Autor Wątek: MFKiG 2017  (Przeczytany 79971 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Nawimar

Odp: MFKiG 2017
« Odpowiedź #285 dnia: Październik 01, 2017, 09:24:07 pm »
Absolutnie: "(...) na czym polega kontrowersja i dlaczego Chaykin ma być ignorantem"
 
Nie ma za co. Spieszę z wyjaśnieniami. Ignorancja Chaykina polega na tym, że wypowiadał się w sposób kategoryczny w temacie, który z dużym prawdopodobieństwem jest mu co najwyżej oględnie znany. Nie będę wnikał czy naoglądał się za dużo propagandowej agitki środowisk żydowskich takich jak serial "Holocaust" (choć gdybym był niemiły - a tak oczywiście nie jest - dopytałbym jak spędził lata 1933-1945 jego ojciec i hipotetyczni stryjowie oraz co zrobili na rzecz ratowania swoich pobratymców); zaryzykuję jednak twierdzenie, że np. o rodzinie Ulmów raczej nie słyszał. A nawet jeśli słyszał to zapewne taktycznie o nich "zapomniał" (osobiście znam taki "przypadek"). A przecież takich Ulmów było znacznie więcej o czym możemy przekonać się m.in. za sprawą lektury książki Joanny Siedleckiej "Czarny ptasior". I w tego typu relacjach kryje się sedno - jak to ujął Chaykin - przyglądania się :)
 
Akurat jako Żyd Chaykin nie ma powodu do obaw; tym bardziej że córka wyklinanego przezeń prezydenta konwertowała się na judaizm talmudyczny po tym jak jej ojciec wżenił ją we wpływową rodzinę żydowską. No i doktryna poprawności politycznej póki co jeszcze tam działa jak w zegarku. Tak więc bez paniki; mycka z głowy mu nie spadnie. Niech nie odgrywa dramy niczym przeganiany przez Sentineli mutant. Chociaż w sumie sytuowanie się w roli "ofiary prześladowań" Redncecków i WASPsów niejednemu przysporzyło pokaźnego majątku. Jak to się mówi: "się gra, się ma".
 
No i rzecz jasna nie przesadzaj z określeniami typu ciskanie kamieni bo popadasz w kuriozum zupełne. Wystarczyło mu delikatnie nadmienić, że sprawa nie jest tak jednoznaczna jak mu to wtłoczyli do głowy w szkółce rabinicznej (czy gdzie tam miał okazje pobierać nauki). Z drugiej strony nie mam pretensji do prowadzącego. Narwi kijem na zawróci.

Offline absolutnie

Odp: MFKiG 2017
« Odpowiedź #286 dnia: Październik 01, 2017, 09:54:00 pm »
Nawimarze, jeśli to wszystko, o czym wspominasz w swoim poście wyczytałeś w wypowiedzi Chaykina lub też uważasz za coś, czego nie wspomina on w swojej wypowiedzi, a powinien był, bo inaczej mówi nieprawdę, to jesteś arcymistrzem nie tylko w czytaniu między wierszami, ale i poza wierszami.


Napisałbym, że chyba Ci peron odjechał, ale to powiedzonko używane na tym forum przez kogoś innego.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline Blacksad

Odp: MFKiG 2017
« Odpowiedź #287 dnia: Październik 01, 2017, 11:40:14 pm »
Fajny wywiad. Chaykin mówi prosto - było, minęło. "Nie przejmujcie się". Chrystusowo wybacza. I przypomina. Oczywiście neonaziołek Nawimar będzie kąsał po nogawkach i dostawał szamotania pępka, bo stawia ideolololo nad komiksy, ale kogo to obchodzi? Wwywiadzie jest piękne zdanie - "Ludzie za bardzo są zaprzątnięci byciem miłymi, zamiast być dobrymi". Tego się trzymajmy.
Chrzań się, Smirnov

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: MFKiG 2017
« Odpowiedź #288 dnia: Październik 02, 2017, 08:13:37 am »

Ach ten "wolny od zideologizowania" szacunek dla drugiego człowieka... Nigdy go, jak widać, dość.


