W końcu odpakowałem tom 51 (Azyl i Człowiek). Kurde, czcionka, której użyli do dymków narratorskich (kwadratowych, nie wiem jak je nazwać) jest mikroskopijna, dla mnie tragiczna, naprawdę trudno się to czyta. Mam nadzieję, że to jednorazowa akcja (poprzednie numery chyba tego nie miały), bo jakby miało tak być w kolejnych tomach to średnio to wygląda.