Autor Wątek: Komiks a kwestie światopoglądowe  (Przeczytany 32395 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Strefa Komiksu

Odp: Komiks a kwestie światopoglądowe
« Odpowiedź #45 dnia: Październik 25, 2017, 09:21:12 am »
W moim uniwersum piekło istnieje na Ziemi, w twoim poza nią. Próbuję przemówić do Twojego sumienia, więc perfidnie posługuje się argumentami, które podziałają na Ciebie ;)

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Komiks a kwestie światopoglądowe
« Odpowiedź #46 dnia: Październik 25, 2017, 09:25:03 am »
(...) A na poważnie nie ma co dyskutować z osobami, wierzącymi w swoje racje. Wiara jest niedyskutowalna


Dyskutowac trzeba, by Ci, którzy czytają, nie "uwierzyli" także. By sami nie przestawali myśleć.


Winckler – wytykam: kadry wielu wyższych uczelni na tzw. Zachodzie – np. Uniwersytet Północnej Karoliny w Chapel Hill. Oczywiście problem nie ogranicza się tylko do grona wspomnianych bo w grę wchodzą również inne środowiska (tzw. artyści, performerzy i inni ludzi chałtury). Niemniej to właśnie część przedstawicieli tego środowiska okazała się z różnych względów (nierzadko także czysto materialnych – w końcu grant nie śmierdzi) nad wyraz podatna na wpływ agitacji m.in. zwolenników szkoły frankfurckiej (choć nie tylko). Nie da się ukryć, że jest to przedsięwzięcie na wielką skalę i trwa już co najmniej od wczesnych lat 20. minionego wieku (a w gruncie rzeczy jeszcze więcej). Ślady (a nawet dowody zbrodni) są. Wystarczy tylko trochę poczytać.
(...)

P.S. Śmiesznie zabrzmiała Twoja konstatacja na temat „kresu wielkich narracji”. Zwłaszcza, że ledwie kilkanaście lat temu doczekaliśmy się wysokobudżetowej ekranizacji, bądź co bądź, monumentalnego dzieła J.J. R. Tolkiena, a w nie tak znowuż odległych planach  jednej z wytwórni jest jeszcze bardziej rozbudowany cykl „Koło czasu” Roberta Jordana. No i jeszcze ten cały Egmont z aż piętnastoma tytułami „Odrodzenia”… I jak tu żyć skoro rzeczywistość buntuje się przeciwko jedynej słusznej optyce :smile:

Nawimarze, to, jak zrozumiałeś koncept wielkiej narracji, pokazuje, że ewidentnie szkoła frankfurcka jest dla Ciebie punktem dojścia w historii filozofii, poza który wyglądać nie warto. Nie, nie mowimy tu o rozległych projektach epickich. Do narracji w kryzysie (koncept rozpowszechniony przez Francoisa Lyotarda) należy choćby przez Adorno i Horhkheimera dekonstruowany mit oświeceniowego postępu, ale też, dla wielu skutecznie podważone przez dwie wojenne traumy, baśnie o jakiejkolwiek opatrzności zatroskanej losem człowieka. Chociaż osiągniecia myslicieli, o których mówisz, miały ogromne znaczenie dla debat nie tylko filozoficznych w drugiej połowie ostatniego stulecia, to trudno mi naprawdę uwierzyć, by ktokolwiek uwierzył w demoniczną kontrolę tych tęgich głow nad zmieniającą się świadomością zachodnich społeczeństw. Spisek filozofow i przekupionych grantami artystów? Naprawdę? I Ty sie czepiasz motywu morderstw zleconych przez mnichów? Przecież to fabularny koncept analogiczny do Twoich konstrukcji! 
Prace szkoły frankfurckiej to jeden z symptomow procesów, które zaczęły się duzo wcześniej i prowadziły do odrzucania sztucznych i okrutnych ładotworczych koncepcji bazujących na budowaniu granic i dzielniu świata. To polgądy głoszone publicznie, otwarte na krytykę i spotykające się z nią. Dzis przeciez w znacznej mierze są odrzucone bądź rozwinięte. Wraca się do nich, by mowić o nich w kontekscie czasow, które je zrodziły. I podejmować zagadnienia przez nich stawiane w kontekście naszych. niezmiennie niepokojących.

