Autor Wątek: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów  (Przeczytany 513275 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Antari

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2190 dnia: Maj 01, 2018, 02:44:51 pm »
Nie podobało ci się ok. Ale nie dorabiaj do tego teorii. Wiek nie ma nic do rzeczy.

Większość gówniarzy i tak nie kojarzy połowy bohaterów na ekranie (z tym Capem to też pojechałeś bo w filmie to nie Cap, wygląda inaczej i nawet nie ma swojej ikonicznej tarczy, więc szanse, że słyszałeś jak jakieś dziecko podnieca się po seansie designem tarczy Capa są niestety zerowe), o zrozumieniu historii nie wspominając. Z tego filmu przede wszystkim wyciągną więcej znawcy konwencji SH na papierze i MCU.

Nie da się dalej dyskutować bo innych argumentów poza "film dla dzieciaków" "nie ma fabuły" niestety nie masz.

Offline Itachi

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2191 dnia: Maj 01, 2018, 03:00:16 pm »
Nie muszą nawet ich przedłużać. To uniwersum jest strasznie przewidywalne.

Dużo dramatu w tym nie-dramacie :smile:

Edit. A co z Thorem?

Ale czy naprawdę?  Co takiego kunsztownego i unikalnego w tym jest? To jest sprawnie poprowadzony popkulturowy franchise i tyle. Naprawdę nie w w tym nic odkrywczego. Franchises już były wczesniej. Może poza wypracowaniem doskonałego modelu biznesowego (przy pierwszych filmach sam Marvel przyznał, że nie było pewnosci czy ogóle to pójdzie dalej).
Więc gdzie ten kunszt? Na pewno nie artystyczny. Dobry pop i produkcja, true, ale wszystko już było. Wspomniani X-men pokazali nowe otwarcie dla ery trykotów w filmie, Nolan popchnął to w kierunku brudnawego realizmu, a Marvel to wszystko ułagodził i po prostu dokalibrował sprzedażowo.

Ano na moje oko ten film, tę wojnę można było spartolić popisowo. Jednak odpowiednie żonglowanie aktorami, stworzenie balansu pomiędzy dramatem a humorem spowodowało, że otrzymaliśmy finalny efekt lepszy niż wielu się spodziewało. JL nie udźwignęła ciężaru poprowadzenia 6 bohaterów, Marvel dał radę z iloma? Niech będzie dwudziestoma.

Nie róbmy z widzów ameb.

Model biznesowy faktycznie napędza koniunkturę, ale założę się gdyby widzowie nie pokochali Roberta Downing Juniora w roli Iron Mana, Scarlett Johansson w grze Czarnej Wdowy, Chrisa Evansa w roli Kapitana Ameryki, Chrisa Hemswortha w grze Boga Piorunów czy Marka Ruffalo nie wyszłoby nawet 50% takiego sukcesu. To właśnie poprzez wspólne 10 lat stworzyła się więź emocjonalna, pomiędzy nimi a nami. I to jest coś czego do tej pory nie było. Jasne były trylogie jak Władca Pierścieni, które również łamały pewne bariery i standardy, otwierały nowe perspektywy, ale to były 3-4 spotkania jak z dalszą rodziną na uroczystościach ślubnych czy stypach. Brutalne, ale prawdziwe.

Więc nie, nie było czegoś takiego. Nie było takiego rozmachu. Nikt nigdy na wielkim ekranie nie cementował tylu wątków i relacji.

Zgadzam się, Nolan otworzył nową furtkę, jednak od razu ją zamknął. Jego trylogii Batmana na takiem poziomie gry aktorskiej w połączeniu z realizmem i nastrojowością nie przebije nikt przez kolejne 50 lat. To był swego rodzaju fenomen, bez wątpienia kultowy film o którym nigdy nie zapomnę. Avengers nadają jednak na innych falach, nie dało się zrobić nastu filmów z latającymi mrówkami, pająkami itd w takim klimacie. Bądźmy realistami.


Offline Marvelek

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2192 dnia: Maj 01, 2018, 03:10:34 pm »
Nie podobało ci się ok. Ale nie dorabiaj do tego teorii. Wiek nie ma nic do rzeczy.

Większość gówniarzy i tak nie kojarzy połowy bohaterów na ekranie (z tym Capem to też pojechałeś bo w filmie to nie Cap, wygląda inaczej i nawet nie ma swojej ikonicznej tarczy, więc szanse, że słyszałeś jak jakieś dziecko podnieca się po seansie designem tarczy Capa są niestety zerowe), o zrozumieniu historii nie wspominając. Z tego filmu przede wszystkim wyciągną więcej znawcy konwencji SH na papierze i MCU.