Cóż, Tobie do jakiejkolwiek działalności, która wymaga pozasekciarskich interakcji z drugim człowiekiem brak ewidentnie  kompetencji, więc wierz sobie dalej, w co tam chcesz. Gór tą wiarą przenosić nie umiesz, nas też zatem jej konsekwencje szczęśliwie raczej nie dotkną.
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline eduardo

Odp: MFKiG 2017
« Odpowiedź #289 dnia: Październik 02, 2017, 10:50:51 am »
Przepraszam, że nieco zachwieję wymianę Waszych opinii i postaw na temat typowo amerykańskiej wypowiedzi znanego twórcy, ale chciałbym zmienić temat na bardziej przyziemny.
Zastanawiam się, jak obecnie wygląda sytuacja z dostępnością katalogu konkursowego, prezentującego najlepsze (i nagrodzone) komiksy nadesłane na konkurs krótkiej formy komiksowej? Dawno nie byłem w Łodzi. W zamierzchłej przeszłości wysyłano go uczestnikom plus był dostępny na miejscu. Był też okres, kiedy handlowała nim Gildia. A jak jest teraz? Wiem, że Gildia publikuje zwycięskie prace w formie cyfrowej na swoim portalu, ale odnoszę wrażenie, że poza tym nic więcej się w temacie nie dzieje. Wszystkie prace niejako przepadają w szumie, bo nie ma konkretnej publikacji, która zebrałaby je w jednym miejscu, dzięki czemu ktoś, kto do Łodzi nie dociera, miałby przynajmniej możliwość zapoznania się z pokłosiem konkursu w formie drukowanej. Może się mylę, może Organizatorzy mocno promuja nadesłane komiksy po Festiwalu, ale jakoś tego nie widzę... Przydałby się konkretny album prezentujacy nagrodzone prace plus te wybrane przez Publiczność, etc., który byłby dostępny w większej ilości miejsc i który zaznaczyłby swoją obecność w komiksowie, etc.
W tym roku KG nominowała swojego faworyta (świetna inicjatywa!), lecz cały czas mam wrażenie, że to wszystko jest bardzo lokalne, dzieje się "w rodzinie" i nie za wiele z tego wynika. Jak pisałem wyżej, dawno nie byłem w Łodzi, a komiksowo obserwuję z daleka, więc jest szansa, że coś przeoczyłem. Byłbym wdzięczny za korektę :-).

Offline Takesh

Odp: MFKiG 2017
« Odpowiedź #290 dnia: Październik 02, 2017, 11:19:05 am »
Co roku na festiwalu jest katalog z pracami i zawsze go kupuję. Niestety nie jest on w żaden sposób promowany. Wiem, że gdzieś przy wejściu mogą go sprzedawać więc sam pytam. Fajna rzecz a tak źle traktowana... Oby organizatorzy nie zrezygnowali z tego katalogu....
ajf is brutal, ful of zasadzkas end samtajms daje w doope

Feldkurat

  • Gość
Odp: MFKiG 2017
« Odpowiedź #291 dnia: Październik 02, 2017, 03:47:56 pm »
Fajny wywiad. Chaykin mówi prosto - było, minęło. "Nie przejmujcie się". Chrystusowo wybacza. I przypomina. Oczywiście neonaziołek Nawimar będzie kąsał po nogawkach i dostawał szamotania pępka, bo stawia ideolololo nad komiksy, ale kogo to obchodzi? Wwywiadzie jest piękne zdanie - "Ludzie za bardzo są zaprzątnięci byciem miłymi, zamiast być dobrymi". Tego się trzymajmy.

A nie uważasz, że Nawimar ma takie samo prawo do interpretacji przeczytanych słów, co i ty? Zarzucono mu, że wyczytał między wierszami to, czego nie wypowiedziano. Ja zarzucam to samo tobie, bo jakoś nie widzę w tym wywiadzie "chrystusowego wybaczenia".

