawionym zdjeciu rodzinnym w tle, myślę, odnalazł.


Reasumując. Tomasi robi to, co mu zlecono i robi to przeważnie sprawnie. Biorąc pod uwagę przestrzeń, ktorą dostał do dyspozycji, nie wychodzi to najgorzej, ale tylko jeśli zatrzymać sie dość długo na kadrach i planszach pożegnań z towarzyszami i towarzyszkami... na rozważaniach o dziedzictwie wiazanym z bohaterem. Tam jest ten potrzebny w takich razach oddech melancholii zwiazany z oceną świata, który nie pozwala żyć koniunkturalnie stworzonym i jedynie przez kilka minut potrzebnym bohaterom, składanym w ofierze szybko i bezboleśnie, gdy przyjdzie potrzeba. Trochę tak chyba mozna patrzeć i na Wspaniałą Dziesiątkę, której obecność na łamach tego tomu tak, na poziomie meta, chyba należałoby uzasadnić.


Ale ja jeszcze do Supermana z "New 52" zamierzam wracać.  Porażka tej postaci w oczach czytelnikow zaczyna mnie frapować. A poza tym nie lubię się żegnać z przymusu.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 05, 2017, 11:40:08 am wysłana przez winckler »
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline Seraphim

Odp: Superman
« Odpowiedź #586 dnia: Wrzesień 08, 2017, 11:50:19 am »
Ja również lubię Supermana z New52. Dobra, lekka lektura, szczególnie na wyjazdy. Mam wydania zbiorcze i pewnie nigdy ich nie sprzedam - od wydanego przez Egmont Action Comics Morrisona, przez historie/crossovery takie jak "H'El On Earth", "Superman: Doomed", "Men Of Tomorrow", "Krypton Returns" czy "Savage Dawn". Do w/w komiksów wracałem już po parę razy i za każdym razem dobrze się bawię. Mile wspominam wszystkie postacie, ich wzajemne relacje oraz perypetie w szybkim świecie mediów. Również romantyczna relacja Clarka z Dianą była czymś świeżym i - dla mnie przynajmniej - logicznym. Także ja złego słowa nie dam powiedzieć o tej wersji Supka. Zobaczymy jak poradzi sobie ten dojrzalszy, starszy Clark. Wierze, że będzie OK i na pewno Egmont ma we mnie wiernego czytelnika jeśli chodzi o obydwa nowe tytuły z Rebirth.

Offline Leyek

Odp: Superman
« Odpowiedź #587 dnia: Wrzesień 11, 2017, 08:57:30 pm »
Tak jak ,,Lois i Clark'' to jest świetny album tak ,,Ostatnie dni Superman'' to wielka nuda...Historia nie wciąga, ciągnie się i ogólnie jak na tak w sumie wielkie wydarzenie wszystko jest takie nijakie.


Po lekturze miałem bardzo zbliżone odczucia. Nawet miałem zamiar zrezygnować w Odrodzeniu z eSa pisanego przez Tomasiego, bo pamiętałem że jedna z serii Supermana była polecana jako świetna i obowiązkowa, a druga tylko jako przyzwoita i po obu tomach "Drogi do..." byłem przekonany że tą polecaną jest na bank ta Jurgensa. Dlatego bardzo się zdziwiłem po sprawdzeniu, że tą polecaną jest ta od Tomasiego. Więc sprawdzę obie i czekam na zaskoczenie:)


Offline Eragon

Odp: Superman
« Odpowiedź #588 dnia: Wrzesień 11, 2017, 10:39:28 pm »

Po lekturze miałem bardzo zbliżone odczucia. Nawet miałem zamiar zrezygnować w Odrodzeniu z eSa pisanego przez Tomasiego, bo pamiętałem że jedna z serii Supermana była polecana jako świetna i obowiązkowa, a druga tylko jako przyzwoita i po obu tomach "Drogi do..." byłem przekonany że tą polecaną jest na bank ta Jurgensa. Dlatego bardzo się zdziwiłem po sprawdzeniu, że tą polecaną jest ta od Tomasiego. Więc sprawdzę obie i czekam na zaskoczenie:)

