rozumiem, że lepiej bym zrobił jakbym teraz w akcie żalu biczował się po plecach a komiks spalił i wrzucił relację na youtube?
nie mówię że wydawnictwo jest perełkowe i wszystko było w porządku, ale zwyczajnie cieszę się że prawdopodobnie komiks do mnie dotrze (czytaj: pieniądze które wpłaciłem jednak nie są stracone)
plus, że dla wszystkich (i czytelników i wydawnictwa) lepszą sytuacją jest taka w której komiksy są jednak wydane i nie trzeba gonić po policjach/sądach itp bo to dla nikogo przyjemne doświadczenie nie jest.
było chyba już ustalane, że nie robimy niepotrzebnej spiny w tym wątku