Autor Wątek: Kolekcjonować czy czytać? (Oto jest pytanie).  (Przeczytany 10886 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Kolekcjonować czy czytać? (Oto jest pytanie).
« dnia: Sierpień 31, 2017, 10:36:55 am »
Dark Nights Metal #1+ varianty od:KubertaJima LeeRomity Jr
Ja tam pewnie tego w ogole nie przeczytam, kupilem raczej w celach kolekcjonerskich.
Żartujesz... Prawda?Powiedz, proszę, że żartujesz.
(...)A no i naprawdę kupowanie dla samej okładki wśród kolekcjonerów to nic nowego. Nie trzeba się oburzać, dziwić, krytykować tylko trzeba to zaakceptować :roll: 
Nie oburzam się. A że nie trzeba się dziwić... Może i nie trzeba. Ale, moim zdaniem, można.Wiec się dziwię. I polemizuję z przymusem akceptacji. A co mi tam!
Nie no, dziwić się trzeba, nie zgadzać można. Głupio to zabrzmiało. Przepraszam i zapraszam do dyskusji :smile:  A co chomikowania, bez czytania, to wiem, że to częsta praktyka wśród resellerów, ale i kolekcjonerów czytających komiksy. Po prostu rzadkość niektórych okładek powoduje, że chce się je mieć dla samego posiadania bądź dla zarobku.



Tak sobie pod zdjęciem opublikowanym przez Gawina zaczelismy dyskutować.
A ja myślę sobie, że oczywiście Ryba2111 ma rację i trochę się zagalopowalem. I Gawin może kupować ładne okladki pełen ogórnej pogardy dla wnętrza zdobytych zeszytów i tylko moja niecierpliwość ku treści tychże prowokuje zdumienie... Ale z drugiej strony wiekszośc z nas kupuje wiecej niż jest w stanie w danym momencie przeczytać. I pytanie o mechanizm (również psychiczny) tego zaczyna być na jakimś etapie zasadne. 
Moze czesto kupujemy, bo po prostu chcemy mieć? Ale jeśli tak, to co w tym złego?
Ja wierzę, w odroznieniu od Lucasa C., że jednak to wszystko przeczytam kiedyś... Może się jednak oszukuję?


Kiedy zatem coś zaczyna być nie tak? Kiedy powinno się przestać kupować, a zacząć czytać? I czy - no właśnie - cokolwiek w tym kontekście jest w ogóle, Waszym zdaniem, wskazane? 


« Ostatnia zmiana: Sierpień 31, 2017, 10:41:47 am wysłana przez winckler »
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Kijanek

  • Gość
Odp: Kolekcjonować czy czytać? (Oto jest pytanie).
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 31, 2017, 10:52:12 am »
Każdy z nas podchodzi w sposób indywidualny
Ja mam sporo komiksów które czytałem były SC, a później wymieniłem na HC, część stoi nadal w folii.
Mam wszystkie tomy Usagiego w tym duble dwóch pierwszych tomów, z tom 2 różnią się okładkami.
Generalnie sporo książek wymieniam by mieć jednolitą kolekcję.
CZYTAM

Offline absolutnie

Odp: Kolekcjonować czy czytać? (Oto jest pytanie).
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 31, 2017, 11:00:05 am »

Kiedy powinno się przestać kupować, a zacząć czytać? I czy - no właśnie - cokolwiek w tym kontekście jest w ogóle, Waszym zdaniem, wskazane? 



To jest źle postawione pytanie. Komiks jest sztuką dwutworzywową, co oznacza, że może być źle narysowany ale świetnie opowiedziany, źle opowiedziany i świetnie narysowany, źle opowiedziany i źle narysowany i wreszcie może też (z akcentem na też) stanowić idealne połączenie warstwy graficznej ze sprawnie poprowadzoną opowieścią.


