Lubię się czasami odmóżdżyć przy takich seriach jak Deadpool. Nie będę zaprzeczał, to nie jest jakiś wyjątkowy komiks. Superhero ogólnie, samo w sobie nie jest szczególnie ambitnym nurtem. Zdarzają się tutaj co najwyżej jakieś rodzynki w postaci głębiej i sensowniej pisanych historii. Sam sięgam często po superhero, będąc tego świadomym, bez wyobrażania sobie, że akurat mój trykociarz jest tym Makbetem wśród tego całego pastiszu.
Mimo wszystko, pomimo tego, że lubię Deadpoola, to nie łykam wszystkiego związanego z jego marką. Od Deadpoola Duggana z Marvel Now odbiłem się rykoszetem - dlaczego? Ciężko mi stwierdzić jednoznacznie na tle wszystkich tytułów z Deadpoolem, ale nie podobała mi się tu ani kreska, historia, sposób jej prowadzenia humor i charakter najemnika. Deadpool Classic bardziej mi się spodobało, pomimo drętwego i zagmatwanego początku historii w pierwszym tomie jakoś się przekonałem do Joe Kelly'ego. No i może próbowałem poczuć się jeszcze raz jak dzieciak. Wiem natomiast, że po 5 tomie Deadpool Classic zrezygnuję z tej serii, zrobiłem research i przeczytałem kilka pojedynczych zeszytów następujących autorów i nieszczególnie mnie przekonały. Zdecydowanie bardziej oczekuje, że Egmont wyda Deadpool by Daniel Way: Complete Collection i Deadpool & Cable: Ultimate Collection.