Nie da się dalej dyskutować bo innych argumentów poza "film dla dzieciaków" "nie ma fabuły" niestety nie masz.


Tekst o tarczy to autentyk, co nie jest takie dziwne skoro sam powiedziałeś, że dzieciaki nie kojarzą, co i jak. Moim argumentem jest, że ten film niczego ze sobą nie niesie poza tępą nawalanką. Nie ma tam stopniowego budowania napięcia, dialogi miejscami są żenujące. Pisząc, że jest to film dla dzieciarni miałem na myśli, że nie jest doobraz dla wymagającego widza. Nie mam nic do tego, że komuś się to podoba, ale dorabianie ideologii, że jest to wybitne dzieło i najlepsxy film uniwersum są przesadzone. Wyrażam swoje zdanie. Film mnie wynudził, historia nie wciągnęła i obojętne mi jest co się stanie z bohaterami i ze wszechświatem. I coś w tym jest, że te filmy straciły na świeżości. Może już po prostu zrobiłem się za stary :smile:

Offline gobender

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2193 dnia: Maj 01, 2018, 03:29:10 pm »
Model biznesowy faktycznie napędza koniunkturę, ale założę się gdyby widzowie nie pokochali Roberta Downing Juniora w roli Iron Mana, Scarlett Johansson w grze Czarnej Wdowy, Chrisa Evansa w roli Kapitana Ameryki, Chrisa Hemswortha w grze Boga Piorunów czy Marka Ruffalo nie wyszłoby nawet 50% takiego sukcesu. To właśnie poprzez wspólne 10 lat stworzyła się więź emocjonalna, pomiędzy nimi a nami. I to jest coś czego do tej pory nie było.

jak oglądasz 10 lat tych samych bohaterów to przyzwyczaisz się nawet do postaci z Na Wspólnej. To nie kwestia  wirtuozerii aktorskiej ani też pisarskiej. Te marvelowskie są napisane zgrabnie, spoko casting + kilka gagów i juz się lubimy. Ale takie coś znajdziesz w pojedynczych filmach, więc to żaden argument.

Przy okazji, przed chwilą broniłem franchise przed oskarżeniami o zdziecinnienie a chwilę temu zobaczyłem w trailerze Anman & Wasp mrówkę grajaca na perkusji....  więc muszę delikatnie zweryfikować swój pogląd ;)

Offline Itachi

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2194 dnia: Maj 02, 2018, 04:12:58 pm »
@gobender

Tylko Igora z Na Wspólnej widzisz przez 300 h w roku, a Roberta Downing Juniora przez 5-6 h :lol: Co na ta porównanie?

Offline OokamiG

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2195 dnia: Maj 02, 2018, 06:45:37 pm »

JanT

  • Gość
Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2196 dnia: Maj 02, 2018, 06:59:35 pm »
Jak HBO to wiadomo że się czeka  :smile: Tak to wygląda jakby policjanci mieli być głównymi bohaterami.

edit:

Zapowiedzieli serial Swamp Thing https://www.dccomics.com/blog/2018/05/02/james-wan-brings-swamp-thing-to-new-dc-universe-digital-experience?adid=dchero2_Swamp-Thing-Lands-on-DC-Universe&sf188559780=1
« Ostatnia zmiana: Maj 02, 2018, 09:06:20 pm wysłana przez JanT »

Offline sum41

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2197 dnia: Maj 02, 2018, 09:28:34 pm »
Ciekawe czy będzie w Cgi czy w gumie jak poprzedni serial  :cool:
Jeśli do patelni teflonowej nic się nie przykleja podczas smażenia to jak teflon został przyklejony do patelni?

Offline Itachi

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2198 dnia: Maj 03, 2018, 03:47:29 pm »
Promocja Deadpoola idzie pełną parą: Celine Dion + Deadpool :eek:

Offline gobender

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2199 dnia: Maj 03, 2018, 09:09:46 pm »
Czy Thanos...



