trawa

Autor Wątek: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów  (Przeczytany 513171 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline sum41

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #1995 dnia: Listopad 20, 2017, 01:43:59 pm »
Uwielbiam ludzi którzy zamiast iść samemu na film proszą innych  aby za nich zdecydowali - idź -zobacz - oceń - ktoś nie jest tobą i twoim gustem  :neutral:
Jeśli do patelni teflonowej nic się nie przykleja podczas smażenia to jak teflon został przyklejony do patelni?

Offline Mati29

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #1996 dnia: Listopad 20, 2017, 02:19:33 pm »
a tych pytających o komiks?

Offline sum41

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #1997 dnia: Listopad 20, 2017, 02:51:43 pm »
Również - coś interesuje to sprawdź sam - sam wiesz lepiej chyba  :biggrin:
Jeśli do patelni teflonowej nic się nie przykleja podczas smażenia to jak teflon został przyklejony do patelni?

Offline Antari

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #1998 dnia: Listopad 20, 2017, 04:27:22 pm »
Przez weekend miałem okazję obejrzeć JL. O dziwo powiem, że bawiłem się lepiej niż na jakimkolwiek filmie Marvela w tym roku i nie tylko (Civil War, Dr Strange, GotG2, Thor: Ragnarok). Wyjątek to tylko Spider-Man: Homecoming za jeden udany twist.

Liga to całkiem udany obraz, który chłonie się z uśmiechem na ustach. Film jest krótki, uniknięto niepotrzebnych dłużyzn, wciskania dodatkowych scen rozciągających seans, co jest dla mnie sporym plusem, bo człowiek ma trudności ze znalezieniem czasu aby się przeciągać i ziewać. Historia biegnie jak szalona od jednej sceny naładowanej akcją do drugiej bez głupawych, kloacznych wręcz żarcików znanych z Marvela. Originy postaci przeprowadzone bardzo sprawnie. Otrzymujemy tyle informacji ile potrzebujemy, a jeżeli ktoś będzie chciał więcej - czekają filmy solowe (albo czekały). Jeżeli chodzi o efekty i sceny akcji to 2, może 3 sceny w całym filmie otarły się o mistrzostwo choreografią i realizacją. Pierwsza to walka wskrzeszonego Supermana z członkami Ligi (moment w którym Kal-el śledzi wzrokiem podążającego z ogromną prędkością w jego stronę Flasha to majstersztyk, który namalował banana na twarzy chyba każdego fana superhero na sali kinowej). Druga to walka członków ligi ze Steppenwolfem w zatoce Gotham celem ochrony drugiego Mother Box'a. Ogromnie podobała mi się scena w której Flash podaje WW miecz w walce (znana z trailerów).

Niestety dobitna ekspozycja nowych członków Ligi odbiła się negatywnie na osobie Batmana. Świadomie zrobili z niego pośmiewisko, błazna, słabeusza, starego dziada i wypatroszyli z resztek inteligencji a nawet dobrego poczucia humoru (scena w której leży i zwija się z bólu na ziemi po ataku Supermana i krzyczy "This will definately bleed"). Cała charyzma, czar Bruce'a Wayne'a znanych choćby z Batman v Superman (scena z walącym się budynkiem, na przyjęciu itd.) zostały wyrzucone do kosza. Mocno obrywa fizycznie od większości członków Ligi, co prezentuje jego fizyczną słabość i brak super-mocy. Miałoby to sens, gdyby zostało odkupione nietuzinkowym przekrętem lub inteligentną rezolucją w wykonaniu Nietoperza. Niestety nie doczekaliśmy się takiego rozwiązania.

