trawa

Autor Wątek: Alan Moore  (Przeczytany 186493 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline misiokles

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #615 dnia: Czerwiec 29, 2018, 10:08:57 am »
Nie było.

Offline Nawimar

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #616 dnia: Czerwiec 29, 2018, 10:30:33 am »
Dobrze by było choć nie sądzę by do tego doszło. Książka obszerna (nie wspominając o pokomplikowanej składni i słowotwórstwie autora), a zatem wymagałaby dużo wysiłku przy przygotowaniu polskiej edycji. Ponadto zdaje się, że  w krajach anglosaskich furory sprzedażowej tytuł ten nie zrobił. Poza tym autor czytelnikom książek kompletnie u nas nieznany ;)
 
Ogólnie "książkowy" Moore szczęścia w Polsce nie ma. Wywiady Bakera sprzedawały się gorzej niż bilety do cyrku pcheł, a jego biografia zapowiedziana przez Wydawnictwo Komiksowe (w "Nowej Fantastyce" z grudnia 2014 r. załapała się nawet do prezentowych polecanek) na dobre utkwiła w Limbo. Ezoteriusz Wielki pewnie nie życzy sobie konkurencji rodem z Northampton i cisnął jakąś szpetną, tarotyczną klątwę.

Offline isteklistek

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #617 dnia: Czerwiec 29, 2018, 11:25:09 am »
Przymiarki do biografii Moore'a trwały dosyć długo. Była już data wydania, którą przesunięto na nie wiadomo kiedy, a więc ktoś materiał przeglądał, zajmował się nim i możliwe, że jakieś pieniądze za to skasował, co prowadzi do tego, że ktoś go jakoś rozliczy.

Jerusalem chyba lepiej zakupić w oryginale, bo na polskie wydanie się nie zanosi - 100 zł, to nie jest jakiś majątek, a zajęcie na długie miesiące, jak się będzie chciało przeczytać. Biografia to inna sprawa, tam nie ma nic trudnego do przełożenia.

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Odp: Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #618 dnia: Czerwiec 29, 2018, 06:25:42 pm »
I wszystko (bardzo elokwentnie, ale jednak) sprowadziłeś do powtarzanego w kółko protekcjonalnego argumentu: "Nie znacie się".  :smile: 

Bo się, w moim przekonaniu, nie znają.
Składnia niektorych wypowiedzi krytycznych (w tym poniżej cytowanych) zachęca mnie do tego, by jednak Bagniaka bronić. Nie dlatego, że chcę ich przekonać, że moja racja jest najmojsza (nie chcą się postarać, to nie, ich strata), ale by zaznaczyć, dla wszystkich, którzy śledzą tę dyskusję, że czymś innnym jest rozczarowanie przeżywane w głębi swego serduszka (o którym ślicznie i lirycznie pisze Lucas), czyms innym niekompetencja w odbiorze, która się usprawiedliwia roczarowaniem iluśtam ludzi o podobnym horyzoncie.

I jeśli bambule pisze:

Komiksowo nie kończy się na 100 osobach na tym forum, które chce daną pozycję.
Wiele osób tutaj ma ileś lat praktyki z medium, wielu wie czego spodziewać się po danym twórcy danym komiksie. Dla innych będzie to że jest ciśnienie na daną pozycję, bo wszyscy wielcy siedzą i się brandzują nad tym że wydany zostanie Bagniak, i zaliczają zderzenie ze ścianą i totalne rozczarowanie.


to po pracy włozonej w zrozumienie myśli za jego komunikatami, mogę odrzec, że mam też takie sobie zdanie o kompetencji emocjonalnej i intelektualnej kogoś, kto za przedmiot natychający go do "brandzlowania" wybiera przedmiot afektu innych ludzi. (Wiem, że tak po części działa kultura współczesna, ale myślę jednak, że w wymiarze jednostkowego spotkania z dziełem ważna jest samodzielna ocena potencjalnych zalet konkretnej duchowej przygody i nastepnie dopiero podejmowanie decyzji fantazjowaniu na ten temat).

A to już w ogóle perełka, ktora ładnie kontruje "rozjemcze" głosy:


Tak powinno być wiele tytułów z klasyki gatunku dostępnych na rynku, ale my się opanujmy polecając pozycję - nie polecajmy tego co nam podchodzi - szczególnie kiedy są to starsze tytuły lub wymagające - by nie zrazić czytelników.

