trawa

Autor Wątek: Smoczy Pazur Baniewicza  (Przeczytany 4252 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Falcon

Smoczy Pazur Baniewicza
« dnia: Wrzesień 20, 2003, 07:25:16 pm »
Na tylniej części okładki widnieje napis:
"Tęsknisz za wiedźminem?
Przeczytaj o czarokrążcy!"
Jakie macie odczucia na temat tej książki? Bo ja myślę że czarokrążca to jedynie cień wiedźmina.
ttp://s10.bitefight.pl/c.php?uid=35130

http://r1.bloodwars.pl/r.php?r=38420

Offline garak

Smoczy Pazur Baniewicza
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 15, 2003, 10:28:48 pm »
Pomijając chwyt reklamowy , można poczytać. Wiedżmin był i jest JEDEN. Wydawca doszedł widocznie do wniosku , że jeżeli użyje "magicznego" widżmin , to każdy kupi książkę Baniewicza. Kupiłam , ale nie dlatego , że coś tam z tyłu pisze , ale dlatego , że przeczytałam jedno z jego opowiadań w jednym z pism o tematyce s-f.( Chyba Sfinks ?) I nawet spodobał mi się. Na "dwójkę" chyba też się skuszę. Choć momentami czuję się trochę zmęczona bezsilnością , która bije z kart książki. Podobnie było z wiedzminem. Przynajmniej z końcówką sagi. Wiem ,że świat jest zły i podły , ale trzeba cieszyć się tym co się ma. Jeszcze jedno. Nie można porównywać Geralda i Debrena.To dwie różne książki o podobnej tematyce.

Offline Smok_Marek

Smoczy Pazur Baniewicza
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 26, 2003, 03:28:12 pm »
"Tęsknisz za wiedźminem?  Przeczytaj o czarokrążcy!"
Ta sentencja jest nieco kontrowersyjna. Proza pana Baniewicza wybroniła by się sama, bez podpierania się o wiedźmina.
Jestem wrogiem porównywania wszelkich utworów literackich do wiedźmina AS-a. Cóż to niby? Wiedźmin nowy standard wyznaczył? To teraz autorów ocaniamy wedle skali AS-a?
Nonsens.
Obydwie prozy, owszem, mają wspólne cechy, ale stwierdzenie że Artur Baniewicz jest marnym imitatorem Sapkowskiego jest wielce dla niego krzywdzące i nieprawdziwe. To, że bohater podróżóje i wikła się w różnorakie tarapaty, to nie jest argument jakoby tak było właśnie (i tylko) u Sapkowskiego. Było i u Eugeniusza Dębskiego w opowiadaniach o Hondelyku i Cadronie. Jakoś nie słyszałem, żeby owoce twórczości obu panów kłaść na szlach wagi.
Nie mam wyrzutów po zakupieniu obu części o Debrenie. Trzecią kupię równie chętnie. W prozie Baniewicza jest wiele świeżości. Może dialogi ciut długawe, ale można łatwo przeboleć.
Jeśli chodzi o bohatera, o wiele łatwiej identyfikuję się z Debrenem niż z Geraltem.
A słowo wiedźmin, jeszcze długi czas, będzie kojarzyć mi się w pierwszej kolejności z nieudolną próbą ekranizacji.
dzie się podziały tamte dziewice, gdzie ci rycerze z dawnych lat?... - staremu smokowi zebrało sie na wspomnienia.

Offline Pokpoko

Smoczy Pazur Baniewicza
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 26, 2003, 04:59:07 pm »
Cytat: "Smok_Marek"

Jestem wrogiem porównywania wszelkich utworów literackich do wiedźmina AS-a. Cóż to niby? Wiedźmin nowy standard wyznaczył? To teraz autorów ocaniamy wedle skali AS-a?
Nonsens.
.
ano stworzył..pomijając samą ksiązke jest to pierwszy utwór fantasy polskiego twórcy który jest a)omawiany w szkole(gimnazjum)i b)rozpoznawany przez szerszą widownie...

