Autor Wątek: Miecz Ardeńczyka - Etienne Willem  (Przeczytany 8335 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Itachi

Miecz Ardeńczyka - Etienne Willem
« dnia: Maj 27, 2018, 08:36:10 pm »
"Zjawiskowy" "Nieprzewidywalny" "Brutalny"

Biorę swoje słowa na poważnie i nie boję się użyć zwrotu komiks roku 2018. Bo na jego finiszu może jakaś pozycja okaże się jeszcze bardziej wyszukana, co nie zmieni faktu iż Miecz Ardeńczyka wywołał u mnie nastrój grozy, emocji, a także impulsu pierwszoligowego śledztwa, a raczej wzięcia udziału w grze, zdemaskuj wroga. Zaskoczenia to zbyt słabe słowo, do opisania zmiany jaka przeszła w mojej głowie. Od zakupu albumu na Pyrkonie w celu otrzymania wrysu do stanu autentycznego zachwytu nad warstwą graficzną, scenariuszową czy kolorystyczną.

Ale przechodząc do setna. Co wyróżnia ten komiks od pozostałych?

1) Przemyślany scenariusz, to konstrukcja małych nici która z czasem powolutku zwija się w kłębek. To popisowe postacie, zarysowane w sposób całkowicie odmienny od siebie. Różnorodność powoduje, iż cały czas autor serwuje Nam nowe dania, nie ważne czy to rozdział pierwszy czy trzeci. Zachowanie szczególne jednej postaci z czasem staje się naturalne, jednak owa naturalność całkowicie burzy system wartości u pozostałych postaci. Willem bawi się z Nami w grę, zastawia pułapki, autentycznie wymaga od Nas koncentracji od pierwszego kadru.

2) Gra z czytelnikami. Rzadko kiedy czytając komiks doświadczam wrażenia iż autor stara się wprowadzić czytelnika do scenariusza. W tym przypadku jesteśmy jakby katami albo wręcz rycerzami na białym koniu, gdy raz bronimy zachowanie danej postaci albo przeciwnie ganimy ją za swoje czyny. Łamana konwencja w rozdziałach powoduje że musimy objąć teorię na to w jakim kierunku pójdzie akcja. Dla przykładu w Mieczu Ardeńczyka praktycznie nikt nie jest tym, za kogo się uważa. Te drobne zabiegi powodują konsternację, która uruchamia kolejne trybiki w mózgu, gdy staramy się powiązać kolejne zdarzenia.

3) Urok - Brutalność. Zarówno w kreacji bohaterów jak i świata przedstawionego. Tutaj muszę bardzo uważać, aby niczego nie zdradzić. To co mogę rzec ma miejsce w najlepszych filmach akcji czy bestsellerowych książkach. Nieobliczalność. Piękne słoneczne krainy mogą zmienić się nie do poznania. Miękki charakter może wypuścić na świat potwora. Kontrast pomiędzy brutalnością, a urokiem zdecydowanie napędza Miecz Ardeńczyka.

4) Finał. Bezceremonialny top komiksów jakie czytałem. Willem wypuścił mnie w pole, z którego jeszcze nie zdążyłem wrócić. Zarzucił mi przynętę, a ja ją pochwyciłem i uciekłem, zaprzepaszczając szanse na skarb. Tak, przyznaję się nie przewidziałem zakończenia. Przyznam iż wywołało u mnie reakcję opadającej szczęki. Wpadłem w pułapkę zastawioną gdzieś w połowie tomiku, i krok po kroczku się w niej zagłębiałem. Miecz Ardeńczyka jest jak śledztwo, w którym po popełnieniu gafy musisz cofnąć się o kilka kroków wstecz. I zacząć od nowa.

5) Innowacje. Rzadko kiedy odczuwam podczas lektury wrażenia obcowania z czymś nowym. Willem opiera się pokusom kopiowania założeń scenariuszowych, a wręcz przeciwnie stara się je kreować. W moim przypadku pojawiły się lekkie skojarzenia z Drużyną Pierścienia czy przepowiednią z Harrego Pottera, jednak w tym drugim przypadku poległem z kretesem.

Przed lekturą poświęćcie kilka minut na zapoznanie się mapką na samym początku wydania. Poważnie broń boże jej nie omińcie. Miecz Ardeńczyka nie przedstawia w łopatologiczny sposób sytuacji politycznej w przedstawionej krainie. Po prostu od samego startu nie traci czasu i energii na ten zabieg. Strona po stronie wgryzamy się w polityczne intrygi niczym w Wikingach czy Rodzinie Borgiów.
Tyle ode mnie, serdecznie zachęcam po sięgnięcie po recenzowany komiks. Z czystym sumieniem mogę dać maksymalną ocenę.

