Tak sobie pomyślałem o temacie, w którym podzielimy się tym co lubimy najbardziej.
Więc chodzi o to by wymienić:
- Ulubiony komiks,
- Ulubiony run,
- Ulubioną serię,
- Ulubionego bohatera,
- Ulubionego scenarzystę,
- Ulubionego rysownika.
Nie wiem, czemu ten temat stworzony został w dziale "Komiksy amerykańskie", ale co mi tam:
Ulubiony komiks: chyba "Idący człowiek" Jiro Taniguchiego. W warstwie słowej mało tam się dzieje. W ogóle mało tam się dzieje. Wszystko jest w obrazach. Dla mnie to jest kwintesencja komiksu.
Ulubiony run:
Końcówka "Swamp Thinga" vol. 2: określenie "końcowka" może być mylące, bo to odcinki 140-171 - Morrison i Millar zakończyli sagę zaczętą przez Moore'a w brawurowy sposób. Zebrałem to w zeszytach, chociaz nie jestem miłośnikiem zeszytów.
Ulubiona seria; "Blaki" Skutnika. Nigdy nie wiem, co będzie dalej.
Ulubiony bohater: John Constantine. Tak go lubię, że kupowałem nawet tomy ydawane w ramach New 52, chociaż nie dalo się tego czytać.
Ulubiony scenarzysta: chyba Pierre Christin, a może Sfar, albo Ennis, Moore lub Brubaker - lubie komiksy pisane przez każdego z nich. Łatwiej powiedzieć, kogo nie lubię: Brian Vaughan. Zupełnie nie moja bajka.
Ulubiony rysownik: Jon J. Muth - w Polsce ukazalo się niewiele jego komiksów: Lucyfer. Nirvana (w ostatnim tomie serii), epizod Sandmana (też w ostatnim tomie), ale opublikowane zostały jego ksiązki dla dzieci "Zdumiewające opowieści Pandy", "Trzy pytania", "Panda i mądrości Zen". Absolutnie cudownie malowane akwarelami:
Polecam z całego serca.