Zgadzam się natomiast, że na imprezie komiksowej warto nie przedkładać ideololo nad komiksy. Tylko że cała dyskusja zaczęła się od rysownika, który to właśnie zrobił, nieprawdaż? Ciekawe czy jemu też obcięli jakieś dotacje  :lol:

Offline Gr8responsibility

  • Zbrojmistrz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 058
  • Total likes: 1
  • I'm surrounded by the biggest idiots in the galaxy
Odp: MFKiG 2017
« Odpowiedź #292 dnia: Październik 02, 2017, 03:58:06 pm »
Zacznijmy od tego, że ten cały Chaykin nie utrzymał się nigdy dłużej przy jakiejkolwiek serii, zawsze rzucano mu jakieś ochłapy jednonumerowe jak tak przeglądam wiki. Jak dla mnie jego ideologie nie mogą być brane na poważnie bo nigdy nie pracował dłużej przy ważnym tytule. Ot pionek jakich wielu.


edit: z J.Lee było zrobić wywiad
« Ostatnia zmiana: Październik 02, 2017, 04:02:02 pm wysłana przez Gr8responsibility »

Offline jeanvanhamme

Odp: MFKiG 2017
« Odpowiedź #293 dnia: Październik 02, 2017, 06:32:28 pm »
Ja też przepraszam, że wcinam się w dyskusję o interpretacji słów Chaykina (nigdy nie myliłem zachwytu nad twórczością z zachwytem nad twórcą) i zapytam o poziom tegorocznego konkursu.

Jaki poziom prac? Trzy scenariusze Kontnego, czy człowiek ma warsztat, czy raczej dużo czasu? Jak praca zwycięska? Czy tylko ja mam takie wrażenie, że onegdaj najważniejszy punkt programu, a dziś nikomu niepotrzebny wpis na portalu Gildii za 12 tysięcy?

PS. Sam kiedyś wysyłałem tam swój komiks, w 1999 roku bodajże, mam ten katalog, lepiej wydany niż wszystkie ówczesne komiksy na rynku.

Offline turucorp

Odp: MFKiG 2017
« Odpowiedź #294 dnia: Październik 02, 2017, 09:46:30 pm »
Jaki poziom prac?

Hm, jeżeli powiem, że nie wszystkie prace wybrane do ścisłego finału zmieściły się w katalogu, to wystarczająca rekomendacja?

Trzy scenariusze Kontnego, czy człowiek ma warsztat, czy raczej dużo czasu?

W sensie, że od trzech lat dostaje pierwszą nagrodę, ale jego scenariuszy jest tam więcej, sprawdź wyróżnienia i nagrody we wcześniejszych latach.
Czasu to on ma niewiele, ale od kilku miesięcy dłubiemy nad scenariuszami do nowej krajowej serii zeszytowej, jak nie zawiodą rysownicy, to będzie okazja zweryfikować jego warsztat.

Jak praca zwycięska?

Niezależnie od siebie została wybrana przez jury konkursu (po ciężkim głosowaniu) i Kulturę Gniewu, czy to wystarczy za rekomendacje?

Czy tylko ja mam takie wrażenie, że onegdaj najważniejszy punkt programu, a dziś nikomu niepotrzebny wpis na portalu Gildii za 12 tysięcy?

Konkursy na krótką formę są w tej chwili jedynie popisem umiejętności, nie idzie za nimi współpraca z wydawnictwami (KG zdaje się próbuje to zmienić), ani nagłośnienie w mediach niekomiksowych.
Wydaje się, że taka formuła traci od pewnego czasu sens, ale przejście w stronę konkursu na dłuższą formę wymagałoby znacznie większych środków i możliwości, niż te, którymi dysponują obecnie organizatorzy festiwalu.

Offline Kokosz

Odp: MFKiG 2017
« Odpowiedź #295 dnia: Październik 03, 2017, 11:48:56 am »
Konkursy na krótką formę są w tej chwili jedynie popisem umiejętności, nie idzie za nimi współpraca z wydawnictwami (KG zdaje się próbuje to zmienić), ani nagłośnienie w mediach niekomiksowych.
Wydaje się, że taka formuła traci od pewnego czasu sens, ale przejście w stronę konkursu na dłuższą formę wymagałoby znacznie większych środków i możliwości, niż te, którymi dysponują obecnie organizatorzy festiwalu.

Ale brak współpracy laureatów z wydawcami nie wynika z braku chęci wydawców, tylko z ogólnej kondycji rynku i tego, że tantiemy ze sprzedaży albumów nie rekompensują włożonej pracy.

Jak byś widział konkurs na dłuższa formę? Nadsyłanie gotowych albumów? To pewnie pojawiło by się co najwyżej kilka prac. Nadsyłanie zalążków albumów? To od ogłoszenia wyników to ukonczenia i publikacji efektu minełoby wiele czasu. Zresztą tak obecnie chyba wyglądają Stypendium Gildii czy konkurs im. Janusza Christy.

