Autor Wątek: Początkujący czytacz  (Przeczytany 22196 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Stoneheart

Odp: Początkujący czytacz
« Odpowiedź #75 dnia: Grudzień 07, 2017, 01:57:57 pm »
@up


Ciekawa perspektywa. Nie obrażam, podaję swoją.


Może i rozchodzą się nakłady po 500 sztuk (jakkolwiek by rozumieć komiks "ambitny"), ale niestety pewnie nie więcej. I 500 sztuk to nadal drastycznie mało  :sad:  porównując z tym, co mieliśmy jako początkujący czytacze 20+ lat temu.


Wiele wydawnictw komiksowych to inicjatywy hobbystyczne; a fakt, że powstają jak grzyby po deszczu, nakręca mylną spiralę, że to taki świetny biznes jest... Tylko czekać aż to wszystko w końcu poleciiiiii............ Ech... Przynajmniej mamy biblioróżnorodność i możemy polecać początkującym czytaczom tyle fajnych tytułów  :smile:  Plus taki...




Kijanek

  • Gość
Odp: Początkujący czytacz
« Odpowiedź #76 dnia: Grudzień 07, 2017, 02:29:27 pm »
Porównanie, obecnie
Hugo przewodnik, poza preorderami i wydaniem na targi - nakład rozszedł się na pniu, nie trafił do dystrybucji
Ambitne komiksy - mowa tu o wydaniach 2000 AD, Kaznodzieja rozszedł się w 2 miesiące, Punisher MAX też, nakłady mają na pewno 4 cyfrowe.


Kiedyś - Wydania kolekcjonerskie Mandragory - 300 egzemplarzy - rozchodziły się średnio po 2-3 lata w tym sławetny Origin, Azyl Arkham - 1000 egzemplarzy potrzebował blisko 1,5 by się rozejść,


Po prostu to że pesel straszy i że nie proszą cię o dowód w monopolowym, nie znaczy że minione lata tak bardzo się różniły od obecnych pod względem czytelnictwa. Teraz więcej osób zwraca uwagę na komiksy jest większa ilość czytelników tego medium.

Offline Stoneheart

Odp: Początkujący czytacz
« Odpowiedź #77 dnia: Grudzień 07, 2017, 03:14:11 pm »
@up


Zgodzę się, że więcej czytelników, bo to widać. Mimo to są to zupełnie inne grupy docelowe niż te 15 lat temu, kiedy SH było praktycznie w powijakach, dzisiaj jest głównym nurtem. Może i się powtarzam, ale widzę dużą różnicę między komiksem amerykańskim głównego nurtu a mangą czy komiksem europejskim.
Ale żeby definiować "komiks ambitny" przez tytuły typu "Kaznodzieja" czy "Punisher MAX"? Hm, cóż, człowiek uczy się całe życie  :biggrin:
Przypadek Mandragory dotyczy sytuacji przesycenia rynku, której Mandragora była ofiarą  :sad:
Z chęcią przeczytam w takim razie, w jakich nakładach obecnie rozchodzą się komiksy  :wink:  Dajmy na to jednak coś spoza rynku amerykańskiego. Może coś z KG albo od Timofa, albo może od WK, Elementala czy Kubusse. Bardzo ciekawi mnie opinia znawcy.


Offline Kokosz

Odp: Początkujący czytacz
« Odpowiedź #78 dnia: Grudzień 07, 2017, 04:59:21 pm »
Przypadek Mandragory dotyczy sytuacji przesycenia rynku, której Mandragora była ofiarą  :sad:

Wejście Mandragory w dużą ilość tanich, kioskowych serii zeszytowych to był skok na głęboką wodę. Popłynę lub utonę. Jak wiemy skok zakończył się utonięciem, ale jak ktoś wykonuje taki skok, to trudno nazwać go "ofiarą przesycenia rynku", prędzej "ofiarą podjętego przez siebie ryzyka". 

