1) Filmy o tematyce "zombie", które mi się bardzo podobały to:
- "Świt żywych trupów" (Romero/ Argento z 1978), ciekawa fabuła i wiele innych rzeczy. Minus: krew wyglądała jak ketchup. Ocena: 9,5/10
- "Noc żywych trupów" (1968, Romero). Atmosfera i klimat. Ocena: 8,5/10
- "Zombie Flesh Eaters" (Fulci, 1979). Muzyka, atmosfera, efekty specjalne. Minus to brak napięcia. Ocena: 8,5/10.
- "Miasto żywej śmierci" (1980, Fulci). Ocena: 8/10.
2) takie sobie/ dobre/ średnie:
- "Powrót żywych trupów III (Yuzna, 1993). Ocena: 6,75/10
- "Resident Evil". Ocena: 7/10
- "Noc żywych trupów" (remake, 1990, Savini). Ocena: 7/10
- "Wąż i tęcza" (1987)- ocena: 7/10
3) kiepskie:
- "Resident Evil II"- dotrwałem do 20 minuty. Tragiczny film. Ocena: 1,5/10
- "Wyspa żywych trupów" (1984). Nawet nie wiem kto zrobił ten film, ale odradzam go każdemu. Ocena: 1/10
- "Zombie Flesh Eaters II" (1988). Reżyserem, jak wielu się wydaje, nie jest Fulci. Efekty specjalne bardzo dobre, natomiast reszta to bezsens. Ocena: 3.5/10.
Więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie (tzn. za te trzy ostatnie) bardzo żałuję, że straciłem swój cenny czas. Poprawe obiecuję (muszę obejrzeć kilka filmów o tej tematyce: m. in. 3 część trylogii Romera).
FREUDSTEIN