Oczywiście, idealnie byłoby, gdybyśmy dostawali jedynie komiksy należące do grupy czwartej, ale zazwyczaj jest jednak tak, że naszą satysfakcję mierzymy w procentach: coś nam się bardziej podoba, coś mniej.
I może być tak, że rzecz fabularnie nijaka może nas urzec jakością rysunków, a nawet tak, że kupujemy kolejne albumy twórcy, który nie umie opowiadać, bo rysuje przepięknie.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline gobender

Odp: Kolekcjonować czy czytać? (Oto jest pytanie).
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 31, 2017, 11:03:27 am »
Ja lubię czytac i mieć.
A jako, że jestem wybredny, właśnie skończyłem czytać wszytko z kupki "do przeczytania" i czytam ponownie rzeczy z półek (mam tragiczną pamięć, co jest błogosławieństwem w tym przypadku). W preorderach kilkadziesiat pozycji, wiec zaraz znów będzie coś nowego.

A miec lubię, bo nie ma nic co podkreśla smak dobrej historii jak ładne wydanie. Więc zdarza mi się mieć i po kilka w poszukiwaniu tego najładniejszego.

Mam też małe OCD więc absolutnie rozumiem, zbierających.

Offline Szekak

Odp: Kolekcjonować czy czytać? (Oto jest pytanie).
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 31, 2017, 11:08:51 am »
Ja lubię i czytać i mieć. Faktem jest, że kupuję 5 razy więcej niż jestem w stanie przeczytać, ale oszukuję się, że kiedyś to wszystko nadrobię. ;)

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Kolekcjonować czy czytać? (Oto jest pytanie).
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 31, 2017, 11:13:51 am »

To jest źle postawione pytanie. Komiks jest sztuką dwutworzywową, co oznacza, że może być źle narysowany ale świetnie opowiedziany, źle opowiedziany i świetnie narysowany, źle opowiedziany i źle narysowany i wreszcie może też (z akcentem na też) stanowić idealne połączenie warstwy graficznej ze sprawnie poprowadzoną opowieścią.

Oczywiście, idealnie byłoby, gdybyśmy dostawali jedynie komiksy należące do grupy czwartej, ale zazwyczaj jest jednak tak, że naszą satysfakcję mierzymy w procentach: coś nam się bardziej podoba, coś mniej.
I może być tak, że rzecz fabularnie nijaka może nas urzec jakością rysunków, a nawet tak, że kupujemy kolejne albumy twórcy, który nie umie opowiadać, bo rysuje przepięknie.


Doprecyzuję zatem: przez czytanie rozumiem percypowanie artystycznej sekwencji komiksu na wszystkich poziomach, które ją budują.


I to (mam nadzieję) ratuje cały wątek i pytanie o to, jak działa radowanie się okładką (w przypadku cytowanym Grega Capullo), bez najmniejszej ciekawości jak to wygląda w środku, skoro i on rysował komiks. Chyba że Gawin też miał na myśli czytanie w znaczeniu śledzenia literek.


Ale i tak sądzę, że pytanie nie jest beznadziejne. Jak się chce, to się odpowie.




„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline Murazor

Odp: Kolekcjonować czy czytać? (Oto jest pytanie).
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 31, 2017, 11:20:28 am »
To jest źle postawione pytanie. (...) I może być tak, że rzecz fabularnie nijaka może nas urzec jakością rysunków, a nawet tak, że kupujemy kolejne albumy twórcy, który nie umie opowiadać, bo rysuje przepięknie.
Chyba nie do końca zrozumiałeś o co chodzi wincklerowi. On pytał o kupowanie w celu czysto kolekcjonerskim, czyli jak ładnie prezentuję się na półce/szufladzie/podaj-swoje-miejsce bez zaglądania do środka, bez zwracania uwagi na rysunki, czy fabułę. Kupowanie tylko by mieć na półce i zerkać z fotela jak ładnie wyglądają grzbiety :)

Ja miałem taki moment, w którym zacząłem kupować by dokończyć serię, by mieć cały komplet, by mieć najważniejsze komiksy w historii (chociaż mi się nie podobały :roll:) itp - chociaż okazywało się, że 4/5 komiksów z tej serii jest do bani. Dzięki temu, że przekonałem się do sprzedaży ~90 tomów WKKM zacząłem zostawiać tylko te komiksy, które mega mi się spodobały, które trzeba przeczytać jeszcze raz żeby wszystko wyłapać, itd. Dalej kupuję dużo, ale co miesiąc większą część sprzedaję.