10/10



Offline nayroth

Odp: Miecz Ardeńczyka - Etienne Willem
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 27, 2018, 09:48:06 pm »
Nie zrecenzuję tak kompleksowo jak powyżej, ale na gorąco powiem że
- dla mnie murowany kandydat do wszelkich Top10 za 2018
- wyczuwalne inspiracje Drużyną Pierścienia, Gnatem, Grą o Tron, Strażnikami - co samo w sobie jest mocną rekomendacją bo autor czerpie najlepsze motywy gatunku
- subtelność z jaką maluje drugie tło na którym ukrywa małe dramaty, momenty piękne lub straszne
- kreacja postaci na 10 ale parę rozwiązań fabuły ciut rozczarowujących (zbyt szybko, zbyt prosto, zbyt wygodnie).
- Tłumaczenie parę razy zastanawia: do głównego bohatera raz zwracają się per "Garen" a potem "Garenie". Drobiazg, ale nie wiem czemu tak. Albo dziwaczna nazwa morskich najeźdźców z krainy "Skarnowia" (czy jakoś tak, z pamieci pisze). Skojarzenia ze Skandynawią i wikingami oczywiste, wiec nie rozumiem dlaczego tłumaczka zamiast użyć nazwy "Skarnowie", zastosowała "Skarnowici" ... Brzmi dziwacznie. Ale reszta stylizacji językowej na średniowieczną mowę bardzo klimatyczna. Czcionka i łamanie bez zarzutu też. Chyba Kołodziejczak osobiści czuwał żeby żadnych baboli nie było ;) bo albumik bardzo dopieszczony.

Offline kenji

Odp: Miecz Ardeńczyka - Etienne Willem
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 28, 2018, 09:32:32 pm »
Po takich recenzjach , nie ma innej opcji - ląduje w koszyku

Offline Death

Odp: Miecz Ardeńczyka - Etienne Willem
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 29, 2018, 10:44:00 am »
Właśnie czytam (zostawiłem sobie ostatni tom na jutro) i z każdą kolejną częścią robi się ciekawszy. Kolejna świetna pozycja z kategorii komiksów (powiedzmy familijnych) fantasy, jakie ukazują się od jakiegoś czasu. Atlas i Axis, Ralph Azham, Gnat, Mysia straż...te sprawy. Jak na razie na prowadzeniu Mysia straż, ale wszystkie wymienione bardzo lubię. Miecz Ardeńczyka to Ralph Azham wymieszany z Władcą pierścieni i The Secret of NIMH. Kupuję to.
Ja wiem, że ręce lubią być w Mieczu ubroczone krwią, ale myślę, że nawet 10-latek byłby z komiksu bardzo zadowolony i bym mu go nie odebrał.

Offline Itachi

Odp: Miecz Ardeńczyka - Etienne Willem
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 29, 2018, 04:45:28 pm »
Ja wiem, że ręce lubią być w Mieczu ubroczone krwią, ale myślę, że nawet 10-latek byłby z komiksu bardzo zadowolony i bym mu go nie odebrał.
Ja mam inne zdanie. Nie jestem jakimś psychofanem, który uważa iż kropla krwi w komiksie automatycznie i kategorycznie powoduje, że komiks nie powinien znaleźć się w ręku dzieciaka. Patrząc jednak chłodnym okiem, topory idą w ruch, śmierć zbiera spore żniwo i jedna z finałowych scen zdecydowanie nie nadaje się dla dziesięciolatka. Miecz Ardeńczyka nie jest prostym i przyjemnym komiksem, co wiele osób może dziwić widząc ciepła i miękką kreskę. 15-16 lat myślę to minimum, aby zrozumieć złożoność scenariusza Willema.


Death daj koniecznie znać jakie masz odczucia po ostatnim tomiku :smile: 

Offline Klint

Odp: Miecz Ardeńczyka - Etienne Willem
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 31, 2018, 05:49:21 pm »
Pytanie czy jest to komiks w stylu HUGO ?

Offline Itachi

Odp: Miecz Ardeńczyka - Etienne Willem
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 31, 2018, 06:01:04 pm »
Ciężkie pytanie. Gatunkowo mroczniejszy jest Miecz Ardeńczyka. Dotyka poważniejszych spraw, scenariusz jest mocniej skomplikowany. Hugo na pewno jest strawniejszy dla młodszych czytelników. Jeśli chodzi o grafikę to poza może dwiema brutalniejszymi scenami jest w miarę podobnie. Jednak uogólniając te albumy się różnią tonem i powagą powieści.