Offline Stoneheart

Odp: Początkujący czytacz
« Odpowiedź #79 dnia: Grudzień 07, 2017, 06:08:16 pm »
@Kokosz: A to nie był ten sam okres, co się pożegnaliśmy też z Amberem, Seidmorogiem, Motopolem? Może coś mi się miesza, jeśli tak, to przepraszam, wycofuję. Jak dla mnie Mandragora padła ofiarą współpracy z licencjodawcami, którzy słono sobie życzyli za licencje - historia nam się powtarza, tylko w przyspieszonym tempie, obecnie z innym wydawnictwem...
Ja już więcej nie dokładam do tego offtopu i serdecznie polecam 100 naboi - Mandragora tribute  :biggrin:

Offline raj666

Odp: Początkujący czytacz
« Odpowiedź #80 dnia: Grudzień 07, 2017, 06:18:43 pm »
A nie było tak  że Siedmioróg, Amber i Motopol miały nierealistyczne oczekiwania co do poziomu sprzedaży? Z tej grupy tylko Motopol się zamknął, właściciele dwóch pozostałych marek dalej wydają, tyle że już nie komiksy.

Offline Kokosz

Odp: Początkujący czytacz
« Odpowiedź #81 dnia: Grudzień 07, 2017, 06:20:31 pm »
@Kokosz: A to nie był ten sam okres, co się pożegnaliśmy też z Amberem, Seidmorogiem, Motopolem?

Okres ten sam, tylko założenia zupełnie inne. Amber, Siedmiorów i Motopol, także Axel Springer i Posiedlik chcieli rozszerzyć działalność o komiksy żeby na nich zarabiać. Zobaczyli, że się nie da albo przynajmniej jest to trudne, więc zrezygnowali. Spróbowali i nie wyszło, wydawnictwa nie upadły tylko dalej robią to, co robiły wcześniej (Motopol sprzedawał motocykle z tegoco się orientuję).

Mandragora to było wydawnictwo komiksowe założone przez fana i miłośnika komiksu. Póki działało sobie spokojnie, wszystko było dobrze. W pewnym momencie właśnie zainwestowało w wiele serii zeszytowych i się nie udało - wydawnictwo upadło.

mkolek81

  • Gość
Odp: Początkujący czytacz
« Odpowiedź #82 dnia: Grudzień 07, 2017, 06:45:58 pm »
@Kokosz co do Mandargory to się mylisz. To wydawnictwo zaczynało od zeszytówek (Darkness, Origin, Hulk/Wolverine, Punisher) + pseudo zbiorczych (dzielonych trajdów 100 naboi, Midnight Nation, itd.), później dopiero pojawiły się limitowane zbiorcze, ze zwrotów niesprzedanych sztuk. Plan w założeniach nie był zły, bo w ten sposób łatwo było wrzucić na rynek to co się nie sprzedało jeszcze raz, wkładając w to mało kasy. Te "zbiorcze" były tragicznie wykonane (wiem, bo miałem swojego czasu dość sporą ilość), ale to nie to doprowadziło do krachu. Doprowadziło natomiast to, że ludzie w pewnym momencie przestali kupować zeszytówki, bo wiedzieli, że za jakiś czas wyjdzie zbiorczy. A wydawnictwo nie wyłapało momentu i nadal wydawało zeszytówki, które się nie sprzedawały. To jedna z przyczyn, druga to Essentiale. Czytelnicy w tamtym okresie nie byli gotowi wydać 70 zł (a nie było wtedy rabatów takich jak teraz) za czarno biały komiks. Pierwsze być może sprzedały się dobrze, ale reszta zalegała. Pamiętam, że jeszcze kilka lat temu można było kupić w ceni -50% te komiksy w ilościach hurtowych. Co z tego, że wydali dużo, jak ludzi ubywało z komiksowa i dodatkowo przyszedł krach, który pozamiatał całkowicie tym wydawnictwem, bo miało zamrożoną kasę w towarze, którego nikt nie kupował.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2017, 06:50:47 pm wysłana przez mkolek81 »

Offline Stoneheart

Odp: Początkujący czytacz
« Odpowiedź #83 dnia: Grudzień 07, 2017, 07:08:09 pm »
I doszliśmy wspólnie do wniosku, że jednak było za dużo na ten zbyt mały rynek. Przesycenie?  :wink:


Początkujący czytaczu, jeśli czytasz te wynurzenia, wiedz, że w komiksowie nie tylko warto CZYTAĆ, ale niestety trzeba KUPOWAĆ  :biggrin:  Bo inaczej komiksowo się wykrzacza. Co jakiś czas mamy wielkie wzloty i dramatyczne upadki, zatem zachęcam wszystkich początkujących czytaczy do zasięgania opinii, co KUPIĆ  :wink:  by mieć na półce na zawsze... A niektóre rzeczy naprawdę warto.
Macie takie obligatoryjne rzeczy na półce, których nigdy byście się nie pozbyli?