Podsumowując całkiem dobrze się bawiłem i polecam. Szkoda, że Snyder prawdopodobnie zostanie takim chłopcem do bicia i wyleci za klapę tego uniwersum. Osobiście bardzo mi się podobał taki dystopijny, depresyjny obraz Gotham/Metropolis zaprezentowany w Batman v Superman. Podobnie te oniryczne wstawki świetnie tam pasowały (młody Bruce wznoszony przez nietoperze czy cała scena z originem z cmentarza). Moim zdaniem gacek powinien być właśnie tak prezentowany i być postacią tragiczną, a nie kolejnym Starlordem czy Deadpoolem ku uciesze gimnazjalistów. Powinien działać jako przeciwwaga do postaci eSa, który personifikuje nadzieję i ciepło. No ale niestety dzięki maczaniu palców przez Whedona otrzymaliśmy cudownego, jasnego Batmana, który robi z siebie klauna i żartuje z samego siebie potykając się o sznurówki.
« Ostatnia zmiana: Listopad 20, 2017, 10:16:28 pm wysłana przez Antari »

Offline death_bird

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #1999 dnia: Listopad 20, 2017, 04:49:22 pm »
Uwielbiam ludzi którzy zamiast iść samemu na film proszą innych  aby za nich zdecydowali - idź -zobacz - oceń - ktoś nie jest tobą i twoim gustem  :neutral:

Rozumiem, że lubisz tracić czas na gnioty byle tylko samemu sprawdzić czy aby na pewno gniot.
Cóż. Bez cienia złośliwości zazdroszczę czasu wolnego i możliwości radosnego trwonienia jego zasobów.

WW podeszła mi średnio - teraz już wiem, że równie dobrze mógłbym to obejrzeć w tv w bliżej nieokreślonej przyszłości. Z tego co czytam Wasze opinie to decydujący wydaje się być "zarzut" o "marvelowanie". Biorąc zaś pod uwagę, że wszystkie Marvele ostatnio (może z wyj. "Deadpool" pod pewnymi względami) to ten sam odgrzewany hamburger tedy myślę, że JL też obejrzę kiedyś tam i zaoszczędzone 3 godziny życia poświęcę lekturze. Nie bez znaczenia pozostaje też fakt flekowania Netoperka.
Dzięki za wszystkie opinie.
« Ostatnia zmiana: Listopad 20, 2017, 04:53:32 pm wysłana przez death_bird »
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem."

Offline Jutrzen

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2000 dnia: Listopad 20, 2017, 06:03:16 pm »
Uwielbiam ludzi którzy zamiast iść samemu na film proszą innych  aby za nich zdecydowali - idź -zobacz - oceń - ktoś nie jest tobą i twoim gustem  :neutral:
Mam wydać pieniądze tylko po to, żeby przekonać się, że film jest słaby?

Offline misiokles

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2001 dnia: Listopad 20, 2017, 06:20:49 pm »
Zdarzały się [i pewnie będą zawsze zdarzać] przypadki, że poszedłem na powszechnie chwalony film i zupełnie mi nie podszedł. Zdarzyły mi się przypadki w drugą stronę - gdzie odradzano mi film, finalnie nie poszedłem na seans, a jak już wyszedł w postaci cyfrowej to żałowałem, że nie zobaczyłem go na dużym ekranie. Ta dyskusja chyba rozpoczęła się od innej kwestii - niemożności wyciągnięcia samemu wniosków o pójściu bądź niepójściu do kina na podstawie dotychczasowych opinii i 'żebranie' o kolejne  :smile: [/i]

Offline Szekak

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2002 dnia: Listopad 20, 2017, 08:25:22 pm »
Mam wydać pieniądze tylko po to, żeby przekonać się, że film jest słaby?
Wydaj po to, żeby przekonać się, że jest dobry.

Offline laf

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2003 dnia: Listopad 23, 2017, 12:26:25 pm »
W wątku Marvel NOW napomknięto o kolejnym dziecku MCU - Kapitan Marvel. Nawiązując do tego chciałem poinformować o nowej osobie w obsadzie, która negocjuje warunki kontraktu. Jeśli wszystko pójdzie po myśli to będzie to świetna wiadomość, bo aktor jest zacny i osobiście bardzo go lubię.
http://www.filmweb.pl/news/Jude+Law+zagra+w+%22Captain+Marvel%22-125924#