Co do kolekcjonowania, nie jestem maniakiem jakości i wystarczy, żeby coś było w HC (i miało ładną grafikę na okładce/grzbiecie). W tym momencie mam 6 półek, które pół roku temu były zawalone, a teraz spokojnie jest na nich miejsce na nowości.

Kupka "do czytania" też się zmniejszyła i w tym momencie jest to tylko 5-6 pozycji (w tym Sprawiedliwość i V jak vendetta, które stoją już kilka lat na półce :roll:).

Offline donTomaszek

Odp: Kolekcjonować czy czytać? (Oto jest pytanie).
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 31, 2017, 11:22:01 am »
Ja lubię i czytać i mieć.
Ja tez, ale w granicach rozsadku.

Mam zone, dziecko i wazniejsze wydatki na glowie. W zeszlym roku kupilem ok 50 komiksow, co niektorzy ogarniaja w 2-3 miesiace. W tym roku to na razie ok 25 tytulow. Coraz mniej boli mnie, jak cos wyprzeda sie zanim zdaze to kupic (np. rzeczy ze Studia Lain), bo przy takiej ilosci jaka obecnie wychodzi, latwo zrekompensowac czyms innym.

Nie znaczy to jednak, ze mniej czytam - po prostu czesciej wracam do posiadanych juz komiksow. Nie czuje presji aby miec wiecej i wiecej rzeczy polkach, a stwierdzenia typu "... ale co zrobic? Trzeba kupowac..." uwazam za smieszne. Nic nie trzeba.
Sometimes I'd like to get my hands on God...

Offline Kielo

Odp: Kolekcjonować czy czytać? (Oto jest pytanie).
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 31, 2017, 11:22:25 am »
Czy istnieje jednoznaczna odpowiedz na to pytanie?

Kazdy podchodzi chyba do tego zagadnienia indywidualnie.

Kolekcjonowac mozna przeciez wszystko i w momencie kiedy zaczynamy to robic zbierane przedmioty przestaja pelnic funkcje pierwotna i patrzymy na nie przez pryzmat ich wartosci kolekcjonerskiej.

Ja osobiscie wiecej zbieram niz czytam. Jest to czesciowo spowodowane tym, ze chce kontynuowac kolekcje zaczeta dawno temu a czasami nie da sie tego po prostu czytac (na przyklad Spawn).

Offline radioblackmetal

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 448
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • ... .. .
Odp: Kolekcjonować czy czytać? (Oto jest pytanie).
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 31, 2017, 11:26:01 am »
Ja lubię i czytać i mieć. Faktem jest, że kupuję 5 razy więcej niż jestem w stanie przeczytać, ale oszukuję się, że kiedyś to wszystko nadrobię. :wink:


mam podobnie ale od ok. 1-2 lat nawał pracy nie pozwala na czytanie wszystkiego na bieżąco. czasem lubię zacząć lekturę gdy mam komplet serii wtedy odpada niecierpliwe czekanie na kolejny tom.
The darkness will swallow everything

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Kolekcjonować czy czytać? (Oto jest pytanie).
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 31, 2017, 11:26:29 am »
(...)
Ja osobiscie wiecej zbieram niz czytam. Jest to czesciowo spowodowane tym, ze chce kontynuowac kolekcje zaczeta dawno temu a czasami nie da sie tego po prostu czytac (na przyklad Spawn).


Ale nie boli Cię to jakoś? Naprawdę nie żal pieniędzy? Nie czujesz, że to droga donikąd i zdrada emocji, które towarzyszyły początkom fascynacji, kiedy miło się i mialo, i czytało? Czy zawsze były to tylko ładne okładki??
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline digital_psycho