I tak. Piekło istnieje tylko w głowach tych, którzy go (z jakichś powodów) potrzebują.
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline clarence

Odp: Komiks a kwestie światopoglądowe
« Odpowiedź #47 dnia: Październik 25, 2017, 09:28:55 am »
A rzeczywiście wynajmowali zbrojne oddziały do takich dywersyjnych zadań? I się nie przypierdzielam jakby co, w kwestii wypraw popieram krzyżowców (spóźnione o kilkaset lat, ale moje poparcie mają).

Offline Strefa Komiksu

Odp: Komiks a kwestie światopoglądowe
« Odpowiedź #48 dnia: Październik 25, 2017, 10:00:25 am »
clarence, krzyżowcy, a szczególnie zakony zbrojne, załatwiały dla kościoła różne sprawy w całym ówczesnym, znanym nam świecie.
Popierasz zbrojne działanie krzyżowców tylko przeciw muzułmanom, czy także przeciw Słowianom Połabskim, Prusom, Bałtom, Żmudzinom, Litwinom, Rusinom i Polakom?

Offline Nawimar

Odp: Komiks a kwestie światopoglądowe
« Odpowiedź #49 dnia: Październik 25, 2017, 10:20:56 am »
Strefa Komiksu: „W moim uniwersum piekło istnieje na Ziemi, w twoim poza nią. Próbuję przemówić do Twojego sumienia, więc perfidnie posługuje się argumentami, które podziałają na Ciebie”
 
Bez względu na deklarowaną perfidię (czego akurat nie postrzegam w tej kategorii) dziękuję za Twoje starania mimo że jak sam chwile temu zauważyłeś straciłeś nadzieję na przekonanie mojej osoby. Tym bardziej doceniam.
 
Gorzej natomiast rzecz się przedstawia w uogólnianiu, które próbujesz zastosować wobec wszystkich odmian Krucjat. Jest bowiem znacząca różnica pomiędzy tzw. krzyżackimi rejzami np. z początku lat 90. XIV w. na chrystianizowaną Litwę, a organizowaniem obrony przed naporem odmiennych cywilizacyjnie marokańskich muzułmanów (z takim przypadkiem mamy do czynienia w „Ramiro”). Nie chcę się wypowiadać za Clarence’a ale ze swej strony dodam, że tego typu uogólnianie nie tylko jest krzywdzące dla iberyjskich chrześcijan, którzy mieli wszelkie przesłanki by obawiać się zwierzchności Almohadów ale przede wszystkim deformujące faktyczny ogląd historii według schematu: „Wszystkie wojny są złe, a zatem potępiamy cholernych Polaków we wrześniu 1939 r., którzy ośmielili się chwycić za broń”. Wartość merytoryczna tego typu argumentu jest żadna.

Offline Strefa Komiksu

Odp: Komiks a kwestie światopoglądowe
« Odpowiedź #50 dnia: Październik 25, 2017, 10:25:47 am »
Ale ja nie sądzę, aby clarence miał na myśli "iberyjskich chrześcijan, którzy mieli wszelkie przesłanki by obawiać się zwierzchności Almohadów".
:biggrin:

Offline Nawimar

Odp: Komiks a kwestie światopoglądowe
« Odpowiedź #51 dnia: Październik 25, 2017, 11:01:40 am »
Pokuszę się, że tak właśnie było. Zwłaszcza, że mamelucy z czasów Bajbarsa czy Osmanowie, którym usiłował przeciwstawić się Zygmunt Luksemburczyk również byli poważnym problemem.
 
Winckler: „Naprawdę?”
 