Kijanek

  • Gość
Odp: Początkujący czytacz
« Odpowiedź #84 dnia: Grudzień 07, 2017, 07:42:10 pm »

@up


Zgodzę się, że więcej czytelników, bo to widać. Mimo to są to zupełnie inne grupy docelowe niż te 15 lat temu, kiedy SH było praktycznie w powijakach, dzisiaj jest głównym nurtem. Może i się powtarzam, ale widzę dużą różnicę między komiksem amerykańskim głównego nurtu a mangą czy komiksem europejskim.
Ale żeby definiować "komiks ambitny" przez tytuły typu "Kaznodzieja" czy "Punisher MAX"? Hm, cóż, człowiek uczy się całe życie  :biggrin:
Przypadek Mandragory dotyczy sytuacji przesycenia rynku, której Mandragora była ofiarą  :sad:
Z chęcią przeczytam w takim razie, w jakich nakładach obecnie rozchodzą się komiksy  :wink:  Dajmy na to jednak coś spoza rynku amerykańskiego. Może coś z KG albo od Timofa, albo może od WK, Elementala czy Kubusse. Bardzo ciekawi mnie opinia znawcy.
napisałem ze ambitniejsze tytuły - 2000ad miał byc srednik wskoczył przecinek.
Prosto z piekla chyba w proderach uzbierało się 150 egz. Komiks kosztował wtedy 130 pln, co było kwota zawrotną.
Tak bum teraz zaczął się od sh na fali filmów. Mamy sporo ambitnych tytułów, mamy pulpe jest z czego wybierać

Offline Kokosz

Odp: Początkujący czytacz
« Odpowiedź #85 dnia: Grudzień 07, 2017, 10:12:10 pm »
@Kokosz co do Mandargory to się mylisz. To wydawnictwo zaczynało od zeszytówek (Darkness, Origin, Hulk/Wolverine, Punisher) + pseudo zbiorczych (dzielonych trajdów 100 naboi, Midnight Nation, itd.), później dopiero pojawiły się limitowane zbiorcze, ze zwrotów niesprzedanych sztuk.

Mandragora jeśli dobrze pamiętam zaczynała w 2001 roku od '48 stron', potem były: 'Pielgrzym', 'Egon', 'Obergeist', 'Bez honoru', 'Universe', 'Blade II', 'Transmetropolitan', 'Fathom', 'Wolverine Origin', 'Midnight Nation', 'Hitman', 'Mikropolis', 'Emilia, Tank & Profesor', 'Piekielne wizje', ' Pantofel panny Hofmokl', 'Obywatel w palącej potrzebie', 'Sikalafo', '30 dni nocy' - trudno to wszystko nazwać zeszytówkami, nie?

'Darkness' i 'Wolverine / Hulk' startowały w sierpniu 2003, 'Punisher' w listopadzie 2003. Owszem, 'Wolverine Origin' był nieco wcześniej, ale przed 'Darkness' była to jedyna seria zeszytowa. Piszesz, że wydawnictwo zaczynało od zeszytówek, ale jak widzisz przed tymi zeszytówkami przez prawie dwa lata wydało całe mnóstwo naprawdę ciekawych komiksów. I kto wie, jak dalej potoczyłyby się ich losy, gdyby nie uwierzyli w hasło "zeszytówki w kiosku". Zresztą i tak długo się z tymi zeszytówkami trzymali, bo aż cztery lata (i w tym czasie wydali jeszcze więcej fajnych albumów - Usagi Yojimbo, Samotny Wilk, Szminka, Josephine, Odmieniec, Esensja i Romantyzm). Wielki Axel Springer wycofał się po niecałym roku.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2017, 10:22:08 pm wysłana przez Kokosz »

mkolek81

  • Gość
Odp: Początkujący czytacz
« Odpowiedź #86 dnia: Grudzień 07, 2017, 10:27:40 pm »
@Kokosz wyraźnie zaznaczyłem, że zaczynało od zeszytówek i pseudo zbiorczych.
Blade II to jest zeszytówka a nie zbiorczy, wiem bo miałem (to że trochę inaczej wydany nie zmienia go w zbiorczy).
A jak chcesz się tak czepiać to jest niecały rok od pierwszego albumu (GÓRSKY & BUTCH : 48 STRON - 12.2001) do typowej zeszytówki (Origin - 9.2002). Dla mnie startowali równocześnie z jednym i drugim.