Offline nayroth

Odp: Miecz Ardeńczyka - Etienne Willem
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 31, 2018, 07:13:40 pm »
Pytanie czy jest to komiks w stylu HUGO ?

To zupełnie nie jest komiks w stylu Hugo. Co prawda okładka może sugerować że mamy do czynienia z czymś w rodzaju unowocześnionej wersji Hugo, dla dzisiejszych dzieciaków, ale to mylne wrażenie. Swoją drogą też uważam że naście lat to minimum żeby w pełni docenić ten komiks, chociaż młodsi mogą się nadal dobrze bawić czytając go "powierzchownie".

Offline -gościu-

Odp: Miecz Ardeńczyka - Etienne Willem
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 31, 2018, 10:34:06 pm »
Tak, to zdecydowanie nie jest komiks w stylu Hugo. Prędzej porównałbym go z Blacksadem - oczywiście jeden to noir, drugi przygodowe fantasy, ale efekt zbliżony.

Kleszcz

  • Gość
Odp: Miecz Ardeńczyka - Etienne Willem
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 16, 2018, 01:41:32 pm »
Napisałem recenzję tego komiksu.
  Myślę, że skoro Thorgala dzieci czytałmy, że Miecz Ardeńczyka tym bardziej.
https://komiksykleszcza.wordpress.com/2018/06/16/miecz-ardenczyka-recenzja

Za kilkukrotne zamieszczanie tej samej informacji na tym forum są ostrzeżenia.
Dwa zdublowane posty z recenzją zostały usunięte.
graves
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 16, 2018, 08:03:05 pm wysłana przez graves »

Offline Itachi

Odp: Miecz Ardeńczyka - Etienne Willem
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 16, 2018, 04:21:52 pm »
Ilość powtórzeń bardzo fajnie i podoba mi się jest ogromna jak na te kilka zdań. Ogólnie to co kilka tygodni przeczytam którąś z Twoich recek, ale niestety nie zauważam jakiejkolwiek poprawy "pióra".

I jako recenzent powinieneś przedstawić jakieś argumenty dlaczego polecałbyś tę lekturę dziesięciolatkom, bo stwierdzenie że moja siostra sobie wzięła do rączki jest karygodne.

Kleszcz

  • Gość
Odp: Miecz Ardeńczyka - Etienne Willem
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 16, 2018, 09:13:58 pm »
Ilość powtórzeń bardzo fajnie i podoba mi się jest ogromna jak na te kilka zdań. Ogólnie to co kilka tygodni przeczytam którąś z Twoich recek, ale niestety nie zauważam jakiejkolwiek poprawy "pióra".

I jako recenzent powinieneś przedstawić jakieś argumenty dlaczego polecałbyś tę lekturę dziesięciolatkom, bo stwierdzenie że moja siostra sobie wzięła do rączki jest karygodne.



Jej, po raz pierwszy ktoś udzielił mi szczerej krytyki. Dzięki wielkie! Naprawdę!  :wink:
  A argument, że dziesięciolatki Thorgala czytają nie wystarczy? :lol: [size=78%] No dobra, żarty na bok. Uważam, że dzieciom może się spodobać ten komiks, ponieważ lubią antropomorficzne postacie, a po za tym akcja dzieje się w pięknie narysowanych okolicznościach przyrody (ja jako dziecko między innymi dlatego lubiłem niektóre bajki Disneya) Co do przemocy, to uważam, że nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, "hartuje" dziecko, bo przecież prawdziwy świat jest okrutny (oczywiście nie mówię, żeby od razu dziecku dać np. komiks Vertigo).[/size]
[/size]
[/size]A masz jakieś sugestie co do poprawy "pióra"? Poprawić język? Styl? A może po prostu "sam w sobie jest zły? A może więcej argumentów powinienem dawać?[size=78%]

Offline Itachi

Odp: Miecz Ardeńczyka - Etienne Willem
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 17, 2018, 10:10:53 am »
Zacznij od unikania powtórzeń, to jest największa podstawowa wada. Nie każde zdanie opisujące styl, grafikę, narrację czy kolory musi zaczynać się od słów podoba mi się. I tak powinieneś używać więcej argumentów. Jeśli chwalisz tła, napisz dlaczego (przykład).