Offline Smok_Marek

Smoczy Pazur Baniewicza
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 26, 2003, 05:47:31 pm »
No tak... To fajnie, że szkolna edukacja dostrzegła polską prozę fantastyczną. Może i tematów maturalnych z Sapkowskiego doczekamy, kto wie? Ciekawi mnie czy w ramach takich omówień Sapkowski jest porównywany do kogoś, omawiany na tle innych autorów, czy po prostu jest AS i... dalej pustynia intelektualna.
Ja wcale nie umniejszam wkładu pana Sapkowskiego w polską literaturę.
Tylko, bardzo proszę, nie udawajmy że oprócz niego nie ma innych zdolnych autorów. Miałem wątpliwą przyjemnośc poznać ludzi, którzy przeczytali wszystko o Garalcie po kilkanascie razy... Ileż razy można czytać tę samą książkę? Ja zrozumiałem tresć za pierwszym razem.
Piszesz, Pokpoko, o szerszej widowni... Lider Ich Troje też jest rozpoznawalny, ale jakoś mojego uznania nie zdobył.
Wracając do Andrzeja Baniewicza, troszkę za mało czasu minęło aby zyskał on powszechne uznanie. Na to pracuje się latami. Kiedy pojawiają się opinie, że to tylko naśladowca AS-a, tudzież - Geralt wciąga Debrena nosem... no to jak facet ma się wybić na tle bardziej popularnych autorów? Ja bym chętnie dał u do tego szansę i warunki.
Napisałaś, Pokpoko, ano stworzył. Nie chciałbym Cię chwytać za słowo, ale jeśli to się tyczy wyznaczenia nowego standardu to... Ja jeszcze nie słyszałem o fantasy wiedźmińskiej, choć z nawiązaniami do prozy Sapkowskiego, to i owszem, nawet u Baniewicza.
dzie się podziały tamte dziewice, gdzie ci rycerze z dawnych lat?... - staremu smokowi zebrało sie na wspomnienia.

Offline Pokpoko

Smoczy Pazur Baniewicza
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 26, 2003, 06:07:37 pm »
Cytat: "Smok_Marek"
No tak... Ciekawi mnie czy w ramach takich omówień Sapkowski jest porównywany do kogoś, omawiany na tle innych autorów, czy po prostu jest AS i... dalej pustynia intelektualna.
Miałem wątpliwą przyjemnośc poznać ludzi, którzy przeczytali wszystko o Garalcie po kilkanascie razy... Piszesz, Pokpoko, o szerszej widowni... Lider Ich Troje też jest rozpoznawalny, ale jakoś mojego uznania nie zdobył.
1)u mnie w podręczniku był on i Tolkien...w podręczniku do 1 liceum był Bradbury i Lem...ale tematu o samym widzminie sraczej sie nie doczekamy(ale bym sie cieszył...pierwszy krzyknąłbym "Dać mu Banana!")
2)ja czytałem koło 6 razy...i nadal znajduje zaporzyczenia i odnośnie...zreszta wogóle lubie czytac ksiązki po kilka razy(American Gods-3razy na przykład)...
3)owszem..ale nie wydaje ci sie że to inna sprawa...Wiśniewski tworzy "muzykę"polularną...dl awszystkich..a Sapek to bardzo niszowa literatura...jako jedną z bardzo niewielu rozpoznają ja ludzie spoza "getta"..ty może nie słyszales o powieściach WIedźmińskich ale w nieoficjalnym obiego termin(no może nie dosłownie)funkcjonuje..większośc moich znajomych porównuje ksiązki Fantasy włąsni ez Sapkiem..więc jakis tam kanon wyznaczył...było pewnie kilku autorów z podobnymi pomysłami..ale to Sapka sie kojarzy od razu...