 :badgrin:

JanT

  • Gość
Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2200 dnia: Maj 04, 2018, 01:30:03 pm »
Tytuły odcinków Titans:



Nie powiem że ciekawe (zwłaszcza 5  i 7) Zobaczymy co z tego będzie  :smile:
« Ostatnia zmiana: Maj 04, 2018, 01:42:57 pm wysłana przez JanT »

Offline death_bird

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2201 dnia: Maj 07, 2018, 11:12:10 pm »
Temat tak jakby przygasł, ale akurat wróciłem z kina z "A:IW" i podzieliłbym się kilkoma przemyśleniami.
Pierwsza sprawa: szedłem na hamburgera z niewiadomymi dodatkami i tym razem dodatki okazały się być całkiem smaczne. Przy cały czas tej samej bułce i tym samym mielonym sałata i pomidory były miłym urozmaiceniem.
Na plus mogę zapisać sprawne rzemiosło (ale to jest typowe dla Marvela - filmy poniżej średniej są rzadkie), fakt, że mimo iż upchano niedorzeczną ilość postaci nie ma tam jednak chaosu i na końcu, ale przede wszystkim: Thanosa. Jak już wcześniej wspominaliście - jak na Marvela wyszedł im całkiem przyzwoity czarny charakter.
A poza tym poszedłem głównie na GotG i tu nie zawiodłem się
Spoiler: pokaż
(mimo, iż było oczywistym co ten brzydki Tytan zrobi Gamorze tak mimo wszystko w decydującym momencie zrobiło mi się żal zielonej zabójczyni)
.

Zarzuty (na gorąco) mam trzy:
Spoiler: pokaż
1. Czy tylko mi się wydaje czy też jednak (gdyby chciała) Scarlet Witch mogłaby znieść to całe oblężenie Wakandy jednym strzepnięciem kciuka i palca wskazującego?
2. Motyw pt. odpuść Nebuli/Starkowi a dam ci/pokażę ci kamyk były cokolwiek słabe (szczeg. w przypadku Strange`a).
3. Mogę się mylić, ale czy naprawdę Thanos postanowił odchudzić Wszechświat z połowy populacji z powodu jakichś bzdurnych maltuzjańskich teorii czy też oryginalnie chodziło jednak o to, żeby zwrócić na siebie uwagę Śmierci? Bo jeśli w oryginale ta druga opcja, to tutaj straszliwie ugrzecznili ten motyw. Gdyby pokazali, że chodziło o chorą fascynację Tytan wyszedłby na o wiele bardziej pokręconego.


A poza tym: humor jakoś strasznie mi nie przeszkadzał. Gdyby odpuścili sobie kilka żarcików byłoby ok, ale to jest Marvel - oni tak mają i trzeba z tym żyć (inna sprawa, że podczas seansu ludzie częściej siedzieli autentycznie cicho niż się śmiali - to rzadko się zdarza). Jeśli zaś chodzi o "skrótowe wprowadzanie motywów postaci" (vide
Spoiler: pokaż
Witch&Vision
): gdy szukam głębokich i mocno rozbudowanych koncepcji postaci i ich wzajemnych relacji to odpalam serial. W blockbusterze nie ma na to czasu. Przy czym to nie były "trzy minuty" na wprowadzenie romansu tylko był to motyw sygnalizowany już we wcześniejszych filmach. Uważam, że generalnie jak na tę liczbę filmów z różnymi bohaterami wszystko wyszło na przyzwoitym poziomie i całkiem ładnie zostało zszyte. Jak można koncertowo spaprać tego typu klimaty pokazał Netflix w "Defenders" - tam mieli sześć godzin na zgranie towarzystwa i zakończenie motywu
Spoiler: pokaż
Ręki
i wyszło im to gorzej niż dysponującym 2,5 godzinami Russo&Russo.

Podsumowując: szedłem na hamburgera i dostałem całkiem niezłą mielonkę. Zarzuty, że to nie był homar wydają się być dziwne. W McDonaldzie homarów raczej nie serwują.
W skali filmowej 7,5/10. W skali filmów studia Marvel 8,5/10.
« Ostatnia zmiana: Maj 07, 2018, 11:20:53 pm wysłana przez death_bird »
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem."

Offline Jaxx

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2202 dnia: Maj 08, 2018, 07:31:07 am »
Zarzuty (na gorąco) mam trzy:
Spoiler: pokaż
1. Czy tylko mi się wydaje czy też jednak (gdyby chciała) Scarlet Witch mogłaby znieść to całe oblężenie Wakandy jednym strzepnięciem kciuka i palca wskazującego?
2. Motyw pt. odpuść Nebuli/Starkowi a dam ci/pokażę ci kamyk były cokolwiek słabe (szczeg. w przypadku Strange`a).
3. Mogę się mylić, ale czy naprawdę Thanos postanowił odchudzić Wszechświat z połowy populacji z powodu jakichś bzdurnych maltuzjańskich teorii czy też oryginalnie chodziło jednak o to, żeby zwrócić na siebie uwagę Śmierci? Bo jeśli w oryginale ta druga opcja, to tutaj straszliwie ugrzecznili ten motyw. Gdyby pokazali, że chodziło o chorą fascynację Tytan wyszedłby na o wiele bardziej pokręconego.