I jeszcze jedna informacja tym razem ze studia FOX, w którym kręcona jest Dark Phoenix Saga (przyznaję się bez bicia, że nie wiedziałem, iż ten film powstaje). Do sieci "wyciekła" informacja odnośnie jednej ze scen.
http://www.filmweb.pl/news/SPOILER%3A+Tragiczny+koniec+wa%C5%BCnego+mutanta+w+%22Dark+Phoenix%22-125927
« Ostatnia zmiana: Listopad 23, 2017, 01:09:20 pm wysłana przez laf »

Offline Jutrzen

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2004 dnia: Listopad 23, 2017, 05:31:52 pm »
Wydaj po to, żeby przekonać się, że jest dobry.
Ale jeśli film jest słaby, to nie przekonam się, że jest dobry.

Offline Szekak

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2005 dnia: Listopad 23, 2017, 05:56:24 pm »
Ale nie wiesz czy jest słaby dopóki nie obejrzysz, a z tego co wiedzę to większości się podobał.

Offline sum41

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2006 dnia: Listopad 23, 2017, 07:39:03 pm »
Zdarzały się [i pewnie będą zawsze zdarzać] przypadki, że poszedłem na powszechnie chwalony film i zupełnie mi nie podszedł. Zdarzyły mi się przypadki w drugą stronę - gdzie odradzano mi film, finalnie nie poszedłem na seans, a jak już wyszedł w postaci cyfrowej to żałowałem, że nie zobaczyłem go na dużym ekranie. Ta dyskusja chyba rozpoczęła się od innej kwestii - niemożności wyciągnięcia samemu wniosków o pójściu bądź niepójściu do kina na podstawie dotychczasowych opinii i 'żebranie' o kolejne  :smile: [/i]


Dokładnie  O to mi chodziło  !  :smile:
Jeśli do patelni teflonowej nic się nie przykleja podczas smażenia to jak teflon został przyklejony do patelni?

Offline Szekak

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2007 dnia: Listopad 23, 2017, 07:51:06 pm »
Ja ogólnie kieruję się zazwyczaj opiniami, wyjątkami są filmy "komiksowe" lub reżyserów których cenię jak Nolan czy Tarantino. Na te filmy idę w ciemno i nie interesują mnie żadne opinie i nie zawodzę się.


BTW, jest petycja by wypuszczono wersję Snydera filmu JL, w kilka dni zebrała 105 tysięcy podpisów. Mi JL się podobało, ale też bardzo chciałbym zobaczyć wersję reżyserską Snydera.


https://www.change.org/p/warner-bros-zack-snyder-s-director-s-and-tom-holkenborg-s-score-for-home-release-e90fef07-11c6-4a9a-9ae8-375c7717dafa?recruiter=91715253&utm_source=share_petition&utm_medium=copylink&utm_campaign=share_petition

Offline Prometeusz

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2008 dnia: Listopad 24, 2017, 03:39:10 pm »
Podpisałem te petycję, ale z tego co słyszałem ten pomysł już upadł.

Co do "Justice League" - podobnie jak kolega Szekak jestem bardzo zadowolony. O wiele bardziej od obu części "Avengers", ale może to być podyktowane tym że członkowie Ligi Sprawiedliwości ciekawią mnie znacznie bardziej niż Mściciele. Antagonista tytułowej Ligi jest jedynym poważnym zawodem w filmie. To niestety smutna norma w trykociarskim kinie. Przeciwnicy są umniejszani i zaniedbywani, ograniczani do roli wykrętów fabularnych by bohater zmierzał przez taką a nie inną ścieżkę w trakcie opowiadania historii. Ostatnio przecież były wyjątki - Vulture w "Spider-Man: Homecoming" był dobrze napisany i świetnie zagrany, Hela w "Thor: Ragnarok" była świetnie zagrana, byłem pod jej ogromnym wrażeniem w kinie, a przecież widać że skrypt dla swojej postaci miała raczej przeciętny. Niestety poza dwoma wyjątkami reszta przeciwników w tegorocznych superhero to kolejne zawody - Ares, Ego, i Steppenwolf właśnie ("Logana" nie zaliczam, ponieważ historia kompletnie nie potrzebowała przeciwnika i opowiadało o czymś innym niż popcornowe blockbustery Marvela i DC).