Według mnie konkurs na krótka formę ma obecnie przystępne zasady, niezły prestiż (oczywiście w komiksowie, czyli w niszy) i niezłe finansowanie. To już bardzo dużo i rozważając rewolucje trzeba się zastanowić jak tego nie zepsuć.

A na dłuższą metę według mnie jedyne skuteczne wsparcie publikacji komiksowych (poza inicjatywami wydawnictw, jak konkursy Egmontu, Gildii czy KG) byłby taki komiksowy PISF. I tak naprawdę odkąd powstało PSK miałem nadzieję, że pojawią się próby założenia takiej instytucji. No ale niestety :(
« Ostatnia zmiana: Październik 03, 2017, 11:58:07 am wysłana przez Kokosz »

Offline turucorp

Odp: MFKiG 2017
« Odpowiedź #296 dnia: Październik 03, 2017, 12:09:43 pm »
To nie jest kwestia braku współpracy na linii wydawcy- laureaci konkursu.
Moim zdaniem problem leży raczej w samej formułę konkursu, dostajemy krótkie, max. 8 stron popisy umiejętności, wsparte scenariuszami, które (najczęściej) stanowią zamkniętą anegdotę. Ciężko z tego zrobić album (chociaż takie przypadki mają miejsce). Ba, czasami ciężko z tego wywnioskować, czy dany autor da radę rozwinąć to do dłuższej formy.
Trzeba sobie zadać pytanie, jaki cel ma właściwie konkurs w obecnej formie?
Promocje autorów?
Przecież większość finalistów to autorzy publikujący, nawet jeśli pojawią się nowa twarz, to jest to ktoś z branży gamigowej albo ilustracyjnej.
Pokaz możliwości/umiejętności?
Super, ale co z tego wynika?
Pomysły na zmianę formuły konkursu były podnoszone już kilka razy, na chwilę obecną wydaje się, że podjęcie tematu przez "stypendium Gildii" i inicjatywę KG jest bardziej sensowne i bliższe temu, co przyświecało samej idei konkursu przy MFKiG.
No chyba, że rzeczywiście ten konkurs ma jedynie na celu wręczenie nagród finansowych i pamiątkową publikację w katalogu.

Offline Kokosz

Odp: MFKiG 2017
« Odpowiedź #297 dnia: Październik 03, 2017, 02:35:15 pm »
No chyba, że rzeczywiście ten konkurs ma jedynie na celu wręczenie nagród finansowych i pamiątkową publikację w katalogu.

To według mnie całkiem konkretny efekt. Kasa za komiksy jest wciąż mała, każda taka nagroda nie jest bez znaczenia. Konkursowy katalog również jest całkiem ciekawym przekrojem rysowników. Gdybym ja na przykład chciał zlecić komuś narysowanie komiksu, sięgnąłbym właśnie do katalogów z kilku ostatnich lat i tam szukał rysownika, który mi pasuje.

Może taki efekt konkursów to nie jest szczyt marzeń, ale według mnie jest to efekt znaczący i pozytywny.

Offline turucorp

Odp: MFKiG 2017
« Odpowiedź #298 dnia: Październik 03, 2017, 04:26:24 pm »
To według mnie całkiem konkretny efekt. Kasa za komiksy jest wciąż mała, każda taka nagroda nie jest bez znaczenia. Konkursowy katalog również jest całkiem ciekawym przekrojem rysowników. Gdybym ja na przykład chciał zlecić komuś narysowanie komiksu, sięgnąłbym właśnie do katalogów z kilku ostatnich lat i tam szukał rysownika, który mi pasuje.

Może taki efekt konkursów to nie jest szczyt marzeń, ale według mnie jest to efekt znaczący i pozytywny.

