Autor Wątek: X-Force  (Przeczytany 8014 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Murazor

X-Force
« dnia: Wrzesień 25, 2017, 11:47:04 am »
Zacznę nowy wątek, bo X-Force na niego zasługują. Zarówno ci Remendera jak i duetu Kyle&Yost.

Przeczytałem tomik Uncanny X-Force od Muchy. Czytałem w oryginale, wiec była to baardzo miła powtórka :smile:

Od czego zacząć zachwyty? Może od składu zespołu. Świetna kreacja Logana, który nie jest tępą bestią wybijającą hordy wrogów, a liderem. Liderem zespołu, który ma wybijać po cichu i celnie, chociaż trochę tych wrogów się jednak przewija. Jedziemy dalej - Deadpool - super-najemnik, super-żołnierz, super-szpieg. Widać wyszkolenie, zmysł taktyczne, a nie tylko denne i głupie żarty jak w NOW (na początku). Duet Psylocke i (Arch)Angel - grubo pojechany miks romansu, tragedii i zaburzeń psychicznych dwóch urodzonych zabójców. I na koniec, Fantomex - kolejna ofiara programu Weapon Plus - Weapon XIII. Francuzik z dobrą gadką, świetnymi, nowatorskimi i widowiskowymi umiejętnościami, którymi nie raz zaskoczy ;)

Okej, a z kim walczą? Z tym najgorszym, Apocalypse, tylko on mógł zmusić Logana do zebrania X-Forca po raz kolejny. Sam główny zły na razie ma niewielki udział w zabawie, ale za to jego nowi Jeźdźcy? Ah, palce lizać. Jeden lepszy i bardziej zabójczy od drugiego. Dla mnie ziomek z bębenkami to numer 1 ;)

Fabuła - akcja poprzeplatana trudnymi wyborami (pif paf Fantomexa w pierwszym tomie, ja po tej stronie byłem :shock:) i super scenami walki. Świetna chemia między bohaterami i pokazanie jak wpływa na nich zabijanie i podejmowanie ciężkich decyzji. Na plus cały drugi tom, sam pomysł ze Światem jest genialny. Dodatkowo pojawia się Deathlok, który też jest miłym dodatkiem do zespołu.

I na koniec rysunki. Napisze tylko wow, bo nie mam słów, żeby je wystarczająco opisać. Znalazłem kilkanaście kadrów, które bym sobie powiesił na ścianie.

Ogromnie czekam na dalsze części. W oryginale czytałem do ~3 tpb. Must-have każdego fana superhero, a dla nie fanów to jest jedna z tych pozycji, z którą warto się zapoznać by polubić majtki na głowie  ;-)
Jeszcze moze 2 linijki o wydaniu, świetne OHC, z prostym grzbietem (wystarczy ponarzekać i trafia się dobry :badgrin:) i z delikatną oraz ładnie zapowiadającą się mini-panoramą.

