DD uważam za najlepszy netflixowy serial a sezon trzeci napisany jest wręcz rewelacyjnie. To co jest najlepsze to fakt, ze mamy zupełnie autorski scenariusz, ale przy tym napisany z widocznym na każdym kroku korzystaniu z komiksowej bibliografii.
Trzecia seria na poziomie ogólnym bardzo dobra. Może nie jest lepsza od pierwszej, ale tutaj szalki wagi mniej więcej się równoważą. Natomiast co do szczegółów to mam jednak pewne zarzuty (na tyle na ile pamiętam):
1. Rzecz, która najbardziej mi się nie podobała to fakt, że najprawdopodobniej (być może później przyjdzie oddać sprawiedliwość, ale to dopiero potem) scenarzyści postanowili złagodzić sprawę z
. Z tego co pokazali w tej serii nie ma jednoznacznej sytuacji w której to
ona sprzedałaby Murdock`a Fisk`owi.
Czyli na chwilę obecną tak sobie myślę, że chcą
jej przyoszczędzić tego całego "bagna", w które wplątała się w komiksach
. Przyznam, że czekałem/czekam cały czas na te
jej problemy (jako, że jej serialowa wersja jest dosyć irytująca) i mam jeszcze cień nadziei, że scenarzyści chwycą tego byka za rogi i jeszcze ją przeczołgają.
2. Scena w więzieniu. Jak dla mnie odgrzewany kotlet. Przypomina mi zabieg z Quicksilver z dwóch części X-Men. O ile za pierwszym razem był to "efekt WOW" o tyle za drugim sprawiał wrażenie powtarzania tego samego numeru na siłę. I takie wrażenie mam w zw. z tą "ewakuacją" - "ten motyw już widziałem".
3. To może być lekko kontrowersyjne, ale trudno: rozmowa
Fisk`a z właścicielką obrazu. Rzuciło mi się na uszy, że w części rozmowy dot. historii rodziny w czasie wojny Niemcy zostali "zredukowani" do Gestapo (ilu przeciętnie wykształconych Jankesów wie co to było Gestapo) natomiast Polska została Polską. Może jestem wyczulony na te brudne zagrywki, ale tutaj - skoro padła nazwa państwa bez wskazania jego roli ofiary - zabrakło mi dla równowagi nazwy narodu jako sprawców.
4. Na koniec wydaje mi się, że chyba jednak trochę przeszarżowali z Bullseye. Tak bardzo podkreślają na każdym jednym kroku jak bardzo gość jest szurnięty, że to wygląda wręcz jakby szukali dla niego kontratypu (dobra, żart
). Tutaj mogli pewne rzeczy zrobić trochę bardziej dyskretnie. Poza tym żywcem nie rozumiem
dlaczego na koniec nie zabił tej podkupionej przez Wilusia rudej szefowej Nadeem`a (czy jak mu tam było). Na logikę szaleńca powinien był ją wykończyć.