Wiec widzisz, Lucasie, według niektorych o swoich doznaniach mowić za bardzo nie powinienem. Bo komuś moje "brandzlowanie się" może zrobić krzywdę.
(Nie poslucham jednak. Idę sie powywnętrzniać do wątku o "Young Animal". Choć to nowość, nie klasyka, zaznaczę uczciwie, że odrzuceni przez "Sagę..." nie powinni sie zgrzewać, sugerować, fantazjować, a juz na pewno, czytać! Się nie spodoba!).
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 29, 2018, 08:23:15 pm wysłana przez winckler »
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline parsom

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #619 dnia: Czerwiec 29, 2018, 07:29:43 pm »
Ale bredzisz. Próbujesz przy pomocy stylizowanej na wyszukaną składni obrazić kogoś, kto ma inne zdanie, bo skoro twoje zdanie opiera się, w twoim mniemaniu, na dogłębnej analizie, uwzględnieniu wszystkich odniesień kulturowych, a może nawet na zaczerpnięciu z tej samej jaźni zbiorowej, do której podłączony był w tamtych latach sam Moore, to twoje, i tylko twoje zdanie jest słuszne - pozostali muszą się mylić.Twoja wypowiedź jest jak dzieła sporej części literaturoznawców czy kulturoznawców - za zasłoną nienaturalnie skomplikowanych konstrukcji językowych, za doborem słów, przy którym decydującym kryterium jest ich długość i złożoność, kryje się myśl aż do bólu banalna.Słowem - przekonanie o własnej kompetencji intelektualnej masz nad wyraz wybujałe i obawiam się, że rozmijające się z rzeczywistością. O kompetencji emocjonalnej nie wspomnę, bo z wypowiedzi twej wnioskuję, że za bardzo nie wiesz co to jest.
Głosuj na mój projekt Lego Ideas: http://link.do/56xyk

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #620 dnia: Czerwiec 29, 2018, 08:38:27 pm »
Nie jestem miły, fakt. Ale nie próbuję nikogo obrażać. I to, że używam peryfraz, a nie dosadności podobnych Twoim sprawia, że jednak jakoś znosze swoje odbicie w lustrze, a moj post, w odrożnieniu od Twojego, nie jest napastliwy. Sądzę, że moge sam wybierać, jak stanowczo protestuję przeciwko zabranianiu mi wychwalania czegoś, co uważam za dzieło wybitne. Podobnie jak Ty masz pełną wolność banalizowania treści (komiksowych, naukowych, literackich...) ktorych odczytać nie jesteś w stanie.
Ty się w swoich kompetencjach czujesz rownie dobrze, zdaje się, jak ja w swoich, więc możemy to zostawić w tym miejscu. A potencjalni czytelnicy "Sagi..." rozsądzą, jakie sami chcą mieć, zanim przeczytają ten niezwykły komiks. 

„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline parsom

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #621 dnia: Czerwiec 29, 2018, 09:06:46 pm »
Nie, nie jesteś napastliwy. Jesteś bucowato nadęty i obrażający. I jeżeli ktoś próbuje komuś czegoś zabraniać, to właśnie ty - próbując przypiąć do tego łatkę niższości i niekompetencji. Wychwalaj sobie ile chcesz. Ale wychwalanie zalet jakiegoś obiektu, a próba wykazania wykazania jego wyższości poprzez dyskredytowanie opinii przeciwnych, to dwie różne sprawy. I nie jest w stanie zrozumieć tego tylko ktoś o poważnych deficytach interpersonalnych.
Głosuj na mój projekt Lego Ideas: http://link.do/56xyk