Naprawdę. Chociaż różni sprzedajni i stosownie utytułowani gadacze to oczywiście tylko jedno z „narzędzi” owych tajemnych sił, których tak się obawiacie z kolegą Absolutnie, a które aż tak tajemne nie są. Może owi granciarze nie są aż tak skuteczni jak nie przymierzając pamiętni spiskujący kelnerzy; niemniej przyznać trzeba, że parę akcji jednak im się udało. Zawsze zresztą możesz ich o to dopytać, bo pewnie skrywają się przed światem w Szambalii tudzież w Tunelu Bazie pod św. Gotardem.
 
„I tak. Piekło istnieje tylko w głowach tych, którzy go (z jakichś powodów) potrzebują”
 
To wiedza nabyta w sposób zgodny z wytycznymi materializmu dialektycznego czy efekt iluminacji otrzymanej „z wysoka” tuż przed poranną kawą? 
 
« Ostatnia zmiana: Październik 25, 2017, 11:12:01 am wysłana przez Nawimar »

Offline turucorp

Odp: Komiks a kwestie światopoglądowe
« Odpowiedź #52 dnia: Październik 25, 2017, 11:09:42 am »
"Wszystkie odmiany Krucjat", dobre, szczególnie w kontekście tych dwóch dziecięcych.

Offline Nawimar

Odp: Komiks a kwestie światopoglądowe
« Odpowiedź #53 dnia: Październik 25, 2017, 11:21:04 am »
Turucorp: "dobre, szczególnie w kontekście tych dwóch dziecięcych"
 
Dobrze zatem, że się odbyły. W innym przypadku zapewne nie miałbyś pomysłu jakim to sposobem włączyć się w dyskusje :smile:
 
Acha, i jeszcze nie zapomnijmy o wojakach z armii Wielkiego Księstwa Litewskiego uczestniczących w odsieczy wiedeńskiej (zapominalskim przypominam, że miała ona wszelkie cechy Wyprawy Krzyżowej i tak też była interpretowana przez jej uczestników). Wszak pod Wiedeń nie zdążyli a miast tego splądrowali liczne miejscowości na Górnych Węgrzech (współczesna Słowacja) za co wyklinano ich przez mniej więcej dwa pokolenia. Jaki z tego wniosek? Ano taki, że Sobieski to nazi... sori, ludobójca, a całe przedsięwzięcie należy potępić z nie mniejszym zacietrzewieniem i gorliwością niż bezczelność mieszkańców Kastylii, którzy ośmielili się oponować wobec perspektywy cywilizacyjnego ubogacenia przez światłych Almohadów...

Offline turucorp

Odp: Komiks a kwestie światopoglądowe
« Odpowiedź #54 dnia: Październik 25, 2017, 11:26:56 am »

Dobrze zatem, że się odbyły. W innym przypadku zapewne nie miałbyś pomysłu jakim to sposobem włączyć się w dyskusje :smile:
Próbujesz w ten sposób urągać swojej inteligencji czy mojej? Bo się pogubiłem  :roll:

Offline Nawimar

Odp: Komiks a kwestie światopoglądowe
« Odpowiedź #55 dnia: Październik 25, 2017, 11:31:05 am »
Turucorp - Jeśli zechcesz sprecyzować o co Ci chodzi to oczywiście postaram się rozjaśnić Twoje wątpliwości.

Offline Prometeusz

Odp: Komiks a kwestie światopoglądowe
« Odpowiedź #56 dnia: Październik 25, 2017, 01:29:37 pm »
Cytuj
Zawsze zła? A jeśli wykorzystujemy komiks, by edukować w zakresie transmisji wirusa HIV, a więc mówić o zagadnieniu, które i dla prawicowych i dla lewicowych organizacji jest ważne (choć jedni będą promować edukację seksualną, drudzy życie w czystości), to to też jest złe? Rozumiem, że takie "produkcje" rzadko sa przekonujące artystycznie, ale o tym też po częsci tu rozmawiamy. A przynajmniej próbujemy.

Chyba powinienem doprecyzować jedną rzecz. Jest neutralna agitacja, dobra agitacja, i zła agitacja. Agitacja zła to po prostu propaganda. Agitacja którą Ty podałeś jako przykład, to agitacja dobra. Dla mnie edukacja w zakresie chorób zakaźnych nijak się ma do politykowania.