Film postanowił oprzeć wszystko o samych bohaterów i relacje między nimi, co było najlepszym możliwym wyjściem. Nie odczułem aby był pocięty czy chaotyczny. Dostałem składną i uporządkowaną historie o bohaterach których lubię, w dodatku z bardzo dobrą obsadą. Nie mam ani jednego zarzutu to żadnego z aktorów. Może Ben Affleck wydawał się nieco zmęczony rolą, ale nie zepsuło mi to odbioru jego Batmana którego uważam za świetnego już od czasu "Batman v Superman: Dawn of Justice" który jak pewnie większość się zgodzi, filmem raczej świetnym nie był. Na największe oklaski zasługuje Superman - w końcu oddany w klasyczny sposób, pełen optymizmu i nadziei, a nie posępny i monumentalny jak w w "Dawn of Justice".

Cytuj
Ale nie wiesz czy jest słaby dopóki nie obejrzysz, a z tego co wiedzę to większości się podobał.

Opinie wśród fanów są raczej podzielone. Części się nie podobał, części podobał, a inna część ma mieszane uczucia. Ta trzecia grupa wydaje się być najliczniejszą.

Cytuj
Świadomie zrobili z niego pośmiewisko, błazna, słabeusza, starego dziada i wypatroszyli z resztek inteligencji a nawet dobrego poczucia humoru (s

Stanowczo się nie zgodzę. To prawda, że Batman nie był w Lidze tak dobrze pokazany jak w "Dawn of Justice",  ale to nadal kawał dobrej roboty. To Batman zebrał tych 5 samurajów, i przewodził grupie. Gdyby nie Batman nie byłoby filmowej Ligi, ani nie wskrzeszono by też Supermana (za jego śmierć odpowiadał Doomsday i Lex Luthor, więc nawet gdyby konflikt Batmana z Superman w tym uniwersum nie miał miejsca, i tak prawdopodobnie Człowiek ze Stali skończyłby tak samo). Do tego dobrze pokazano jego relację z Flashem, dla którego nie był partnerem a mentorem. Ben Affleck to był strzał w dziesiątkę od samego początku, wolę go w tej roli o wiele bardziej od Christiana Bale'a. Przyjąłbym trylogię z Affleckiem w roli Batmana z pocałowaniem ręki.

Cytuj
bardzo mi się podobał taki dystopijny, depresyjny obraz Gotham/Metropolis

Ja jednak jestem zwolennikiem większego kontrastu. Gotham powinno być mroczne i dystopiczne, ale Metropolis od zawsze w komiksach była przedstawiane jako przeciwwaga do Gotham City - jako miasto jutra. Tak samo jak Superman musi być przeciwwagą dla Batmana. W "Dawn of Justice" obaj panowie zlewali się w jedną postać i to był największy problem tej historii.

Cytuj
a nie kolejnym Starlordem czy Deadpoolem ku uciesze gimnazjalistów.

Trochę przesadzasz. Faktycznie żarty u Batmana nie były potrzebne, ale przecież nadal był tym samym Mrocznym Rycerzem, niechętnym do współpracy samotnikiem. Jeśli porównujesz to do filmów Marvela, to bardziej stosownym przykładem byłby ekranowy Kapitan Ameryka. Sztywny, zdyscyplinowany, który czasem zażartuje na potrzeby konwencji obrazu. Kolejnym Star-Lordem co najwyżej może być tutaj Flash lub Aquaman.

Offline J4rre

Odp: Filmy/seriale fabularne na podstawie komiksów
« Odpowiedź #2009 dnia: Listopad 29, 2017, 07:19:15 pm »
Liga ligą, a tymczasem Marvel zaprasza nas na nieskoń... znaczy się wojnę bez granic :P
Kilka znanych już scen, kilka ciekawych nowych. Kto wie, może wyjdzie z tego coś fajnego?