Odp: Kolekcjonować czy czytać? (Oto jest pytanie).
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 31, 2017, 11:34:21 am »
Kiedyś uważałem, że posiadanie bez czytania to słaba sprawa. Ale potem wyszedł Punk Rock Jesus i  chwilowo zmieniłem zdanie :smile: Nie znając za dobrze angielskiego kupiłem ten komiks, dla rysunków Murphego, ale i tak wiedziałem, że prędzej czy później zaznajomię się z warstwą tekstową. Po jakimś czasie podszkoliłem język i przeczytałem. A potem kupiłem Punk Rock Jesus Deluxe Edition - tylko po to, żeby mieć w fajniejszym wydaniu, a starego wydania się nie pozbyłem (do obu wydań zaglądam regularnie). Teraz już nie kupuje, żeby tylko mieć bo interesuje mnie też historia, nawet jak jest słaba. Bo jak historia mnie nie urzeka, a rysunki kopią dupę, to i tak czytam, bo liczę na to, że scenarzysta może się rozkręci. A jak się nie rozkręci to zostaje z ładnymi "art bookami" :smile:

Ale  teraz posiadania dla samego posiadania, ze świadomością, że NIGDY nie zajrzy do środka, to nie kumam (szkoda by mi było kasy). Dla mnie to jest zwykły konsumpcjonizm. Jak ktoś kolekcjonuje np. figurki, to są one w przezroczystym opakowaniu i może je sobie obejrzeć bez rozpakowywania.

Swoją drogą zazdroszczę wszystkim tym którzy piszą " kupuję więcej niż jestem w stanie przeczytać". Mam chyba za dużo wolnego czasu, bo mi brakuje kasy i miejsca na komiksy, a czasu mam pod dostatkiem (czytam ok 4 zbiorcze tomy tygodniowo). Mam kilka pozycji, które leżą na półce czekając na swoją kolej, ale to głównie dlatego, że muszę mieć nastrój na dany tytuł.

Offline Kielo

Odp: Kolekcjonować czy czytać? (Oto jest pytanie).
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpień 31, 2017, 11:38:48 am »
Ale nie boli Cię to jakoś? Naprawdę nie żal pieniędzy?

Nawet bardzo... Gobender wspomnial OCD - sporo w tym prawdy. W moim przypadku kupowanie (czy tez chec posiadania wszystkich wariantow) jest kompulsywne.

Nie czujesz, że to droga donikąd i zdrada emocji, które towarzyszyły początkom fascynacji, kiedy miło się i mialo, i czytało? Czy zawsze były to tylko ładne okładki??

Odkad przeczytalem pierwszy zeszyt Spawna minelo 20 lat. Czlowiek sie zmienia, zmienia sie tez gust.

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Kolekcjonować czy czytać? (Oto jest pytanie).
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 31, 2017, 11:45:07 am »
Mna po Twoim pytaniu zaczal targac sinus, zaczalem wibrowac hamletowsko w superpozycji stanow miedzy 'odpowiedziec' i 'nie-odpowiedziec', bo to pytanie jest tak banalne a zbior mozliwych odpowiedzi tak oczywisty, ze na pewno, moj drogi Wincklerze, je wszystkie znasz, a jesli nawet nie, to mozesz je z łatwoscia wykoncypowac. Dlatego postanowiłem zapasc w stan uspienia i nie brac udzialu w tej dyskusji.

Offline Mawer

Odp: Kolekcjonować czy czytać? (Oto jest pytanie).
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 31, 2017, 11:53:27 am »
Ostatnio zacząłem poszerzać swoją kolekcję o stare zeszytówki +30. Z obawy przed ich uszkodzeniem, skłaniam się bardziej do przeczytania ich w wersji cyfrowej. Komiksy natomiast ostrożnie zapakowane w folię i tekturkę lądują do pudełka. Od czasu do czasu wyciągam je z pudełka i przeglądam, ciesząc się widokiem samych okładek. Mimo, iż wielu nie przeczytałem i nic nie wskazuje, że to się wkrótce zmieni, mam satysfakcję z samego posiadania. Innym zjawiskiem, które coraz częściej widuję np. na fb grupach komiksowych jest sprzedawanie przez ludzi komiksów nowych jeszcze w folii z podkreśleniem, że nie był czytany. Są wyjątki, że ktoś ma dwa takie same egzemplarze, albo czytał wcześniej w oryginale bądź w wersji cyfrowej. Niemniej jednak, chodzi mi o tych, którzy kupią komiks i po jakimś czasie chcą go sprzedać nie przeczytawszy go wcześniej. Nie krytykuje takiego zachowania, bardziej zastanawia mnie jego umotywowanie.