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #622 dnia: Czerwiec 29, 2018, 09:44:41 pm »
Dziś czytałem zeszyt, planszę z którego pokazywal na jednej z poprzednich stron wątku amsterdam, by pokazać, że te historie lepiej sie mają na papierze ofsetowym. Nie skupiając się na tej stronie wrażeń, zaznaczę, że "Miłość i śmierć" to kawał przerażającego i pięknego komiksu. Wpisana w ramy ciała Abby historia (jak na przykładowej planszy zapowiedź strachu, który przyniesie) jawi się niesamowicie - jako uwewnętrzniony, jako zintegorwany z bohaterką lęk... To jak kolejne plansze pozwalają się łączyć z okładkowym rysunkiem, na ktorym świat rozbija się na szereg równoległych wersji w oku muchy, sprawia, że poczucie zagrożenia rośnie i choć od chwili wizyty w
Spoiler: pokaż
Blackriver Recorporations
czytelnik wie już, w którą stronę wszystko zmierza, to napiecie nie słabnie. Wręcz przeciwnie.
Neil Gaiman, którego "Sandman" z tego własnie zeszytu między innymi wyrasta (co widać), a ktory napisał przedmowę do drugiej części tego wydania zbiorczego, z całą pewnością miał się tu czego bać. Ja spinam się dziś nie mniej, chociaż i barokowe okropności, i koszmary filmowe, wydawałoby się, dużo wyrazistsze mam  przepracowane. Strona, na której Abby czyta książkę o Sally Parks, to sekwencja spojrzeń (kadrów z motywem oczu) ułożonych niezwykle starannie, tak by efekt szkatułkowości opowieści wybrzmial jak najpełniej, a sens
Spoiler: pokaż
rozkładajacej się na nastepnych stronach twarzy
nie mógł umknąć. Pewnie zresztą bardziej chodzi o emocje, które tym znaczącym obrazom towarzyszą. Żółty kolor ciała Abby pięknie kontrastuje z czerwienią robali. Efektownie to sie podmienia na dwustronnicowym kadrze pod koniec,
Spoiler: pokaż
gdy bohaterka odzyskuje swe kolory ze świata jawy, a ornament tła określa to, co dzieje się naprawdę (albo prawie).
Mocne to jest.
Motyw ptaka
Spoiler: pokaż
poruszanego przez robactwo,
którym Moore zamyka ten rozdział, pokazuje, że i Swamp Thing nie radzi sobie ze stroną rzeczywistości pozornie mu bliską (rozkład, gnicie, Jarosław Marek Rymkiewicz by się cieszył). Niesamowite.
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline Kielo

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #623 dnia: Październik 05, 2018, 02:34:15 pm »
Nie widzialem tej informacji na forum, moze kogos zainteresuje.

W nastepna srode (10/09/2018) ukaze sie pierwszy z dziesieciu zeszytow nowego wydania From Hell, ktore bedzie pokolorowane:

https://www.newsarama.com/40182-fully-colorized-from-hell-master-edition-coming-in-september.html

JanT

  • Gość
Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #624 dnia: Październik 05, 2018, 02:42:06 pm »
Było w temacie Timofa. Timof też pisał że wznowi czarno białe  :smile:

Offline parsom

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #625 dnia: Październik 05, 2018, 02:52:59 pm »
O, to super wiadomość!
A z innej beczki - chociaż wiem że się nie znam - coś na temat drugiego tomu Bagniaka.
Krótko - ale czad! To jest właśnie to, czego oczekiwałem od początku. Być może na mój odbiór wpłynęło skasowanie po pierwszym tomie wstępnych oczekiwań. A może to, że tutaj nie ma już pozostałości po wcześniejszych historiach. Ale jak sobie już Moore posprzątał co było do posprzątania, to pokazał co potrafi.
Głosuj na mój projekt Lego Ideas: http://link.do/56xyk

Offline Antari

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #626 dnia: Październik 05, 2018, 03:21:07 pm »
Było w temacie Timofa. Timof też pisał że wznowi czarno białe  :smile:
W HC czy SC?  :cool:

Offline gobender

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #627 dnia: Październik 05, 2018, 03:54:09 pm »
Wybaczcie, ale kolor (a zwłaszcza taki kiczyk jak na tej ilustracji) to gwałt na tym komiksie.

Offline LucasCorso

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #628 dnia: Październik 05, 2018, 03:56:21 pm »
Wybaczcie, ale kolor (a zwłaszcza taki kiczyk jak na tej ilustracji) to gwałt na tym komiksie.


Mam identyczne zdanie!
Since time immemorial, I and others of my race have beheld the myriad wonders of the universe...

Offline absolutnie

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #629 dnia: Październik 05, 2018, 04:05:28 pm »

Próbek za dużo nie ma. Efekt kolorowania dobrze zaprojektowanych czarno-białych plansz zawsze jest wątpliwy, ale przynajmniej nie jest to robione na chama.



https://comic-watch.com/news/news-watch-jacks-back-in-directors-cut-and-this-time-hes-red-handed
« Ostatnia zmiana: Październik 05, 2018, 04:12:17 pm wysłana przez absolutnie »
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.