Offline death_bird

Odp: X-Force
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 25, 2017, 02:21:59 pm »
Rozbiłem sobie na dwa weekendowe wieczory i dobrze się stało. Pośpiech nie jest wskazany.
Co do generaliów: faktycznie w dużej mierze zachwyty choć trochę nietypowo. Co prawda umiejętności Fantomexa (gdy o nich czytałem we wstępie nie mając pojęcia co to za postać) podniosły mi brwi na środek czoła i omal nie przyprawiły o atak głupawego śmiechu, to jednak skład drużyny rewelacyjny. I żeby tutaj uściślić: sam F. jest ciekawą postacią (może momentami zbyt "zajeżdża" mi wariacją nt Gambita), ale te jego zdolności...  :roll: Niemniej: Psylocke (wreszcie!  :cool: ), poharatany emocjonalnie Angel, stonowany, ale nadal będący (czyli nie będący) "sobą" Deadpool (scena karmienia Archangela  :lol: ) no i w końcu będący na swoim - absolutnie przynależnym mu - miejscu Rosomak (po co on traci czas u tych nieszczęsnych Avengers to tylko księgowi Marvela wiedzą). O takiej grupie specjalnej chce się poczytać (a jak bardzo "jakościowo" odstaje ona od reszty "rodziny" najlepiej widać w trakcie akcji na Utopii).
Historia z Apocalypse świetna mimo jednej chropowatości, która zawsze mi zgrzytała i której Apocalypse jest samą esencją czyli koncepcja mutantów funkcjonujących "od zawsze". Ale nic to, bo Jeźdźcy to druga przykuwająca uwagę grupa. Mimo, że dosyć odjechana. I choć originy mogłyby być nieco - choć naprawdę tylko nieco - bardziej przekonujące to jako całość jak najbardziej działa.
Fabularnie jak dla mnie tom nie był całkiem "równy" tzn. o ile część poświęcona Apocalypse świetna o tyle koncepcja "Świata" wydaje mi się być nieco przegięta. Z kolei Deathloki... hm... gdzieś już to czytałem... (nie mogłem opędzić się od skojarzeń z "Marvel Zombies").
Co do szaty graficznej to jest naprawdę dobrze i może się podobać choć zgrzytał mi niestety zmieniający się wizerunek Psylocke. Szkoda, że nie udało się utrzymać jednolitej azjatyckiej "koncepcji". Na niektórych planszach wychodziła kapitalnie. Na niektórych "tak se". Ale faktycznie kilka byłoby wartych powieszenia na ścianie.
Podsumowując widzę ten tom jako kompilację różnych (niekiedy sprawiających wrażenie słabszych jakościowo) składników, które wymieszane razem ze sobą dają naprawdę bardzo fajny efekt.
Wyciągnąłem ten tytuł za 51 złociszy z Bonito (na chwilę obecną już go, zdaje się, wymiotło) i odnoszę takie dziwne wrażenie, że bynajmniej nie mając takiego zamiaru, ale jednak trochę Muchę ograbiłem. Znając zawartość i jakość wydania gdyby zaszła taka potrzeba zapłaciłbym bez wahania cenę okładkową.
Jedyne o co mogę się przyczepić do wykonania tego tomu to "przekrzywiony" grzbiet. Plus chyba ze dwie literówki i jedna zjedzona spacja jeśli dobrze pamiętam. W skali szkolnej daję "-6" i czekam na więcej.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem."

Offline Antari

Odp: X-Force
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 25, 2017, 07:59:05 pm »
A mnie pierwszy tom specjalnie nie urzekł fabularnie. Wydaje się mocno ciężki do zgryzienia. Ogromna ilość scen akcji i potyczek. Rozumiem, że to rajtuzy ale na kilka spokojniejszych kadrów otrzymujemy 10 z "krwawą jatką i modnymi odzywkami w stylu DP". W niedługim odstępie czasu czytałem Nieśmiertelnego Iron Fista Brubakera i ta historia o wiele bardziej mnie zaciekawiła, kreacją świata, mitologią a nawet rysunkami. Może nie siedzę zbyt mocno w historii mutantów ale bez tych kilku stron wprowadzenia przed kolejnymi rozdziałami podejrzewam, że całkiem bym się w tym pogubił. O tyle o ile pierwsza część historii z Apocalypsem , a właściwie jej finał był intrygujący, o tyle druga część ze "Światem" już mnie mocno znudziła i raczej klasyfikuję ją jako prostą nawalankę z technobełkotem. Fantomex to dla mnie zupełnie nowa postać, a jego umiejętności czy geneza są mocno niejasne. Nie zmienia to faktu, ze jednocześnie najwięcej poświęcono mu uwagi przez co jest postacią najciekawszą i jak pokazuje końcówka - nieobliczalną. Konieczność podejmowania trudnych, z moralnego punktu widzenia, wyborów przypomniała mi lekturę New Avengers z MN. Tyle, że tam Hickman niestety mocno zwolnił tempo dokonując korekty w oparciu o wytyczne korpomachiny, a tu Remender może nie mieć tego problemu. Z opiniami na temat rysunków się zgodzę - niektóre kadry w wykonaniu Openy aspirują do miana wręcz wybitnych. Strasznie cieszy mnie wydanie OHC z tego powodu. Z opinią na temat całości wstrzymam się do ostatniego tomu, nie mogę się oczywiście doczekać premiery kolejnego.