No ja akurat wiedziałem przed lekturą ,,Ostatnich dni Supermana'', że to seria Tomasiego w Rebirth jest tą bardziej chwaloną(czy wręcz jest uważana za najlepszą pozycję z Rebirth). W przypadku ,,Ostatnich dni Supermana'' to wydaje mi się, że po prostu Tomasi dostał wiadomość od szefostwa DC w stylu słuchaj masz 8 numerów by uśmiercić Supka z New 52, bo wraca stary Supek. :wink: . No i napisał to co chcieli. Wyszło kiepsko wg mnie(wg innych dobrze, co jest normalne, bo każdy lubi co innego), no ale tak czy siak czekam na jego run z Rebirth by na własne oczy się przekonać czy to jest aż tak dobre.

Co do Action Comics Jurgensa z Rebirth to w sumie czytałem opinie, że to jest coś co powinno najbardziej trafić do fanów przygód Supka z lat 90. Ja powiem tak, jeżeli Jurgens utrzyma poziom z ,,Lois i Clark'' to będę więcej niż zadowolony. W ,,Lois i Clark'' czułem, że to jest właśnie ten Superman z lat 90(zachowanie, charakter). Podobny styl pisania postaci(no co nie dziwi, skoro on był jednym z głównych architektów przygód eSa w latach 90), ale jednak dostosowany do obecnych lat. No i to nie tak, że tylko sentyment przeze mnie przemawia bo pomysł by Clark z Lois mieli syna to coś nowego, a ja praktycznie od pierwszej chwili polubiłem tego dzieciaka i czekam bardzo na dalsze pokazanie relacji Clarka/Lois z synem(co właśnie ponoć bardziej pokazuje seria Tomasiego niż Jurgensa, oba tytuły dostaniemy od Egmontu, wtedy będzie można coś więcej o nich napisać). 
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 11, 2017, 10:49:48 pm wysłana przez Eragon »
Fan ,,majtek na głowie''. :D

Offline Eragon

Odp: Superman
« Odpowiedź #589 dnia: Wrzesień 24, 2017, 10:21:43 pm »
Superman ,,Syn Supermana''...ten tom był po prostu...genialny jak dla mnie. Ale po kolei...pierwszy zeszyt tomu to jednak inna bajka niż kolejne zeszyty regularnej serii. Pierwszy zeszyt to dla osób czytających Supka w latach 90  trochę emocjonalna podróż w przeszłość(walka z Doomsdayem, powrót Supka - nic tylko znowu wrócić do lektury śmierci Supka i Rządów Supermanów z Tm- Semica :wink: ) i to wszystko z okazji śmierci Supka z Nowego Dc. :wink:

Co do historii w pozostałych zeszytach...naprawdę to wyszło Tomasiemu. Relacja między Supermanem a jego synem(no i Lois)...czyta się to super. :smile: Co do lat 90 to i tutaj mamy powrót ,,klasycznego'' wroga z tamtych lat czyli Eradicatora(w wersji Tm- Semica często był on chyba nazywany Niszczycielem lub Tępicielem, zwłaszcza w starszych numerach). Jak ktoś lubi postać Supermana... zwłaszcza tą bardziej klasyczną wersję to ten komiks jest dla niego. Pojawia się tu nawet Bibbo czyli postać , która często gościła na łamach Supka w latach 90.  Ten komiks jest dobry głównie dzięki relacji ojca z synem...czekam naprawdę z niecierpliwością na drugi tom. :smile:

EDIT:Co do Eradicatora to muszę dodać, ze w tym komiksie wygląda właśnie jak w ,,Rządach Supermanów'', ale hmmm zanim przyjął taką postać w dawnych latach to Supek z nim/czy może bardziej pasuje z tym walczył nie raz, nie dwa. W sumie to był jeden z głównych jego przeciwników na przełomie lat 80 i 90.
 
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 24, 2017, 10:55:32 pm wysłana przez Eragon »
Fan ,,majtek na głowie''. :D

Offline amsterdream

Odp: Superman
« Odpowiedź #590 dnia: Wrzesień 26, 2017, 10:46:33 am »
Jak "Lois i Clark" mnie urzekło tak "Ostatnie dni Supermana" to już standardowy poziom Nowego DC. To najmniej emocjonująca śmierć superbohatera jaką kiedykolwiek widziałem w komiksie. Masa scenariuszowych głupotek, wyglądało to jakby Tomasi i reszta spółki czekali tylko na czeki i koniec N52.