Jeżeli chodzi o Twoje zarzuty, to mogę je skontrować tak:

Spoiler: pokaż

1. Mogłaby. Po prostu włączyła się za późno do walki, wybierając pomoc przyjaciołom zamiast trzymać się ustalonego planu i pilnowania Visiona. Gdyby pozostała przy nim, Shuri miałaby ochronę i pewnie skończyła by dłubanie przy kamieniu, atak popleczników Thanosa na Visiona zostałby odparty i wszystko mogłoby potoczyć się inaczej. Niestety, podjęła decyzję taką, jak podjęła i poniosła konsekwencje. Moim zdaniem bardzo fajnie zagrany motyw - potężna, ale bezsilna.

2. Co do Nebuli, ok, tu trochę poszli na łatwiznę. Ale Strange'a będę bronił z prostego powodu - jego 14 000 605 wizjom i jednego zwycięstwa pośród nich. Skoro widział, jaka linia zdarzeń pozwoli na wygraną, to jego słowa "nie ma innego sposobu; trzeba poddać walkę, aby wygrać bitwę" pokazują, że to był przemyślany plan, wiedział, co robi i tylko tak układając zdarzenia będą mieli szansę się odegrać i ostatecznie zwyciężyć. Więc znowu - bardzo fajny motyw.

3. Chyba nigdzie w MCU nie było nic o Śmierci jako o postaci, więc ten motyw bym raczej skreślił. Zostają motywacje depopulacyjne, które chociaż szalone, nie są takie wcale głupie - vide sytuacja w Europie po pladze dżumy w średniowieczu, gdzie po śmierci 100 mln osób jakość życia znacząco się podniosła. Mogę go zrozumieć, tym bardziej, że widział, co przeludnienie zrobiło z jego Tytanem.





Offline misiokles

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2203 dnia: Maj 08, 2018, 07:42:51 am »
Spoiler: pokaż

Zostają motywacje depopulacyjne, które chociaż szalone, nie są takie wcale głupie - vide sytuacja w Europie po pladze dżumy w średniowieczu, gdzie po śmierci 100 mln osób jakość życia znacząco się podniosła. Mogę go zrozumieć, tym bardziej, że widział, co przeludnienie zrobiło z jego Tytanem.

Spoiler: pokaż

Dla postaci z boską mocą jednak motywacje depopulacyjne są głupie. Skoro pstryknięciem można wybić pół wszechświata, to równie dobrze pstryknięciem można stworzyć niezamieszkałe planety pełne złóż i źródeł energii, wybić tyranów itd., itp. Wymazanie połowy wszechświata to sposób dla boga... leniwego:)

Czyli wychodzi mi na to, że komiksowy Thanos był bardziej realny w swoich motywacjach:)

Offline Jaxx

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2204 dnia: Maj 08, 2018, 08:13:44 am »
Spoiler: pokaż

Dla postaci z boską mocą jednak motywacje depopulacyjne są głupie. Skoro pstryknięciem można wybić pół wszechświata, to równie dobrze pstryknięciem można stworzyć niezamieszkałe planety pełne złóż i źródeł energii, wybić tyranów itd., itp. Wymazanie połowy wszechświata to sposób dla boga... leniwego:)

Czyli wychodzi mi na to, że komiksowy Thanos był bardziej realny w swoich motywacjach:)

Spoiler: pokaż
A to już inna para kaloszy - sposób posługiwania się mocą (trochę też to pułapka fabularna, bo wszechmocną, nieograniczoną niczym postać trudno wkleić w sensowny i ciekawy scenariusz). Owszem, można było to rozwiązać na tysiąc innych sposobów. On wybrał najprostszy i najbardziej sadystyczny z nich - ot, po prostu taki miał paskudny charakterek. Albo nikt mu nie powiedział, że można by inaczej :) Poza tym nie wiadomo, czy Rękawica byłaby aż tak potężna - stworzyć nowe wszechświaty, czy rozszerzyć istniejący. Pstryknięcie ją spaliło, a kamień Rzeczywistości też działał tylko "lokalnie". Może wymazanie połowy populacji to wcale nie fizyczne ich wymazanie (sorki, nie kupuję permanentnej śmierci Spidera, Strange'a, Black Panthera i innych usuniętych pstryknięciem), tylko wyrzucenie gdzieś poza rzeczywistość, może do kamienia duszy?