Gdyby ten katalog był szerzej dostępny, to zapewne mógłby spełniać taka funkcję, ale nie jest. W dodatku nie da się dotrzeć do autorów bezpośrednio. Wiele zagranicznych antologii zawiera dane kontaktowe do autorów, adresy ich stron itp.
W takiej formie jak ma to obecnie miejsce, antologia konkursowa MFKiG ma bardzo ograniczona dystrybucję i dostęp do autorów (praktycznie jedynie za pośrednictwem organizatorów), z tego co widzę ludzie szybciej i łatwiej docierają przez takie miejsca jak "Szukam scenarzysty, rysownika" na FB, niż dzięki MFK, co dowodzi, że strasznie dużo pary z tej imprezy idzie w gwizdek (mimo teoretycznego potencjału)

Offline Daniel Gizicki

Odp: MFKiG 2017
« Odpowiedź #299 dnia: Październik 04, 2017, 08:15:32 am »
Konkurs z jednej strony jest potrzebny, ma swoje tradycje i prestiż ale jako autor co roku w nim startujący mam pewne krytyczne uwagi.
Poza faktem, że zdobywa się nagrodę i całkiem fajny pieniądz, to to ma niewielkie przełożenie na "potem". Popatrzcie ilu tam było nagradzanych autorów przez lata - ilu z nich zrobiło album, lub albumy?
Zawsze uważałem, że zdobywca Grand Prix powinien otrzymywać z automatu kontrakt na album od MFK - nikt na tym nie traci - MFK tworzy bibliotekę albumów laureatów konkursu - dzięki czemu konkurs zyskuje na prestiżu i wadze - dzięki czemu coraz więcej autorów się zgłasza - dzięki czemu podnosi się poziom - dzięki czemu powstaje więcej albumów - jeśli jeszcze te albumy byłyby wydawane po angielsku i francusku, to ekipa z MFK jeżdżąc po zagranicznych festiwalach mogłaby nimi promować zarówno autorów jak i sam festiwal. Sytuacja win-win, a jedyny minus (ale czy to faktycznie aż taki minus?) to zainwestowanie w honorarium dla autora i koszty wydania/obcojęzycznych edycji.
Taki ruch przysłużyłby się dużo bardziej promocji polskich komiksów, polskich autorów i polskiego festiwalu niż zagraniczne wystawy.

Uważam, że krótka forma to forma prowadząca donikąd. Jasne - krótkie komiksy są spoko, autorzy, którzy nie mają możliwości tworzenia dłuższych komiksów tu mogą zaistnieć - ale antologie szorciaków i krótkie komiksy są dużo mnie atrakcyjne dla czytelników - zawsze gorzej się sprzedają, czytelnicy wolą albumy z historią niż zbiór scenek/anegdotek gdzie często nie ma możliwości na właściwy development postaci i fabuły, przez co czytelnik nie przywiąże do tego uwagi na dłużej.

Komiksy zgłaszane na konkurs przy MFK to niestety często duży przerost formy nad treścią. I nie jest to winą autorów, ale raczej dotychczas ferowanych werdyktów. Mam wrażenie, że często nagradzano komiksy są rozbuchane graficznie, ale bardzo miałkie fabularnie, przez co twórcy dochodzą do wniosku, że prace należy maksymalnie wyrzezać, a scenariusz to kwestia drugorzędna. Czy nagradzane komiksy dałoby się rozwinąć w równie angażujące albumy? W wielu przypadkach mam spore wątpliwości.
Być może tu pomogłaby osobna nagroda dla scenarzystów.

Tegoroczne grand prix to bardzo dobry komiks - bo przede wszystkim jest w nim historia, która ma początek rozwinięcie i zakończenie, nie jest scenką, nie jest luźną strukturą gagów prowadzących do puenty ale właśnie historią.

To że dostępność katalogu konkursowego jest nikła i te katalogi nie są za bardzo promowane to kolejny problem.

Natomiast jak co roku uważam (i jak co roku to powtarzam), że dużym problemem konkursu jest wystawa prac konkursowiczów, która jest zrobiona bez ładu, składu i sensu. W tym roku wystawa wciśnięta była w 1/3 piwnicy, Grand Prix powieszono w wąskim przejściu na wysokości kostek, wszystkie prace są powieszone byle jak, co absolutnie przekreśla jakąkolwiek przyjemność z ich oglądana dla odwiedzających, a twórcy raczej też nie są zadowoleni, że efekt ich pracy jest wyeksponowany w tak żenujący sposób. Jeśli to ma być prestiżowy konkurs to nie można mu odbierać prestiżu przez tak skandaliczne traktowanie prac uczestników, którzy przecież wkładają w te komiksy sporo pracy i czasu oraz płacą wpisowe. A ta wystawa to powinna być jedna z największych i najmocniej promowanych atrakcji festiwalu.