Offline Itachi

Odp: Superman
« Odpowiedź #591 dnia: Wrzesień 27, 2017, 03:56:00 pm »
Superman tom 1 Syn Supermana

Podobnie jak w Jestem Gotham ten tom to taka jedna wielka bitka. Relacje rodzinne uatrakcyjniają ten album, ale mimo wszystko scenariusz w tym albumie kuleje. Superman na wszelką cenę stara się ochronić żonę i syna, starając się odciągnąć ich od wroga, a ten z uporem maniaka ściga ich w błyskawicznym tempie. Jak na konwencje 4-5 zeszytów staje się to nudne i uciążliwe. Peter J. Tomasi lubi pisać epicko i z wielkim rozmachem, ale w tym wypadku podobnie jak w Świetlistej brygadzie przesadził.

Bardzo polubiłem nowego Supermana, jest znakomicie prowadzony przez scenarzystów. Emanuje od niego spokój i dojrzałość. Postępuję tak jakby chyba każdy z nas na jego miejscu.

Warstwa wizualna cieszy oko, miałem tylko malutki zgrzyt w scenie pojedynkuSuperboya i Supermana ze zmutowaną ośmiornicą. Na jednym kadrze chłopak ma zniszczone spodnie i zakrwawione kolano, na kolejnym ubranie jest całe, na kolejnym znowu podarte, a na końcu rozdziału całe.

Syn Supermana to mimo wszystko udany komiks, na pewno nikt nie będzie się przy nim nudził. Dla fanów superhero to pozycja obowiązkowa, dla pozostałych raczej niekoniecznie. Chociaż można się przekonać na własnej skórze jak Tomasi wprowadza nowego Człowieka ze Stali do naszego świata :smile:



Offline Leyek

Odp: Superman
« Odpowiedź #592 dnia: Wrzesień 27, 2017, 07:41:05 pm »
Jeszcze się za "Syna Supermana" nie wziąłem, ale to co mnie uderzyło i w sumie odrzuciło od tego tomu po przekartkowaniu to straszne przemieszanie rysowników na przestrzeni tych 7 zeszytów. Naprawdę nie rozumiem jak DC w swoim jednym z flagowych tytułów mogło sobie pozwolić na taki brak spójności graficznej. Domyślam się, że to przez tygodniowy czy dwutygodniowy cykl wydawniczy, ale nas jako czytelników nie powinno to obchodzić. W Batmanie w stopce też jest kilku rysowników a tomik wydaje się graficznie spójny. Dodatkowo Ci rysownicy z Supermana to maksymalnie średni poziom.

Offline norbsson

Odp: Superman
« Odpowiedź #593 dnia: Wrzesień 28, 2017, 10:55:24 am »
Jeszcze się za "Syna Supermana" nie wziąłem, ale to co mnie uderzyło i w sumie odrzuciło od tego tomu po przekartkowaniu to straszne przemieszanie rysowników na przestrzeni tych 7 zeszytów. Naprawdę nie rozumiem jak DC w swoim jednym z flagowych tytułów mogło sobie pozwolić na taki brak spójności graficznej. Domyślam się, że to przez tygodniowy czy dwutygodniowy cykl wydawniczy, ale nas jako czytelników nie powinno to obchodzić. W Batmanie w stopce też jest kilku rysowników a tomik wydaje się graficznie spójny. Dodatkowo Ci rysownicy z Supermana to maksymalnie średni poziom.


Mam podobnie jak Ty. A to co mnie uderzyło najbardziej w tym albumie, to zestawienie twarzy Jona rysowanej trochę w stylu graficznym postaci z zespołu Gorillaz z twarzami pozostałych postaci (przede wszystkim eSa), jakby z innej bajki.
Superman's back!