Offline tomb

Odp: Początkujący czytacz
« Odpowiedź #87 dnia: Grudzień 07, 2017, 10:50:27 pm »
Nie wiem, czy Mandragorę zabiły zeszytówki same w sobie, bo ciągnęli je przez większą część działalności (z wyjatkiem okresu rozbiegowego, jak to wyszczegolnil Kokosz), ale może posypało się wszystko przez ich liczbę? Przecież Motopol zgasł nie przez słabe tytuły, tylko przez ich wulkaniczny wybuch na naszym rynku.


Btw, Kaznodzieja w kategorii ambitny? Chyba trzeba ujednolicić terminologię...

mkolek81

  • Gość
Odp: Początkujący czytacz
« Odpowiedź #88 dnia: Grudzień 08, 2017, 04:38:22 am »
Btw, Kaznodzieja w kategorii ambitny? Chyba trzeba ujednolicić terminologię...
Ja myślę, że postrzeganie ambitnego komiksu zależy też od wieku. Dla dzieciaka (czyli tego raczkującego czytacza) to nawet Smerfy mogą być ambitne, a Kaznodzieja czymś obleśnym z brzydkimi rysunkami. Sam mam przykład jak za czasów TM-Semic nie doceniłem (a wręcz nie lubiłem) Spectacular Spider-Man J.M. DeMatteisa i Sala Buscemy, a uwielbiałem Spider-man rysowanego przez Bagleya. I po latach kiedy wróciłem do tych nielubianych pająków okazało się że to są jedne z lepszych historii jakie czytałem, tylko że wtedy być może nie rozumiałem ich i miałem na 100% inne podejście co do rysunków w komiksie, a teraz sobie nie wyobrażam aby ktoś to lepiej mógł narysować niż Sal Buscema.

Offline akcent

Odp: Początkujący czytacz
« Odpowiedź #89 dnia: Grudzień 09, 2017, 02:08:55 pm »
OK, po kolei:

Jak zabiłem Hitlera jest zupełnie inne od Gangu Hemmingwaya, bo te dwie historie to nie tylko kreska (która jest identyczna), a trochę inny sposób narracji, poziom absurdu, dialogi, pomysł i fabuła. O ile ten pierwszy jest dość oszczędny w dialogach i czyta się go z zaciekawieniem, o tyle drugi jest zbędnie przegadany, dziwny i po prostu nudny. Te ostatnie sformułowania to oczywiście moje prywatne odczucia, ale chyba nie będziemy dyskutować, że w pierwszej opowieści dialogów jest mniej.

Dwa to temat założyłem w zamyśle dość egoistyczny - chciałem się dowiedzieć co warto przeczytać, ale niepotrzebnie użyłem sformułowania "początkujacy", które jest teraz nadużywane (nawet pomimo faktu iż pisałem, że za całkowitego żółtodzioba się już nie uważam). Odnoszę też dziwne wrażenie, że jeśli mówimy o kimś kto zaczyna przygodę z tą gałęzią kulturą to od razu jest niewyedukowanym debilem, który zadowoli się byle opowieścią o Supermanie. Tak niestety nie jest, przynajmniej tyle wiem z autopsji. Trzeba pamiętać, że osoba zaczynająca czytać nie jest kimś kto urodził się wczoraj i najprawdopodobniej ma swoje ulubione książki, gry czy filmy. I nie mówię tu o filmach w stylu ekranizacje Marvela, a coś nieco ambitniejszego jak np. Fight Club (którego kontynuacja wyszła w postaci komiksu) czy Memento (które podobno narrację ma identyczną do Severed). Stąd też nie powinno się moim zdaniem tak uogólniać, że ktoś nowy powinien przeczytać sobie dowolny zeszyt z facetem biegającym w rajtuzach. Ba, wręcz przeciwnie, myślę, że taki Sandman (którego w popkulturze praktycznie nie słychać) jest świetnym tytułem na początek.

Zdaję sobie sprawę, ze komiksy trzeba kupować, żeby interes się kręcił i sam kupuję komiksy, to nie tak, że tylko chomik i nic więcej. To jest zrozumiałe. :)