Offline clarence

Odp: Komiks a kwestie światopoglądowe
« Odpowiedź #57 dnia: Październik 25, 2017, 01:33:10 pm »
clarence, krzyżowcy, a szczególnie zakony zbrojne, załatwiały dla kościoła różne sprawy w całym ówczesnym, znanym nam świecie.
Popierasz zbrojne działanie krzyżowców tylko przeciw muzułmanom, czy także przeciw Słowianom Połabskim, Prusom, Bałtom, Żmudzinom, Litwinom, Rusinom i Polakom?
Mój pogląd na te kwestię jest prosty i dosyć pragmatyczny. I to jest mój punkt widzenia z miejsca na którym siedzę i ze względu na czasy w których żyję. Dzisiejsi katolicy, protestanci czy prawosławni nie przeszkadzają mi w moim ateizmie. Na chwilę obecną nie będą mnie palić na stosie, wieszać, topić czy łamać kołem za moje poglądy odnośnie wiary. Część żyjących dzisiaj muzułmanów miałaby już z takimi jak ja problem. Ba, patrząc na to się dzieje na Bliskim Wschodzie oni tam mają sami ze sobą wielki, nieustający problem, który za każdym razem próbują rozwiązać używając przemocy. Dlatego właśnie dziękuję Karolowi Młotowi, dziękuję za rekonkwistę Hiszpanii, za wyprawy krzyżowe które o dwieście lat opóźniły pochód Islamu, oraz Sobieskiemu za Wiedeń. Kto wie co by było dzisiaj, gdyby nie ci ludzie. I nie obchodzą mnie kwestie wiary, kto sobie kim mordę wycierał i na sztandarach go nosił, ani też setki tysięcy i miliony ofiar. Oni już dawno nie żyją, a ja na to poradzić nic nie mogę. Nad rozlanym mlekiem mam płakać? Cieszę się natomiast, że żyję w państwie w którym (jak na razie przynajmniej) nikt nie będzie obcinał mi głowy, krzyżował, nakładał podatków bądź wypędzał z domu bo nie chcę uwierzyć w to czy owo.

Offline Prometeusz

Odp: Komiks a kwestie światopoglądowe
« Odpowiedź #58 dnia: Październik 25, 2017, 04:26:47 pm »
Religia chrześcijańska po prostu przerobiła już etap, w którym paliła ludzi na stosie i organizowała wyprawy krzyżowe. Muzułmanie jeszcze mają to przed sobą. Może za 100 lat się to zmieni, i nasze pra pra pra wnuki będą oglądały w telewizji spotkanie pokojowe przedstawiciela ich kościoła w Europie. Clarence Twoje podejście jest bardzo zdrowe. Nie ma sensu siedzieć z nosem w dramatycznej przeszłości i budować na jej bazie swojej postawy, trzeba iść do przodu. Niech każdy sobie wierzy w to co chcę i mi to nie przeszkadza. Obnosić się też z tym może. To wolny kraj i miejsce jest i na paradę równości i na pielgrzymki. Tylko na chamstwo nie ma miejsca :smile:

Offline Strefa Komiksu

Odp: Komiks a kwestie światopoglądowe
« Odpowiedź #59 dnia: Październik 25, 2017, 07:06:11 pm »
Clarenc, krucjaty nie opóźniły pochodu islamu w Europie, zrobił to 300 lat wcześniej Karol Młot. Krucjaty wykrwawiły tylko Europę, opóźniły rekonkwistę i przyspieszyły upadek Bizancjum.
A jak już sobie gdybamy, to gdyby Sobieski został w domu, to może Turcy wyrżnęliby więcej Austriaków, w tym przodów pewnego Adolfa, dzięki czemu nie byłoby II WŚ? :D


Prometeuszu, nie możemy zapomnieć o dramatycznej przeszłości i budować swoich postaw w oderwaniu od niej. Musimy pamiętać o niej i bez przerwy ją przypominać, aby nigdy więcej nie powróciła w przyszłości.

 

anything