Offline angelscorpion

Odp: Superman
« Odpowiedź #594 dnia: Wrzesień 29, 2017, 12:59:46 am »
Widzę ciekawą zapowiedź na kwiecień '18: nowy omniak z Supkiem, w większości zawierający historie nie wydane przez TM Semic, sprzed śmierci Kal-Ela. Muszę przyznać, iż jestem zainteresowany 😉 https://multiversum.pl/p/1370/93803/superman-exile-and-other-stories-omnibus-deluxe-hc--preorder-2017-10-do-20-10-2017-.html
A tak dla porównania, to, co wydało TM Semic.  Pominięto wiele, wiele rzeczy, nie tylko w zeszytach z Supermanem:
http://www.kzet.pl/2003_07/tmsemic_tabela.htm
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 29, 2017, 01:02:49 am wysłana przez angelscorpion »

Offline Murazor

Odp: Superman
« Odpowiedź #595 dnia: Październik 01, 2017, 08:39:43 pm »
Jeszcze się za "Syna Supermana" nie wziąłem, ale to co mnie uderzyło i w sumie odrzuciło od tego tomu po przekartkowaniu to straszne przemieszanie rysowników na przestrzeni tych 7 zeszytów.
Nie jest tak źle jak na początku się wydaję, chociaż też tego nie lubię :neutral:

Co do oceny pierwszego tomu, zgadzam się z przedmówcami. Jest to przyjemny komiks, wybija się trochę ponad przeciętność dzięki relacji Supka z synem. Świetnie by było gdyby wyszło to Tomasiemu tak dobrze jak w Batman i Robin z Nowego DC. Na razie jednak więcej akcji i walki, na szczęście ładnie narysowanej. Na plus BatMama, taką zadziorną i twardą Lois kojarzę :biggrin:

Starszych komiksów z eSem czytałem mało, ale dla fanów nawiązanie do starego wroga pewnie wyszło bardzo dobrze.

Aaa i jedyne co mnie ukuło, to zgolenie brody i powrót do wyglądu zwykłego Supermana :doubt: Rozumiem, że miał go zastąpić, ale z brodą wyglądał poważniej i doroślej.

Offline sum41

Odp: Superman
« Odpowiedź #596 dnia: Październik 01, 2017, 09:52:15 pm »
Widzę ciekawą zapowiedź na kwiecień '18: nowy omniak z Supkiem, w większości zawierający historie nie wydane przez TM Semic, sprzed śmierci Kal-Ela. Muszę przyznać, iż jestem zainteresowany 😉 https://multiversum.pl/p/1370/93803/superman-exile-and-other-stories-omnibus-deluxe-hc--preorder-2017-10-do-20-10-2017-.html
A tak dla porównania, to, co wydało TM Semic.  Pominięto wiele, wiele rzeczy, nie tylko w zeszytach z Supermanem:
http://www.kzet.pl/2003_07/tmsemic_tabela.htm


Na szczęście mam to wszystko w zeszytòwkach  :smile:
Jeśli do patelni teflonowej nic się nie przykleja podczas smażenia to jak teflon został przyklejony do patelni?

Offline angelscorpion

Odp: Superman
« Odpowiedź #597 dnia: Październik 01, 2017, 11:27:54 pm »
Masz na myśli zawartość omnibusa, czy zeszyty TM-Semic? U mnie z czasów semica z 30 rożnych tytułów się ostało cudem na strychu, reszta z około 300 które mialem nie przetrwała :???: 

Offline sum41

Odp: Superman
« Odpowiedź #598 dnia: Październik 02, 2017, 07:32:26 am »
Masz na myśli zawartość omnibusa, czy zeszyty TM-Semic? U mnie z czasów semica z 30 rożnych tytułów się ostało cudem na strychu, reszta z około 300 które mialem nie przetrwała :???: ??:

Zeszytówki ale orginalne z USA - Supermanów to będę miał z 500 sztuk jak nie więcej głównie lata 70, 80 i 90te :)
Jeśli do patelni teflonowej nic się nie przykleja podczas smażenia to jak teflon został przyklejony do patelni?

Offline angelscorpion

Odp: Superman
« Odpowiedź #599 dnia: Październik 02, 2017, 08:47:46 am »
No to gratulacje! Jak oceniasz historie zawarte w powyższym omnibusie: warto się z nimi zapoznać, czy jednak odpuścić?