Ogólnie chyba padłem ofiarą zbyt dużych oczekiwań w stosunku do tej pozycji. Wstrzymywałem się z lekturą z uwagi na zawyżone ceny omnibusa, sporo też naczytałem się na temat jej wybitności. W bezpośredniej konfrontacji z komiksem Brubakeram, moim zdaniem Remender wypada tylko OK...
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 25, 2017, 08:02:28 pm wysłana przez Antari »

Offline cro_no

Odp: X-Force
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 25, 2017, 10:20:25 pm »
Ja jestem zrażony do Remendera po jego Uncanny Avengers, który jest dla mnie wielkim bełkotem, choć z fajnymi momentami. Czytałem opinie że jego X-force jest zdecydowanie lepsze ale póki co komiks czeka na półce. Boję się za niego zabrać i mieć powtórkę z Uncanny.

Offline Murazor

Odp: X-Force
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 26, 2017, 09:26:12 am »
Ja jestem zrażony do Remendera po jego Uncanny Avengers
UX-F to spokojnie poziom, albo dwa wyżej. Zarówno scenariusz jak i rysunki lepsze.

I żeby tutaj uściślić: sam F. jest ciekawą postacią (może momentami zbyt "zajeżdża" mi wariacją nt Gambita), ale te jego zdolności...  :roll:
Pyskaty Francuz w płaszczu, ciężko nie kojarzyć z Gambitem :) No dla mnie zdolności są na plus, bo to coś nowego i innego. Nieźle odjechanego, ale przy reszcie w miarę normalnych (jak na X-Force) zabójców ktoś musiał być wyjątkowo inny - no i musiał mieć transport, u Kyle/Yosta był teleporter ;-)

Offline amsterdream

Odp: X-Force
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 26, 2017, 10:35:33 am »
Pierwszy historia nawet niezła, ale momentami czułem deja vu z UA: Bliźnięta apokalipsy. Druga intrygująco się zaczęła, ale pod koniec to już nie wiedziałem kto, po co i dlaczego. Remender źle rozłożył akcenty bo jakieś 80% tego komiksu to czysta akcja i nawalanka. Przydałoby się trochę więcej spokojniejszych momentów. Rysunki Ribica mocno odstawały od prac Openy. Z oceną jednak wstrzymam się do przeczytania całości bo Uncanny Avengers od Remendera po pierwszym tomie uważałem za totalny gniot, po drugim za bełkot a po przeczytaniu trzeciego i czwartego tomu jest to dla mnie najlepsza seria z Now! jaka się u nas ukazuje.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 05, 2018, 11:09:42 am wysłana przez amsterdream »

Offline misiokles

Odp: X-Force
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 26, 2017, 10:43:49 am »
No ale Uncanny Avengers to bezpośredni sequel X-force, więc to nie deja vu:)

Offline death_bird

Odp: X-Force
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 26, 2017, 05:16:29 pm »
ale przy reszcie w miarę normalnych (jak na X-Force) zabójców ktoś musiał być wyjątkowo inny

A ja naiwny sądziłem, że tym "wyjątkowo innym" będzie Deadpool.  :roll: Silly me.  :badgrin:

Uncanny Avengers od Remendera po pierwszym tomie uważałem za totalny gniot, po drugim za bełkot a po przeczytaniu trzeciego i czwartego tomu jest to dla mnie najlepsza seria z Now! jaka się u nas ukazuje.

Hmm...

No ale Uncanny Avengers to bezpośredni sequel X-force, więc to nie deja vu:)

Hmm... po raz wtóry...
A polecilibyście tę serię komuś kto odczuwa przesyt A. po WKKM i dalibyście słowo, że to lepsze niż występy w ramach Kolekcji?  :cool:
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem."

Offline LordDisneyland

Odp: X-Force
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 26, 2017, 09:14:56 pm »
Mnie te głosy przekonały do zakupu X-Force, chociaż Remender nie ma u mnie specjalnie wysokich notowań...