Co do wieku ten temat był już wałkowany, zdecydowana większość kolegów uważa że nie jest to komiks przeznaczony dla dzieci. To że w historii głównymi bohaterami są zwierzęta, a świat przedstawiony wydaje się być baśniowym nie oznacza, że autor chciał tym zabiegiem wskazać, iż tworzył swoje dzieło dla młodszych czytelników. Bo gdybyś przeczytał moją recenzję zauważyłbyś w punkcie trzecim słowo kontrast o jakim wspomniałem. I moim zdaniem jest to celowy zabieg, ukazujący na kolejnej płaszczyźnie brutalność jaka istnieje w Mieczu Ardeńczyka. I na koniec, sam finał - wybacz ale jest to na tyle skomplikowany scenariusz, że dziesięcioletnie dziecko nic z niego nie wyniesie.

Kleszcz

  • Gość
Odp: Miecz Ardeńczyka - Etienne Willem
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwiec 17, 2018, 10:19:34 am »
Zacznij od unikania powtórzeń, to jest największa podstawowa wada. Nie każde zdanie opisujące styl, grafikę, narrację czy kolory musi zaczynać się od słów podoba mi się. I tak powinieneś używać więcej argumentów. Jeśli chwalisz tła, napisz dlaczego (przykład).

Co do wieku ten temat był już wałkowany, zdecydowana większość kolegów uważa że nie jest to komiks przeznaczony dla dzieci. To że w historii głównymi bohaterami są zwierzęta, a świat przedstawiony wydaje się być baśniowym nie oznacza, że autor chciał tym zabiegiem wskazać, iż tworzył swoje dzieło dla młodszych czytelników. Bo gdybyś przeczytał moją recenzję zauważyłbyś w punkcie trzecim słowo kontrast o jakim wspomniałem. I moim zdaniem jest to celowy zabieg, ukazujący na kolejnej płaszczyźnie brutalność jaka istnieje w Mieczu Ardeńczyka. I na koniec, sam finał - wybacz ale jest to na tyle skomplikowany scenariusz, że dziesięcioletnie dziecko nic z niego nie wyniesie.



Dzięki! Wezmę twoje uwagi do serca :biggrin:

Offline rebejakub

Odp: Miecz Ardeńczyka - Etienne Willem
« Odpowiedź #14 dnia: Lipiec 08, 2018, 10:37:57 pm »
Przeczytałem i ja.
Długo wahałem się nad zakupem i chodziłem wokół komiksu jak pies wokół jeża, bo opinie o nim, na które można natrafić w sieci, są niesamowicie podzielone. Jednak duch starego erpegowca oraz pochwała na "Arkham" przeważyły szalę.


No i dobrze się stało, bo to bardzo przyjemne przygodowe czytadło jest! Przy czym od razu uprzedzam zarzut i zaznaczam, że dla mnie termin "czytadło" nie jest w żadnym wypadku pejoratywny, po prostu używam go na określenie historii która ma cieszyć, ale i nie silić się na jakieś nie wiadomo jakie przesłanie. Po prostu solidna opowieść w klimatach średniowiecznego fantasy.


Rysunki to bajka, kojarzyły mi się non stop ze starym "Robin Hoodem" Disneya. Początkowo trochę przeszkadzała mi mimika postaci, jednak po jakimś czasie się przyzwyczaiłem (to nie jest "Mysia Straż", gdzie twarze/pyszczki są kamienne i w ten sposób oddają dramaturgię, tu rozwiązanie jest inne).
Historię czytałem na raty, celowo, żeby nacieszyć się komiksem jak najdłużej. I sądzę że to jest dobry pomysł, żeby sobie to dzielić przynajmniej tymi czterema tomami, czytając jeden dziennie wieczorkiem, dzięki temu jest czas żeby sobie wszystko przetrawić i wsiąknąć w klimat.


Z innych luźnych uwag, bo chyba wszystko inne napisał już Itachi wyżej:


Fragment z rajdem Garena i Magisa przez las do Księżycowego Zamku i wydarzenia na tymże - epicki.


Kozieł - początkowo wydawał się lajtowym czarnym charakterem, potem klimat paranoi i zagrożenia - mimo że nie wyrażony aż tak bardzo wprost w komiksie - jednak się udziela. Podobało mi się to bardzo.


Jedyne, do czego bym się przyczepił, to zakończenie. A konkretnie końcowy twist. Bardzo francuski i współczesny w duchu. Szkoda że Willem okazał się raczej Sapkowskim niż Tolkienem w tym względzie (i także imho właśnie dlatego komiks nie jest dłuższą sagą, której by się chciało i na którą był potencjał, po prostu koncepcja wymusiła taką a nie inną strukturę). No ale więcej nie mogę napisać, żeby nie spalić.


Tak czy siak - wg mnie warto brać jak najbardziej.

Naganiacz, piegża, makolągwa i sum