Offline Voitas

Odp: X-Force
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 26, 2017, 10:24:45 pm »
Czy wszystkie tomy składają się na jakąś całość fabularną? Czy można każdy tom czytać niezależnie? Nie wiem czy brać się już za czytanie czy czekać na komplet.

Offline amsterdream

Odp: X-Force
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 26, 2017, 11:21:26 pm »
A polecilibyście tę serię komuś kto odczuwa przesyt A. po WKKM i dalibyście słowo, że to lepsze niż występy w ramach Kolekcji?  :cool:

Ja bym polecił, ale dopiero po UXF bo UA sporo z tego komiksu spoileruje co mi trochę popsuło lekturę. Co do przesytu Avengers to w UA zdecydowanie większą rolę odgrywają mutanci i to oni są na pierwszym planie (szczególnie Havok, Scarlet Witch i Rogue). Na pewno oba komiksy wybijają się na tle superhero z Marvela które jest u nas serwowane, ale trzeba też wziąć poprawkę na to, że Remender długo rozstawia figury na szachownicy i efekt "wow" następuje dopiero po zapoznaniu się z większą ilością materiału.

Offline death_bird

Odp: X-Force
« Odpowiedź #11 dnia: Wrzesień 28, 2017, 05:50:37 pm »
I po co ja głupi pytałem...  :roll:
Trafia do schowka. A przeczytam po zakończeniu U.X-F.
Dzięki.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem."

Offline Antari

Odp: X-Force
« Odpowiedź #12 dnia: Maj 08, 2018, 09:38:22 am »
Drugi tom Uncanny X-Force od Muchy już przeczytany. O tyle o ile w przypadku tomu pierwszego fragmenty opowieści (zwłaszcza pamiętny, kontrowersyjny motyw) zostały mi trochę w pamięci, o tyle mam wątpliwości co do przyszłości drugiego. Scenarzysta chyba dość mocno odleciał. Zrobiło się dość mocno abstrakcyjnie nawet jak na moje standardy (ziarna życia? eee). Jest pewien poziom absurdu, który sprawia, że historia zostanie szybko zapomniana. Dla mnie fabuła w tym tomie osiągnęła ten poziom. Jestem dzień po lekturze a już z trudem przywołuję wydarzenia z tego tomu. Sporo nawalanki, o wiele więcej niż w poprzednim tomie i mniej ciekawych interakcji między postaciami. Generalnie utrzymuje się wada/zaleta z tomu poprzedniego - czuć ogromny ciężar przeszłości w tym komiksie, wejście w tę serię nie należy do najprostszych. Przyznam, że mimo, że w stopniu "letnim" ogarniam Marvela jak i X-Ludzi, ale podczas lektury miałem problemy z odnalezieniem się w poszczególnych wątkach czy postaciach. Na pewno większą przyjemność z czytania będą odczuwały osoby, które znają przeszłość każdej postaci z X-men i ogarniają każdy wydany dotąd event. Na ogromny plus mocno dominujące w tym tomie rysunki Openy. Reszta rysownków moim zdaniem nie radzi sobie tak dobrze, ale proporcje ich prac do Openy są zadowalające.

Offline death_bird

Odp: X-Force
« Odpowiedź #13 dnia: Maj 08, 2018, 05:56:15 pm »
Tom drugi zauważalnie słabszy niemniej broni się (jakoś) relacją Archangel - Psylocke.
Nie jest to co prawda poziom "Lifedeath", ale mimo wszystko do jakiegoś stopnia ratuje go (względnie na tyle lubię Braddock, że ona dla mnie uratuje każdy komiks  :lol: ).
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem."

Offline Murazor

Odp: X-Force
« Odpowiedź #14 dnia: Maj 08, 2018, 07:38:20 pm »
Podobnie u mnie :) czyta się dobrze, ale najfajniejsza jest historia Archangela (a Psylocke coraz bardziej mi się podoba). Podobna dalej, jeszcze lepiej w tej kwestii :)